Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

nad brzegami

Dystans całkowity:21705.00 km (w terenie 2065.00 km; 9.51%)
Czas w ruchu:994:23
Średnia prędkość:17.60 km/h
Maksymalna prędkość:55.40 km/h
Suma podjazdów:116 m
Suma kalorii:116 kcal
Liczba aktywności:353
Średnio na aktywność:61.49 km i 3h 36m
Więcej statystyk

Przygodowe sobotnie popołudnie - operacja rękawiczki

Sobota, 25 lutego 2017 · dodano: 03.03.2017 | Komentarze 5

Bardzo wysoki poziom Wolbórki na wysokości Parku Michałówek
Bardzo wysoki poziom Wolbórki na wysokości Parku Michałówek © Tymoteuszka

Wyjeżdżam niespodziewanie, po południu, tak ok. 15:00.
Nie mam dziś jakichś ambitnych planów, bo i silny wiatr dokucza i czasu trochę mało do zachodu...
Roztopy, wzrost temperatury powietrza sprawiły, że w niektórych miejscach rzeki występują z koryt.
Nie inaczej jest w Tomaszowie.
Jadę to zbadać.
Prawie codziennie widzę Wolbórkę przechodząc przez jeden z mostów kierując się do pracy, więc tam nie jadę. Pojadę w inne miejsce.
I oto jestem.

Woda podchodzi pod wały
Woda podchodzi pod wały © Tymoteuszka

Tak jestem zajęta fotografowaniem, sekunda nieuwagi i rękawiczki lecą z siodełka na dół, do rzeki, to silny poryw wiatru.
O dziwo ani trochę się nie zdenerwowałam.
Biorę pod pachę Marcysia i schodzę na dół, na brzeg.
Obserwuje dryfujące na wodzie różowiótkie kochaniutkie rękawiczki.
Siedzę i patrzę, proszę, ażeby podpłynęły choć bliżej, w moją stronę.
Biorę w łapę jakiegoś badyla leżącego gdzieś niedaleko.
Macham, wiosłuje, proszę.
Hura!!!! Jedną już mam.
Mokra suszy się na słońcu ;)
Druga jeszcze pływa i nie chce do mnie powrócić.

Postanawiam poczekać jeszcze chwilę.
Nie mam zamiaru wracać z tylko jedną do domu.
Drugą muszę złowić.
Udaje mi się po kilku minutach.
Cała operacja trwała jakieś kilkanaście minut.

A ja płynę, płynę....raczej one płyną....i po rękawiczkach?
A ja płynę, płynę....raczej one płyną....i po rękawiczkach? © Tymoteuszka

Czuję się bohaterką dnia.
Bez nerwów opanowałam  cenną umiejętność, łowienie na gałąź rękawiczek.
Jakbyście mieli kiedyś podobną przygodę jak ja dzisiaj, dzwońce, pomogę ;)
Budowa hali z perspektywy tomaszowskich błoni
Budowa hali z perspektywy tomaszowskich błoni © Tymoteuszka

Zawieszam rękawiczki na koszyku od bidona i jadę dalej.
Rękawiczki dojechały mokre do domu, to nic. Wypiorę je i wyschną na grzejniku.

Podpory, konstrukcja, dach z bliska - 25 luty 2017r
Podpory, konstrukcja, dach z bliska - 25 luty 2017r © Tymoteuszka

Niedługo będzie cała zadaszona - - 25 luty 2017
Niedługo będzie cała zadaszona - - 25 luty 2017 © Tymoteuszka

Rosną betonowe, boczne ściany, tylna jest już prawie cała gotowa - 25 luty 2017 r
Rosną betonowe, boczne ściany, tylna jest już prawie cała gotowa - 25 luty 2017 r © Tymoteuszka

Dzisiaj skoki narciarskie? chyba tak, to lecę przed tv. 
Nie ma mnie. :)


  • DST 12.00km
  • Aktywność Chodzenie

Spacerowa niedziela

Niedziela, 19 lutego 2017 · dodano: 26.02.2017 | Komentarze 1

Tymoteuszkowe wypieki - bezy
Tymoteuszkowe wypieki - bezy © Tymoteuszka

Dziś spacerowa niedziela w towarzystwie Darka.

Dziękuje :)

Niedzielne popołudnie nad Piasecznicą i Bieliną

Niedziela, 29 stycznia 2017 · dodano: 31.01.2017 | Komentarze 4

Zakołowany Marcyś na nowym moście nad rzeką Czarną
Zakołowany Marcyś na nowym moście nad rzeką Czarną © Tymoteuszka

"Zakołowany Marcyś" wreszcie doczekał się jazdy w tym roku.
Idealny, stworzony do jazdy po śniegowych zaspach, solach drogowych i innych badziewiach na jezdni.
Szerokie opony, lakier z połyskiem, bez żadnych specjalnych udogodnień, bez licznika, ładny, wyglądający jak nowy.
Stary jak świat - taki jest "Zakołowany Marcyś".

Najpierw po cieplejsze odzienie do bloku.
Chopina, Dworcowa, Główna i Warszawska.
Stajemy na nowiutkim moście nad rzeczką Czarną. Robię fotkę i zmykam dalej, w kierunku zachodnim, w kierunku Łodzi.

Nad Piasecznicą
Nad Piasecznicą © Tymoteuszka

Przez Komorów II, Zaborów II, przez wioski, gdzie płyną rzeczki, jedna to Piasecznica, druga Bielina.
Zatrzymuje się tylko w okolicach mostków.

Historia drzewa ;)
Historia drzewa ;) © Tymoteuszka

Młyn na Piasecznicy
Młyn na Piasecznicy © Tymoteuszka

Młyn nad Piasecznicą
Młyn nad Piasecznicą © Tymoteuszka

Rzeka Piasecznica
Rzeka Piasecznica © Tymoteuszka

Na mostku w Zaborowie II
Na mostku w Zaborowie II © Tymoteuszka

Rzeczka Bielina
Rzeczka Bielina © Tymoteuszka

Okazji do zatrzymania było sporo.
Moje oczy z perspektywy siodełka widziały liczne pąki, zielone "coś" na drzewach, krzewach.
Niestety, odpuściłam fotografowanie widocznej, nadchodzącej wielkimi krokami wiosny.
To nie był dzień na postoje.
Jadąc pod wiatr, czułam jak powoli zamrzam.
Dopiero w domu odtajam, oczywiście przy grzejniku.
Wypijam litry gorących płynów.
Począwszy od mleka z miodem, herbaty, kompotu truskawkowego, po grzane piwo.
Piwo mnie usypia, jak zwykle.

Bielina prosta jak kanał ;)
Bielina prosta jak kanał ;) © Tymoteuszka

Blisko lasu
Blisko lasu © Tymoteuszka

Nad Wolbórką - na wysokości ul. Mostowej
Nad Wolbórką - na wysokości ul. Mostowej © Tymoteuszka

Stary młyn nad Wolbórką
Stary młyn nad Wolbórką © Tymoteuszka


  • DST 13.00km
  • Aktywność Chodzenie

Spacerowa niedziela

Niedziela, 22 stycznia 2017 · dodano: 26.01.2017 | Komentarze 5

Główne wejście do Rezerwatu Niebieskie Źródła
Główne wejście do Rezerwatu Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

Z rańca na spacerze w towarzystwie, po obiedzie już sama.
Moje pierwsze kroki kieruję w stronę Niebieskich Źródeł.
Dawno mnie tutaj nie było.
Dziś mam okazje podziwiać je w zimowej scenerii.
Choć nie widać dziś słońca, wydawałoby się, że będzie tutaj ponuro; ale nie, uroku dodaje śniegu biel, która spoczywa na ziemi.
Ogólnie mało osób spaceruje. To dobrze, nie lubię tłumów.
Jak co roku, północna część Źródeł zamarza, inaczej jest na części południowej, gdzie występują główne wywierzyska.

Wielka rodzinka kaczek
Wielka rodzinka kaczek © Tymoteuszka

Na fali ;)
Na fali ;) © Tymoteuszka

Część Źródeł nie zamarznięta
Część Źródeł nie zamarznięta © Tymoteuszka

Dziś turkusowy jest ich kolor - Niebieskie Źródła w Tomaszowie Maz
Dziś turkusowy jest ich kolor - Niebieskie Źródła w Tomaszowie Maz © Tymoteuszka

Niebieskie Źródła - Ile łabędzi widać na zdjęciu?
Niebieskie Źródła - Ile łabędzi widać na zdjęciu? © Tymoteuszka

Główna aleja w Rezerwacie prowadzi groblą
Główna aleja w Rezerwacie prowadzi groblą © Tymoteuszka

Budka Dudka?
Budka Dudka? © Tymoteuszka

Czyje to ślady?
Czyje to ślady? © Tymoteuszka

Nauka jazdy po lodzie
Nauka jazdy po lodzie © Tymoteuszka

Ile tu śladów.....ktoś się nie umie kamuflować
Ile tu śladów.....ktoś się nie umie kamuflować © Tymoteuszka

Piękne lądowanie z telemarkiem na 20-tkę :)
Piękne lądowanie z telemarkiem na 20-tkę :) © Tymoteuszka

Spacer gęsiego
Spacer gęsiego © Tymoteuszka

Zielone szlaki, jeden pieszy, drugi rowerowy
Zielone szlaki, jeden pieszy, drugi rowerowy © Tymoteuszka

Niebieskie szlaki
Niebieskie szlaki © Tymoteuszka

Z Rezerwatu wychodzę głównym wejściem, zmierzam w kierunku północnym.
Po prawej ręce mijam Snowpark Baśniowa. Sztuczna górka do jazdy na nartach, snowbordzie, czy sankach.

Snowpark
Snowpark "Baśniowa" w Tomaszowie © Tymoteuszka

Drążki do ćwiczeń na tle Góry Baśniowej i budowanej lodowej Areny
Drążki do ćwiczeń na tle Góry Baśniowej i budowanej lodowej Areny © Tymoteuszka

Z tygodnia na tydzień widać coraz więcej konstrukcji dachowej nad lodową Areną
Z tygodnia na tydzień widać coraz więcej konstrukcji dachowej nad lodową Areną © Tymoteuszka

Przed jednym z bloków na osiedlu Strzelecka spotykam tajemniczego gościa.
Dzisiaj jest w nie humorze :)

Bałwan wściekły
Bałwan wściekły © Tymoteuszka

Zatrzymuje się przy schronie przy ul. Wiejskiej.
Takich podobnych obrazków można u nas w mieście spotkać co najmniej kilka. 
Zaniedbany schron wkomponowany w krajobraz, wciśnięty między sklepy, kioski, a nawet domy mieszkalne.

Schron przy ul. Wiejskiej
Schron przy ul. Wiejskiej © Tymoteuszka

Drzwi od schronu - ul. Wiejska
Drzwi od schronu - ul. Wiejska © Tymoteuszka

Schron z bliska - ul. Wiejska
Schron z bliska - ul. Wiejska © Tymoteuszka

Pora opuścić blokowiska, teraz udaję się do dzielnic z domkami jednorodzinnymi.
Kieruję się w stronę rzeki Wolbórki, która płynie nieopodal.

Drewniane chałupy przy ul. Mireckiego
Drewniane chałupy przy ul. Mireckiego © Tymoteuszka

Klimatyczny ganek przed walącą się chałupą przy ul. Mireckiego
Klimatyczny ganek przed walącą się chałupą przy ul. Mireckiego © Tymoteuszka

Wyszedł mnie przywitać, a ja ich tak nie lubię
Wyszedł mnie przywitać, a ja ich tak nie lubię © Tymoteuszka

Ul. Zgodna, to tutaj na mostku/kładce dla pieszych można podziwiać piękno przyrody, jak i nieopodal, w Parku Michałówek.

Widok na Wolbórkę z kładki na ul. Zgodnej
Widok na Wolbórkę z kładki na ul. Zgodnej © Tymoteuszka

Armia kaczek na Wolbórce
Armia kaczek na Wolbórce © Tymoteuszka

Chwila relaksu
Chwila relaksu © Tymoteuszka

Aleją drzew dotrzemy do Parku Michałówek
Aleją drzew dotrzemy do Parku Michałówek © Tymoteuszka

Z przewodnikiem wycieczki ;)
Z przewodnikiem wycieczki ;) © Tymoteuszka

W Parku Michałówek
W Parku Michałówek © Tymoteuszka

Cóż to takiego? Wiosna?
Cóż to takiego? Wiosna? © Tymoteuszka

Tak się dzisiaj złożyło, że po drodze do domu mijam kompleks cmentarzy.
Grzechem byłoby tu nie wejść.
Najpierw podchodzę pod bramę żydowskiego, która oczywiście zawsze jest zamknięta.
Znałam jeszcze jedno tajemne wejście na ten cmentarz, ale w tamtym roku niestety go zamurowali.
Wejść od tak, już, teraz, z ulicy nie można.
Trzeba zadzwonić pod wskazany numer, umówić się z panem/panią, albo podejść pod wskazany adres, gdzie można podobno uzyskać klucze. :)
Robię więc zdjęcia zza krat bramy.
Teraz cokolwiek widać, nie ma krzaków, nie ma liści, nie jest tak obrośnięty jak latem.

Brama główna kirkutu
Brama główna kirkutu © Tymoteuszka

Tablica informacyjna
Tablica informacyjna © Tymoteuszka

Zza bramy
Zza bramy © Tymoteuszka

Na terenie cmentarza żydowskiego - zdjęcia zza bramy
Na terenie cmentarza żydowskiego - zdjęcia zza bramy © Tymoteuszka

Teren cmentarza żydowskiego w Tomaszowie Maz
Teren cmentarza żydowskiego w Tomaszowie Maz © Tymoteuszka

Na terenie tomaszowskiego kirkutu
Na terenie tomaszowskiego kirkutu © Tymoteuszka

Niczym główna aleja kirkutu
Niczym główna aleja kirkutu © Tymoteuszka

Ceglany płot okalający żydowski cmentarz
Ceglany płot okalający żydowski cmentarz © Tymoteuszka

Odwiedzam ewangelicki skrawek cmentarza.
Śniegu po kostki, teren nie łatwy, więc trudno mi tutaj się poruszać, a co mówić o odnajdywaniu ciekawych nagrobków.
Fotografuje co w zasięgu moich nóg i oczu.

Na ewangelickim cmentarzu przy ul. Smutnej
Na ewangelickim cmentarzu przy ul. Smutnej © Tymoteuszka

Jeden z pomników - ewangelicki cmentarz
Jeden z pomników - ewangelicki cmentarz © Tymoteuszka

Śp. Tadzio
Śp. Tadzio © Tymoteuszka

Po niemiecku
Po niemiecku © Tymoteuszka

Zmarł w 1936r
Zmarł w 1936r © Tymoteuszka

Grób Moritza Piescha, działacza społecznego w Tomaszowie
Grób Moritza Piescha, działacza społecznego w Tomaszowie © Tymoteuszka

Zmarł w 1908r
Zmarł w 1908r © Tymoteuszka

Teraz pora na skrawek prawosławny.

Na prawosławnym cmentarzu
Na prawosławnym cmentarzu © Tymoteuszka

i wojskowy....
tutaj popełniłam błąd w opisach zdjęć, za co przepraszam.

Pamięci
Pamięci "Hubala" © Tymoteuszka

Pamięci Żołnierzom Polskim
Pamięci Żołnierzom Polskim © Tymoteuszka

Ofiary II wojny światowej wyznania mojżeszowego
Ofiary II wojny światowej wyznania mojżeszowego © Tymoteuszka

Na cmentarzu wojskowym
Na cmentarzu wojskowym © Tymoteuszka

Kiedy spacer mój dobiega końca, robi się szarówka. Jest kilka minut po 16.00, wpadam do domku zmordowana.
Skoki narciarskie już trwają. Chłopaki skaczą, a ja grzeje się przy grzejniku :)



  • DST 30.00km
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Noworoczny wyjazd + stacjonarny w jednym

Niedziela, 1 stycznia 2017 · dodano: 02.01.2017 | Komentarze 1

W zeszłym roku postanowiłam sobie, że po raz pierwszy w życiu wyjadę rowerem w Nowy Rok, że pójdę w ślady Jerzego, kolegi rowerowego z Tomaszowa.
I tak było.
Po ponad miesięcznej przerwie, zasiadłam na Czarnym Bocianie. Trudno było ruszyć.
Słońca brak. Zimno. Wiatr jeszcze zimniejszy.
Co się stało, że Tymoteuszka wyjechała w tak ekstremalnych warunkach? ;)

Wyjechałam, ale nie tam gdzie począwszy planowałam.
Plany jazdy na południe zepsuł mi wiatr stamtąd gnający jak oszołom.
Nie uśmiecha mi się chorowanie, więc nie kusiłam losu i pojechałam na objazd bezpieczną drogą wokół Tomaszowa.
Zaczęłam oczywiście od Bema (tuż koło lasu), Jana Pawła II, Wierzbowa, św. Antoniego.....itd.
Po drodze zauważyłam, że coś się zmieniło na budowie Aice Areny, więc zatrzymałam się. Objechałam w koło. Wjechałam też na teren naszej Przystani. A tam niespodzianka.
Co prawda morsy tomaszowskie skończyły kąpiel noworoczną w Pilicy, ale jednak jeszcze się coś działo.
Otóż, stali tam dwaj Panowie, nawet pomachali na powitanie.
Miałam zaszczyt spotkać się z rowerowym kolegą Jerzego i Jerzym.
Co za niespodzianka.
Porozmawialiśmy chwilkę. Kajakarze odpłynęli w siną dal, kolega odjechał, a Jerzemu troszkę potowarzyszyłam podczas spaceru w drodze powrotnej do domu. 
Nieco zimno mi się zrobiło i ruszyłam dalej, już na kołach.

Baśniowa Ski, tutaj tylko śniegu brakuje
Baśniowa Ski, tutaj tylko śniegu brakuje © Tymoteuszka

Konstrukcja dachu się pojawiła
Konstrukcja dachu się pojawiła © Tymoteuszka

Maszyny we wnętrzu stoją
Maszyny we wnętrzu stoją © Tymoteuszka

Wszystko i nic, tylko widowni brak ;)
Wszystko i nic, tylko widowni brak ;) © Tymoteuszka

Z oddali
Z oddali © Tymoteuszka

Arenę budujemy, w oddali widać Błonia tomaszowskie
Arenę budujemy, w oddali widać Błonia tomaszowskie © Tymoteuszka

A tu, ma powstać stadion, po przeciwnej stronie Areny
A tu, ma powstać stadion, po przeciwnej stronie Areny © Tymoteuszka

Chętni na Noworoczny spływ kajakowy
Chętni na Noworoczny spływ kajakowy © Tymoteuszka

Konstrukcja dachu Areny z bliska
Konstrukcja dachu Areny z bliska © Tymoteuszka

Budowa Areny z bliska
Budowa Areny z bliska © Tymoteuszka

Po południu kibicowanie skoczkom. Kamilek ponownie na podium w Turnieju Czterech Skoczni :) Brawo Ty! :)

  • DST 68.00km
  • Czas 03:55
  • VAVG 17.36km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czapla z Bocianem w Zamościu ;)

Niedziela, 20 listopada 2016 · dodano: 23.11.2016 | Komentarze 1

Między Piotrkowem a Moszczenicą miała miejsce katastrofa kolejowa, tragiczna śmierć spotkała kilkadziesiąt osób
Między Piotrkowem a Moszczenicą miała miejsce katastrofa kolejowa, tragiczna śmierć spotkała kilkadziesiąt osób © Tymoteuszka

Budzę się rano. Zjadam śniadanie, ubieram się w rowerowe, pakuje rower na bagażnik i podjeżdżam na stację Piotrków Trybunalski.
To tutaj, zaraz, bo przed 10.00 ma pojawić się Darek, który podjedzie osobowym z kierunku Częstochowa.

Gdy wysiadam z auta, słyszę głos wychodzący z głośników przy peronach: nadjeżdża pociąg z Częstochowy. Postanawiam chwilkę poczekać przy torach, choć miałam dziką ochotę jeszcze podjechać do ścisłego centrum, jednak za mało czasu na zwiedzanie miasta.


Krótkie powitanie i ustalenie trasy i ruszamy. Prowadzą Czapla z Bocianem :) czyli nasze rowerki.
Naszym wspólnym celem jest miejscowość Koluszki, stąd też Darek odjedzie pociągiem w stronę Katowic, a ja samochodem do Tomaszowa.
Na mapie, niedaleko Piotrkowa zaznaczone jest miejsce katastrofy kolejowej. Co prawda nie mieliśmy dziś w planach jazdy w terenie, z racji wczorajszych intensywnych opadów deszczy, ale co tam. Przecież na mapie widać, że to szuter, więc przejedziemy nim spokojnie.
Na miejscu okazuje się inaczej. Czeka nas przeprawa przez bagienko, błoto i co tylko.....
Odnajdujemy tablicę informującą o katastrofie, stoi tam także krzyż.
Kiedy wyjeżdżamy na asfalt, czujemy ulgę.

Zatrzymujemy się w Moszczenicy. Tam pokazuje Darkowi zniszczony,  w ruinie pałac, mieszczący się w parku ze stawami.
Byłam tu nieraz, nawet udało mi się tutaj podjechać razem z Carmelianą z Łodzi, na wspólnym objeździe okolicy kilka lat temu.

Ruiny pałacu w Moszczenicy
Ruiny pałacu w Moszczenicy © Tymoteuszka

Pod jabłonią
Pod jabłonią © Tymoteuszka

Moszczenica - ruiny pałacu z XVIII-XIX w
Moszczenica - ruiny pałacu z XVIII-XIX w © Tymoteuszka

Nieopodal Moszczenicy stoi drewniany młyn.
Gdy dojeżdżamy w to miejsce, przypominam sobie, że i tu także byłam :), ale najważniejsze że Darek tu nie był.

Drewniany młyn nad Moszczanką w pobliżu Moszczenicy
Drewniany młyn nad Moszczanką w pobliżu Moszczenicy © Tymoteuszka

Biały grzyb
Biały grzyb © Tymoteuszka

Kolejne grzyby
Kolejne grzyby © Tymoteuszka

Nieco dalej, w Kiełczówce, wyglądamy za cmentarzem wojennym. 
Jest on usytuowany przy głównej drodze, pomiędzy zabudowaniami wsi. Dziwne miejsce.
Zatrzymujemy się, kilka fotek i lecimy dalej. Czas nie ubłagalnie ucieka.

Na terenie cmentarza z I wojny światowej w Kiełczówce
Na terenie cmentarza z I wojny światowej w Kiełczówce © Tymoteuszka

Kiełczówka - dziwną lokalizację ma ten cmentarz - pomiędzy zabudowaniami wsi
Kiełczówka - dziwną lokalizację ma ten cmentarz - pomiędzy zabudowaniami wsi © Tymoteuszka

W Czarnocinie podjeżdżamy na cmentarz, na którym wedle mapy, mieści się kwatera wojenna.
Obeszliśmy go prawie całego i nic nie znaleźliśmy takiego. Cóż. 
Po wyjściu z cmentarza zatrzymuję się na chwilkę, by uchwycić poniższy kadr.

Czarnocin - kościół parafialny z 1880 - 91 r
Czarnocin - kościół parafialny z 1880 - 91 r © Tymoteuszka

W Czarnocinie przez przypadek podjeżdżamy pod zbiornik wodny. Kilka ujęć i jedziemy dale, w kierunku Zamościa.
Gdzie główną jego atrakcją będzie Dom Reymonta, oraz młyn wodny nad Miazgą.

Tablica informacyjna przed zbiornikiem wodnym
Tablica informacyjna przed zbiornikiem wodnym © Tymoteuszka

Zbiornik wodny w Czarnocinie
Zbiornik wodny w Czarnocinie © Tymoteuszka

Zamość tonie w słońcu :)
Zamość tonie w słońcu :) © Tymoteuszka

Drewniany most nad rzeką Miazga w Zamościu
Drewniany most nad rzeką Miazga w Zamościu © Tymoteuszka

Młyn nad Miazgą w Zamościu
Młyn nad Miazgą w Zamościu © Tymoteuszka

Przed domem rodzinnym Reymonta
Przed domem rodzinnym Reymonta © Tymoteuszka

Przed domem Reymonta
Przed domem Reymonta © Tymoteuszka

Przed Koluszkami zbaczamy z głównego szlaku, skręcamy na Borową.
To tam, na mapie zaznaczony jest cmentarz wojenny, a także jeden z punktów kontrolnych z mapy pt: " Mogiły wojenne w okolicach Łodzi". Na miejscu okazuje się, że jesteśmy na szlaku Muzeum w Przestrzeni.

Jeden z wielu przystanków
Jeden z wielu przystanków "Muzeum w Przestrzeni" - Borowa koło Starych Chrustów © Tymoteuszka

Borowa - na cmentarzu ewangelickim znajdują się nagrobki trzech żołnierzy niemieckich poległych podczas bitwy łódzkiej w 1914r
Borowa - na cmentarzu ewangelickim znajdują się nagrobki trzech żołnierzy niemieckich poległych podczas bitwy łódzkiej w 1914r © Tymoteuszka

Borowa - Cmentarz znajduje się koło remizy strażackiej
Borowa - Cmentarz znajduje się koło remizy strażackiej © Tymoteuszka

Słońce już chyli się ku zachodowi, teraz musimy pędzić czem prędzej do Koluszek, gdyż pociąg Darka nie będzie czekał.
Rzutem na taśmę docieramy na dworzec w Koluszkach. Pociąg już stoi, widzieliśmy go z głównej szosy.
Ufff, zdążyliśmy, jeszcze pokonanie kilkudziesięciu schodków w górę i hopsa na pokład :)

Słońce chyli się ku zachodowi
Słońce chyli się ku zachodowi © Tymoteuszka

Darek pojechał w swoją stronę.
Ja schodzę po schodach w dół, jadę na stację paliw, gdzie o 16.00 podjechać ma po mnie prywatna taxi ;)


  • DST 99.00km
  • Czas 05:30
  • VAVG 18.00km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwa ślady po mezuzie, mykwa i Rezerwaty

Niedziela, 2 października 2016 · dodano: 03.10.2016 | Komentarze 4

A miałam jechać do Opoczna pociągiem....
Niestety coś mnie zatrzymało i nie zdążyłabym na niego.

Zatem na szybko musiałam wymyślić nowy scenariusz, nowej wycieczki :)

Odkąd pamiętam, zawsze interesowały mnie różne kultury, religie.
Jestem w pełni otwarta na nie. Choć nigdy nie zmieniłabym swej wiary.
Religie świata nie odrażają mnie, ani nie odpychają.
Gdyby ktoś mi zaproponował, abyśmy poszli do cerkwi na mszę, do synagogi na modlitwę, bądź do wspólnoty protestanckiej na nabożeństwo, albo do meczetu na modły.....poszłabym.
Obawiałabym się tylko pójścia na spotkanie do Świadków Jehowy.

Od jakiegoś czasu ciągnie mnie w stronę Judaizmu.
Odwiedzam kirkuty w różnych miastach, fotografuje synagogi, oczywiście w miarę możliwości.
Ostatnio Darek przysłał mi link do ciekawej strony, informującej o obiektach, śladach w różnych zakątkach Polski poświęconych tej religii.
Kliknęłam na Tomaszów Mazowiecki.
Na mapie ukazały się różne znaki, pod którymi kryły się "żydowskie pozostałości".
Znalazły się tam dwa ślady po mezuzie, dawna szkoła, dawna mykwa, cmentarz żydowski.

Po dawnej szkole na ul. Polnej obawiam się, że nic nie zostało.
Na kirkucie byłam już kilka razy.
Zatem dzisiaj zostaje mi odnaleźć dwa ślady po mezuzie oraz podjechać pod budynek dawnej mykwy.

Czym jest mezuza?
Mezuza (hebr. ‏מזוזה‎, dosł. odrzwia, futryna drzwiowa) – zwitek pergaminu z naniesionymi dwoma fragmentami Tory (Księga Powtórzonego Prawa6,4–9 i Księga Powtórzonego Prawa 11,13–21), umieszczony w pojemniku wykonanym z drewna, metalu, kości lub szkła, albo w rurce, i zawieszany na zewnętrznej prawej framudze drzwi, w judaizmie mający wartość symboliczną, historyczną i religijną.
Zgodnie z tradycją pielęgnowaną w wielu żydowskich domach, osoba przekraczająca drzwi wejściowe powinna dotknąć mezuzy dłonią. Praktykowane bywa także składanie pocałunku na tej dłoni, którą dotknęło się mezuzy lub całowanie palców, którymi dopiero ma się jej dotknąć.
źródło: wikipedia

Ślad po mezuzie - wejście do sieni przy Jerozolimskiej 3
Ślad po mezuzie - wejście do sieni przy Jerozolimskiej 3 © Tymoteuszka

Adres: ul. Jerozolimska 3
Adres: ul. Jerozolimska 3 © Tymoteuszka

Dawna mykwa przy ul. Tkackiej
Dawna mykwa przy ul. Tkackiej © Tymoteuszka

Dziś ruina. Szkoda burzyć, bo jednak ten budynek ma swoją historię, z drugiej strony chyba nic innego z nim nie da się zrobić.
Jest w fatalnym stanie. Pamiętam, kiedyś jak byłam mała, była tutaj masarnia. Ludzie kupowali tu mięso.

Dawna mykwa przy ul. Tkackiej od podwórza
Dawna mykwa przy ul. Tkackiej od podwórza © Tymoteuszka

W tle Kościół św. Trójcy - zdjęcie od tyłu
W tle Kościół św. Trójcy - zdjęcie od tyłu © Tymoteuszka

Adres: Wschodnia 11
Adres: Wschodnia 11 © Tymoteuszka

Ślad po mezuzie - tym razem na starej futrynie przy drzwiach do mieszkania
Ślad po mezuzie - tym razem na starej futrynie przy drzwiach do mieszkania © Tymoteuszka

Po kołowaniu po mieście, jadę się dotlenić, spalskim, nieskazitelnym powietrzem. 

Odnowiony budynek po starym zakładzie Wistom
Odnowiony budynek po starym zakładzie Wistom © Tymoteuszka

Przy kościele, siadam na ławce, robię sobie tutaj krótką przerwę na coś "na zęba" ;)

W parku przy kościółku w Spale
W parku przy kościółku w Spale © Tymoteuszka

Jestem sobie krasnal spalski ;) i zapraszam do tutejszego lasu
Jestem sobie krasnal spalski ;) i zapraszam do tutejszego lasu © Tymoteuszka

W Rezerwacie Spała
W Rezerwacie Spała © Tymoteuszka

W Rezerwacie Spała
W Rezerwacie Spała © Tymoteuszka

Nad brzegiem Pilicy
Nad brzegiem Pilicy © Tymoteuszka

Stromo tutaj
Stromo tutaj © Tymoteuszka

Do nieba
Do nieba © Tymoteuszka

Cudnie to wygląda
Cudnie to wygląda © Tymoteuszka

Kapliczka - Spała - to tutaj zaczyna się leśna ścieżka edukacyjna
Kapliczka - Spała - to tutaj zaczyna się leśna ścieżka edukacyjna © Tymoteuszka

Oto i ona
Oto i ona © Tymoteuszka

Przeszkoda na ścieżce do pokonania
Przeszkoda na ścieżce do pokonania © Tymoteuszka

Wyschnięta Gać
Wyschnięta Gać © Tymoteuszka

Przeszkoda nie do pokonania, bynajmniej na rowerze
Przeszkoda nie do pokonania, bynajmniej na rowerze © Tymoteuszka

Nad Gacią
Nad Gacią © Tymoteuszka

Powracam na chwileczkę do Spały....
Dziś odbywa się tutaj ostatni w tym roku Jarmark Spalski.
Robi się tłoczno, szybko stąd zmykam , tym razem do kolejnego Rezerwatu.

Na deptaku tuż obok stawu spalskiego
Na deptaku tuż obok stawu spalskiego © Tymoteuszka

W oddali widać rozstawione kramy na Jarmarku Spalskim
W oddali widać rozstawione kramy na Jarmarku Spalskim © Tymoteuszka

Jarmark Spalski w przybliżeniu
Jarmark Spalski w przybliżeniu © Tymoteuszka

Płynie Gać
Płynie Gać © Tymoteuszka

Staw na Gaci nr. 2
Staw na Gaci nr. 2 © Tymoteuszka

Tablica pouczająca
Tablica pouczająca © Tymoteuszka

Kolej Carska jedzie w kierunku Konewki
Kolej Carska jedzie w kierunku Konewki © Tymoteuszka

Droga leśna zwana
Droga leśna zwana "Gierkówką" biegnąca wzdłuż Rezerwatu Gać © Tymoteuszka

Można śmiało bawić się w chowanego ;)
Można śmiało bawić się w chowanego ;) © Tymoteuszka

Staw na Gaci nr. 3
Staw na Gaci nr. 3 © Tymoteuszka

Owoce przyrody
Owoce przyrody © Tymoteuszka

Roślinka
Roślinka © Tymoteuszka

Gać Spalska
Gać Spalska © Tymoteuszka

Staw Szczurek :) też na Gaci
Staw Szczurek :) też na Gaci © Tymoteuszka

Nad brzegiem stawu Szczurka
Nad brzegiem stawu Szczurka © Tymoteuszka

Ciekawa roślina
Ciekawa roślina © Tymoteuszka

Kaczek bez liku na stawie Szczurek
Kaczek bez liku na stawie Szczurek © Tymoteuszka

Młody las
Młody las © Tymoteuszka

Cisza, spokój, minęły mnie może trzy samochody, rowerzystów kilka i jeden biegacz.
Zostałabym tutaj dłużej, ale niestety nie mogę.
Brzuch domaga się jedzenia.
Obieram kierunek Tomaszów i oczywiście Kwadrans.
Jadę tunelami przez Glinnik i Luboszewy.

W tunelu
W tunelu © Tymoteuszka

Tunel żółto-zielony
Tunel żółto-zielony © Tymoteuszka

Tunel złoty
Tunel złoty © Tymoteuszka

Kolorowe drzewo
Kolorowe drzewo © Tymoteuszka

Koło tamtych drzew będę zaraz jechała
Koło tamtych drzew będę zaraz jechała © Tymoteuszka

Jak wyburzą te kominy...to już nie będę wiedziała w którą stronę do miasta :)
Jak wyburzą te kominy...to już nie będę wiedziała w którą stronę do miasta :) © Tymoteuszka

Czerwone liście
Czerwone liście © Tymoteuszka

Na szlaku Juliana Tuwima
Na szlaku Juliana Tuwima © Tymoteuszka

W Kwadransie dają dużo do jedzenia. Danie Dnia za jedyne 12 zł.
Ledwo się ruszam, ociężale jak słonica, ale jadę.

Park Michałówek - w przyszłym roku odbędzie się jego rewitalizacja w ramach Budżetu Obywatelskiego
Park Michałówek - w przyszłym roku odbędzie się jego rewitalizacja w ramach Budżetu Obywatelskiego © Tymoteuszka

A może by tak w ramach kolejnego budźetu pomyśleć o ścieżce - deptaku nad Wolbórką?
A może by tak w ramach kolejnego budźetu pomyśleć o ścieżce - deptaku nad Wolbórką? © Tymoteuszka

Filary podpierające dach hali lodowej prawie gotowe ;)
Filary podpierające dach hali lodowej prawie gotowe ;) © Tymoteuszka

Tym razem w kierunku kolejnego Rezerwatu, w którym dawno mnie nie było.

W Rezerwacie Niebieskie Źródła
W Rezerwacie Niebieskie Źródła © Tymoteuszka

Tak jakby jedno
Tak jakby jedno © Tymoteuszka

Źródła biją
Źródła biją © Tymoteuszka

Leśną drogą, szlakiem pieszym podążam w kierunku Zalewu Sulejowskiego. Tu też dawno mnie nie widziano.

Nad Zalewem Sulejowskim
Nad Zalewem Sulejowskim © Tymoteuszka

Z drugiej strony tamy, Dolina Pilicy
Z drugiej strony tamy, Dolina Pilicy © Tymoteuszka

Dzika róża
Dzika róża © Tymoteuszka

Ważka jest tu bohaterem
Ważka jest tu bohaterem © Tymoteuszka

Popatrzeć na las z góry
Popatrzeć na las z góry © Tymoteuszka

Przez Borki, Iłki, Swolszewice i Wiaderno.

Dach przecieka - szkoda
Dach przecieka - szkoda © Tymoteuszka

Bordowe
Bordowe © Tymoteuszka

Nowa nakładka - wreszcie nareszcie
Nowa nakładka - wreszcie nareszcie © Tymoteuszka

Krowy :)
Krowy :) © Tymoteuszka

Małe słoneczko
Małe słoneczko © Tymoteuszka

Na dwa cmentarze, do jednych dziadków i drugich.
Później, kiedy już ciemno do księgowej.


  • DST 68.00km
  • Teren 45.00km
  • Czas 03:54
  • VAVG 17.44km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

K.R.O.W.A. edycja 2016

Niedziela, 25 września 2016 · dodano: 27.09.2016 | Komentarze 4

Zadowolony Darek wjeżdża na metę - K.R.O.W.A. 2016
Zadowolony Darek wjeżdża na metę - K.R.O.W.A. 2016 © Tymoteuszka

Niedziela, 25.09.2016r - ta data wskazuje, że dziś odbędą się zawody na orientację.
Dziś K.R.O.W.A., czyli Konno Rowerowa Orientacja w Adriannie, trzecia edycja odbywa się w tym samym miejscu co rok i dwa lata temu, czyli w stadninie koni Adrianna w Adamowie Starym koło Konstantynowa Łódzkiego.

Na dworcu Kaliskim jestem ok. 9.00. O 9.30 ma podjechać pociągiem Darek.
Pakujemy na tylny bagażnik rower i jedziemy do bazy zawodów.
Tam jest ekipa, są i rowerzyści, piesi, a także Ci co konno będą przemierzali szlaki.

Meldujemy się, podpisujemy. Dostajemy pakiet startowy.
Idziemy po herbatę - jest chłodno.
Zjadamy po kanapce, wypijamy.

5 minut przed startem pod nogami ląduje odwrócona mapa, możemy ją odwórcić i się jej przyjrzeć.
Konsultujemy, malujemy, zaglądamy także na manifest, na którym są wyszczególnione pytania, na które musimy odpowiedzieć przy każdym punkcie.

Komenda start.
A my jeszcze pochylamy się nad mapą.
Trochę długo, ale to mały szczegół.
Chwilę póxniej ruszamy na

PK 1 - Mostek - spojrzyj w prawo, w lewo....Powalone leży drzewo. A ja taki mam frasunek: Jaki drzewa to gatunek? 
Punkt nad rzeczką Bzurą, na północ od startu. Najpierw szutrem, szlakiem konnym, później na prawo w przecinkę, ale nie tę, zawracamy. Jesteśmy. Z resztą inni tam też są :) Robią zdjęcia.
Odp. brzoza.

PK 2 - Kiedy dojdziesz do ambony, przed przyrodą bij pokłony. Potem nie rób kwaśnej miny, policz szczeble od drabiny. 
Od poprzedniego przecinką, później 500 metrów asfaltem, w lewo w przecinkę jedną, drugą. Punkt zaznaczony tuż obok leśniczówki Leonów.
Odp. 10

PK 3 - Pomnik psa pochowanego. A tu zapisz imię jego.
Długi przelot między PK 2 a PK 3. Przelot w połowie ścieżkami leśnymi, w połowie drogami asfaltowymi.
Punkt zaznaczony w okolicach stacji PKP Zgierz Kontrewers.
Gonitwa po polu.
Grobu nie ma w tym miejscu gdzie oznaczony jest środek punktu.
Błąd na mapie? Błąd ze strony organizatorów?
Pięknie. Ganiamy wszyscy i szukamy.
Ktoś krzyczy, że jest. Hura.
Odp. Piko.

PK 4 - Podejdź druhu do paśnika, gdzie dzik szybko paszę łyka. Aby znaleźć się szczycie, policz deski w dna korycie. (Podaj liczbę desek).
z PK 3 do  PK 4 jedziemy wpierw przecinką pomiędzy polami, szutrową i kolejnymi przecikami. Skrótem tuż obok granicy Rezerwatu Grądy nad Lindą. Tam jest ukryty kolejny punkt.
Odp. 5.

PK 5 - Parking, tablice edukacyjne. Odnajdź tablicę dotyczącą "układu piętrowego lasu". Podaj liczbę pięter i ich nazwy.
Z poprzedniego punktu droga jest dość prosta, lecz nie patrzymy na liczniki, nie oceniamy długości i przestrzeliwujemy. Jednak pytanie jest dość proste, chyba.
odp. 4 piętra: ściółka, runo, podszycie, korona.

PK6 - Na zakręcie słupek stoi. Tu zatrzymać się przystoi. Cała zawodników grupka musi spisać numer z słupka. 
W pobliżu PK 5 i PK 6 biegną trasy biegowe, więc mamy tutaj jakies odniesienie :) Gdy trasa zakręca w prawo musimy mieć się na baczności. Niedaleko jest kolejny punkt, po który jedziemy.
Na zakręcie stoi słupek koloru białego, chyba, już nie pamiętam, spisujemy i jedziemy dalej.

odp. 131, 113, 118 ? nie pamiętam odpowiedzi, kartę zabrali organizatorzy na mecie.

PK 7 - Podaj liczbę żabek w pierwszym, licząc od drogi, białym opuszczonym domku nad brzegiem stawu.
Z 6-tki na północ, tuż za autostradą A2. Wpierw mieliśmy pojechać wiaduktem tuż nad nią, ale zauważam jakąś przecinkę, która jest wcześniej, okazuje się, że to przepust.
Na szczęście jest tu mało wody, w końcu mamy suszę i da się nim przejechać.
Inaczej byłoby mokro.
Stwa musimy nieco okrążyć. Odnajdujemy domek, wchodzimy do środka, liczymy żabki na karniszu....
spisujemy. Zawracamy.
Odp. 17

PK 8 - Garaż opuszczonego domu. Podaj liczbę okien znajdujących się w garażu.
Z PK7 w okolicach Słowika przez Zimną Wodę, Wiktorów, Orłą, docieramy do PK 8, który jest nieco w polu. Przestrzeliwujemy. Zawracamy. Przecież to on. Ale to żadna ruina tylko dom w budowie, hmmmm.
Odp. 3

PK 11 - Punkt z wodą. Będziemy się moczyć?
W którym kręgu Bogów Słowiańskich znajdują się skrzaty?
Z poprzedniego punktu do kolejnego mamy długi przelot, jednak wreszcie możmey nieco odpocząć, ponieważ pojawiają się asfalty. Co nas bardzo cieszy. Już mamy dość piachów i tarki na szutrach. O dziwo bardzo mnie bolą ręce, ale dam radę, dam z siebie wszystko.
W końcu na początku zakładaliśmy plan - pudło. Dwa lata temu, jak i rok stałam na najwyższym stopniu. Nie powiem, teraz też o tym marzę. Jedziemy bronić z Darkiem tytułu :) Czy się uda?
Punkt z wodą jest obsadzony we wsi Florentynów- to tutaj jest wioska skrzatów. Jak się zaraz okaże, punkt jest w środku :)
Odpowiedź znajdujemy w wiosce, na jednej z tabliczek opisującej historię....
Odp. w ósmym kręgu.

PK 10 - Słupki ogordzenia obsadzone puszkami po piwie. Właściciel posesji najbardziej lubi piwa marki.....?(podaj ich nazwę).

Niedaleko poprzedniego. Na odcinku około 500 metrów musimy odnaleźć odpowiedź na zadane powyższe pytanie.
Rozglądamy się, wypatrując ogrodzenia z puszkami. Jest, zatrzymujemy się na sekundkę. Puszki są bardzo wyblaknięte, mało co na nich widać, domyślamy się, że chodzi o Harnasia, Tyskie i Okocim. 
Odpowiedź wpiszemy później, spieszy się nam bardzo, mamy mało czasu.

PK 14 - jakie zwierzę siedzi na drzewie?

Jedziemy na północ, w okolicach Starego Chrząstowa odnajdujemy owe drzewo.
Jedziemy dalej, nie wpisujemy, później to zrobimy.
odp. małpa

PK 13 - Podaj kolory szyb w okrągłych okienkach kościoła (okienka w prezbiterium)
Asfaltem do wsi Budzynek, tam stoi drewniany kościół. Szybka odpowiedź. Po raz kolejny nie zapisuje, zostawiam to na później.
odp. żółty, zielony, niebieski, czerwony

PK 12
Biada temu kto tu wpadnie. Brzozy rosną tutaj w dole na dnie. Nim poczujesz powiew grozy...policz wszystkie w dole brzozy. Podaj liczbę brzóz.
2 km na południe od poprzedniego punktu, we wsi Janów.
odp. 2

PK 9 - Podaj liczbę haczyków do mocowania siatki piłkarskiej przy górnej, poziomej belce.
Pędzimy na południe. Dwa podejścia i punkt mamy :)
odp. 13 lub 14, nie pamiętam jaka brzmiała odpowiedź. Pamięć krótka?

Mamy komplet. Teraz spinamy pośladki i pędzimy jak oszołomy na metę, czasami na złamanie karku.
Czas pędzi jak szalony, co chwilę patrzę na zegarek. Marne szanse, by na mecie zjawić się sekundę przed 15.00.
Piachy i szutry nie pomagają. Pomógłby nam asfalt i wiatr w plecy, ale nie tym razem.
Robi mi się słabo, gdy widzę za naszymi plecami goniącą nas parę, kobietę i mężczyznę, jadących razem.
Są coraz bliżej i bliżej. Przed zakrętem do mety, na szutrowej drodze wyprzedzają nas.
Płakać się chce.
Wpadli na metę chwilę przed nami.
Już w tej chwili, że nie obroniłam tytułu sprzed dwóch lat i sprzed roku.
Cóż. Ktoś musi być lepszy.
Zmęczona ja wjeżdżam na metę - K.R.O.W.A. 2016
Zmęczona ja wjeżdżam na metę - K.R.O.W.A. 2016 © Tymoteuszka

Podium - kategoria rowerowa kobiety - K.R.O.W.A. 2016
Podium - kategoria rowerowa kobiety - K.R.O.W.A. 2016 © Tymoteuszka

Mapa zawodów + nagrody za 2 miejsce
Mapa zawodów + nagrody za 2 miejsce © Tymoteuszka

Gratuluję wszystkim zawodnikom, a w szczególności zwycięzcom.

Dziękuje także Darkowi wspólne pokonywanie kilometrów, zdobywanie punktów i pokonywanie przeciwności.

3 pierwsze zdjęcia to zdjęcia organizatorów, żeby nie było :)

K.R.O.W.A. 2015


  • DST 34.00km
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

O wschodzie słońca

Środa, 7 września 2016 · dodano: 07.09.2016 | Komentarze 2

Dziś wczesna pobudka, bardzo wczesna.
Podnoszę się z łóżka. 
Odprowadzam moich do drzwi i żegnam się.
Po czym ubieram wdzianko rowerowe. 
Zimno o tej porze. Zdecydowanie, o 4.30 jest zimno i ciemno.
Robię sobie kawę, kroję bułkę z ziarnami, nakładam tuńczyka.
Mniam, mniam. Pożeram.

Jest po 5.00. Zdecydowanie widniej, ale nadal zimno, całe 11 stopni.

Na głowie ląduje czapka.
Tak, dziś wyjeżdżam z czapką na głowie.
Włączam lampki i śmigam.
Jadę tam gdzie pola i woda, mam nadzieję na.........mgły i upragniony wschód słońca.

Zobaczcie sami, jakie to piękne zjawiska.

Pomału wschodzi
Pomału wschodzi © Tymoteuszka

Wschodzi słońce
Wschodzi słońce © Tymoteuszka

Mglisto dziś z rańca
Mglisto dziś z rańca © Tymoteuszka

Nie bój, to jaaaa, Tymoteuszka :)
Nie bój, to jaaaa, Tymoteuszka :) © Tymoteuszka

Tak jakby słońce wybuchło
Tak jakby słońce wybuchło © Tymoteuszka

Esy, floresy na niebie
Esy, floresy na niebie © Tymoteuszka

Nad Piasecznicą
Nad Piasecznicą © Tymoteuszka

Smacznego sarenki
Smacznego sarenki © Tymoteuszka

Umarłe drzewo
Umarłe drzewo © Tymoteuszka

Dzień dobry. Co dziś jemy na śniadanie?
Dzień dobry. Co dziś jemy na śniadanie? © Tymoteuszka

Pod młynem
Pod młynem © Tymoteuszka

Pojawia się
Pojawia się © Tymoteuszka

...i znika
...i znika © Tymoteuszka

Halo, nie chowaj się tak, czekałam na Ciebie :)
Halo, nie chowaj się tak, czekałam na Ciebie :) © Tymoteuszka

Ile ja dziś spotkałam sarenek na swej drodze?....
był także pan ślimak pod kołami...
a także trafiły się dwa lisy.....niestety zdjęcia nie wyszły, za ciemno było i za daleko.

Po drodze do garażu zahaczyłam jeszcze o sklep z Łomin (mięso i wędliny) oraz warzywniaka (pomidorki i ogórki).
Po powrocie....śniadanko.
Ale jakie. Jajecznica z 3 jajek ze szczypiorkiem :)

Głodna się robię.


  • DST 118.50km
  • Czas 06:02
  • VAVG 19.64km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

W Mazowieckie Góry i krainę miodem płynącą z Darkiem

Niedziela, 4 września 2016 · dodano: 05.09.2016 | Komentarze 3

W lesie koło Jednostki Wojskowej Kawalerii Powietrznej w Nowym Glinniku
W lesie koło Jednostki Wojskowej Kawalerii Powietrznej w Nowym Glinniku © Tymoteuszka

Wczoraj, w sobotę mieliśmy zaproszenie na czyjś ślub, więc poszliśmy :)
Dziś, niedziela, zatem możemy pomyśleć dokąd pojechać. Rowerem oczywiście, a tym bardziej, że prognozy pogody mowią o ani kropli deszczu, za to o pełni słońca. Rankiem nie jest tak gorąco. Wyjeżdżamy po 8.00, z tym że musimy wrócić na 13.00, na podworkowego  grilla :)
Padło na północ. Darek skusił się na "Mazowieckie Góry" :)
Ta nazwa zaczerpnięta jest z przewodnika rowerowego po tomaszowskiej ziemi.
Trasa wiedzie w okolice Żelechlinka i tam też się udajemy.
Przez Lubochnię

Parafia pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Lubochni
Parafia pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Lubochni © Tymoteuszka

Czaszka - Lubochnia
Czaszka - Lubochnia © Tymoteuszka

Wnętrze kościoła w Lubochni
Wnętrze kościoła w Lubochni © Tymoteuszka

W stronę organ
W stronę organ © Tymoteuszka

W stronę światła
W stronę światła © Tymoteuszka

i Rękawiec docieramy po 30 km do wsi Żelechlinek, miodem płynący.
To tutaj odbywa się coroczne święto miodu, taka mała słodka stolica :)
Gmina ta, słynie z rolnictwa, ledwie 11% obszaru to lasy.
Za to położona jest na terenie pagórkowatym, tu znajduje się częściowo Rezerwat Rzeki Rawki.

Parafia pw. św. Bartłomieja Apostoła w Żelechlinku
Parafia pw. św. Bartłomieja Apostoła w Żelechlinku © Tymoteuszka

Widoki na
Widoki na "Góry Mazowieckie" :) © Tymoteuszka

W poszukiwaniu drogi
W poszukiwaniu drogi © Tymoteuszka

Stamtąd przybyliśmy
Stamtąd przybyliśmy © Tymoteuszka

Pofałdowane pole
Pofałdowane pole © Tymoteuszka

Darek na szczycie
Darek na szczycie © Tymoteuszka

Przez Karolinów, Dzielnicę i Taurów docieramy do Jankowic - Kolonia. Zatrzymujemy się tutaj na chwilkę, by spojrzeć na tutejszy młyn.

Staw - Jankowice Kolonia
Staw - Jankowice Kolonia © Tymoteuszka

Młyn - Jankowice Kolonia
Młyn - Jankowice Kolonia © Tymoteuszka

Nieco dalej robimy postój przy dworze.

Dworek w Jankowicach z I połowy XIX w
Dworek w Jankowicach z I połowy XIX w © Tymoteuszka

Podjeżdżamy także do wsi Góra, 3 km od Jeżowa.
Stajemy na krótką sesję zdjęciową przy drewnianym młynie.

Liście pod młynem w Górze
Liście pod młynem w Górze © Tymoteuszka

Pora wracać. Mamy mało czasu, by dotrzeć na 13.00 na grilla.
Nie wiem jakim cudem, ale udaje się.
Droga powrotna to mordęga. Wiatr wieje z południowego zachodu......my podążamy w podobnym kierunku.
Po grillu z rodzicami, postanawiam zabrać Darka w podróż do Wolborza :)
Ale zanim tam trafimy, odiwedzimy tamtejszy cmentarz - w wiadomym celu - poszukiwaniu chociażby jednej czaszki :)
Niestety, nie ma takowej. :(
Podjeżdżamy więc do Bogusławic, tam ma swoją siedzibę Stadnina Ogierów.
Wjeżdżamy na jej teren.

Na terenie Stadniny Ogierów w Bogusławicach
Na terenie Stadniny Ogierów w Bogusławicach © Tymoteuszka

Zabudowania - Stadnina Ogierów w Bogusławicach
Zabudowania - Stadnina Ogierów w Bogusławicach © Tymoteuszka

Jedna z tabliczek informacyjnych
Jedna z tabliczek informacyjnych © Tymoteuszka

Daglezja zielona
Daglezja zielona © Tymoteuszka

Małe pony ;)
Małe pony ;) © Tymoteuszka

Ze stadniny udajemy się do Wolborza.
Tam idziemy do pizzerii na kawę.
Na niebie od jakiegoś czasu przewalają się ciężkie chmury, kilka razy nas skropiło.
Gdy siadamy przy stoliku na zewnątrz, słyszymy że grzmi, czyżby to burza?
Radary mówią, że idzie deszcz taki na godzinkę.
Czekamy? Pijemy kawę.
Krótka narada, kropi. Później przestaje, kropi, przestaje, widac słońce.
Chmury odeszły w niepamięć.


Pod młynem w Wolborzu
Pod młynem w Wolborzu © Tymoteuszka

Jest chyba przed 16.00, pod młynem mamy równe 100 km na liczniku.
W obawie przed niespodziankami z nieba, pedałujemy. Darek w stronę Piotrkowa pod wiatr, ja w stronę Tomaszowa niby z wiatrem.
Po drodze zatrzymuje się w kilku miejscach.
Mało siana?
Mało siana? © Tymoteuszka

Zatrzymuje się także z racji obcierających/syczących hamulców.

Krajobraz
Krajobraz © Tymoteuszka

Po 18,5 km jestem w garażu.
Zjadam i popijam herbatę, po czym przysypiam na krześle.
Chyba dziś wcześnie pójdę spać.