Info
Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskieWięcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 35
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2016
Dystans całkowity: | 537.50 km (w terenie 45.00 km; 8.37%) |
Czas w ruchu: | 23:41 |
Średnia prędkość: | 19.06 km/h |
Maksymalna prędkość: | 39.50 km/h |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 48.86 km i 2h 57m |
Więcej statystyk |
- DST 14.00km
- Czas 00:40
- VAVG 21.00km/h
- VMAX 34.50km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Bez celu w piątek
Piątek, 30 września 2016 · dodano: 01.10.2016 | Komentarze 4
Jak malowane © Tymoteuszka
Po pracy, wyjechałam, by za dużo nie myśleć.
"I jesteś w dobrym miejscu" :) © Tymoteuszka
Hala lodowa pnie się w górę :) © Tymoteuszka
Szybko się ściemnia, wracam do garażu.
Na zachód © Tymoteuszka
- DST 68.00km
- Teren 45.00km
- Czas 03:54
- VAVG 17.44km/h
- VMAX 38.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
K.R.O.W.A. edycja 2016
Niedziela, 25 września 2016 · dodano: 27.09.2016 | Komentarze 4
Zadowolony Darek wjeżdża na metę - K.R.O.W.A. 2016 © Tymoteuszka
Niedziela, 25.09.2016r - ta data wskazuje, że dziś odbędą się zawody na orientację.
Dziś K.R.O.W.A., czyli Konno Rowerowa Orientacja w Adriannie, trzecia edycja odbywa się w tym samym miejscu co rok i dwa lata temu, czyli w stadninie koni Adrianna w Adamowie Starym koło Konstantynowa Łódzkiego.
Na dworcu Kaliskim jestem ok. 9.00. O 9.30 ma podjechać pociągiem Darek.
Pakujemy na tylny bagażnik rower i jedziemy do bazy zawodów.
Tam jest ekipa, są i rowerzyści, piesi, a także Ci co konno będą przemierzali szlaki.
Meldujemy się, podpisujemy. Dostajemy pakiet startowy.
Idziemy po herbatę - jest chłodno.
Zjadamy po kanapce, wypijamy.
5 minut przed startem pod nogami ląduje odwrócona mapa, możemy ją odwórcić i się jej przyjrzeć.
Konsultujemy, malujemy, zaglądamy także na manifest, na którym są wyszczególnione pytania, na które musimy odpowiedzieć przy każdym punkcie.
Komenda start.
A my jeszcze pochylamy się nad mapą.
Trochę długo, ale to mały szczegół.
Chwilę póxniej ruszamy na
PK 1 - Mostek - spojrzyj w prawo, w lewo....Powalone leży drzewo. A ja taki mam frasunek: Jaki drzewa to gatunek?
Punkt nad rzeczką Bzurą, na północ od startu. Najpierw szutrem, szlakiem konnym, później na prawo w przecinkę, ale nie tę, zawracamy. Jesteśmy. Z resztą inni tam też są :) Robią zdjęcia.
Odp. brzoza.
PK 2 - Kiedy dojdziesz do ambony, przed przyrodą bij pokłony. Potem nie rób kwaśnej miny, policz szczeble od drabiny.
Od poprzedniego przecinką, później 500 metrów asfaltem, w lewo w przecinkę jedną, drugą. Punkt zaznaczony tuż obok leśniczówki Leonów.
Odp. 10
PK 3 - Pomnik psa pochowanego. A tu zapisz imię jego.
Długi przelot między PK 2 a PK 3. Przelot w połowie ścieżkami leśnymi, w połowie drogami asfaltowymi.
Punkt zaznaczony w okolicach stacji PKP Zgierz Kontrewers.
Gonitwa po polu.
Grobu nie ma w tym miejscu gdzie oznaczony jest środek punktu.
Błąd na mapie? Błąd ze strony organizatorów?
Pięknie. Ganiamy wszyscy i szukamy.
Ktoś krzyczy, że jest. Hura.
Odp. Piko.
PK 4 - Podejdź druhu do paśnika, gdzie dzik szybko paszę łyka. Aby znaleźć się szczycie, policz deski w dna korycie. (Podaj liczbę desek).
z PK 3 do PK 4 jedziemy wpierw przecinką pomiędzy polami, szutrową i kolejnymi przecikami. Skrótem tuż obok granicy Rezerwatu Grądy nad Lindą. Tam jest ukryty kolejny punkt.
Odp. 5.
PK 5 - Parking, tablice edukacyjne. Odnajdź tablicę dotyczącą "układu piętrowego lasu". Podaj liczbę pięter i ich nazwy.
Z poprzedniego punktu droga jest dość prosta, lecz nie patrzymy na liczniki, nie oceniamy długości i przestrzeliwujemy. Jednak pytanie jest dość proste, chyba.
odp. 4 piętra: ściółka, runo, podszycie, korona.
PK6 - Na zakręcie słupek stoi. Tu zatrzymać się przystoi. Cała zawodników grupka musi spisać numer z słupka.
W pobliżu PK 5 i PK 6 biegną trasy biegowe, więc mamy tutaj jakies odniesienie :) Gdy trasa zakręca w prawo musimy mieć się na baczności. Niedaleko jest kolejny punkt, po który jedziemy.
Na zakręcie stoi słupek koloru białego, chyba, już nie pamiętam, spisujemy i jedziemy dalej.
odp. 131, 113, 118 ? nie pamiętam odpowiedzi, kartę zabrali organizatorzy na mecie.
PK 7 - Podaj liczbę żabek w pierwszym, licząc od drogi, białym opuszczonym domku nad brzegiem stawu.
Z 6-tki na północ, tuż za autostradą A2. Wpierw mieliśmy pojechać wiaduktem tuż nad nią, ale zauważam jakąś przecinkę, która jest wcześniej, okazuje się, że to przepust.
Na szczęście jest tu mało wody, w końcu mamy suszę i da się nim przejechać.
Inaczej byłoby mokro.
Stwa musimy nieco okrążyć. Odnajdujemy domek, wchodzimy do środka, liczymy żabki na karniszu....
spisujemy. Zawracamy.
Odp. 17
PK 8 - Garaż opuszczonego domu. Podaj liczbę okien znajdujących się w garażu.
Z PK7 w okolicach Słowika przez Zimną Wodę, Wiktorów, Orłą, docieramy do PK 8, który jest nieco w polu. Przestrzeliwujemy. Zawracamy. Przecież to on. Ale to żadna ruina tylko dom w budowie, hmmmm.
Odp. 3
PK 11 - Punkt z wodą. Będziemy się moczyć?
W którym kręgu Bogów Słowiańskich znajdują się skrzaty?
Z poprzedniego punktu do kolejnego mamy długi przelot, jednak wreszcie możmey nieco odpocząć, ponieważ pojawiają się asfalty. Co nas bardzo cieszy. Już mamy dość piachów i tarki na szutrach. O dziwo bardzo mnie bolą ręce, ale dam radę, dam z siebie wszystko.
W końcu na początku zakładaliśmy plan - pudło. Dwa lata temu, jak i rok stałam na najwyższym stopniu. Nie powiem, teraz też o tym marzę. Jedziemy bronić z Darkiem tytułu :) Czy się uda?
Punkt z wodą jest obsadzony we wsi Florentynów- to tutaj jest wioska skrzatów. Jak się zaraz okaże, punkt jest w środku :)
Odpowiedź znajdujemy w wiosce, na jednej z tabliczek opisującej historię....
Odp. w ósmym kręgu.
PK 10 - Słupki ogordzenia obsadzone puszkami po piwie. Właściciel posesji najbardziej lubi piwa marki.....?(podaj ich nazwę).
Niedaleko poprzedniego. Na odcinku około 500 metrów musimy odnaleźć odpowiedź na zadane powyższe pytanie.
Rozglądamy się, wypatrując ogrodzenia z puszkami. Jest, zatrzymujemy się na sekundkę. Puszki są bardzo wyblaknięte, mało co na nich widać, domyślamy się, że chodzi o Harnasia, Tyskie i Okocim.
Odpowiedź wpiszemy później, spieszy się nam bardzo, mamy mało czasu.
PK 14 - jakie zwierzę siedzi na drzewie?
Jedziemy na północ, w okolicach Starego Chrząstowa odnajdujemy owe drzewo.
Jedziemy dalej, nie wpisujemy, później to zrobimy.
odp. małpa
PK 13 - Podaj kolory szyb w okrągłych okienkach kościoła (okienka w prezbiterium)
Asfaltem do wsi Budzynek, tam stoi drewniany kościół. Szybka odpowiedź. Po raz kolejny nie zapisuje, zostawiam to na później.
odp. żółty, zielony, niebieski, czerwony
PK 12
Biada temu kto tu wpadnie. Brzozy rosną tutaj w dole na dnie. Nim poczujesz powiew grozy...policz wszystkie w dole brzozy. Podaj liczbę brzóz.
2 km na południe od poprzedniego punktu, we wsi Janów.
odp. 2
PK 9 - Podaj liczbę haczyków do mocowania siatki piłkarskiej przy górnej, poziomej belce.
Pędzimy na południe. Dwa podejścia i punkt mamy :)
odp. 13 lub 14, nie pamiętam jaka brzmiała odpowiedź. Pamięć krótka?
Mamy komplet. Teraz spinamy pośladki i pędzimy jak oszołomy na metę, czasami na złamanie karku.
Czas pędzi jak szalony, co chwilę patrzę na zegarek. Marne szanse, by na mecie zjawić się sekundę przed 15.00.
Piachy i szutry nie pomagają. Pomógłby nam asfalt i wiatr w plecy, ale nie tym razem.
Robi mi się słabo, gdy widzę za naszymi plecami goniącą nas parę, kobietę i mężczyznę, jadących razem.
Są coraz bliżej i bliżej. Przed zakrętem do mety, na szutrowej drodze wyprzedzają nas.
Płakać się chce.
Wpadli na metę chwilę przed nami.
Już w tej chwili, że nie obroniłam tytułu sprzed dwóch lat i sprzed roku.
Cóż. Ktoś musi być lepszy.
Zmęczona ja wjeżdżam na metę - K.R.O.W.A. 2016 © Tymoteuszka
Podium - kategoria rowerowa kobiety - K.R.O.W.A. 2016 © Tymoteuszka
Mapa zawodów + nagrody za 2 miejsce © Tymoteuszka
Gratuluję wszystkim zawodnikom, a w szczególności zwycięzcom.
Dziękuje także Darkowi wspólne pokonywanie kilometrów, zdobywanie punktów i pokonywanie przeciwności.
3 pierwsze zdjęcia to zdjęcia organizatorów, żeby nie było :)
K.R.O.W.A. 2015
Kategoria drewniane, łódzkie, nad brzegami, w towarzystwie, z "Amuletem", zawody
- DST 41.00km
- Czas 02:12
- VAVG 18.64km/h
- VMAX 37.00km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Puszczy Pilickiej spotkać dzika
Niedziela, 18 września 2016 · dodano: 20.09.2016 | Komentarze 4
Puszcza Pilicka nazywana też Lasami Spalskimi - były to niegdyś lasy biskupie, potem rządowe. W Królestwie Polskim przekazane częściowo do Księstwa Łowickiego, w roku 1888r. stały się własnością dworu carskiego. Urządzano tu reprezentacyjne polowania. W okresie międzywojennym były reprezentacyjnym lasem łowieckim rządu polskiego.źródło: wikipedia.
Jadę dziś do lasu, a konretnie do Lasów Spalskich, niegdyś Puszczy Pilickiej ;)
Nie od dziś wiemy, że w tym rejonie żyje bardzo dużo dzików.
Można o tym się dowiedzieć a to z gazety, a to z portalu jednego, drugiego, a nawet można spotkać dzika osobiście.
Ciekawe czy i w tym roku będzie akcja porządkowania DDR? © Tymoteuszka
Nie dziwi mnie pusta DDR, prowadząca do Spały.
W niedzielę zawsze można minąć kilkudziesięciu rowerzystów, biegaczy, chodziarzy, rolkarzy. Dziś jest inaczej. Dziś jest potwornie zimno. Niedość, że jest niska temperatura powietrza, to jeszcze wieje silny i zimny wiatr. Wiele osób zostało dziś w domach, wolą ciepłe kapciochy. Ja też wolę, ale bardzo się stęskniłam za moim Czarnym Bocianem i przejażdżką na nim.
Jarzębina © Tymoteuszka
Pusto dziś, można jechać całą szerokością.
DDR Tomaszów - Spała © Tymoteuszka
W lesie zatrzymuję się kilka razy, obecnie robię postój na polance tuż obok drogi.
W Spalskim Parku Krajobrazowym © Tymoteuszka
Są i brzozy.
Można się poprzytulać :)
Liści na ziemi coraz więcej © Tymoteuszka
Teren Spalskiego Parku Krajobrazowego © Tymoteuszka
W Spale może jedna, dwie pary spacerujące.
Za to z wnętrza kościółka aż się wylewa.
Wszyscy mieszkańcy i zabłąkani turyści są na mszy na 11.00.
Słychać śpiewy w oddali.
W parku angielskim w Spale © Tymoteuszka
Pod spalską wieżą wodociągową © Tymoteuszka
Na szlakach © Tymoteuszka
Jak to, jak to? Przecież dzika się w lesie spotyka? czyż nie?
A tu Dzik wyrósł przy głównej szosie :)
Jednak mam nadzieję, że spotkam jeszcze dziś prawdziwego dzika.
Pod Dzikiem © Tymoteuszka
Pod tablicą-pomnikiem © Tymoteuszka
Tablica informacyjna - Prezydent Ignacy Mościcki © Tymoteuszka
Żółte piękności © Tymoteuszka
Ptaki w Puszczy Pilickiej © Tymoteuszka
Co prawda nie jest on prawdziwy, lecz dziki i zły, dlatego też ryje gdzie popadnie.
A to w parku w centrum Spały, a to przy ścieżce rowerowej.
Ryją dziki © Tymoteuszka
Las palmowy © Tymoteuszka
Pod jabłonią © Tymoteuszka
Pasieka © Tymoteuszka
Niestety, nie dane mi dziś było zobaczyć dzika. Może innym razem, może w innym miejscu?
Za to na mojej drodze co jakiś czas widać było oto takie worki z odpadami.
Czyżby to efekt sprzątania świata?, który chyba przypadł na sobotę 17 września?
Worki po sprzątaniu świata, kiedy je zabiorą? © Tymoteuszka
Zatrzymuję się przy rogatkach Tomaszowa.....spaglądam na niebo.
Pojawia się dosłwnie na chwilunię słoneczko, po chwili znika chmury gnają przed siebie jak szalone.
Okienko słoneczne © Tymoteuszka
W parku Solidarność w Tomaszowie Maz. © Tymoteuszka
Parkowy staw © Tymoteuszka
Mimo, że ubrałam się w termoaktywną bieliznę, czapeczkę też miałam na głowie i długie rękawice, zmarzłam nieco.
Wiatr dawał dzisiaj do wiwatu.
Kategoria łódzkie, z "Amuletem"
- DST 18.00km
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście
Sobota, 17 września 2016 · dodano: 20.09.2016 | Komentarze 1
Miechunka rozdęta © Tymoteuszka
Gdzieś pojechać, coś załatwić.
Tak apropo, marzy mi się sauna, wygrzać kości....bo zimno nadeszło.
Kategoria łódzkie, solo, z "Amuletem"
- DST 34.00km
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
W pełni księżyca
Czwartek, 15 września 2016 · dodano: 16.09.2016 | Komentarze 1
Zachód z okienka © Tymoteuszka
Zdjęcie zrobione kilka dni temu.
Jazda po mieście, ze względu na ciemność panującą w koło. Nasłuchiwałam hamulec tylny i czekałam aż zacznie syczeć.
Nic z tego, nie chciał.
Na ul. Wierzbowej minęłam stojący patrol policji.
Na niebie pełnia księżyca, ale jaka.......mmmmmmmmmmmm.
Kategoria łódzkie, solo, z "Amuletem"
- DST 125.00km
- Czas 06:11
- VAVG 20.22km/h
- VMAX 39.50km/h
- Temperatura 33.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Nad Krzemionkę
Niedziela, 11 września 2016 · dodano: 13.09.2016 | Komentarze 8
Krzemionka – niewielka rzeka dorzecza Bzury, długości ok. 16 km, prawy dopływ Rawki. Rozpoczyna swój bieg w okolicach wsi Studzianki po czym kieruje się na wschód i mija miejscowości: Zagóry, Strzemeszna, Krzemienica, Wale, Chociwek, Podkonice, Księża Wola, Chrusty, by we wsi Garłów zakończyć swój bieg w Rawce.źródło Wikipedia :)
To dziś postanowiłam obrać kierunek na Krzemionkę.
Wstaję wcześnie, ale nie o tej godzinie, o której miał zadryńdać budzik.
Jednym słowem to on dzisiaj zrobił mnie w konia.
Obudziłam się godzinę później.
Szybkie śniadanie i lecę.
Mało samochodów mija mnie po drodze, zaraz zaraz, przecież jest blady świt, to przecież normalne o tej porze. Wszyscy normalnie jeszcze śpią. :)
Nie narzekam, jedzie mi się jak po maśle, nikt mnie nie wkurza, nikt na mnie nie trąbi, jest błoga cisza, mimo tego, że jadę serwisówką obok S8.
Niedzielny poranek © Tymoteuszka
Mijam kolejno, Lubochnię
Parafia w Lubochni © Tymoteuszka
Gdzie tuż za nią wbijam się na odcinek starej trasy szybkiego ruchu, zwaną także "Gierkówką", ten odcinek nie został zaadaptowany na S8, ponieważ łuki drogi nie zezwalały na to.
Zatem gmina Lubochnia dostała ten odcinek w prezencie :). Dziś służy on jako droga dojazdowa do wsi Lubochnia, a także dojazd do licznych posesji znajdujących się w jej sąsiedztwie.
Stary ślad dawnej "Gierkówki" © Tymoteuszka
Jadąc dalej na północny wschód wjeżdżam do Czerniewic. Czerniewice to duża wieś, licząca ok. 800 mieszkańców, stoi w niej budynek Urzędu Gminy, Przedszkole, szkoła podstawowa i gimnazjum, a także bibliotek, kilka sklepów, 2 kościoły (stary - drewniany) i nowy murowany, oraz cmentarz. Niedaleko Czerniewic znajdują się źródła rzeki Krzemionki, ale dziś nie będę ich odszukiwać, ponieważ czas mnie trochę goni.
Na chwilkę podjeżdżam pod stary, drewniany kościółek, stojący przy głównej ulicy wsi. Od razu zauważam, że coś się przy nim dzieje.
Podjeżdżam pod bramę i widzę napis: uwaga remont.
No proszę, wreszcie bidulek doczekał się remontu. Zaczęto od dachu, skończą pewnie na ścianach, a może i dalej? Kto wie?
Brawo.
Drewniany kościółek w Czerniewicach © Tymoteuszka
Kościółek doczekał się wreszcie remontu © Tymoteuszka
Trochę dalej, za kościołem, przy drodze prowadzącej do Wielkiej Woli mieści się zabytkowy park.
Podjeżdżam i tam.
Park zabytkowy © Tymoteuszka
Przez mostek do parku © Tymoteuszka
Nad oczkiem wodnym © Tymoteuszka
Scena letnia od tyłu w zabytkowym parku © Tymoteuszka
Dworek w Czerniewicach - ruina © Tymoteuszka
Dworek w Czerniewicach z drugiej strony © Tymoteuszka
Z parku kieruję się na drewniany, a później na Krzemienicę.
Kościółek drewniany w remoncie © Tymoteuszka
W stronę Krzemienicy nieco teren się zmienia, pojawiają się wzniesienia, mam co robić, słońce pali coraz mocniej, mimo że to wczesna pora dnia.
Moim kolejnym przystankiem będzie wieś Lipie, gdzie wg. mapy jest stara cegielnia.
Co z niej zostało? a no to, co widać na poniższym zdjęciu.
To, co pozostało po starej cegielni - Lipie k. Krzemienicy © Tymoteuszka
Nieco dalej pojawia się na horyzoncie wieża kościelna, wieża krzemienickiego kościoła.
Ale zanim tam dotrę, staję przy szosie, to tu wypatzryłam zabytkową kapliczkę na polu, polu kukurydzy.
Porzucam rower na polu, dalej pójdę pieszo.
Stara kapliczka w polu © Tymoteuszka
Kapliczka z 1635r - Krzemienica © Tymoteuszka
Kukurydza dla myszy :) © Tymoteuszka
W centrum Krzemienicy stoi zabytkowy, gotycki kościół, jest i staw, a także bar :), a za kościołem mały cmentarz.
Kolejna kapliczka z 1635 r. na tle krzemienickiej parafii © Tymoteuszka
Płaskorzeźby na kapliczce © Tymoteuszka
Krzemienicka parafia odbita w tafli wody © Tymoteuszka
Rzeczka Krzemionka © Tymoteuszka
Parafia w Krzemienicy pw. św. Jakuba Apostoła została wybudowana w 1598-1600 w stylu gotyckim © Tymoteuszka
Na skrzyżowaniu we wsi skręcam na Zubki, mijam Podkońską Wolę, Księżą Wolę, Zarzecze, Garłów
Pasieka © Tymoteuszka
W okolicach wsi Chrusty, tam gdzie źródło Rawki bije © Tymoteuszka
trafiam do Boguszyc, wioski sąsiadującej z Rawą Mazowiecką, to w niej stoi drewniany kościół pw. św. Stanisława z 1558 roku z polichromiami i późnogotyckim poliptykiem w ołtarzu głównym. We wnętrzu kościoła byłam tylko raz, udało mi się, co prawda było to bardzo dawno temu, ale zrobił na mnie ogromne wrażenie. Niestety dziś nie udało mi się tam wejść, gdyż akurat trwała msza.
Nad Rzeką Rawką w Boguszycach koło Rawy Mazowieckiej © Tymoteuszka
Nad Rzeką Rawką © Tymoteuszka
Kościół drewniany w Boguszycach © Tymoteuszka
Pw. św. Stanisława z 1558 r © Tymoteuszka
Kościól boguszycki jest jedneym z cenniejszych okazów drewnianych na Mazowszu, niestety nie udało mi się wejść dziś do środka © Tymoteuszka
Skoro jestem w Boguszycach, podjeżdżam jeszcze w pobliże stacji Linii Rogowskiej Kolejki Wąskotorowej.
Linia Rogowskiej Kalei Wąskotorowej, przy stacji Boguszyce © Tymoteuszka
Teraz pora wracać do domu.
Obieram oczywiście inną drogę, okazało się że wiedzie ona pośród pagórków :)
Uwielbiam takie krajobrazy © Tymoteuszka
I takie także © Tymoteuszka
Ale góra :) © Tymoteuszka
Opuszczona chatka © Tymoteuszka
Droga na Stansiławów Lipski powinna być gruntowa, a tu proszę. Jedzie się jak po stole © Tymoteuszka
Na wzniesieniu © Tymoteuszka
W Stanisławowie Lipskim robię króką przerwę na Grześka i banana.
Wykonuję także krótki telefon.
W tym miejscu wg mapy powinna znajdować się jakas mogiła.
To co zastaję na miejscu, okazuję się małym cmentarzykiem, na którym spoczywają zmarli z rodziny Klinger.
Cmentarz w Stanisławowie Lipskim © Tymoteuszka
Pochowani są tu członkowie rodziny Klienger © Tymoteuszka
Do Czerniewic nie odpuszczają pagórki, droga jest nieco pofałdowana. Inaczej jest już za Czerniewicami, gdzie teren się spłaszcza.
Zagroda młynarska w Studziankach © Tymoteuszka
Młyn w zagrodzie © Tymoteuszka
Zagroda w pełnej krasie © Tymoteuszka
Kapliczka © Tymoteuszka
Na krótko zatrzymuję się na cmentarzu. Chciałabym odszukać mogiły....być może żołnierza.
Mapa wskazuje, że takowa jest, ja niestety nie mogę ją zlokalizować.
Coraz mniej czasu nie pozwala mi na dokładne przejście całego cmentarza, także szybko kieruję się w boczną bramę i wyjeżdżam z niego.
Na cmentarzu w Czerniewicach © Tymoteuszka
Aniołek © Tymoteuszka
Oczywiscie w kierunku Tomaszowa.
Na chwilkę jeszcze zatrzymuję się przy ścieżce edukacyjnej.
Czyj to trop? © Tymoteuszka
Powalone drzewo © Tymoteuszka
Przysiądziesz się do nas? ;) © Tymoteuszka
Znajdź mój dom © Tymoteuszka
Po drodze zbieram zdjęcie budowanego mostu nad rzeczką Czarną....
Budujemy most nad rzeczką Czarną w Tomaszowie © Tymoteuszka
a także wysłuchuje Czarnego Bociana, który prosi mnie, abym na chwilkę zatrzymała się na pasie zieleni na budowanej Warszawskiej.
Halo, Bocian!!!! Parkujesz na pasie zieleni? © Tymoteuszka
I oto tym sposobem podjeżdżamy pod garaż w regulaminowym czasie.
Wieczorkiem podjeżdżam na sekundkę dosłownie do Spały przez Ciebłowice, ale tlum ludzi, który przyjechał na Dożynki Prezydenckie mnie odpycha i odstrasza, więc wracam DDR.
Kategoria drewniane, łódzkie, solo, z "Amuletem"
- DST 23.00km
- Czas 01:15
- VAVG 18.40km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście wieczorową porą
Sobota, 10 września 2016 · dodano: 12.09.2016 | Komentarze 1
Budujemy Lodową Arenę w Tomaszowie © Tymoteuszka
Budujemy Snowpark "Baśniowa" w ramach BO 2016 © Tymoteuszka
Piękne duuuuuże, czerwone słońce........niestety aparat w komórce nie jest do robienia takich zdjęć....nie wyszło © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, solo, z "Amuletem"
- DST 30.00km
- Czas 01:45
- VAVG 17.14km/h
- VMAX 34.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Przed siebie
Środa, 7 września 2016 · dodano: 08.09.2016 | Komentarze 3
Stara nitka © Tymoteuszka
Miasto przed 18.00? , nic więcej.
Kategoria łódzkie, solo, z "Amuletem"
- DST 34.00km
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
O wschodzie słońca
Środa, 7 września 2016 · dodano: 07.09.2016 | Komentarze 2
Dziś wczesna pobudka, bardzo wczesna.Podnoszę się z łóżka.
Odprowadzam moich do drzwi i żegnam się.
Po czym ubieram wdzianko rowerowe.
Zimno o tej porze. Zdecydowanie, o 4.30 jest zimno i ciemno.
Robię sobie kawę, kroję bułkę z ziarnami, nakładam tuńczyka.
Mniam, mniam. Pożeram.
Jest po 5.00. Zdecydowanie widniej, ale nadal zimno, całe 11 stopni.
Na głowie ląduje czapka.
Tak, dziś wyjeżdżam z czapką na głowie.
Włączam lampki i śmigam.
Jadę tam gdzie pola i woda, mam nadzieję na.........mgły i upragniony wschód słońca.
Zobaczcie sami, jakie to piękne zjawiska.
Pomału wschodzi © Tymoteuszka
Wschodzi słońce © Tymoteuszka
Mglisto dziś z rańca © Tymoteuszka
Nie bój, to jaaaa, Tymoteuszka :) © Tymoteuszka
Tak jakby słońce wybuchło © Tymoteuszka
Esy, floresy na niebie © Tymoteuszka
Nad Piasecznicą © Tymoteuszka
Smacznego sarenki © Tymoteuszka
Umarłe drzewo © Tymoteuszka
Dzień dobry. Co dziś jemy na śniadanie? © Tymoteuszka
Pod młynem © Tymoteuszka
Pojawia się © Tymoteuszka
...i znika © Tymoteuszka
Halo, nie chowaj się tak, czekałam na Ciebie :) © Tymoteuszka
Ile ja dziś spotkałam sarenek na swej drodze?....
był także pan ślimak pod kołami...
a także trafiły się dwa lisy.....niestety zdjęcia nie wyszły, za ciemno było i za daleko.
Po drodze do garażu zahaczyłam jeszcze o sklep z Łomin (mięso i wędliny) oraz warzywniaka (pomidorki i ogórki).
Po powrocie....śniadanko.
Ale jakie. Jajecznica z 3 jajek ze szczypiorkiem :)
Głodna się robię.
Kategoria drewniane, łódzkie, nad brzegami, niezwykłe, solo, z "Amuletem"
- DST 118.50km
- Czas 06:02
- VAVG 19.64km/h
- VMAX 39.50km/h
- Temperatura 30.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
W Mazowieckie Góry i krainę miodem płynącą z Darkiem
Niedziela, 4 września 2016 · dodano: 05.09.2016 | Komentarze 3
W lesie koło Jednostki Wojskowej Kawalerii Powietrznej w Nowym Glinniku © Tymoteuszka
Wczoraj, w sobotę mieliśmy zaproszenie na czyjś ślub, więc poszliśmy :)
Dziś, niedziela, zatem możemy pomyśleć dokąd pojechać. Rowerem oczywiście, a tym bardziej, że prognozy pogody mowią o ani kropli deszczu, za to o pełni słońca. Rankiem nie jest tak gorąco. Wyjeżdżamy po 8.00, z tym że musimy wrócić na 13.00, na podworkowego grilla :)
Padło na północ. Darek skusił się na "Mazowieckie Góry" :)
Ta nazwa zaczerpnięta jest z przewodnika rowerowego po tomaszowskiej ziemi.
Trasa wiedzie w okolice Żelechlinka i tam też się udajemy.
Przez Lubochnię
Parafia pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Lubochni © Tymoteuszka
Czaszka - Lubochnia © Tymoteuszka
Wnętrze kościoła w Lubochni © Tymoteuszka
W stronę organ © Tymoteuszka
W stronę światła © Tymoteuszka
i Rękawiec docieramy po 30 km do wsi Żelechlinek, miodem płynący.
To tutaj odbywa się coroczne święto miodu, taka mała słodka stolica :)
Gmina ta, słynie z rolnictwa, ledwie 11% obszaru to lasy.
Za to położona jest na terenie pagórkowatym, tu znajduje się częściowo Rezerwat Rzeki Rawki.
Parafia pw. św. Bartłomieja Apostoła w Żelechlinku © Tymoteuszka
Widoki na "Góry Mazowieckie" :) © Tymoteuszka
W poszukiwaniu drogi © Tymoteuszka
Stamtąd przybyliśmy © Tymoteuszka
Pofałdowane pole © Tymoteuszka
Darek na szczycie © Tymoteuszka
Przez Karolinów, Dzielnicę i Taurów docieramy do Jankowic - Kolonia. Zatrzymujemy się tutaj na chwilkę, by spojrzeć na tutejszy młyn.
Staw - Jankowice Kolonia © Tymoteuszka
Młyn - Jankowice Kolonia © Tymoteuszka
Nieco dalej robimy postój przy dworze.
Dworek w Jankowicach z I połowy XIX w © Tymoteuszka
Podjeżdżamy także do wsi Góra, 3 km od Jeżowa.
Stajemy na krótką sesję zdjęciową przy drewnianym młynie.
Liście pod młynem w Górze © Tymoteuszka
Pora wracać. Mamy mało czasu, by dotrzeć na 13.00 na grilla.
Nie wiem jakim cudem, ale udaje się.
Droga powrotna to mordęga. Wiatr wieje z południowego zachodu......my podążamy w podobnym kierunku.
Po grillu z rodzicami, postanawiam zabrać Darka w podróż do Wolborza :)
Ale zanim tam trafimy, odiwedzimy tamtejszy cmentarz - w wiadomym celu - poszukiwaniu chociażby jednej czaszki :)
Niestety, nie ma takowej. :(
Podjeżdżamy więc do Bogusławic, tam ma swoją siedzibę Stadnina Ogierów.
Wjeżdżamy na jej teren.
Na terenie Stadniny Ogierów w Bogusławicach © Tymoteuszka
Zabudowania - Stadnina Ogierów w Bogusławicach © Tymoteuszka
Jedna z tabliczek informacyjnych © Tymoteuszka
Daglezja zielona © Tymoteuszka
Małe pony ;) © Tymoteuszka
Ze stadniny udajemy się do Wolborza.
Tam idziemy do pizzerii na kawę.
Na niebie od jakiegoś czasu przewalają się ciężkie chmury, kilka razy nas skropiło.
Gdy siadamy przy stoliku na zewnątrz, słyszymy że grzmi, czyżby to burza?
Radary mówią, że idzie deszcz taki na godzinkę.
Czekamy? Pijemy kawę.
Krótka narada, kropi. Później przestaje, kropi, przestaje, widac słońce.
Chmury odeszły w niepamięć.
Pod młynem w Wolborzu © Tymoteuszka
Jest chyba przed 16.00, pod młynem mamy równe 100 km na liczniku.
W obawie przed niespodziankami z nieba, pedałujemy. Darek w stronę Piotrkowa pod wiatr, ja w stronę Tomaszowa niby z wiatrem.
Po drodze zatrzymuje się w kilku miejscach.
Mało siana? © Tymoteuszka
Zatrzymuje się także z racji obcierających/syczących hamulców.
Krajobraz © Tymoteuszka
Po 18,5 km jestem w garażu.
Zjadam i popijam herbatę, po czym przysypiam na krześle.
Chyba dziś wcześnie pójdę spać.
Kategoria czaszki, drewniane, łódzkie, nad brzegami, w towarzystwie, z "Amuletem", zamki i pałace