Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




  • DST 102.50km
  • Teren 22.00km
  • Czas 05:17
  • VAVG 19.40km/h
  • VMAX 39.30km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolorowych Jarmarków - pierwsza 100 w tym roku

Niedziela, 22 kwietnia 2012 · dodano: 23.04.2012 | Komentarze 16

Mówiłam już, że lubię niedzielę?, szczególnie taką bez deszczu?

Z Towarzyszem na plecach :)

Na dziś nie wyszło to, co miało wyjść.
Także mała zmiana planów i jadę solo, niestety.

Mapnik na kierownicę, mapa.
Obieram trasę, którą chciałam już przejechać wcześniej.
Wcześniej się nie udało, więc jadę dziś.

Tomaszów - Ciebłowice - szlak konny - Brzustów - Inowłódz - Fryszerka - Ceteń -Anielin - Inowłódz - Spała - Konewka - Glinnik - Lubowszewy - Tomaszów

Tomaszów - Nagórzyce - Jadwigów - Kolonia Zawada - Tomaszów

Wstałam o 7.00.
Wyruszam ok. 9.00.
W Ciebłowicach robi się gorąco, więc rozbieram się. Termometr wskazuje na 15 stopni, w słońcu pewnie jeszcze cieplej.

łódzkim szlakiem konnym, po pachy w piachu © Tymoteuszka


Szlaki konne są, jakie są, trudno się na nich utrzymać, mimo szerokich opon, od czasu do czasu kiwam się na boki.
Umorusana.
Będzie trzeba Bociana po wycieczce oczyścić.

Docieram w ten sposób do Brzustowa i pierwsze co, kieruję się na punkt widokowy, zaznaczony na mapie.

punkt widokowy w Brzustowie © Tymoteuszka


kościół w Brzustowie © Tymoteuszka


Za Brzustowem skręcam według szlaku.
I co?

na Inowłódz © Tymoteuszka


A no to, że zrobił mnie w konia, bo ląduje znów w Brzustowie, a chciałam w Inowłodzu.
Może zabrakło mi cierpliwości i skręciłam tam, gdzie nie potrzeba?
Taka mała pętelka po piachach i błotku.
To nic.

Po drodze mijanki:

po drodze oto takie mijanki w liczbie 4 © Tymoteuszka


kapliczka koło stawu © Tymoteuszka


staw © Tymoteuszka


jak się pan masz? © Tymoteuszka


Kieruje się na Inowłódz, ale tym razem sprawdzoną drogą.
Przejeżdżam koło smażalni ryb we Fryszerce.

całoroczna smażalnia ryb we Fryszerce © Tymoteuszka


A tuż za nią:

w Gminie Poświętne © Tymoteuszka


Najpierw jadę do Cetenia.
Tutaj jest osada rybacka, oraz dwie bardzo stare kapliczki zaznaczone na mapie.
Trzeba je obadać.
Zielony szlak rowerowy wcale mi nie pomaga.

kapliczka koło Cetenia © Tymoteuszka


przystanek alaska koło Cetenia © Tymoteuszka


zielony szlak rowerowy jest cudowny :( © Tymoteuszka


kapliczka z 1874 roku © Tymoteuszka


tak jest w środku © Tymoteuszka


jej fundatorowie © Tymoteuszka


kapliczka z 1892 roku © Tymoteuszka


przybliżenie © Tymoteuszka


Zjeżdżam z zielonego szlaku i kieruje się do Drogi krajowej nr 48, aby za chwilkę zjechać w kierunku wsi Anielin.
Za tą wsią, w lesie, znajduje się Szaniec Hubala.

co to? czyżby część myjni samochodowej? fatalny pomysł, aby porzucić ją w lesie. © Tymoteuszka


Na szlaku mijam wolkingowców z Łodzi.

wolkingowcy z łódzkiego klubu górskiego © Tymoteuszka


kapliczka w Anielinie © Tymoteuszka


Jestem na miejscu.

Anielin © Tymoteuszka


Tutaj też znajduje się Punkt Kontrolny, nr 10 z tego co pamiętam.

Punkt Kontrolny z BO Spała :) - koło Szańca © Tymoteuszka


przystanek nr. 7 © Tymoteuszka


Tutaj, zagadują mnie wolkingowcy, wymieniamy się cennymi uwagami, pożyczają na chwilkę moją mapę, na koniec życzymy sobie szerokiej drogi.
Oni zostają, ja jadę dalej.

Szaniec Hubala © Tymoteuszka


Obelisk © Tymoteuszka


Wracam przez Inowłódz.

Inowłódz © Tymoteuszka


była Synagoga w Inowłodzu © Tymoteuszka


na Przystani rzecznej w Teofilowie © Tymoteuszka


Szlak Wodny Pilicy © Tymoteuszka


A w Spale Jarmark Spalski.
Hałas, dużo ludzi, szybko stamtąd uciekam.
Ten odbywa się raz w miesiącu, kolejny już w maju.
Na Jarmarku głównie starocie, ale i pyszny chleb ze smalce i ogórem.
Głodna się robię.

I Jarmark Spalski w tym roku © Tymoteuszka


Ze Spały kieruje się na Konewkę, tam stoi bunkier - trasa turystyczna.
Nie wchodzę do środka, ponieważ nie chce zamarznąć, a ponadto byłam tam kilkanaście razy, więc mnie to już nie bawi.

Bunkier Konewka © Tymoteuszka


tablica informacyjna © Tymoteuszka


kwiatki © Tymoteuszka


Upadam.
Nie wiem do końca dlaczego i jak?
Za dobre mam hamulce chyba, robiłam lewoskręt i mnie zablokowało.
Przewracam się na lewy bok.
Boli. Palec u ręki.
W domu się okaże, że jest cały.
Na drugi dzień, czyli dziś - strasznie jestem potłuczona, siniec na sińcu, szczególnie na nogach.
Dodając sińce z Otwocka śmiało można powiedzieć, że jest ich 30 sztuk.
Mam trudności z chodzeniem.
Ale na szczęście nic poważnego.
Żyje.

Pod tym krzyżem miał miejsce pierwszy bolesny upadek na Bocianie © Tymoteuszka


Jadę do domu.
Jem.
Uzupełniam bidon i dalej w drogę.
Tym razem mała pętelka.

Coś się nieładnie chmurzy.
Po drodze ksiądz kropidłem kropi.

to mieszkanie jest już zajęte :) © Tymoteuszka


machina na budowie drogi S8 © Tymoteuszka


Przepusty na nowej drodze © Tymoteuszka


nowa S8 z nowego wiaduktu © Tymoteuszka


idzie do nas groźna chmura © Tymoteuszka


Szkoda, że sama, ustawki nie wyszły, choć bardzo się starałam.
Kategoria łódzkie, solo



Komentarze
Tymoteuszka
| 17:55 poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | linkuj mors, hmhm ;)
mors
| 15:31 środa, 25 kwietnia 2012 | linkuj Kapliczek i pomników aż gęsto. ;)
Tymoteuszka
| 09:50 środa, 25 kwietnia 2012 | linkuj Dzięki wszystkim.
alistar - pociągnęłam?, ja się dopiero rozkręcam ;), dziękuje - sińce mają się na swoim miejscu, okropnie to wygląda, bo każdy innego koloru, jedne zielone, drugie fioletowe, a trzecie żółte, każdy na innym etapie gojenia. Cała reszt jest na miejscu ;) Nie martw się.
Pozdrawiam Was.
zielonamila
| 08:52 środa, 25 kwietnia 2012 | linkuj Piękna wycieczka, uwielbiam takie wyprawy. Pozdrawiam
amiga
| 08:51 środa, 25 kwietnia 2012 | linkuj Piękne miejsca, rewelacyjny opis okraszony zdjęciami. Chce się tam być, jechać.
alistar
| 07:16 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj No to pociągnęłaś... :)
Bardzo miło się patrzy!
Jak sińce i cała reszta? ;)
Tymoteuszka
| 21:04 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj bartman - o własnie, czekam na jakiś znak od Ciebie, w niedzielę?
anwi - takich Fryszerek podejżewam, że jest mnóstwo ;)
theli - genialny pomysł, Ty pożyczysz swoją mapkę Bartmanowi, a ja wezmę swoją i będziemy razem zdobywać punkty, hehehe Jeszcze stoją, cały czas je kontroluje.
theli
| 20:55 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Bart: polecam zabawę z mapą - tam są punkty stałe po zeszłorocznym BikeOriencie. Mapkę w razie czego mam to mogę pożyczyć ;)
anwi
| 19:22 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Fryszerka jest też w naszych okolicach. Widać i tam i tu przerabiano rudy żelaza. Ciekawe, że w tej Fryszerce, którą ja znam też jest smażalnia ryb :)
Tymoteuszka
| 10:47 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Kajman - dziękuje. Są fajne, rzeczywiście ;)
theli - wpadaj, zapraszam :) dzięki, no wiesz, 200 marzy mi się już w weekend majowy, a o 300 nawet nie myślałam.
theli
| 10:28 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj O, znajome tereny i Fryszerka, gdzie niejednego pstrąga się zjadło :) Gratuluję zrobienia pierwszej setki. Kolejne wyzwanie to rozumiem 200, 300 itd? Po pierwszej stówce nic już na rowerze nie jest straszne i niemożliwe.
Pozdrawiam
Kajman
| 10:02 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Gratki:)
Sporo atrakcji włącznie z gubieniem i glebą, fajne są takie wycieczki:)
Tymoteuszka
| 09:53 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Uzupełniłam cała notkę, możecie czytać i oglądać.
Carmeliana - dzięki, Bocian spisuje się znakomicie, o kalanach już dawno zapomniałam. Tylko dokucza mi siedzenie, ale to chyba wina nie zakładania pieluchy ;) wiesz, miałam plany by przyjechać do Łodzi, ale tak się złożyło, że moze innym razem? majowy? nie mówię głośno, bo nie wypali. :p
jeremiks - ta setka, to późno, no ale wazne, że w końcu, i udana. dZIĘKI.
jeremiks
| 08:34 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Oj nie... to ja jeszcze w tym sezonie "setki" nie wykręciłem, a Ty jeździsz jak nawiedzona :) Szczerze gratuluję! Fotki jak zawsze bardzo ładne :)
Carmeliana
| 08:07 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj No bardzo ładnie! :) Brawo :))
Ależ Ty trzaskasz tych kilometrów :)
Jak Ci się jeździ na Bocianie?;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa aswpe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]