Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

drewniane

Dystans całkowity:13473.00 km (w terenie 1298.00 km; 9.63%)
Czas w ruchu:657:41
Średnia prędkość:18.43 km/h
Maksymalna prędkość:55.40 km/h
Liczba aktywności:186
Średnio na aktywność:72.44 km i 3h 59m
Więcej statystyk
  • DST 107.00km
  • Czas 06:25
  • VAVG 16.68km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Przysucha, Skałki w Niekłaniu i Szydłowiec z Darkiem

Wtorek, 1 maja 2018 · dodano: 05.05.2018 | Komentarze 1

1 maja umawiam się z Darkiem na wspólną rowerową wycieczkę. Mielismy jechać do Skierniewic, ale w tamtych rejonach po południu zapowiadają deszcze i burze, więc zdecydowaliśmy się na inny kierunek, mianowicie okolice Przysuchy. Tu jeszcze nie byliśmy.
Darek podjeżdża po mnie swoim nowym nabytkiem. Pakujemy mój rower w bagażnik i jedziemy na start.
Dziś w planach mamy odwiedzić Rezerwat Piekło nad Niekłaniem, Szydłowiec i Przysuchę. Na więcej nie starczy czasu, tym bardziej, że tutaj nie jest tak płasko.

Ruina młyna koło Przysuchy
Ruina młyna koło Przysuchy © Tymoteuszka

Krótki odpoczynek
Krótki odpoczynek © Tymoteuszka

Pofalowany płot
Pofalowany płot © Tymoteuszka

Zespół huty w Furmanowie
Zespół huty w Furmanowie © Tymoteuszka

Kościół na wzgórzu
Kościół na wzgórzu © Tymoteuszka

Stary młyn
Stary młyn © Tymoteuszka

Za Furmanowem
Za Furmanowem © Tymoteuszka

W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem
W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem © Tymoteuszka

W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem
W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem © Tymoteuszka

W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem
W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem © Tymoteuszka

W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem
W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem © Tymoteuszka

W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem
W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem © Tymoteuszka

W Rezerwacie Skałki Piekło
W Rezerwacie Skałki Piekło © Tymoteuszka

Odpoczywamy koło Rezerwatu
Odpoczywamy koło Rezerwatu © Tymoteuszka

Widoki są wspaniałe
Widoki są wspaniałe © Tymoteuszka

W Szydłowcu dopada nas głód. Szukamy czegoś, gdzie można zjeść. Na Rynku otwarta jest jedna knajpa, nie ma duzego wyboru. Po obiedzie wstajemy nasyceni. Ciężko nam się rusza.
 
W Szydłowcu
W Szydłowcu © Tymoteuszka

Ratusz i Rynek w Szydłowcu
Ratusz i Rynek w Szydłowcu © Tymoteuszka

Czaszka w Szydłowcu, nie na krzyżu, a na murze kościoła
Czaszka w Szydłowcu, nie na krzyżu, a na murze kościoła © Tymoteuszka

Parafia szydłwoiecka
Parafia szydłwoiecka © Tymoteuszka

Na murze kościoła. Szydłowiec
Na murze kościoła. Szydłowiec © Tymoteuszka

Zegar
Zegar © Tymoteuszka

Kościół szydłwowiecki
Kościół szydłwowiecki © Tymoteuszka

Główne wejście
Główne wejście © Tymoteuszka

Zamek w Szydłowcu
Zamek w Szydłowcu © Tymoteuszka

Szydłwoiecki zamek
Szydłwoiecki zamek © Tymoteuszka

Kapitalne są te drzewa
Kapitalne są te drzewa © Tymoteuszka

Pod zamkiem w Szydłowcu
Pod zamkiem w Szydłowcu © Tymoteuszka

Przed Synagogą w Szydłowcu
Przed Synagogą w Szydłowcu © Tymoteuszka

W Szydłowcu zawracamy do Przysuchy, oczywiście inną drogą.
Tym razem przez Chlewiska. Tam stoi pałac. Jednakże jego nie zobaczymy, gdyż wstęp na teren parku i pałacu jest płatny. Nie podoba nam się to.
Jedziemy dalej.

Parafia św. Stanisława Męczennika w Chlewiskach
Parafia św. Stanisława Męczennika w Chlewiskach © Tymoteuszka

Babcia. Chlewiska.
Babcia. Chlewiska. © Tymoteuszka

Przed pałacem Odrowążów w Chlewiskach
Przed pałacem Odrowążów w Chlewiskach © Tymoteuszka

Cmentarz wojenny ofiar II wojny światowej
Cmentarz wojenny ofiar II wojny światowej © Tymoteuszka

Zatrzymujemy się jeszcze w Rzucowie i Borkowicach. Na koniec objeżdżamy Przysuchę. Pakujemy rowerki do auta i jedziemy w stronę Tomaszowa Maz.

XIX wieczny dwór modrzewiowy w Rzucowie
XIX wieczny dwór modrzewiowy w Rzucowie © Tymoteuszka

Bociany
Bociany © Tymoteuszka

Okolice Przysuchy
Okolice Przysuchy © Tymoteuszka

Pałac w Borkowicach
Pałac w Borkowicach © Tymoteuszka

Borkowice - pałac.
Borkowice - pałac. © Tymoteuszka

Dół - góra.
Dół - góra. © Tymoteuszka

Bez słońca nie byłoby życia ;)
Bez słońca nie byłoby życia ;) © Tymoteuszka

Na jednym z rynków w Przysusze
Na jednym z rynków w Przysusze © Tymoteuszka

Parafia przysuska
Parafia przysuska © Tymoteuszka

Ktoś na rowerze mknie ;)
Ktoś na rowerze mknie ;) © Tymoteuszka

Przed synagogą w Przysusze
Przed synagogą w Przysusze © Tymoteuszka

Pałacyk. Przysucha.
Pałacyk. Przysucha. © Tymoteuszka


  • DST 29.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 17.40km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Relaks, konwalie, piżmak, zając i serce na niebie

Poniedziałek, 30 kwietnia 2018 · dodano: 30.04.2018 | Komentarze 2

Droga do Spały
Droga do Spały © Tymoteuszka

Po pracy, ok. 18:00 wyruszam. Dziś jadę się maksymalnie zrelaksować, bez pośpiechu, na luzie.....do wieczora i ciemni jeszcze jest czas. Po drodze się rozglądam i od czasu do czasu wpada mi coś w oko.

W drodze do Spały
W drodze do Spały © Tymoteuszka

Dobrze, że są górki i zakrętasy
Dobrze, że są górki i zakrętasy © Tymoteuszka

Małe tyci
Małe tyci © Tymoteuszka

Piękności żółciutkie
Piękności żółciutkie © Tymoteuszka

Konwalie się pokazały
Konwalie się pokazały © Tymoteuszka

Z racji poniedziałku nie przewiduje żadnego natłoku w Spale. I się nie mylę.
Na drodze rowerowej też nie widziałam zbyt dużo osób. 

Spała oflagowana, Tomaszów z resztą także - jak nigdy dotąd
Spała oflagowana, Tomaszów z resztą także - jak nigdy dotąd © Tymoteuszka

W angielskim parku - Spała
W angielskim parku - Spała © Tymoteuszka

Koło spalskiego kościoła
Koło spalskiego kościoła © Tymoteuszka

Przed spalskim kościołem
Przed spalskim kościołem © Tymoteuszka

Na spalskim stawie i łabędzie i kaczki królują, ale jest jeszcze ktoś.

Nad stawem spalskim
Nad stawem spalskim © Tymoteuszka

Mostek nr.1
Mostek nr.1 © Tymoteuszka

Staw spalski
Staw spalski © Tymoteuszka

Z deptaku nad stawem spalskim
Z deptaku nad stawem spalskim © Tymoteuszka

W kierunku grobli
W kierunku grobli © Tymoteuszka

To piżmak, jak się później okazuje. Z rodziny szczurowatych, więc nie wygląda. To szkodnik, tak jak bóbr.

Piżmak
Piżmak © Tymoteuszka

Piżmak w Gaci sobie pływa
Piżmak w Gaci sobie pływa © Tymoteuszka

Uwierzcie, nie ładny on, taki szczurowaty
Uwierzcie, nie ładny on, taki szczurowaty © Tymoteuszka

Ostatni obrazek na staw
Ostatni obrazek na staw © Tymoteuszka

Ze Spąły jadę koło Maćka, kolegi, który od czasu do czasu wyciąga rower i podąża po okolicy.
A tu nagle kogoś widzę. Sprytnie się ukrywa. Rusza uszami, to zając.
Niestety, był za daleko, nie mogłam go bardziej ściągnąć.

Kto widzi zająca?
Kto widzi zająca? © Tymoteuszka

Tunelem, później pośród lasów. Wiatr o dziwo mało mi dziś dokuczał.

Tunel zarósł
Tunel zarósł © Tymoteuszka

Tyle zachodu widziałam
Tyle zachodu widziałam © Tymoteuszka

Z drugiej strony serce na niebie
Z drugiej strony serce na niebie © Tymoteuszka

Pachnie
Pachnie © Tymoteuszka

Żółtek :)
Żółtek :) © Tymoteuszka
Kategoria drewniane, łódzkie, solo


  • DST 77.00km
  • Czas 04:02
  • VAVG 19.09km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Upalnie w Witowie

Niedziela, 29 kwietnia 2018 · dodano: 30.04.2018 | Komentarze 1

Pod dzwonnicą
Pod dzwonnicą © Tymoteuszka

Na ok. 17:00 zapowiadają deszcze i burze, zatem wyruszam dziś wcześnie rano.
Kieruję się na Piotrków Trybunalski, dawno mnie tutaj nie było.
Jadę przez Koło, po bardzo niewygodnej nawierzchni.
Droga wygląda jak ser szwajcarski, na licznych odcinkach trzeba zwalniać do 12 km/h, aby nie uszkodzić nadwozia :)

Dobry pomysł z tym zdjęciem na przystanku
Dobry pomysł z tym zdjęciem na przystanku © Tymoteuszka

W lesie
W lesie © Tymoteuszka

Ujechałam 30 km, najchętniej zdjęłabym z siebie skórę. Gorąco.

Zbiornik Bugaj w Piotrkowie Trybunalskim
Zbiornik Bugaj w Piotrkowie Trybunalskim © Tymoteuszka

Po drodze jak i w samym Piotrkowie napotykam na mnóstwo rowerzystów.

Na Starym Mieście w Piotrkowie Trybunalskim
Na Starym Mieście w Piotrkowie Trybunalskim © Tymoteuszka

Z Piotrkowa udaję się do Witowa, tylko.......którędy?
Dwa nowe, a może trzy ronda po drodze, w którym kierunku na Witów? Nie wiem. Mapa nie pomaga, nie mam tych rond. Pytam tubylców. Ciężko. Ale w końcu udaje mi się wyjechać na odpowiednią drogę.
W Witowie jest co oglądać. Ciekawy jest cmentarz i drewniana kaplica na nim, jest Sanktuarium, stara kuźnia i ciekawe kapliczki.

Słupowa kapliczka w Kolonii Witów
Słupowa kapliczka w Kolonii Witów © Tymoteuszka

Co to?
Co to? © Tymoteuszka

Widać kościół w Witowie
Widać kościół w Witowie © Tymoteuszka

Z terenu cmentarza przez bramę główną
Z terenu cmentarza przez bramę główną © Tymoteuszka

Kaplica pw. św. Marcina na cmentarzu w Witowie
Kaplica pw. św. Marcina na cmentarzu w Witowie © Tymoteuszka

Z 1657 r, 1835 r
Z 1657 r, 1835 r © Tymoteuszka

Na cmentarzu w Witowie
Na cmentarzu w Witowie © Tymoteuszka

Z tyłu cmentarza - Witów
Z tyłu cmentarza - Witów © Tymoteuszka

Przez okienko
Przez okienko © Tymoteuszka

Rozsypuje się, a szkoda
Rozsypuje się, a szkoda © Tymoteuszka

Kościół pw. św. Małgorzaty w Witowie
Kościół pw. św. Małgorzaty w Witowie © Tymoteuszka

Zabytkowa wieża - Witów
Zabytkowa wieża - Witów © Tymoteuszka

z XIII w., 1677r, 1poł. XVIII w. - Witów
z XIII w., 1677r, 1poł. XVIII w. - Witów © Tymoteuszka

Witów poraz ostatni
Witów poraz ostatni © Tymoteuszka

Kapliczka św. Nepomucena z 1781r.
Kapliczka św. Nepomucena z 1781r. © Tymoteuszka

Temperatura w kwietniu 2018r., a było jeszcze cieplej
Temperatura w kwietniu 2018r., a było jeszcze cieplej © Tymoteuszka

Wysoka temperatura nie daje mi szybciej jechać. Po drodze rozglądam się gdzie są jakieś drzewa. Na złość tutaj terenu leśnego na próżno szukać.

Nad Strawą
Nad Strawą © Tymoteuszka

Gdzieś w polu
Gdzieś w polu © Tymoteuszka

Padam gdzieś koło Golesz. Im bliżej Tomaszowa, tym więcej lasów. Tutaj sobie odpocznę chwilkę.
Bidon wysechł, ale mam nadzieję, że dojadę do domu.

Przyszedł kryzys. Musieliśmy odpocząć z Czarnym Bocianem w rowie i schronić się przed słońcem
Przyszedł kryzys. Musieliśmy odpocząć z Czarnym Bocianem w rowie i schronić się przed słońcem © Tymoteuszka

Kiedy to wyjeżdżam z lasu, oglądam się za siebie i widzę goniącą mnie czarną, wielką chmurę. Od czasu do czasu widać błyski. Przecież miało się rozpadać dopiero ok. 17:00?, a nie po 14:00.
Prognozy prognozami, jednak warto oglądać się za siebie.
Naciskam na pedały, gnę jak szalona.
Uffff, zdążyłam. Rozpadało się na dobre, kiedy to jestem w domu.
Zjadam zastępczy obiad, odpoczywam.
Burza nie chce od nas odejść, leje co jakiś czas. Jedna przychodzi, druga odchodzi i tak w kółko.
Uspakaja się wieczorem. 
Niestety, w nocy też atakuje. Nie daje spać, wali jak w bęben.
Cóż.

Burza nas goni, błyska się
Burza nas goni, błyska się © Tymoteuszka


  • DST 87.00km
  • Czas 05:17
  • VAVG 16.47km/h
  • VMAX 38.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

W Nowy Rok do Rawy Mazowieckiej z Darkiem

Poniedziałek, 1 stycznia 2018 · dodano: 11.01.2018 | Komentarze 3

Baza obcych, jak to mawia Scot :)
Baza obcych, jak to mawia Scot :) © Tymoteuszka

Co z tego, że Nowy Rok.
Co z tego, że czeka mnie pisanie remanentu.
Co z tego, że nie ma słońca.
Co z tego, że wieje jak diabli.

Ważne, że dziś jest dzień wolny i możemy razem pojeździć.
Plan o Skierniewicach został odłożony na jakiś dalszy termin, na dłuższy dzień.
Dziś musi wystarczyć Rawa Maz. i okolice.

Wysiadam na stacji pkp Zaosie. Czaeka już na mnie Darek. Kierujemy się juz na dwóch kołach w stronę Budziszewic i dalej Żelechlinka. Aut po drodze nie widać, ani nie słychać. Jest jakoś dziwnie, pusto. Chyba wszyscy odpoczywają po upojnym sylwestrze. To chyba nie nasza bajka, my nie, my zupełnie inaczej widzimy życie :)

Jest chłodno. Namawiam Darka, aby po drodze do Rawy zboczyć do Starych Bylin, gdzie stoi dwór. Co prawda jest on w prywatnych rękach, nieda się wejść na jego teren, ale mam nadzieję, że ukaże nam się w całości i będzie go widać z drogi.
No i nie myliłam się :) Oto on.
Przed dworem, po środku widoczny klomb to klomb pięknych różaneczników. Niestety będą one kwitnąć, ale dopiero w maju.

Dwór w Starych Bylinach, a przed nim niekwitnące jeszcze różaneczniki :)
Dwór w Starych Bylinach, a przed nim niekwitnące jeszcze różaneczniki :) © Tymoteuszka

W Starych Bylinach jest jeszcze coś, co trzeba zobaczyć z bliska. Są to przystanki autobusowe, na których zatrzymuje się autobus szkolny :)
Przystanek jest wesoły, inny niż wszystkie. Można w nim się schronić przezd deszczem, wiatrem, ale także schować rowery w "garażu" przystankowym.
Przystnki te zasługują na jakieś wyróżnienie, fenomen wsi :)

W kolorowym przystanku ;) w Starych Bylinach.
W kolorowym przystanku ;) w Starych Bylinach. © Tymoteuszka

Zanim dojedziemy do samego miasteczka Rawy Mazowieckiej, mijamy po drodze wieś Boguszyce.
A w niej stary młyn nad Rawką, która a propo na calej długości stanowi Rezerwat oraz drewniany zabytkowy kosciółek.
Do którego dziwnym, ale zarazem szczęśliwym trafem udaje nam się wejść.
Drzwi przed nami zostają otwarte przez samego kościelnego.


Parafia św. Stanisława, Biskupa i Męczennika w Boguszycach z XVI w. koło Rawy Mazowieckiej
Parafia św. Stanisława, Biskupa i Męczennika w Boguszycach z XVI w. koło Rawy Mazowieckiej © Tymoteuszka

I oto jesteśmy. Wnętrze zachwyca, powala na kolana. Co prawda byłam tu już raz, a le za tamtym i tym razem mogłabym go oglądać i oglądać.

Organy w boguszyckiej parafii
Organy w boguszyckiej parafii © Tymoteuszka


Główny ołtarz - parafia w Boguszycach
Główny ołtarz - parafia w Boguszycach © Tymoteuszka

Znaleźliśmy także czaszkę :)

Czaszka - parafia w Boguszycach koło Rawy Mazowieckiej
Czaszka - parafia w Boguszycach koło Rawy Mazowieckiej © Tymoteuszka

Boguszyce - parafia z oryginalnymi renesansowymi polichromiami wewnątrz
Boguszyce - parafia z oryginalnymi renesansowymi polichromiami wewnątrz © Tymoteuszka

Do Rawy wjeżdżamy z myślą o zamku i może też samym centrum, a przede wszystkim o możliwości zjedzenia czegoś, gdyż już pora na obiad. Brzuszki już się domagają.

Rawski Urząd Miasta
Rawski Urząd Miasta © Tymoteuszka

Na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Rawie Mazowieckiej
Na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Rawie Mazowieckiej © Tymoteuszka

Zamek Książąt Mazowieckich w Rawie Mazowieckiej
Zamek Książąt Mazowieckich w Rawie Mazowieckiej © Tymoteuszka

Baszta zamku - Rawa Mazowiecka
Baszta zamku - Rawa Mazowiecka © Tymoteuszka

Niestety, nie znajdujemy otwartej żadnej kanajpy o tej porze. Co najwyżej od 15:00 - za późno. Musimy wracać.
Dziwnym trafem, znajdujemy mcDonaldsa ;)
I tam zasiadmy, grzejemy się i zajadamy.
Po wyjściu z niego, pogoda się psuje. Zaczyna siąpić, pada, na dodatek, przez całą drogę, a nie jest ona taka płaska, wieje nam w twarz. Darek dzielnie mnie osłania, wiem, ze nie jest mu łatwo. Dziękuję. Robi się chłodno. Z nosa co chwilę leci mi woda, muszę stawać. W Czerniewicach siły mi opadły na dno. Miałam ochotę zacząć płakać, zsiąść z roweru i go położyć, siebie przy okazji także.
Nogi odmówiły posłuszeństwa, nie chciąły dalej kręcić. Miałam ochcotę dzwonić po pomoc drogową ;)
Ale.......jakoś dojechałam.
Ufffff.

W Tomaszowie kierujemy się do myjni, myję Bociana, utytłany jak choroba.
Darek obiera kierunek Wolbórz - to tu podejmie decyzję, czy jechać dalej na Piotrków, czy do Bab na stację PKP.
Ja, do domu.

Darek jeszcze tyle kilometrów ma przed sobą...

W domu wypijam kubek kawy, 3 sagany herbaty, i szklankę wody, może dwie?
Nieźle się odwodniliśmy.
Nawet jeść mi się nie chce, ale w końcu się zmuszam i kończę świąteczny pieczony, chudziutki boczuś :)

  • DST 115.00km
  • Czas 07:49
  • VAVG 14.71km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa z Darkiem na południe Polski - dzień 3 - malowana wieś, prom, wąski most...

Niedziela, 13 sierpnia 2017 · dodano: 20.08.2017 | Komentarze 1

Gościna u Babci w Zalipiu
Gościna u Babci w Zalipiu © Tymoteuszka

Dziś ponownie nie spieszymy się z wyjazdem.
Jest pochmurno, lekko pada. Darek spogląda na radary....powinno przestać ok. 7:00.
Jemy śniadanie. Pijemy gorącą kawunię. Na zewnątrz chłodno.
Zbieramy się niespiesznie.
Dopiero po 8:00 udaje nam się ruszyć, kiedy to opady ustają.
Jak się okaże w drodze....na chwilę.

Dziś z rana mkniemy do Zalipia, to wioska oddalona może 5 km od naszej dzisiejszej kwatery.
W Zalipiu ponownie zaczyna kropić, padać.
Jest mokro. 

Malowane ule - Zalipie
Malowane ule - Zalipie © Tymoteuszka

Wieś jest bardzo rozpięta. Nie stoi dom koło domu, nie ma jednej drogi, przy której jest wszystko.
Są liczne skrzyżowania, dom od domu dzielą metry.
Ułatwieniem dla zwiedzających są drogowskazy, w którym kierunku dokąd.
Malowania pojawiją się w różnych miejscach: domach, budynkach gospodarczych, w głębi podórka, budach, ulach, studniach, a nawet drzewach i krzyżach przydrożnych, z resztą zobaczcie sami.

Malowane wejście do kościoła w Zalipiu
Malowane wejście do kościoła w Zalipiu © Tymoteuszka

W kruchcie kościoła w Zalipiu
W kruchcie kościoła w Zalipiu © Tymoteuszka

Organy kościelne - Zalipie
Organy kościelne - Zalipie © Tymoteuszka

Ołtarz główny - Zalipie
Ołtarz główny - Zalipie © Tymoteuszka

Zalipie
Zalipie © Tymoteuszka

Biały domek - Zalipie
Biały domek - Zalipie © Tymoteuszka

Dom Malarek w Zalipiu
Dom Malarek w Zalipiu © Tymoteuszka

Okolica Domu Malarek w Zalipiu
Okolica Domu Malarek w Zalipiu © Tymoteuszka

Na podwórzu Domu Malarek - Zalipie
Na podwórzu Domu Malarek - Zalipie © Tymoteuszka

Malowane drzewa - Zalipie
Malowane drzewa - Zalipie © Tymoteuszka

Pięknie ozdobiona chatka - Zalipie
Pięknie ozdobiona chatka - Zalipie © Tymoteuszka

W domku, do którego można było wejśc, a także usłyszeć ciekawe historie dotyczące wioski i mieszkańców Zalipia
W domku, do którego można było wejśc, a także usłyszeć ciekawe historie dotyczące wioski i mieszkańców Zalipia © Tymoteuszka

Wewnętrz chaty
Wewnętrz chaty "Zwiedzanie" w Zalipiu © Tymoteuszka

Na podwórzu
Na podwórzu "Zwiedzanie" w Zalipiu © Tymoteuszka

Tablica informacyjna
Tablica informacyjna © Tymoteuszka

Przy Zagrodzie Felicji Cyrulowej w Zalipiu
Przy Zagrodzie Felicji Cyrulowej w Zalipiu © Tymoteuszka

Jednocześnie Muzeum Okręgowe
Jednocześnie Muzeum Okręgowe © Tymoteuszka

Krzyż przydrożny w Zalipiu
Krzyż przydrożny w Zalipiu © Tymoteuszka

Na jednym ze skrzyżowań w Zalipiu
Na jednym ze skrzyżowań w Zalipiu © Tymoteuszka

Przy skrzyżowaniu - Zalipie
Przy skrzyżowaniu - Zalipie © Tymoteuszka

Tak się zakręciliśmy w Zalipiu, że głowa mała.
Dobrze, że nawigacja Darka odpalona, teraz kierujemy się do Żelichowa.
Wg. mapy stojącej przy jednej z atrakcji Zalipia, usytuowany jest tam drewniany kościół i też tam jedziemy, to niedaleko.
We wnątrz, jak na niedzielę przystało, o tej porze trwa msza, zatem nie wejdziemy do środka :(

Drewniany kościół w Żelichowie
Drewniany kościół w Żelichowie © Tymoteuszka

W Otfinowie wyrasta nam nagle przy jezdni cmentarz. Wojenny cmentarz,
Chwila przerwy i jedziemy dalej.

Cmentarz z I wojny światowej w Otfinowie
Cmentarz z I wojny światowej w Otfinowie © Tymoteuszka

Odwiedzamy sklep przed wypłynięciem na szerokie wody Dunajca.
Tutejsi podpowiadają na który mamy pojechać by znaleźć się bliżej atrakcji, których nie chcemy ominąć.
I tak pojawiamy się na promie Siedliszowice - dla niezorientowanych ;) dodam, że w pobliżu są dwie przeprawy promowe.

Na promie, na Dunajcu
Na promie, na Dunajcu © Tymoteuszka

Po drodze przecinamy liczne szlaki rowerowe.

Jedna z licznych dróg rowerowych w okolicy
Jedna z licznych dróg rowerowych w okolicy © Tymoteuszka

Napotykamy się na kolejne cmentarze.

Kolejny, stary cmentarz na naszej drodze
Kolejny, stary cmentarz na naszej drodze © Tymoteuszka

A także na drewnianą dzwonnicę :) i bardzo piękny kościół w Zaborowie.

Drewniana dzwonnica w Zaborowie z 1830 r
Drewniana dzwonnica w Zaborowie z 1830 r © Tymoteuszka

Cudowne wnętrze kościoła w Zaborowie
Cudowne wnętrze kościoła w Zaborowie © Tymoteuszka

Piękne wnętrze kościoła w Zaborowie
Piękne wnętrze kościoła w Zaborowie © Tymoteuszka

Podjeżdżamy także pod dwór w Dołędze.

Dwór w Dołędze
Dwór w Dołędze © Tymoteuszka

Za to w Szczurowej spędzamy troszkę więcej czasu. Jest to co podziwiać.


Urząd Gminy w Szczurowej
Urząd Gminy w Szczurowej © Tymoteuszka

Dwór w Szczurowej
Dwór w Szczurowej © Tymoteuszka

Kościół w Szczurowej
Kościół w Szczurowej © Tymoteuszka

Za Szczurową na przystanku robimy przerwę na kanapi zrobione na kwaterze. Odkręcamy także butelki, a na nich:

2 motta na dzisiaj ;)
2 motta na dzisiaj ;) © Tymoteuszka

Remiza strażacka w Uściu Solnym
Remiza strażacka w Uściu Solnym © Tymoteuszka

Chatka w Uściu Solnym
Chatka w Uściu Solnym © Tymoteuszka

Klasztor w Hebdowie koło Nowego Brzeska
Klasztor w Hebdowie koło Nowego Brzeska © Tymoteuszka

Jak dotąd wszystko idzie jak z płatka.
Do tego momentu. Zblizając się do mostu, widzimy sygnalizację świetlną.
Po co? Komu?
Jak się okazało, most jest wąski, ruch poprowadzony jest wahadłowo, raz z jednej, raz z drugiej strony.
Chore, dziwne i niebezpieczne, szczególnie dla nas.
Na chodniku nie ma tyle miejsca, by swobodnie można było przejechać z sakwami, rowerem owszem, ale nie z czymś po bokach.
Krótki odcinek prowadzimy chodnikiem, później wskakujemy na jezdnię, obserwując dokładnie co się dzieje przed jak i za nami.
Na całej długości mostu są dwie wysepki, w których możemy ewentualnie się schować.
Z jednej korzystamy. Nie udało nam się przejechać na raz.
Uffff, jesteśmy na drugim jego końcu. 

Na bardzo wąskim moście w Nowym Brzesku
Na bardzo wąskim moście w Nowym Brzesku © Tymoteuszka

Teraz pora na obiad.
W Nowym Brzesku odnajdujemy dwie restauracje, ale są zamknięte na głucho.
Mieszkaniec podpowiada nam, że jest jeszcze jedno takie miejsce. Jedziemy.

Po pysznym obiedzie udajemy się w dalszą drogę
Po pysznym obiedzie udajemy się w dalszą drogę © Tymoteuszka

Po obiedzie nie mamy siły się ruszyć, a następny nocleg planujemy za jakieś 40 km, gdzies koło Krakowa.
Jedziemy powoli, ociężale. Nie jest lekko, są górki.
Po drodze śmiejemy się, że to co zerwiemy z pola, będzie na kolację.
A na polu była i kapusta, papryka, pomidory i ogórki...:) Wszystko i nic.

Na polach rośnie kapusta, ale nie tylko
Na polach rośnie kapusta, ale nie tylko © Tymoteuszka

Za Brzeskiem, bliżej Krakowa wychodzi słoneczko. Upragnione słoneczko.
Zupełnie inaczej się jedzie gdy je widzisz na niebie.
Widno i przyjemnie.

Na wysokości Zalesia
Na wysokości Zalesia © Tymoteuszka

Wychodzi słoneczko, upragnione zresztą
Wychodzi słoneczko, upragnione zresztą © Tymoteuszka

Kaplica pw. św. Barbary w Wierzbnie
Kaplica pw. św. Barbary w Wierzbnie © Tymoteuszka

Pora wyszukać na mapie jakiegoś noclegu.
Szukamy domków zielonych albo niebieskich.
W Wysiołku Luborzyckim znajduje się takowy.
Podjeżdżamy. Okazuje się, że to Dom Kolping. Dzwoniąc na podany telefon, dowiaduję się, że nie pracują dziś, że pani musi zadzwonić po pana, by ten podjechał i ewentualnie przekazał klucze do pokoju....strasznie to pogmatwane.....rezygnujemy.
Darek dzwoni na inne kwatery.
Jest ciężko, gdyż dziś niedziela, długi weekend, nie przewidzieliśmy tego.
Wszystko pozajmowane, tylko w Węgrzcach, tuż koło Krakowa udaje nam się zdobyć wolny pokój...
Kościół pw. Wniebowzięcia NMP z 1633r. w Biórkowie Wielkim
Kościół pw. Wniebowzięcia NMP z 1633r. w Biórkowie Wielkim © Tymoteuszka

Jedna z wież w Biórkowie Wielkim
Jedna z wież w Biórkowie Wielkim © Tymoteuszka

Widok z góry na kościół w Biórkowie Wielkim
Widok z góry na kościół w Biórkowie Wielkim © Tymoteuszka

Mały pokój, z wyjściem na zewnątrz.
Rowery parkujemy w przedpokoju, będę bezpieczne.
Łazienka i tv do naszej dyspozycji.
Nie kupiliśmy nic po drodze na kolację i snaidanie.
Zatem wyjeżdżamy na ulice wioski.
Mamy pecha, pobliski sklep zamknięty, następny nie wiadomo gdzie jest.
Zostaje tylko stacja benzynowa.
W pokoju rozrysowywujemy trase na jutro.
Kładziemy się spać, dzień był ciężki.

Tradycyjnie, opis Darka tutaj



  • DST 94.00km
  • Czas 06:24
  • VAVG 14.69km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 41.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kraina Lessowych Wąwozów - dzień 3 - o świcie do Kazimierza i Bochotnicy

Niedziela, 30 lipca 2017 · dodano: 04.08.2017 | Komentarze 4

Z rańca drogą prawie pustą
Z rańca drogą prawie pustą © Tymoteuszka

Tej nocy szybko śpię. Szybko wstaje i szybko jem śniadanie.
Chcę jak najszybciej wyjechać w dzisiejszą drogę.
Z racji, że dziś niedziela, ruch na drodze wojewódzkiej powinien być znikomy. Na pewno TIR-y nie będą drażniły.
Postanawiam jechać do Kazimierza, po wczorajszej wizycie poczułam niedosyt. Raz, że mało widziałam, a dwa za dużo turystów było w porze południowej.

Nie żałuje, rano jedzie się tędy jak po masełku.
Od czasu do czasu przejeżdża jakieś auto osobowe.

Pod wiaduktem kolejki wąskotorowej w Zgórzyńskich
Pod wiaduktem kolejki wąskotorowej w Zgórzyńskich © Tymoteuszka

Kraina wąwozów lessowych
Kraina wąwozów lessowych © Tymoteuszka

Do miasteczka wjeżdżam od strony Bochotnicy, czyli północnej.
Jadę deptakiem wzdłuż Wisły.

Po 26 km docieram do Kazimierza Dolnego
Po 26 km docieram do Kazimierza Dolnego © Tymoteuszka

Kazimierz Dolny od strony Bochotnicy
Kazimierz Dolny od strony Bochotnicy © Tymoteuszka

Napis IHS wskazuje, że to kościół? - Kazimierz D
Napis IHS wskazuje, że to kościół? - Kazimierz D © Tymoteuszka

Mniej więcej na wysokości centrum skręcam.
Udaje się najpierw na Wzgórze Zamkowe.

Zamek kazimierzowski
Zamek kazimierzowski © Tymoteuszka

Na wzgórzu zamkowym - Kazimierz D
Na wzgórzu zamkowym - Kazimierz D © Tymoteuszka

Widok ze wzgórza zamkowego w Kazimierzu
Widok ze wzgórza zamkowego w Kazimierzu © Tymoteuszka

Zamek kazimierzowski
Zamek kazimierzowski © Tymoteuszka

Robię tutaj krótką przerwę....na Grześka :)

Ze wzgórza zamkowego na Kazimierz
Ze wzgórza zamkowego na Kazimierz © Tymoteuszka

Później odnajduje wjazd, wejście dla wózków i rowerzystów na Górę Trzech Krzyży.
Wcześniej widziałam wejście po schodach, niestety będąc z rowerem pewnych rzeczy nie da się zrobić ;)

Kazimierz Dolny
Kazimierz Dolny © Tymoteuszka

Droga na Górę Trzech Krzyży w Kazimierzu
Droga na Górę Trzech Krzyży w Kazimierzu © Tymoteuszka

Część drogi na Górę pokonuje z rowerem pieszo, druga część zniechęca - pojawiają się schody.
Bociana nie zostawie samego.
Więc pozostaje mi zejść na dół.

Dalej są tylko schody - na Górę Trzech Krzyży - Kazimierz Dolny
Dalej są tylko schody - na Górę Trzech Krzyży - Kazimierz Dolny © Tymoteuszka

Docieram ponownie do deptaka/drogi dla rowerów nad Wisłą.... Jadę nim/nią do samego końca, czyli w okolice kamieniołomu i przeprawy promowej do Janowca.

Spichlerz Kobiałki - Kazimierz Dolny
Spichlerz Kobiałki - Kazimierz Dolny © Tymoteuszka

Z deptaka nadwiślańskiego na Kazimierz D
Z deptaka nadwiślańskiego na Kazimierz D © Tymoteuszka

Później wspinam się ostro pod górę po drodze z płyt jomb, w stronę Albrechtówki.

Do punktu widokowego w Albrechtówce
Do punktu widokowego w Albrechtówce © Tymoteuszka

Z punktu podziwiam oto taki piękny widok.

Punkt widokowy - na Janowiec
Punkt widokowy - na Janowiec © Tymoteuszka

Korci mnie, aby podjechać na chwilkę do Mięćmierza.
Tam jest kolejny punkt widokowy, a także drewniany wiatrak i Dom Pracy Twórczej.
Droga prowadzi z góry, po śliskim bruku. Jadę nim tylko kilkadziesiąt metrów i mam dość.
Ślizgam się niemiłosiernie. Nie mam ochoty nic łamać.
Zsiadam z roweru, prowadzę z powrotem. Buty się ślizgają, nogi się rozjeżdżają.
Wracam na normalną drogę leśną.

Droga do Mięćmierza śliska i niebezpieczna
Droga do Mięćmierza śliska i niebezpieczna © Tymoteuszka

Ponownie w stronę Wisły i przeprawy promowej...wracam do Kazimierza.

Na wysokości Janowca
Na wysokości Janowca © Tymoteuszka

Prom odpłynął do Janowca
Prom odpłynął do Janowca © Tymoteuszka

Z DDR-ki i deptaka nad Wisłą roztaczają se piękne widoki na miasteczko.

Klasztor - Kazimierz Dolny
Klasztor - Kazimierz Dolny © Tymoteuszka

Z daleka - na Górę Trzech Krzyży w Kazimierzu
Z daleka - na Górę Trzech Krzyży w Kazimierzu © Tymoteuszka

Jeszcze nie pora na obiad, ale doskonała na kawę i koguta kazimierskiego.
Witam na chwilkę w piekarni.
Pod parasolami troszkę chłodniej.

Pora na przerwę
Pora na przerwę © Tymoteuszka

I na koguta z kawką :)
I na koguta z kawką :) © Tymoteuszka

Zatrzymuję się w Bochotnicy.
Odnajduje dzięki mapie drogę w kierunku ruin zamku.
Niestety, jedyna na drodze informacja o zamku pojawia się troszkę dalej.
Później nie dostrzegam żadnej. Szukaj i radź sobie sam, turysto. Eh.

Studnia w Bochotnicy
Studnia w Bochotnicy © Tymoteuszka

Oczywiście nie odnajduje ruin, bo i w jaki sposób?
Za to przez przypadek trafiam na piękny wąwóz, powoli pnę się pod górę, potem zawracam i delikatnie schodzę w dół.

Tablica informacyjna, jedyna na drodze, w którą stronę do ruin w Bochotnicy?
Tablica informacyjna, jedyna na drodze, w którą stronę do ruin w Bochotnicy? © Tymoteuszka

Piękny jest. Zobaczcie sami.

Niechcący natrafiłam na wąwóz w Bochotnicy ;)
Niechcący natrafiłam na wąwóz w Bochotnicy ;) © Tymoteuszka

Piękny wąwóz - Bochotnica
Piękny wąwóz - Bochotnica © Tymoteuszka

W wąwozie - Bochotnica
W wąwozie - Bochotnica © Tymoteuszka

Wąwóz - Bochotnica
Wąwóz - Bochotnica © Tymoteuszka

W Bochotnicy wg mapy stoi jeszcze młyn.
Oczywiście znaków informacyjnych przy drodze nie ma, ale na szczęście cokolwiek widać z głównej trasy.
Więc trafiam bezbłędnie.

Młyn w Bochotnicy
Młyn w Bochotnicy © Tymoteuszka

Dziura w skale - Bochotnica
Dziura w skale - Bochotnica © Tymoteuszka

Poległych pod wodzą J. Piłsudskiego w 1920 r
Poległych pod wodzą J. Piłsudskiego w 1920 r © Tymoteuszka

W Kol. Celejów skręcam na chwilkę do stawu.
Tam stoi ruina dawnej papierni Czartoryskich z XIXw.
Warto ją zobaczyć.

Tablica info - Celejów
Tablica info - Celejów © Tymoteuszka

Przed starą papiernia w Celejowie
Przed starą papiernia w Celejowie © Tymoteuszka

Nie ma jeszcze 12:00, a ja zrobiłam się już głodna.
Dzierże na kierownicy niedojedzonego koguta kazimierskiego - od czasu do czasu robię kęsa.

Nad stawem - Celejów
Nad stawem - Celejów © Tymoteuszka

Nieopodal stawu, w Celejowie znajduje się dwór-pałac z XVI i XVIII w.
Jadę w jego stronę.

Pałac w Celejowie
Pałac w Celejowie © Tymoteuszka

Na miejscu okazuje się, że jest to ośrodek zdrowia, NFZ, brama, domofon uniemożliwia obejścia go w koło i zobaczenia z bliska.

Zdjęcie zza płotu - pałac w Celejowie
Zdjęcie zza płotu - pałac w Celejowie © Tymoteuszka

Na Bursztynowym
Na Bursztynowym © Tymoteuszka

Z Celejowa jadę przez Łopatki, Starą Wieś do wsi Drzewce.

W Dolinie Stawów koło Łopatek
W Dolinie Stawów koło Łopatek © Tymoteuszka

Zatrzymuję się tutaj na chwilę i odnajduje to co na mapie namalowane ;)

W Drzewcach
W Drzewcach © Tymoteuszka

Drzewce - dwór z XIXw
Drzewce - dwór z XIXw © Tymoteuszka

Wpadam na chwilkę na kamping, robię to co miałam zrobić, odpoczywam w cieniu, piję dużo, dużo piję...
i jadę, najpierw zobaczyć pobliski mini skansen.

W Krainie lessowych wąwozów
W Krainie lessowych wąwozów © Tymoteuszka

Do mini skansenu...którędy dalej?
Do mini skansenu...którędy dalej? © Tymoteuszka

Niestety, jeden znak do mini skansenu mi nie wystarczył, gdzie mam jechać dalej?
Oczywiście nie trafiam. W tym momencie jadę bez mapy obejmującą tę ziemię.
A to pech.
Za to trafiam na młyn na rzece Bystrej.

Na szlaku rzeki Bystrej
Na szlaku rzeki Bystrej © Tymoteuszka

W Nałęczowie odnajduje bar mleczny - Stara Apteka, w którym zamawiam rosół i schabowego z gotowanymi buraczkami, plus kompot.
Po obiedzie podjeżdżam pod Muzeum Stefana Żeromskiego.

Przed Muzeum Stefana Żeromskiego w Nałęczowie
Przed Muzeum Stefana Żeromskiego w Nałęczowie © Tymoteuszka

Wejście do Muzeum Stefana Żeromskiego
Wejście do Muzeum Stefana Żeromskiego © Tymoteuszka

Muzeum S. Żeromskiego - Nałęczów
Muzeum S. Żeromskiego - Nałęczów © Tymoteuszka

Studnia - Nałęczów
Studnia - Nałęczów © Tymoteuszka

Na terenie Parku przy Muzeum S. Żeromskiego
Na terenie Parku przy Muzeum S. Żeromskiego © Tymoteuszka

Zgasł dnia
Zgasł dnia © Tymoteuszka

Później odnajduje drogę na Górę Jabłuszko.

Koło Góry Jabłuszko w Nałęczowie
Koło Góry Jabłuszko w Nałęczowie © Tymoteuszka

Dom Rekolekcyjny - Nałęczów
Dom Rekolekcyjny - Nałęczów © Tymoteuszka

Kapliczka na Górze Jabłuszko - Nałęczów
Kapliczka na Górze Jabłuszko - Nałęczów © Tymoteuszka

Podjeżdżam także pod kościół parafialny.

Kościół barokowy pw. Jana Chrzciciela w Nałęczowie
Kościół barokowy pw. Jana Chrzciciela w Nałęczowie © Tymoteuszka

W ogrodzie parafialnym - Nałęczów
W ogrodzie parafialnym - Nałęczów © Tymoteuszka

Przed kościołem w Nałęczowie
Przed kościołem w Nałęczowie © Tymoteuszka

Oraz pod budynek przypominajacy dwór.

Dwór przy drodze wojewódzkiej w stronę Lublina
Dwór przy drodze wojewódzkiej w stronę Lublina © Tymoteuszka

A na kapmingu... się dzieje :)
Witajcie zwierzaczki.

Czarny koń - na kampingu
Czarny koń - na kampingu © Tymoteuszka

Zwariowana rodzinka na kampingu koło Nałęczowa
Zwariowana rodzinka na kampingu koło Nałęczowa © Tymoteuszka

Stary wyga ;) na kampingu koło Nałęczowa
Stary wyga ;) na kampingu koło Nałęczowa © Tymoteuszka

Robię małą przepierkę, herbatę, kolację, wskakuje pod prysznic i delektuję się wiejskim, zdrowym powietrzem.
Czas mija nieubłaganie.
Jutro ostatni dzień na tej ziemi.
Trzeba pozbierać manatki, spakować wszystko.
Ułożyc plan na jutro.
Dobranoc.


  • DST 115.00km
  • Czas 06:26
  • VAVG 17.88km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice Ciechocinka i Włocławka

Niedziela, 9 lipca 2017 · dodano: 12.07.2017 | Komentarze 4

Zegar kwiatowy w Ciechocinku
Zegar kwiatowy w Ciechocinku © Tymoteuszka

Do Ciechocinka mieliśmy się udać już w sobotę po południu, ale prognozy deszczowo-burzowe rozwiały nasze plany wyjazdowe.
Wyjazd przesunęliśmy na niedzielny, wczesny poranek, tak by na miejscu być bladym świtem.
Raniutko, w tym miasteczku błoga cisza.
Dobrze, nie lubimy gwaru.

Fontanna
Fontanna "Grzybek" w Ciechocinku © Tymoteuszka

Moi idą na dłuuuuugi spacer, ja na objazd okolicy.
Najpierw na rundkę wokół tężni.

Tężnia nr.1 w Ciechocinku
Tężnia nr.1 w Ciechocinku © Tymoteuszka

Tężnia nr.3 w Ciechocinku
Tężnia nr.3 w Ciechocinku © Tymoteuszka

Tężnia nr.2 w Ciechocinku
Tężnia nr.2 w Ciechocinku © Tymoteuszka

Później pokręcę się trochę po mieście, korzystam z ciszy, braku turystów o tej porze dnia.

Łazienki nr.2 w Ciechocinku, zwane też Łazienkami Skarbowymi
Łazienki nr.2 w Ciechocinku, zwane też Łazienkami Skarbowymi © Tymoteuszka

Deptak pośród dywanów kwiatowych w Ciechocinku
Deptak pośród dywanów kwiatowych w Ciechocinku © Tymoteuszka

Łazienki nr.3 w Ciechocinku
Łazienki nr.3 w Ciechocinku © Tymoteuszka

Kawiarnia Zdrojowa w Ciechocinku
Kawiarnia Zdrojowa w Ciechocinku © Tymoteuszka

Fontanna na Parterach Hellwiga - co kilkanaście minut następuje zmiana sposobu wyrzucania wody
Fontanna na Parterach Hellwiga - co kilkanaście minut następuje zmiana sposobu wyrzucania wody © Tymoteuszka

Wejście do parku w Ciechocinku, już nie pamiętam którego parku ;)
Wejście do parku w Ciechocinku, już nie pamiętam którego parku ;) © Tymoteuszka

Dworek Prezydenta RP w Ciechocinku
Dworek Prezydenta RP w Ciechocinku © Tymoteuszka

Niektórzy już wstali, spacerują i jeżdżą, ale nadal jest spokojnie.

Polowa Cerkiew prawosławna pod wezwaniem św. Michała Archanioła w Ciechocinku
Polowa Cerkiew prawosławna pod wezwaniem św. Michała Archanioła w Ciechocinku © Tymoteuszka

Zaprojektowana w 1894r. w stylu zauralskim - Ciechocinek
Zaprojektowana w 1894r. w stylu zauralskim - Ciechocinek © Tymoteuszka

Wnętrze cerkwi - Ciechocinek
Wnętrze cerkwi - Ciechocinek © Tymoteuszka

Neogotycki kościół parafialny w Ciechocinku
Neogotycki kościół parafialny w Ciechocinku © Tymoteuszka

Kościół w Ciechocinku został wybudowany z cegły w latach 1877-1884
Kościół w Ciechocinku został wybudowany z cegły w latach 1877-1884 © Tymoteuszka

Fragment Pijalni Wód Mineralnych w Parku Zdrojowym w Ciechocinku
Fragment Pijalni Wód Mineralnych w Parku Zdrojowym w Ciechocinku © Tymoteuszka

Fontanna Jaś i Małgosia - Ciechocinek
Fontanna Jaś i Małgosia - Ciechocinek © Tymoteuszka

Po objechaniu prawie całego miasteczka, do którego zdecydowanie polecam przyjechać w dzień powszedni, kiedy to nie ma tylu turystów, jadę poza jego granicę.

Otwieram mapę regionu. Jest ona za duża, jak dla rowerzysty, ale mam nadzieję, że dam radę i uda mi się gdzieś dojechać.
Nieco później jednak muszę zaczerpnąć języka, pytam się w kilku miejscach, którędy i czy warto tam jechać?
Po zadaniu pytania czy warto, odpowiadają mi mieszkańcy, że nie.
Więc jeden punkt na mapie odpuszczam. Myślę, że nie mam czego żałować.

Po wyjechaniu z Ciechocinka kieruję się na Ostrowąs.
W tej wiosce stoi Saktuarium Matki Bożej Pani Kujaw.

Kujawskie widoczki
Kujawskie widoczki © Tymoteuszka

Zdarzają się nawet pagórki
Zdarzają się nawet pagórki © Tymoteuszka

Gdy się do niego zbliżam, już wiem, że nie wejdę do środka.
Spora ilość samochodów na parkingu mówi sama za siebie.
Nie chcę ludzi straszyć.
Trudno.
Ponoć we wnątrz jest bardzo pięknie, cóż. Nie dzisiaj.

Ostrowąs - Sanktuarium Matki Bożej Pani Kujaw
Ostrowąs - Sanktuarium Matki Bożej Pani Kujaw © Tymoteuszka

Ostrowąs - kościoł pw. Narodzenia NMP
Ostrowąs - kościoł pw. Narodzenia NMP © Tymoteuszka

Jadę dalej, na Straszewo. Pytam mieszkańców, którędy? Mapa nie chce mi pomóc.
Trafiam, baaaardzo okrężną drogą, choć mieszkaniec mówił, by skręcić pierwszą w lewo. Nie posłuchałam. Błąd. No co? przeraziłam się tego pola i piasku, wolałam jechać asfaltem :) Kilka km wiecej, cóż.

Drewniany kościółek w Straszewie - Kujawy
Drewniany kościółek w Straszewie - Kujawy © Tymoteuszka

Kościół pw. św. Marcina Biskupa w Straszewie
Kościół pw. św. Marcina Biskupa w Straszewie © Tymoteuszka

Wnętrze obiektu zabytkowego - kościół w Straszewie
Wnętrze obiektu zabytkowego - kościół w Straszewie © Tymoteuszka

Jadąc do Zakrzewa, w Seroczkach na zakręcie widzę coś dziwnego, ciekawego?
Zawracam.
To brama od jakiegoś gospodarstwa.
Dalej nie wchodzę, gdyż już tam ktoś się kręci i patrzy w moją stronę, fotografować mi nie wolno?

Seroczki - brama do zespołu dworskiego
Seroczki - brama do zespołu dworskiego © Tymoteuszka

Jak się później dowiedziałam, w domu, przegladając dokładniej mapę, co ominęłam nieświadomie na tej trasie, wyczytałam, że w Seroczkach jest zespół dworski wraz z parkiem i ciekawą kaplicą, eh.....nie dane mi tam było wejśc.

Seroczki - budynki gospodarcze
Seroczki - budynki gospodarcze © Tymoteuszka

Na mapie są zaznaczone kolorem żółtym, miejscowości warte odwiedzenia.
Tak jest z Zakrzewem.
Mimo, że początkowo Zakrzew nie był na trasie mojej wycieczki, postanowiłam do niego zajrzeć.
I tak, przejeżdżam całą miejscowość i nic ciekawego nie widzę.
Cóż. Zawracam i jadę w stronę wiatraka.
Coś mnie tknęło, żeby zajechać na podwórze szkoły.
A na podwórzu......
stoi on.

Dwór w Zakrzewie - Kujawy
Dwór w Zakrzewie - Kujawy © Tymoteuszka

Zakrzewo - dwór - obecnie szkoła
Zakrzewo - dwór - obecnie szkoła © Tymoteuszka

Oczywiście nieprzygotowana do zajęć, pominęłam tutejszy kościół.
Kościół drewniany, jak się później okazało. Cóż. Gapa.

Bociany kujawskie
Bociany kujawskie © Tymoteuszka

Czy dojadę tędy do wiatraka?
Czy dojadę tędy do wiatraka? © Tymoteuszka

Niestety, nie znalazłam wiatraka. 
Nie udałam się na spoczynek, ale za to wjechałam do Konecka. Oj, przecież tu nie chciałam się znaleźć.

A może najpierw udam się na spoczynek?
A może najpierw udam się na spoczynek? © Tymoteuszka

Omijam Koneck jakąś boczną dróżką. 
Przez Spoczynek i Święte, przedzieram się przez autostradę i dalej do Raciążka.
Tam się na chwilę zatrzymam.

Późnogotycko-renesansowy kościół w Raciążku
Późnogotycko-renesansowy kościół w Raciążku © Tymoteuszka

Warto wejść do tego kościoła. Pewnie jakaś czaszka tam w środku, i wnętrze pewnie piękne.
Ale nie dzisiaj. Trafiam na niedzielne msze. Pech to pech.

Raciążek - kościół  z 1597-1612 roku
Raciążek - kościół z 1597-1612 roku © Tymoteuszka

Odnajduję jakąś boczną drożkę, prowadzącą do zamku.

Dróżka prowadząca do ruin zamku w Raciążku
Dróżka prowadząca do ruin zamku w Raciążku © Tymoteuszka

Z dróżki roztaczają się piękne widoki.

Widok ze wzgórza w Raciążku
Widok ze wzgórza w Raciążku © Tymoteuszka

Na horyzoncie widoczne budynki w Toruniu - punkt widokowy w Raciążku
Na horyzoncie widoczne budynki w Toruniu - punkt widokowy w Raciążku © Tymoteuszka

Tutaj, w cieniu jest możliwie. Gorąco dziś.
Spotykam parę turystów poruszających się na motocyklu.
Później podjeżdżają inni, samochodem.
Uciekam.

Ruiny zamku biskupiego w Raciążku
Ruiny zamku biskupiego w Raciążku © Tymoteuszka

Zbudowany w stylu gotyckim w XVIw. - Raciążek
Zbudowany w stylu gotyckim w XVIw. - Raciążek © Tymoteuszka

Zniszczony w XVIII w. - ruiny w Raciążku
Zniszczony w XVIII w. - ruiny w Raciążku © Tymoteuszka

Przez kraty - Raciążek
Przez kraty - Raciążek © Tymoteuszka

Przez okno - Raciążek
Przez okno - Raciążek © Tymoteuszka

Cały zarys - Zamek w Raciążku k. Ciechocinka
Cały zarys - Zamek w Raciążku k. Ciechocinka © Tymoteuszka

Uciekam na obiad, do Ciechocinka. Zajadam, popijam.
W samochodzie obradujemy, co dalej?
W Ciechocinku ruszyć się już nie idzie, moi wszystkie ścieżki mają opanowane :)
Pakujemy rower na bagażnik.
Jedziemy w okolice Włocławka.
Wysiadam w Brzeziu.
Kolejne poszukiwania z pomocą mieszkanki, tym razem jakiegoś zamku, pałacu?
Pani mówi wprost: "Wszystko jest ogrodzone, nic nie zobacze, teren prywatny".
No i rzeczywiscie tak jest.
Podziwiałam tylko na łuku drogi oto piękną bramę od tutejszego zamku.
Za nią gąszcz drzew i krzaków.

Brama - zespół pałacowo-parkowy w Brzeziu
Brama - zespół pałacowo-parkowy w Brzeziu © Tymoteuszka

Lokalnymi drogami udaję się do Wieńca.
Tam, wg mapy stoją dwa pałace.

Pasieka koło Włocławka
Pasieka koło Włocławka © Tymoteuszka

Kolejny raz pytam, gdzie stoją pałace?
Mieszkaniec mówi, że sto jeden.
Ups, czyżby mapa kłamała?
Staję przy ogrodzeniu, robię poniższe zdjęcie i słyszę: "na około Pani pojedzie....tam stoi drugi pałac" :)
Śmiać mi się chciało.
To jadę.....po drugi pałac.

Pałac Kronenbergów w Wieńcu
Pałac Kronenbergów w Wieńcu © Tymoteuszka

Pałac Kronenbergów w Wieńcu
Pałac Kronenbergów w Wieńcu © Tymoteuszka

Niestety, teren parkowo-pałacowy cały jest ogrodzony, zatem zdjęcia zza muru muszą wystarczyć.

Pałacyk Miączyńskich w Wieńcu
Pałacyk Miączyńskich w Wieńcu © Tymoteuszka

Teraz w kierunku Wieńca Zdroju, kolejnego uzdrowiska na dzisiejszej trasie.

W szeregu ;)
W szeregu ;) © Tymoteuszka

Wieniec Zdrój - uzdrowisko
Wieniec Zdrój - uzdrowisko © Tymoteuszka

Wieniec Zdrój - kilka lat temu jeszcze go budowano. Dziś stoi, w centrum uzdrowiska, Spa.... Ceny napewno porażają
Wieniec Zdrój - kilka lat temu jeszcze go budowano. Dziś stoi, w centrum uzdrowiska, Spa.... Ceny napewno porażają © Tymoteuszka

Róże - Wieniec Zdrój
Róże - Wieniec Zdrój © Tymoteuszka

Zdrowy Gaj
Zdrowy Gaj © Tymoteuszka

Na ścieżce, w środku lasu trochę chłodniej
Na ścieżce, w środku lasu trochę chłodniej © Tymoteuszka

Do Włocławka biegnie ddr-ka, okupowana przez rowerzystów i pieszych. Koszmar.
Nie byłam nigdy we Włocławku.
Niestety, muszę to napisać, powiedzieć, że to był mój pierwszy i ostatni raz w tym mieście.
Dlaczego? Nie porwał mnie wcale. Przede wszystkim, czułam się tam niebezpiecznie mimo pory popołudniowej.
W centrum miasta, chodzący chłopcy w grupkach po trzech...kopiący wszystko co się dało, rzucający kamieniami we wszystko co się dało, przeklinający, brudne, zaniedbane, obite płytami otwory okienne w zniszczonych kamienicach, śmierdzące na odległość bramy podwórkowe, wydobywające się przez otwarte okna krzyki, wulgaryzmy, głośna muzyka itd, itp. 
To chyba nie najlepsze miejsce dla turysty chcącego wypocząć?, coś ciekawego zobaczyć?

Na Przystani wodnej we Włocławku
Na Przystani wodnej we Włocławku © Tymoteuszka

Kładka pieszo-rowerowa - Włocławek
Kładka pieszo-rowerowa - Włocławek © Tymoteuszka

Płynie zielona, śmierdząca Zgłowiączka - Włocławek
Płynie zielona, śmierdząca Zgłowiączka - Włocławek © Tymoteuszka

Przystań wodna - Włocławek
Przystań wodna - Włocławek © Tymoteuszka

Nawet na tak ładnie zrewitalizowanej przystani wodnej nie dało się usiedzieć.
Siedząc przez chwilę na ławce, czujesz unoszący się smród "wszystkiego".

Pałac Biskupi - Wlocławek
Pałac Biskupi - Wlocławek © Tymoteuszka

Widok na Szpetal Górny
Widok na Szpetal Górny © Tymoteuszka

Deptak nad Wisłą we Włocławku
Deptak nad Wisłą we Włocławku © Tymoteuszka

Na ulicy Włocławka
Na ulicy Włocławka © Tymoteuszka

Włocławek - większość kamienic w tym mieście jest w takim stanie albo podobnym
Włocławek - większość kamienic w tym mieście jest w takim stanie albo podobnym © Tymoteuszka

Browar B. - Centrum Kultury - Włocławek
Browar B. - Centrum Kultury - Włocławek © Tymoteuszka

Ul. Łęgska - centrum miasta Włocławka - strach się bać, naprawdę było niemiło
Ul. Łęgska - centrum miasta Włocławka - strach się bać, naprawdę było niemiło © Tymoteuszka

Stary Rynek - Włocławek
Stary Rynek - Włocławek © Tymoteuszka

Katedra Wniebowzięcia Najswiętszej Marii Panny - Włocławek
Katedra Wniebowzięcia Najswiętszej Marii Panny - Włocławek © Tymoteuszka

Przed Katedrą, podjeżdża do mnie rowerzysta. Pyta się z ciekawości, czy czuję się tutaj bezpiecznie?
Niestey nie.

Kuria Diecezjalna - Włocławek
Kuria Diecezjalna - Włocławek © Tymoteuszka

Wnętrze kościoła św. Jana Chrzciciela - Włocławek
Wnętrze kościoła św. Jana Chrzciciela - Włocławek © Tymoteuszka

Pakujemy rower na bagażnik i jedziemy do domu.
Dobranoc.

  • DST 48.00km
  • VMAX 32.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Około miastowa runda

Niedziela, 2 lipca 2017 · dodano: 08.07.2017 | Komentarze 1

W Parku Michałówek roboty drogowe
W Parku Michałówek roboty drogowe © Tymoteuszka

Z rana po tajny ładunek na "Koniec Świata".

Mimo, że przejścia nie ma, to jednak ludzie tędy chodzą
Mimo, że przejścia nie ma, to jednak ludzie tędy chodzą © Tymoteuszka

Po południu na rundkę w koło miasta.

Nowa nakładka na DK48
Nowa nakładka na DK48 © Tymoteuszka

Po drodze, w spalskim lesie trafiam na jagody.
Zjadam chyba 3 sztuki, jedną uwietrzniam na zdjęciu.

Jagody
Jagody © Tymoteuszka

W Spale straszą mnie tłumy... ;), ale mimo tego wjeżdżam na plac przy stawie.
Tu scena, na scenie konkurs orkiestr strażackich.

Stary basen spalski zasypany
Stary basen spalski zasypany © Tymoteuszka

W Spale odbywa się konkurs orkiestr strażackich
W Spale odbywa się konkurs orkiestr strażackich © Tymoteuszka

Rewitalizacja stawu spalskiego na ukończeniu
Rewitalizacja stawu spalskiego na ukończeniu © Tymoteuszka

Gać w nowej odsłonie
Gać w nowej odsłonie © Tymoteuszka

W tym miejscu, dawno dawno temu był most, a dziś
W tym miejscu, dawno dawno temu był most, a dziś © Tymoteuszka

Podjeżdżam na chwileczkę do COS-u, a konkretnie pod halę do plażowych gier zespołowych.
Hala prawie gotowa.

Wnętrze hali do gier zespołowych
Wnętrze hali do gier zespołowych © Tymoteuszka

Wracam czarnym rowerowym, który niestety jest w opłakanym stanie, szczególnie na jednym odcinku, biegnącym wzdłuż torów.
Może płyty jomb uratowałyby sytuację, szczególnie na podjeździe/zjeździe?, to tutaj woda robi liczne koryta.

Czarny rowerowy w tym miejscu jest w opłakanym stanie
Czarny rowerowy w tym miejscu jest w opłakanym stanie © Tymoteuszka

Białobrzegi - dzielnica Tomaszowa
Białobrzegi - dzielnica Tomaszowa © Tymoteuszka

Drewniany kościół w Tomaszowie - Białobrzegach
Drewniany kościół w Tomaszowie - Białobrzegach © Tymoteuszka

Na granicy Tomaszowa z Wąwałem zauważam coś ciekawego, interesujacego wręcz, ale niestety tel/foto w tym miejscu się wyczerpał :(.
Cóż, może innym razem tam podjadę i zrobię to zdjęcie.
Trochę okrężną drogą wracam do domu.
Już nie rozpędzam się tak jak kiedyś.
Jeżdżę bardzo asekuracyjnie - dwa upadki w ciągu miesiąca dały mi w kość, ale nie tylko, z psychą też nie najlepiej.
Lepiej uważać.


  • DST 104.00km
  • Czas 05:40
  • VAVG 18.35km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Green Velo - świętokrzyskie - odcinek Sielpia Wielka - Dyminy

Niedziela, 18 czerwca 2017 · dodano: 20.06.2017 | Komentarze 3

Green Velo - MOR - Sielpia Wielka
Green Velo - MOR - Sielpia Wielka © Tymoteuszka

Niedziela rano.
Sprawdzamy prognozy, jemy śniadanie.
Obieramy kierunek.
Pakujemy w bardzo szybkim tempie samochód.
Rawer ląduje na bagażniku.
My, w samochodzie.
I już wiemy, jedziemy dziś do Kielc.
Bardzo energiczny, spontaniczny poranek mamy za sobą.

Moi wysadzają mnie w Sielpi.
Sami jadą dalej. Do Tokarni, Chęcin i Jaskini Raj.

11 km wcześniej ma swój początek Trasa Green Velo.
Startuje w Sielpi. Pierwsze zdjęcie ukazuje MOR w tym miasteczku.

Nad Jeziorem Sielpińskim
Nad Jeziorem Sielpińskim © Tymoteuszka

Green Velo - Siepia - widok z tarasu
Green Velo - Siepia - widok z tarasu © Tymoteuszka

Nie ujechałam nawet kilkuset metrów, a już zatrzymuje się poraz trzeci.
Drogowskaz zachęca, skręcam w kierunku Muzeum Zagłębia Staropolskiego.
Niestety, o tej porze, zamknięte. Brama na to wskazuje :)

Do Muzeum Zagłębia Staropolskiego w Sielpi
Do Muzeum Zagłębia Staropolskiego w Sielpi © Tymoteuszka

Ruiny na terenie Muzeum Zagłębia Staropolskiego w Sielpi
Ruiny na terenie Muzeum Zagłębia Staropolskiego w Sielpi © Tymoteuszka

Ruiny na terenie Muzeum Zagłębia Staropolskiego w Sielpi
Ruiny na terenie Muzeum Zagłębia Staropolskiego w Sielpi © Tymoteuszka

W Sielpi zatrzymuje się ostatni raz, tym razem na kładce.

Kładką - Green Velo - Sielpia Wielka
Kładką - Green Velo - Sielpia Wielka © Tymoteuszka

Przed kolejnym MOR-em w Mościskach porzucam na chwilę szlak Green Velo, na rzecz cmentarza żydowskiego w Radoszycach.
Niestety. Nie udało mi się do niego dojechać, mapa szlaku nie jest zbyt wyraźna, koncentruje się głównie na szlaku. Mimo, że znaki na cmentarz żydowski (jak ten poniżej na zdjęciu), kierowały mnie do jakiegoś momentu, tak wyjechałam ciutkę za miasteczko i nic.
Zawróciłam. Nie widziałam sensu, by dalej jechać i błądzić, oddalałam się za bardzo od GV.
Spowrotem jechałam jak po nitce, zatrzymałam się na krótko w centrum.

Ostatni znak/drogowskaz na cmentarz żydowski w Radoszycach - później ślad po nim ginie, dlaczego?
Ostatni znak/drogowskaz na cmentarz żydowski w Radoszycach - później ślad po nim ginie, dlaczego? © Tymoteuszka

W centrum Radoszyc
W centrum Radoszyc © Tymoteuszka

Za Radoszycami po mału odsłaniają się widoki na Góry Świętokrzyskie.
Cudnie tutaj.
Jak na razie trasa biegnie tylko asfaltami, głównie drogami wiejskimi, dobrze, że samochodów dzisiaj zbyt dużo nie jeździ.

Góry Świętokrzyskie przezde mną
Góry Świętokrzyskie przezde mną © Tymoteuszka

Świętokrzyskie widoki
Świętokrzyskie widoki © Tymoteuszka

Gdzieś w okolicach wsi Łysów - świętokrzyskie - trasa Green Velo
Gdzieś w okolicach wsi Łysów - świętokrzyskie - trasa Green Velo © Tymoteuszka

Okolice Łysowa zostały mi w pamięci. 
Górka, dół, górka, zakręty i te widoki z prawej strony.
Cud miód malina.

Góry są wszędzie - na Green Velo - świętokrzyskie
Góry są wszędzie - na Green Velo - świętokrzyskie © Tymoteuszka

Przy MOR - Straszów - Green Velo - świętokrzyskie
Przy MOR - Straszów - Green Velo - świętokrzyskie © Tymoteuszka

Na trasie, w Grzymałkowie widoczne z daleka wieże kościelne.
Zbyt tłumnie tam, nie zatrzymuje się. Zaparkowane samochody przy jezdni robią zamęt w okolicy.
Nieco dalej, po lewej mojej stronie ukazuje się coś jeszcze.
Wstepnie szcuję, że to jakiś pałac, zmaek.
Nic z tego.
Budynek, okazuje się starym kościołem.
Po przeszukaniu internetu, odczytuję że jest to opuszczony, zapomniany kościół katolicki.
Tylko czemu?
Czy nie warto było go odnowić, zadbać o niego, zagospodarować ponownie?...
Warto za to było budować kolejny, kilka metrów bliżej, nowszy, piękniejszy, większy?
Jaki to ma sens.

Często nie rozumiem tego świata. Jest taki pokręcony.

Zapomniany, katolicki kościół w Grzymałkowie - świętokrzyskie
Zapomniany, katolicki kościół w Grzymałkowie - świętokrzyskie © Tymoteuszka

Nie jest płasko- Green Velo - w Grzymałkowie
Nie jest płasko- Green Velo - w Grzymałkowie © Tymoteuszka

Na stole - MOR Green Velo
Na stole - MOR Green Velo © Tymoteuszka

Tablice informacyjne stoją przy każdym MOR-ze
Tablice informacyjne stoją przy każdym MOR-ze © Tymoteuszka

Każdy MOR mnie zaskakuje.
Oczywiście nie pozytywnie, a negatywnie.
Na stole syf, brud i ubóstwo.
Koło stołu tak samo.
Koło koszy i w koszach nie inaczej.
Kostka brukowa zarośnięta mchem, chwastami, trawą.
Czy nie ma nikt nad tm kontroli?
Czy ktoś sprząta MOR-y?
Na wybudowanie szlaku były pieniądze, a na jego utrzymanie już nie?
Jak tak będzie, to wybudowane "coś" kilka lat temu, będzie stare jak świat za kolejne lata.
Tak nie może być.

W okolicach Malmurzyna - Green Velo - świętokrzyskie
W okolicach Malmurzyna - Green Velo - świętokrzyskie © Tymoteuszka

Z górki - Green Velo - świętokrzyskie
Z górki - Green Velo - świętokrzyskie © Tymoteuszka

W okolicach Bobrzy zainteresował mnie kolejny drogowskaz, znak informacyjne.
2,5 km zbocze z drogi i być może zobaczę mur oporowy.
Owszem, zobaczyłam, dzięki mieszkańcom, bo Ci dali mi wskazówkę, jak tam dojechać.
Z głównej drogi i owszem drogowskaz kierowal na lewo, później nikt nie zadbał, by postawić kolejny z kierunkiem na prawo.
Cóż.
A tak niewiele starczy, by było perfekcyjnie.

Mur oporowy w Bobrzy ma 15 metrów wysokości
Mur oporowy w Bobrzy ma 15 metrów wysokości © Tymoteuszka

Mur oporowy w Bobrzy ma pół kilometra długości
Mur oporowy w Bobrzy ma pół kilometra długości © Tymoteuszka

Mur oporowy w Bobrzy ma 5 metrów szerokości
Mur oporowy w Bobrzy ma 5 metrów szerokości © Tymoteuszka

Kolejnym punktem wartym obejrzenia według mapy szlaku, jest Pałacyk w Oblęgorku.
To niedaleko.
Pałacyk stoi na wzniesieniu, do którego prowadzi najpierw aleja, później zakręty drogi asfaltowej pnącej się ostro pod górę.

Aleją do Pałacyku w Oblęgorku
Aleją do Pałacyku w Oblęgorku © Tymoteuszka

Pod pałacykiem sporo turystów, głównie chowających się w cieniu, bo dziś gorąco.

Pałacyk Henryka Sienkiewicza - Oblęgorek
Pałacyk Henryka Sienkiewicza - Oblęgorek © Tymoteuszka

Nieco dalej, w Chełmcach zaskakuje mnie oto ta budowla.
Już w domu odczytuje, że to dwór obronny. 

Dwór obronny - Chełmce - wzniesiony został w II połowie XVI wieku  - Green Velo - świętokrzyskie
Dwór obronny - Chełmce - wzniesiony został w II połowie XVI wieku - Green Velo - świętokrzyskie © Tymoteuszka

Kościół św. Marii Magdaleny i św. Mikołaja - Chełmce - Green Velo - świętokrzyskie
Kościół św. Marii Magdaleny i św. Mikołaja - Chełmce - Green Velo - świętokrzyskie © Tymoteuszka

Za Chełmcami pojawia się na szlaku pierwszy odcinek szutrowy, biegnie on przez pola.
Jest krótki i nawet jeszcze nie zniszczony.

Pierwszy odcinek szutrowy na Green Velo - okolice Chełmc - świętokrzyskie
Pierwszy odcinek szutrowy na Green Velo - okolice Chełmc - świętokrzyskie © Tymoteuszka

Nieco dalej, wyłaniają się zza zakrętu ruiny Pałacu Tarłów w Podzamczu Piekoszowskim.

Ruiny Pałacu Tarłów - Podzamcze Piekoszowskie - Green Velo - świętokrzyskie
Ruiny Pałacu Tarłów - Podzamcze Piekoszowskie - Green Velo - świętokrzyskie © Tymoteuszka

To tutaj, kilkanaście metrów dalej jest kolejny MOR.
Moi już stoją i czekają.
Grzejemy obiad, zjadamy, robię mały przepak i ruszamy.
Moi do Jaskini Raj, ja w dalszą drogę Green Velo.

Niedaleko centrum.

Drogowskaz
Drogowskaz © Tymoteuszka

Na przedmiesciach Kielc, trafiam na drugi dziś odcinek szutrowy szlaku.
Przyjemny, bo pośród drzew, w lesie, trochę tutaj chłodniej.
Mijam dużo rowerzystów.

Drugi odcinek szutrowy - Green Velo - okolice Górki Szczukowskie - świętokrzyskie
Drugi odcinek szutrowy - Green Velo - okolice Górki Szczukowskie - świętokrzyskie © Tymoteuszka

Bliżej Kielc - Green Velo - świętokrzyskie
Bliżej Kielc - Green Velo - świętokrzyskie © Tymoteuszka

Na Białogonie - dzielnicy Kielc, zbaczam nieco ze szlaku.
Zaciekawiła mnie tabliczka informacyjna, że niedaleko stoi kościół.
Zastanawiam się dlaczego kościół, przecież właśnie go mijam - ten murowany, duży, widać że nowy.
Gdy dojeżdżam do kolejnego, okazuje się, ze ten jest drewniany :)
Gęba mi się śmieje.

Drewniany kościółek - Kielce - Białogon
Drewniany kościółek - Kielce - Białogon © Tymoteuszka

Pachnie, tak jak lubię, drewnem, stoi na skwerze, wśród drzew.
Co za niespodzianka.

Dzwonnica na terenie kościółka - Kielce - Białogon
Dzwonnica na terenie kościółka - Kielce - Białogon © Tymoteuszka

Pachnie drewnem z daleka :) - Kielce - Białogon
Pachnie drewnem z daleka :) - Kielce - Białogon © Tymoteuszka

Znaki green velo prowadzą mnie do centrum.
Niestety, w centrum się nieco gubię, nie potrafię odszukać szlaku powrotnego, a taki powinien być.
Pod zamkiem zapytuję się o właściwą drogę pewnego stojącego rowerzysty.
Rowerzysta postanawia, że mnie wyprowadzi z tego gąszczu mrówek, turystów.
Zatłoczonych tak Kielc dawno nie widziałam.

W centrum Kielc gubie Green Velo, ups
W centrum Kielc gubie Green Velo, ups © Tymoteuszka

Okazuje się, że niewiele mi brakowało, by wjechać na odpowiedni tor jazdy.
Cóż poradzić.
Nie zawsze mapa, ani znaki są pomocne.
Pomoc może przyjść nawet z nieba.
Tak jak w tym przypadku, spadła w postaci Gabriela :)
Gabriel wyprowadził mnie z Kielc.
Pojechaliśmy razem aż do Dymin, gdzie się roztaliśmy.
Stajemy przy stoku i przy zabytkowej, zaniedbanej kapliczce drewnianej.

Stok narciarski w Kielcach przy Green Velo
Stok narciarski w Kielcach przy Green Velo © Tymoteuszka

Mijamy dwa MOR-y i na trzecim robimy odpoczynek.
Trochę rozmawiamy i niestety musimy się rozstać.

Kaplica pw. Matki Boskiej Częstochowskiej - Dyminy - Green Velo - Świętokrzyskie
Kaplica pw. Matki Boskiej Częstochowskiej - Dyminy - Green Velo - Świętokrzyskie © Tymoteuszka

Ja czekam na moich, Gabriel jedzie inną drogą do domu.
Dzięki jeszcze raz za pomoc. :)
I do zobaczenia na szlaku.

Ostatni obrazek z Gór Świętokrzyskich - Green Velo - swiętokrzyskie
Ostatni obrazek z Gór Świętokrzyskich - Green Velo - swiętokrzyskie © Tymoteuszka

Jezus na niebiesko-białym tle
Jezus na niebiesko-białym tle © Tymoteuszka

W Kielcach doznaję czegoś, czego nie chciałam doznać.
Obiecywałam sobie, że już nie wywinę "Orła".
A jednak.
Po poprzedniej kontuzji jeszcze ślad nie zginął, a tu druga, bach.
Trzecia też będzie? 

  • DST 74.00km
  • Czas 04:43
  • VAVG 15.69km/h
  • VMAX 44.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Boże Ciało z Darkiem na Jurze

Czwartek, 15 czerwca 2017 · dodano: 19.06.2017 | Komentarze 3

Olsztyn - rynek
Olsztyn - rynek © Tymoteuszka

Długi weekend miał wyglądać nieco inaczej, no ale cóż. 
Prognozy i pogoda czasem płatają figla. Tym razem też tak było.
Tym razem (Darek i ja) mieliśmy ruszyć z sakwami na podbój "łemkowszczyzny".
Myślę, że co się odwlecze to nie uciecze ;)

Żeby nie było tak nam smutno postanawiamy ruszyć tyłki w Boże Ciało.
Mamy dwie opcje: Kielce bądź Częstochowa.
Dziwnym trafem trafiamy do Częstochowy.
Ja samochodem, Darek pociągiem.
Umawiamy się na pewnej stacji benzynowej przy wylocie na Olsztyn.
Niespodziewanie w tym samym czasie lądujemy w tym miejscu.
Praktycznie na siebie nie czekając ;)

My, rowerami ruszamy na podbój Jury.
Moi rodzice postanawiają pozwiedzać, pochodzić to tu to tam.
Wstępnie umawiamy się na koniec wycieczek na 17:00, w Olsztynie koło zamku.

Pierwszy, dłuższy przystanek robimy na olsztyńskim rynku.
Jest przed 10:00?, miasto dopiero się pomału budzi.
Za Biakłem wjeżdzamy w las. Jedziemy szlakiem biegnącym tuż przy granicy rezerwatu.

W Rezerwacie Przyrody
W Rezerwacie Przyrody © Tymoteuszka

Szlak okazał się nieco piaszczysty. Po drodze zaczepiają nas turyści, szukający odpowiedniej drogi do jaskiń :)
Przejazd kilku kilometrowego odcinka pokonujemy w zwolnionym tempie ;)
Uff, jak gorąco. Gnieciemy pedały, koła nie chcą się kręcić, opony zapadają w piach.

Droga wśród kwiatów
Droga wśród kwiatów © Tymoteuszka

Za to jakie widoki.

Stamtąd jedziemy
Stamtąd jedziemy © Tymoteuszka

W Zrębicach, Darek wskazuje dróżkę prowadzącą do kaplicy Idziego.
Jedziemy.
Byłam tutaj kilka lat temu. Pamiętam to miejsce doskonale.

Tablic informacyjnych tu nie brakuje
Tablic informacyjnych tu nie brakuje © Tymoteuszka

Przy Kapliczce św. Idziego
Przy Kapliczce św. Idziego © Tymoteuszka

Te góry pozostawiamy z tyłu
Te góry pozostawiamy z tyłu © Tymoteuszka

Za to nie pamiętam, abym dojechała do źródełka.

Pora odiwedzić źródełko św. Idziego
Pora odiwedzić źródełko św. Idziego © Tymoteuszka

Zatem jedziemy.
Darek zażywa kąpieli w studni?, źródle?

Przy źródle św. Idziego - niczym chrzest bojowy Darka ;)
Przy źródle św. Idziego - niczym chrzest bojowy Darka ;) © Tymoteuszka

Ja odnajduje pięknego kwiata :)

Dziwny, a zarazem piękny ten kwiat
Dziwny, a zarazem piękny ten kwiat © Tymoteuszka

Jadąc przez Siedlec, koło pustyni, ni z gruszki ni pietruszki pojawia się nam Piekło.

Do piekła mamy niedaleko
Do piekła mamy niedaleko © Tymoteuszka

Piekło nam zawróciło w głowie, żeśmy zabłądzili, wjeżdżając do kamieniołomu.

Zabłądziliśmy :)
Zabłądziliśmy :) © Tymoteuszka

Kamieniołom Warszawa w Siedlcu
Kamieniołom Warszawa w Siedlcu © Tymoteuszka

Stąd możemy tylko zawrócić do asfaltu.
I to robimy.
Po czym pojawiamy się przy Bramie Twardowskiego.

Znak info
Znak info © Tymoteuszka

W pobliżu Bramy Twardowskiego
W pobliżu Bramy Twardowskiego © Tymoteuszka

Po czym kierujemy się na czerwony szlak pieszy, który biegnie wzdłuż drogi głównej.

Darek Przy Bramie Twardowskiego
Darek Przy Bramie Twardowskiego © Tymoteuszka

Później wbijamy się czerwony szlak rowerowy, tutaj mamy idealną, asfaltową DDR, która prowadzi do Żarek. Jedna jej odnoga bezpośrednio do tego miasta, druga przez Trzebniów.
Niestety przez Trzebniów dziś nie pojedziemy, nie weidzieć czemu ;)

Marzą mi się takie DDR w mojej okolicy - ta koło Żarek
Marzą mi się takie DDR w mojej okolicy - ta koło Żarek © Tymoteuszka

W Żarkach zakręcimy się troszkę, może specjalnie, a może i nie.
Najpierw odwiedzamy tamtejsze Sanktuarium.
A w zasadzie czemu nie weszliśmy do środka?
Nie wiem.

Na terenie Sanktuarium w  Żarkach
Na terenie Sanktuarium w Żarkach © Tymoteuszka

Sanktuarium w Żarkach
Sanktuarium w Żarkach © Tymoteuszka

Później kierujemy się na Stary Młyn, według drogowskazów, mijając troszkę procesje Bożego Ciała.
Czyt. ulica zablokowana.
W Starym młynie mieści się dziś Muzeum.

Stary Młyn - Muzeum w Żarkach
Stary Młyn - Muzeum w Żarkach © Tymoteuszka

Później odnajdujemy zespół zabytkowych stodół.

Zespół stodół w Żarkach
Zespół stodół w Żarkach © Tymoteuszka

Synagogę także.

Synagoga w Żarkach
Synagoga w Żarkach © Tymoteuszka

Zabytkowy kościółek też.

Kościół pw. św. Barbary w Żarkach
Kościół pw. św. Barbary w Żarkach © Tymoteuszka

Amonit - Żarki
Amonit - Żarki © Tymoteuszka

Pobyt w Żarkach kończymy na kirkucie, który zaskakuje.
Bez bramy, ani ogrodzenia.
Jest dość duży.
I te macewy...

Na szlaku kultury żydowskiej
Na szlaku kultury żydowskiej © Tymoteuszka

Kirkut - Żarki
Kirkut - Żarki © Tymoteuszka

Kirkut - Żarki
Kirkut - Żarki © Tymoteuszka

Kirkut - Żarki
Kirkut - Żarki © Tymoteuszka

Wracamy na szlak po ukwieconym dywanie.

Za procesją - Boże Ciało 2017 - Żarki
Za procesją - Boże Ciało 2017 - Żarki © Tymoteuszka

Robimy dłuższy postój, tam gdzie lawki i wiata, przy Strażnicy.

Strażnica w Przewodziszowicach - II poł. XIVw
Strażnica w Przewodziszowicach - II poł. XIVw © Tymoteuszka

Przed Strażnicą w Przewodziszowicach
Przed Strażnicą w Przewodziszowicach © Tymoteuszka

Tutaj zjadamy pizzę domowej roboty, wiezioną w plecaku :)

I jak tu nie wzdychać, widząc taką DDR?
I jak tu nie wzdychać, widząc taką DDR? © Tymoteuszka

Chyyba mi się troszkę pokręciło
Chyyba mi się troszkę pokręciło © Tymoteuszka

Potem wpadamy na kawę do Betlejem, całkiem przypadkowo :)

Darek przed Betlejem koło Pustelni Ducha Św
Darek przed Betlejem koło Pustelni Ducha Św © Tymoteuszka

Darek w Betlejem :)
Darek w Betlejem :) © Tymoteuszka

Zamiast skręcić tuż za Pustelnią, popełniamy błąd i ponownie jesteśmy przy znajomym nam skrzyżowaniu ;)
Tym oto sposobem ominiemy niechcąco Trzebniów, no nic, może innym razem uda nam się nie popełnić tego samego błędu.

Teraz tuż koło drogi wojewódzkiej 793, terenem w stronę Złotego Potoku.

Na szlaku niebieskim pieszym koło Złotego Potoku
Na szlaku niebieskim pieszym koło Złotego Potoku © Tymoteuszka

Na szlaku niebieskim pieszym koło Złotego Potoku
Na szlaku niebieskim pieszym koło Złotego Potoku © Tymoteuszka

Na szlaku niebieskim pieszym koło Złotego Potoku
Na szlaku niebieskim pieszym koło Złotego Potoku © Tymoteuszka

Na chwileczkę podjeżdżamy pod pałac, później wbijamy się w aleję klonową, na Szlak Jurajskiej Karawany Konnej, a jednocześnie pieszym Szlakiem Orlich Gniazd w stronę Zrębic, PrzymiłowicKotysów później Olsztyna. 

Przed Pałacem w Złotym Potoku
Przed Pałacem w Złotym Potoku © Tymoteuszka

Jakościowo, nieciekawa ta droga, strasznie kamienista
Jakościowo, nieciekawa ta droga, strasznie kamienista © Tymoteuszka

Jesteśmy dziś poraz drugi w Zrębicach.
W tamta stronę, rano, w kościele odprawiaa się msza. Teraz, po południu jest tu cisza i spokój.
Kościół jest nawet otwarty.
Udaje się nam zajrzeć do środka.
Niestety, wchodzimy tylko do kruchty, dalej są zamknięte drzwi z szybami.

Przed drewnianym kościółkiem w Zrębicach
Przed drewnianym kościółkiem w Zrębicach © Tymoteuszka

Wnętrze kościółka zza szyby - Zrębice
Wnętrze kościółka zza szyby - Zrębice © Tymoteuszka

Skałki - Olsztyn
Skałki - Olsztyn © Tymoteuszka

Skałki - Olsztyn
Skałki - Olsztyn © Tymoteuszka

Skałki - Olsztyn
Skałki - Olsztyn © Tymoteuszka

Wieża koło zamku - Olsztyn
Wieża koło zamku - Olsztyn © Tymoteuszka

Skałki - Olsztyn
Skałki - Olsztyn © Tymoteuszka

Zamek - Olsztyn
Zamek - Olsztyn © Tymoteuszka

Darka podwozimy do Cze-wki, my jedziemy dalej, do Tomaszowa.

Mimo dwóch map okolicy, niejednokrotnie gubimy szlak, błądzimy, ladujemy tam, gdzie nie było tego w planie.
Mimo tego, bardzo udana wycieczka po okolicy Częstochowy.
Teraz pora zwiedzić inny rejon Jury...
Ale, nie powiem, "łemkowszczyzna" siedzi mi w głowie i serduchu ;)

Dzięki mój współtowarzyszu :*