Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

niezwykłe

Dystans całkowity:11859.50 km (w terenie 748.50 km; 6.31%)
Czas w ruchu:548:26
Średnia prędkość:16.86 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Suma podjazdów:1095 m
Liczba aktywności:185
Średnio na aktywność:64.11 km i 3h 58m
Więcej statystyk
  • DST 67.00km
  • Teren 7.00km
  • Czas 03:28
  • VAVG 19.33km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Grotowic i Luboczy

Sobota, 29 października 2011 · dodano: 30.10.2011 | Komentarze 5

Sobota.
Po pracy, o 14.30, kiedy to już się wyszykowałam pora na wycieczkę z działu : tam gdzie mnie nie było - odkrywanie tego co mi nieznane.
I tak padło dziś na Grotowice, czytając mapę, znalazłam tam park zabytkowy, a w nim kapliczkę upamiętniającą bitwę pod Guzowem z 1607 roku oraz jakieś tam stare drzewo.
Drugą miejscowością na mojej trasie jest Lubocz, znajdująca się na trasie Łódzkiej Centralnej Magistarli Rowerowej, zaznaczona na czerwono. Tam z kolei jest zabytkowy most nad Luboczanką.

Jadąc przez Spałę, Królową Wolę zkręcam na ohydną, dziurawą drogę w kierunku Gliny, no nic, jakoś to przezyje.

W glinie na chciwlkę się zatrzymuje, aby troszkę pofocić.

Kapliczka leśna w Glinie © Tymoteuszka


Kapliczka w Glinie © Tymoteuszka


rowerowy zawrót głowy © Tymoteuszka


Kwatera myśliwska w Glinie © Tymoteuszka


Z Gliny ruszam na Rzeczycę, tutaj przez przypadek jadę skrótem, który na mapie jest utwardzoną drogą, a dzisiaj pięknym nowiutkim asfaltem, z którego wcale bym nie zjeżdżała. Jadąc nim do końca skręcam na dość ruchliwą DW726, aby po chwili zjechać na uliczkę osiedlową w kierunku Łęgu.

A po drodze mam takie oto widoki:

prawie góry © Tymoteuszka


Czuje się jakbym była w górach.

prawie jak w górach © Tymoteuszka


w Grotowicach czas na pokonanie góry © Tymoteuszka


Niestety po dojechaniu do Grotowic czeka na mnie niemił niespodzianka.
Otóż Park, jest ogrodzony, zamknięty. Nie mam jak tak się dostać.
Pozostaje mi tylko podziwianie bramy.

brama Parku zabytkowego w Grotowicach - niestety nie dano mi tam być. © Tymoteuszka


pola, a za polami DolinaPilicy © Tymoteuszka


I tutaj zapada decyzja, aby odpuścić sobie Lubocz, z racji, że się robi po mału ciemnawo. Ani grama słońca robi swoje, ciemne chmury starszą deszczem.

Piwnice w Brzezinach koło Grotowic © Tymoteuszka


kolejna piwnica © Tymoteuszka


staw w Łęgu i znów pod górę... © Tymoteuszka


parafia pw. św. Katarzyny w Rzeczycy © Tymoteuszka


zbudowana w latach 1889-1891 © Tymoteuszka


nowość!!! to jest mój super zakup © Tymoteuszka


a tu w środku, jedna z tras, licząca 100 km. © Tymoteuszka


W Spale już ciemno, przez las niemiło się jedzie, dobrze, że od czasu do czasu przejeżdża jakies auto, bo zaczynam nic nie widzieć i swirować.
Na rogatkach miasta czuje się już pewnie i u siebie :) uffff

  • DST 70.00km
  • Czas 03:20
  • VAVG 21.00km/h
  • VMAX 50.60km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wzgórza Sławieńskie koło Opoczna

Niedziela, 11 września 2011 · dodano: 11.09.2011 | Komentarze 1

Na dziś miałam wiele planów rowerowych, min:
Rajd PTTK Końskie,
Festiwal Zalewajki w Radomsku - 30 km dojazd do Piotrkowa samotny - z Piotrkowa, z grupą rowerową PGR do samego Radomska. Czyli w jedną stronę +- 70 km.
Z planów nic nie wyszło.
Rankiem pojechałam autem do Słomczyna, przyjechaliśmy ok. 13.00, takze po obiedzie zostało mi nie wiele czasu, takze musiałam obrać inny kierunek. Tym razem padło na Sławno - byłam tam co prawda niedawno, ale postanowiłam go objechac z innej strony.
Wybrałam stronę górzastą, aby troszkę urozmaicić krajobrazy widziane na codzień. Górki u mnie to niecodzienność :)
Rekord prędkościowy Kitusia pobity.

od samego Tomaszowa prawie cały czas pod górę © Tymoteuszka


Gdzieś w dole został Tomaszów.
Przede mną szczyt góry. Jeszcze troszkę.

na wysokości wiatraków koniec góry © Tymoteuszka


Gdzie bym nie spojrzała, wiatraki. W okolicach Tomaszowa jest ich sporawo.

jedna z elektrowni wiatrowej na Wzgórzach Sławieńskich © Tymoteuszka


wiatraki zostały w tyle, zjeżdżam 50km/h © Tymoteuszka


Kituś osiągnął rekord, zjeżdżając na hamulcu osiągnął ponad 50km/h.
Szybciej się bałam jechać, wszystko ze strachu mi się trzęsło :). Wyobrażałam sobie jak koło mi odkręca i wyskakuje z widelca :). Chce jeszcze troszkę pożyć.

gdzie jest czarna? © Tymoteuszka


kościół w Kunicach © Tymoteuszka


Wincentynów

Punkt kontrolny z gry na orientacje adventuraorient © Tymoteuszka


Min. ten punkt kontrolny mieliśmy do zaliczenia na Orient Bike Spała 2011. Wincentynów, Skansen Niebowo.

Skansen Niebowo w Wincentynowie © Tymoteuszka


miodu? © Tymoteuszka


Grudzeń Las

kopalnia Grudzeń Las © Tymoteuszka


Twarda

kościółek drewniany w Twardej nad Zalewem Sulejowskim © Tymoteuszka


Zasłużyłam chyba na piwko?
Na koniec wycieczki kupuje je w najbliższym sklepie od domu.
Można wypić, już nigdzie nie jadę.
Strong królem wszystkich piw :) ah, ukoił moje pragnienie.

VI Piotrkowska Pielgrzymka Rowerowa na Jasną Górę 2011 z PGR już jutro

Środa, 24 sierpnia 2011 · dodano: 20.08.2011 | Komentarze 0

To moja druga rowerowa w życiu :)

VI Piotrkowska Pielgrzymka Rowerowa z PGR na Jasną Górę.
Termin: 25-27.08.2011

25.08.2011 - czwartek - dzień 1 (ponad 90 km)

Trasa na Jasną:

Piotrków Trybunalski
Rozprza
Kamieńsk
Gomunice
Radomsko - obiad
Kłomnice
Rędziny
Częstochowa
Jasna Góra

26.08.2011 - piątek - dzień 2 (wolny)

wycieczka rowerowa + Częstochowska Masa Krytyczna

27.08.2011 - sobota - dzień 3 (ponad 90km)

Trasa prawie;) do domu:

Jasna Góra
Rędziny
Kłomnice
Radomsko
Gomunice
Kamieńsk
Rozprza
Piotrków Trybunalski

Reksik gotowy do podróży © Tymoteuszka


  • DST 66.50km
  • Teren 5.00km
  • Czas 03:52
  • VAVG 17.20km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

WPJ czyli Weekend Pielgrzymkowo - Jurajski - dzień 1

Sobota, 13 sierpnia 2011 · dodano: 16.08.2011 | Komentarze 0

Dziś Kituś pobił swój rekord prędkościowy :)

Przed weekendem drukuje wszelkie mapy, aby jakoś wystartować i gdzieś zajechać. Jest ciężko, bo żeby wydrukować cokolwiek trzeba mieć pozwolenie, bleeeeeee.
Jadę z myślą, że uda mi się coś zobaczyć, mimo że mam wydrukowane tylko skrawki Jury i z nadzieją, że dostanę jakieś mapy w IT.
Dojeżdżam na bazę w Janowie.

Tam przebieram się w rowerowe ciuchy i jadę do Informacji Turystycznej, która mieści się w Urzędzie. Mimo, że dziś jest sobota, ta jest otwarta.
Po chwili jestem już w budynku IT w Janowie, a tam niespodzianka. Miła Pani żąda za mapę 5 zł. Przecież miała być za darmo.

IT w Janowie © Tymoteuszka


Na samym początku kieruje się na Złoty Potok, gdzie znajduje się Pałac Raczyńskich, Muzeum Regionalne im. Zygmunta Krasińskiego.

Pałac Raczyńskich w Złotym Potoku © Tymoteuszka



Po drodze w kierunku Żarek zainteresował mnie drogowskaz "zabytkowy kościół", w ten sposób docieram do Rynku w Złotym Potoku, o czym dowiaduje się później ;), chwilkę mi tu schodzi.

Rynek w Złotym Potoku © Tymoteuszka


zabytkowy kościół na Rynku © Tymoteuszka


Przy drodze 793, która prowadzi na Żarki znajdują się liczne atrakcje turystyczne, które w tym dniu opuszczam, min. na rzecz dojechania do Żarek, Mirowa i Bobolic. Droga nieznana, nie znam ilości kilometrów, a i po południu pogoda ma się zepsuć, o czym piszę poniżej.

skała przy drodze na Żarki © Tymoteuszka


Droga w sam raz dla kolarzy, mimo, że dość ruchliwa, to i tak bezpieczna, kierowcy tutaj nie szarżują, właśnie ze względu na dość duży ruch rowerzystów turystów jak i pradziwych kolarzy - tych spotykam bardzo często.

Droga do Żarek, jak to na Jurze bywa, góra-dół-góra. Co daje mi na samym początku w kość - nie jestem przyzwyczajona, zazwyczaj jeżdżę po płaskim, od czasu do czasu jakąś górkę spotykam, ale żeby tak non stop?
Gniotę, ile wlezie, nie ma co.

uwaga, bo jadę, z drogi © Tymoteuszka


W Żarkach.

Trochę się tu pokręce, zwiedzając miasto. W porównaniu do Janowa, czy Złotego Potoku, ruch samochodowy jest bardzo duży, żeby przejść na drugą stronę ulicy, albo dojechać na miesjce, trzeba odstać swoje.

Tutaj oglądam Rynek, kościół parafialny. Zabytkowy kościół św. Barbary z 1595 r. - co się później okazuje w ruinie.

Rynek w Żarkach © Tymoteuszka


kościółek w ruinie © Tymoteuszka


Kruchta w kościółku © Tymoteuszka


Dalej kieruje się do Leśniowa.
Tutaj znajduje się słynny klasztor i Sanktuarium Rodzinnych Błogosławieństw z 1382r.
Teren sporawy, ciekawie zagospodarowany i całkiem spokojnie jak na miejsce pielgrzymkowe.

Sanktuarium w Leśniowie © Tymoteuszka


wnętrze © Tymoteuszka


Źródełko na terenie Sanktuarium © Tymoteuszka


Z Żarek kieruję się na Niegową, później skręcam na Łutowiec i dalej już jadę czarnym szlakiem zamków.
Chciałabym, żeby takie szlaki były w całej Polsce. Droga asfaltowa szerokości jednego pasa ruchu, gładziutka jak lustro, aż się chce jechać i nie wyjeżdżać stąd.

Po chwili ląduje w Mirowie, gdzie stoją ruiny zamku z początku XIV w.

ruiny zamku w Mirowie © Tymoteuszka


Z Mirowa do Bobolic (tutaj znajdują się zamki bliźniacze, w prywatnych rękach, jednego właściciela) - rzut beretem.

zamek w Bobolicach © Tymoteuszka


Zamek, tym razem w odbudowie, praca aż wrze, nie wchodzę do środka, szkoda mi czasu, objeżdżam zamek od strony drogi i kierujĘ się pieszym żółtym szlakiem przez las na Niegową, Postaszowice, gdzie widoki zapierają dech w piersiach.

prawie na szczycie © Tymoteuszka


na Gorzków © Tymoteuszka


pola © Tymoteuszka


Nowy Gorzków i wracam do Złotego Potoku przez Rynek.

Rynek w Złotym Potoku © Tymoteuszka


Tutaj robię przerwę i mały popas. Kiedy kończę, obmyślam gdzie pojechać dalej, zaczyna grzmieć. Zbliża się 14.00, zaczyna padać, pakuje się, chowam rower na kipę i ląduje na bazie w Częstochowie.

W Częstochowie, kiedy przestaje padać, postanawiam jechać na "Złotą Górę", do Parku Miniatur budowli Sakralnych, wstęp 21 zł - o zgrozo.

Ostra Brama w Wilnie © Tymoteuszka


W Częstochowie mam dwie nocki.

Jutro trzeba raniutko wstać, bo przede mną pielgrzymi szlak.

  • Aktywność Jazda na rowerze

WPJ czyli Weekend Pielgrzymkowo - Jurajski

Środa, 10 sierpnia 2011 · dodano: 10.08.2011 | Komentarze 4

Z racji, że nie poszłam na salezjańską pieszą pielgrzymkę na Jasną Górę, wymyśliłam weekend Pielgrzymkowo - Jurajski

WPJ czyli Weekend Pielgrzymkowo - Jurajski
13 - 15 sierpnia 2011

13.08.2011 (sobota) - dzień pierwszy - rowerowy powyżej 100km
Częstochowa
Olsztyn
Biskupice
Zaborze
Żarki (Leśniów)
Mirów
Bobolice
Niegowa
Moczydła
Trzebiniów
Ludwinów
Gorzków Nowy
Złoty Potok
Czatachowa
Suliszowice
Zrębice
Przymiłowice
Turów
Małusy Wielkie
Mstów
Srocko
Olsztyn

14.08.2011 (niedziela) - na pielgrzymim szlaku na Jasną Górę. ok. 20km
kierunek
Klepaczka - Jasna Góra
+ nocne czuwanie

15.08.2011 (poniedziałek) pieszo i samochodowo ;)
Jasna Góra
Stare Miasto
Park Miniatur Złota Góra
na Szlaku Architektury Drewnianej: Truskolasy i Bór Zapilski
Gidle
Niedośpielin
Przedbórz
Skotniki

  • DST 98.00km
  • Czas 04:40
  • VAVG 21.00km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

w Studziannej/Poświętnym

Niedziela, 7 sierpnia 2011 · dodano: 06.08.2011 | Komentarze 3

Pierwotnie miałam jechać do Rawy Mazowieckiej.
Trasa na północ - T.M. - Luboszewy - Lubochnia - Tarnowska Wola - Żelechlinek - Petrykozy - Dziurdzioły - Boguszyce - Rawa Mazowiecka i spowrotem tą samą drogą.

Na popołudnie znów zapowiadają nieprzyjemną pogodę z wyładowaniami atmosferycznymi. Powtórka z wczoraj?

3 km od domu, olśniło mnie, że nie wzięłam apartu fotograficznego.
Musiałam sie wrócić.
Coś mnie tknęło, że w ostatniej chwili zmieniłam kierunek jazdy, tak więc z Rawy dziś nici, przyszła kolej na Studzianne/Poświętne.

Trasa na wschód: T.M. - Sługocice - Brzustów - Inowłódz - Poświętne - Inowłódz - Spała - Ciebłowice Duże - T.M.
Do Poświętnego jechałam sama.
Mimio, że od Inowłodza jechałam bardzo ruchliwą drogą 48 na Radom, dzisiaj miałam szczęście, raz że z samego rana, a dwa, że niedziela - ruch był minimalny.

Brzustów
św. Florian w Brzustowie © Tymoteuszka


Zaczyna się pofałdowany teren, gór-dół-góra, piękne widoczki, las w około i ten zapach wsi. Uwielbiam. Narkotyzuje się.

Robi się duszno, parno i gorąco. Termometr mówi sam za siebie ;)
Poświętne
widać już cel © Tymoteuszka


willa - chata w Poświętnem © Tymoteuszka


Sanktuarium św. Rodziny w Poświętnym (filipini) © Tymoteuszka


Wejscie główne © Tymoteuszka


I tu spotykam kolarzy turystów z Szydłowca (na zdjęciu w niebieskich koszulkach), którzy zmierzają w kierunku Spały, czyli tam gdzie będe jechała za chwilkę.
Wcześniej wyruszyli z Poświętnego, ja jeszcze się porozglądałam, zrobiłam kilka fotek i udałam się w drogę powrotną.
Po drodze minęłam ich i tak się złożyło, że do samego domu jechaliśmy razem.
Postanowiłam pokazać im ciekawe zabytki Inowłodza, Spały, trasę turystyczną w bunkrze w Konewce, w Tomaszowie zwiedziliśmy rez. Niebieskie Źródła i Skansen Rzeki Pilicy, po czym pojechaliśmy na Zalew Sulejowski, gdzie się rozstaliśmy.
Wyprowadziłam ich na drogę do domu, pojechali w prawo, a ja w lewo.

I tak mi minęła fantastyczna niedziela za kierownicą Kitka.

Robiłam za przewodnika, było to całkiem miłe doświadczenie. Panowie mieli jeszcze do domu ponad 100 km. Pobili w ten sposób rekord dzienny z sumą ponad 200km.

wnętrze Bazyliki © Tymoteuszka


sufit © Tymoteuszka


  • DST 51.00km
  • Czas 02:18
  • VAVG 22.17km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Łaznowa

Środa, 3 sierpnia 2011 · dodano: 03.08.2011 | Komentarze 0

Tysiączek przekroczony, waw, niespodziewałam się, że tak szybko. Trzeba to jakoś uczcić ;)

Skorzystam z promieni słonecznych i wybiorę się na wycieczkę z serii "drewniane".

Dziś troszkę dłuższa trasa. Padło na Łaznów koło Rokicin. Na zachód od Tomaszowa, w kierunku Łodzi.
W Łaznowie stoi drewniany kościółek parafialny pw. MB Różańcowej z poł. XVIII w. z drewnianą dzwonnicą.

Trasa początkowa: Tomaszów - Dębniak - Wygoda - Maksymów - Olszowa - łaznów - Buków - Ujazd - Sangrodz - Pudło - Komorów II - Tomaszów.

Po drodze patrzyłam na mapę i skorygowałam nie co trasę. Tak więc, zamiast z Łaznowa kierować się na Ujazd, wybrałam kierunek Będków i Rosocha.

Po skorygowaniu: Tomaszów - Dębniak - Wygoda - Maksymów - Olszowa - Popielawy - Łaznów - Zacharz - Będkow - Rosocha - Wykno - Rudnik - Olszowa - maksymów - Wygoda - Dębniak - Łazisko - Tomaszów.

Z Tomaszowa najpierw muszę się przedostać przez remontowaną trasę szybkiego ruchu DK8, do Łaziska - tu będzie ciężko.
To nic, że odstałam swoje, ale się udało, jestem cała.

A tymczasem, na polu
Wystraszyłam boćka i odfrunął, dalej jego rodzinka zajada kolacje. © Tymoteuszka

Za Łaziskiem zaczyna się pofałdowany teren, także widoczki są niczego sobie.

Bardzo ciekawy obrazek © Tymoteuszka


Łaznów.


z nienacka wyskoczył mi młyn przy drodze :) © Tymoteuszka


rogatki © Tymoteuszka


wjazd na teren kościoła © Tymoteuszka


kościół w Łaznowie © Tymoteuszka


dzwonnica kościelna © Tymoteuszka


na terenie kościoła © Tymoteuszka


na terenie kościoła © Tymoteuszka


Z Łaznowa udaję się w stronę Będkowa.

W Będkowie jestem drugi raz rowerem, pierwszy mój wypad w te strony jakiś rok temu, jechałam na Reksiu ---> patrz drugi rower.
Stoi tutaj zabytkowy kościół parafialny pw. Narodzenia NMP i dzwonnica z XVIII w.

kościół w Będkowie © Tymoteuszka


teren kościoła © Tymoteuszka


kościół w Będkowie © Tymoteuszka


Dalej w stronę Rososzy.
Tutaj stoi kolejny drewniany kościółek. Wydaje się, jakby był wiecznie zamknięty. Widocznie lata mu nie pozwalają na otwarcie.

kościół w Rososzy © Tymoteuszka


Z Będkowa do Olszowej trzymam się zaciekle czarnego szlaku rowerowego, będącego łącznikiem Łódzkiej Magistrali Rowerowej (Czarnocin - Ujazd).

Zrobiło się chłodno, zaszło słońce za chmury, dobrze, że mam długi rękaw.
Po drodze znowu łapie skurcz, no i brak wody na pustyni, przez całą drogę jadę bez picia, to dobrze, że niedługo domek.
Tomaszów wita mnie słońcem i czerwonym zachodem, jutro będzie wiało?

zachód słońca © Tymoteuszka


Tymczasem w domku muszę coś zjeść, bo na śniadaniu jestem.

P.S. Limit zdjęć jak zwykle się skończył. Tak więc muszą poczekać do jutra.

  • DST 43.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 20.31km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Inowłodza i św. Idzi

Poniedziałek, 1 sierpnia 2011 · dodano: 01.08.2011 | Komentarze 0

Dziś mam wiele powodów do radości.
Jeden z nich to ten:

Citroen 2CV wrócił z dalekiej podróży...z Francji © Tymoteuszka

Tato wrócił z Francji ze Światowego Zlotu Citroenów 2CV.
Swiatowe Zloty 2cv odbywają się co dwa lata. Co prawda wiedziałam już wcześniej, ale teraz chcę się z Wami podzielić informacją, że w 2015 roku odbędzie się on w Polsce.

A tymczasem jest pierwszy dzień sierpnia, poniedziałek. Z godziny na godzinę pogoda się poprawiała na lepsze.
Tak więc po pracy, po 17.00 wyruszam na wycieczkę do Inowłodza.
Inowłódz to małe, ale zarazem piękne miasteczko nad Pilicą. Bardzo bogate w ciekawe zabytki.

Pokazywałam Wam już obrazki z Inowłodza, ale te, będą z innej perspektywy.

Trasa: Tomaszów - Spała - Teofilów - Inowłódz - Teofilów - Spała - Ciebłowice Duze - Tomaszów

W Spale:

wieża ciśnień w Spale © Tymoteuszka


Symbol Spały - żuber ;) © Tymoteuszka


Wyjeżdżam ze Spały, kieruje się w leśną drożkę, obieram kierunek Pilica.

sosna na szczudłach © Tymoteuszka


troszkę dalej

obelisk św. Huberta © Tymoteuszka


W Inowłodzu
Czas na wspinaczkę, po niewygodnych kamieniach.

pod górę do Idziego © Tymoteuszka


Na szczycie wzgórza

romański kościół św. Idziego w Inowłodzu © Tymoteuszka


św. Idzi z tarasu © Tymoteuszka


Gdybym umiała latać...Pięknie tu. Uwielbiam to miejsce. Można siedzieć, oglądać, rozmyślać.

widok ze św. Idziego © Tymoteuszka


widok na rzekę Pilicę ze wzgórza © Tymoteuszka


Spowrotem.
Wracam do Spały

Centralny Ośrodek Sportu w Spale © Tymoteuszka


COS w Spale to wielki kompleks sportowy. Przyjeżdżają tutaj ćwiczyć znani i mniej znani sportowcy z całej Polski jak i zagranicy.
Kompleks to: park, kilka hoteli, hale sportowe: do gier zespołowych, hala lekkoatletyczna, hala basenowa, korty tenisowe, boiska do siatkówki plażowej, stadion lekkoatletyczny i inne.

Dom Leśnika © Tymoteuszka


Staw Spała © Tymoteuszka


Informacja Turystyczna w Spale © Tymoteuszka


W modrzewiowym kościółku

ołtarz główny w kościele w Spale © Tymoteuszka


tajemnicza chatka © Tymoteuszka


Tomaszów przywitał mnie słoneczkiem :)

kościół w Białobrzegach, dzielnicy Tomaszowa © Tymoteuszka


Skansen rzeki Pilicy w Tomaszowie © Tymoteuszka


Rowerowy przystanek nr.3 © Tymoteuszka


panorama na Tomaszów Mazowiecki © Tymoteuszka


  • DST 56.50km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:34
  • VAVG 22.01km/h
  • VMAX 34.50km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Czerniewic

Piątek, 29 lipca 2011 · dodano: 29.07.2011 | Komentarze 2

Piękna dziś pogoda, zatem, po pracy ruszam w teren. Tym razem do Czerniewic.

Czerniewice leżą na północny wschód od Tomaszowa w odległości 25km.W Czerniewicach moim celem będzie drewniany kościółek św. Małgorzaty z XVIII w.

Trasa: Tomaszów - Cygan - Dąbrowa Osiedle - Glinnik - Rez. Gać - Szczurek - Dąbrówka - Lechów - Czerniewice - Lechów - łącznik Dąbrówka-Jasień w terenie - Szczurek - Spała - Ciebłowice Duże - Tomaszów

chatka w Dąbrowej - Osiedle © Tymoteuszka


Jadę po lewej stronie Rezerwatu Gać, zaś po prawej znajduje sie była rezydencja towarzysz Gierka. Oficjalnie wstęp zabroniony na teren posiadłości, ogrodzone wszystko resztakmi muru, ale i tak większosć osób łamie przepis i wjeżdża albo wchodzi na jej teren. Ja chyba się nie odważe nigdy sama tam wjechać.

Staw Szczurek © Tymoteuszka


Npewno tutaj Gierek chodził na spacery ze swoją małżonką.

Staw Szczurek © Tymoteuszka


za mną staw Szczurek, a przede mną rzeczka Gać © Tymoteuszka


W Rezrwacie Gać

z mojej lewej i prawej las © Tymoteuszka


Na prawo las, na lewo las, a po środku asfaltówka, a na niej świrnięta Karolina na rumaku:)


Góra - dół, góra - dół, góra - dół, nie liczyłam ile ich było, ale sporo jest ich w tych okolicach. W ogóle sporo górek koło Tomaszowa. Gdzie bym się nie ruszyła, góra-dół.
To dobrze, można deptać nie zmieniając wcale przerzutek, wtedy rosną mięśnie ;)

Za chwilę skręcam w prawo w leśną ściezynkę i babram się w piasku.

W Czerniewicach.

murowany kościół w Czerniewicach © Tymoteuszka


Dostrzegam otwarte drzwi kościoła, rzecz jasna, śmiało wchodzę do środka, nikogo jednak w nim nie ma. Tzn. jest, sam Pan Bóg :)

W środku, w kościele w Czerniewicach. © Tymoteuszka


Ładnie tu i tak skromnie,
a tuż obok

Drewniany kościół pw. św. Małorzaty z II połowy XVIIw w Czerniewicach © Tymoteuszka


Czerniewice © Tymoteuszka


Czerniewice © Tymoteuszka


Kolorowy zawrót głowy ;) © Tymoteuszka


Po wjeździe do Tomaszowa, stoje na pierwszych światłach, łapie skurcz w stopę, później drugą. Ała. Na szczęście już blisko do domu.

Na koniec pozwolę sobie na płętę.

Tekst piosenki "Drogi" zespołu Stróże Poranka:

W życiu dróg wiele jest
Którą wybrać, jak iść
Nie wiemy

W każdej z nich inny cel
Inna trudność i sens
czy dojdziemy?

A Bóg map nie rozdaje,
Bóg map nie rozdaje
Nie wiesz dokąd iść
A Bóg czasu nie mierzy
Bóg czasu nie mierzy
Nie wiesz czy ci wystarczy sił

Potykasz się, potem wstajesz lub nie
Zależy
Na rozstajach tych dróg może spotkać cię wróg
Co nie wierzy

A Bóg map nie rozdaje,
Bóg map nie rozdaje
Nie wiesz dokąd iść
A Bóg czasu nie mierzy
Bóg czasu nie mierzy
Nie wiesz czy ci wystarczy sił
Na wędrowanie
Na wędrowanie

Mówię tobie: „Wiarę miej
W drodze swojej nie ustawaj
Żebyś doszedł dokąd chcesz
Niech marzenia staną się
Twoja nocą, twoim dniem
Głosem serca w życiu
Kieruj się"

Chciałbym mapę i czas w przybliżeniu choć raz
Mieć podaną
Tymczasem drogi tej z nich
Niczym ostatni bunt
Pokutę da mu
Boże ciężka ta droga
Czemu siły nie dodasz, nie prowadzisz?
Daj mi wiarę i siłę
Popatrz - znowu zbłądziłem
Cóż poradzić?

A Ty map nie rozdajesz,
Ty map nie rozdajesz
Nie wiem, dokąd iść
A Ty czasu nie mierzysz
Ty czasu nie mierzysz
Nie wiem czy mi wystarczy sił
Na wędrowanie
Na wędrowanie

Mówię tobie: „Wiarę miej
W drodze swojej nie ustawaj
Żebyś doszedł dokąd chcesz
Niech marzenia staną się
Twoja nocą, twoim dniem
Głosem serca w życiu
Kieruj się

  • DST 50.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 21.28km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

w Małeczu, tam gdzie ubijają masło :)

Czwartek, 28 lipca 2011 · dodano: 28.07.2011 | Komentarze 1

Dziś jest święto.
Dlaczego? Pierwszy raz od dłuższego czasu, dzień bez deszczu.
Hip hip. Trzeba to uczcić.
Spontaniczna wycieczka, rzut okiem na mapę, w którym kierunku tu by się udać? Oko zaprowadziło mnie na napis Lubochnia.
Tak więc, po pracy szybki, wczorajszy obiadek w postaci spaghetti, mniam mniam, wskok w ciuszki rowerowe i hajda.

Trasa: Tomaszów - Luboszewy - Nowy Glinnik - Henryków - Olszowiec - Lubochnia - Małecz i spowrotem + Dąbrowa.

Niebieski szlak im. Juliana Tuwima ma swój początek przy tomaszowskim dowrcu PKP.
Zdjęcie zrobione kilka kilometrów dalej, przed Luboszewami.
Tutaj troszkę pod górę.

na szlaku im. Juliana Tuwima © Tymoteuszka


Mijam Luboszewy i zbaczam z głównej trasy, aby na chwilkę wjechać na wojskowe osiedle Nowy Glinnik, (całkiem sympatyczne blokowisko, przed każdym blokiem zadbany plac zabaw, wszystko ładne, czyste, zadbane, dużo zieleni), a tam taki oto kościół.

Kościół na osiedlu wojskowym Nowy Glinnik © Tymoteuszka


Wracam na główną drogę, na wysokości Henrykowa zaczyna się aleja lipowo-klonowa, jadę w tunelu drzew i widzę...

Lubochnia © Tymoteuszka


aleją klonowo-lipową © Tymoteuszka


Dojeżdżam do Lubochni Dworskiej i zmuszona jestem kierować się objazdem z powodu przekształcania DK8 w S8. Objazd prowadzi przez Olszowiec. Gdyby nie objazd ich by tutaj nie było ;)

Krowa i bocian :) © Tymoteuszka


Tak jechałam i właśnie myślałam o boćkach, że coś ich nie ma, myślałam, że odleciały do cieplejszych krajów, po tej nieprzyjemnej pogodzie, jaką mieliśmy niedawno.
A tu Ci niespodzianka, i takich niespodzianek będe miała jeszcze dzisiaj kilka.

W Lubochni:

kościół w Lubochni © Tymoteuszka

pw. Wniebowzięcia NMP, neobarok., 1914-20r.

fasada kościoła w Lubochni © Tymoteuszka


w środku © Tymoteuszka


Kościół w Lubochni © Tymoteuszka


Zerkam na mapę, tuż za Lubochnią mapa się urywa, ale widoczny jest jeszcze napis Małecz. Przypomniało mi się, że jest tam coś co można zwiedzić, zobaczyć. W postaci parku zabytkowego. Zaryzykowałam, to przecież kilka kilometrów drogi stąd, a jak już jestem blisko, to zobaczę, nic przecież się nie stanie.

Tymczasem za kilka kilometrów Małecz.
A w Małeczu:


kapliczki w Małeczu © Tymoteuszka


Bociany szykują się do spania © Tymoteuszka


Tajemniczy Park w Małeczu © Tymoteuszka


I tutaj zawracam, jadę spowrotem tą sama trasą, z tym że jeszcze zbaczam lekko i zachaczam o Dąbrowę.

Kościół w Dąbrowej © Tymoteuszka


konik w Dąbrowej © Tymoteuszka


Skąd ten tytuł? Małecz słynie z organizacji zawodów w ubijaniu masła. Parę dni temu miały one miejsce.
Kategoria niezwykłe, solo