Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

łódzkie

Dystans całkowity:30206.26 km (w terenie 2373.00 km; 7.86%)
Czas w ruchu:1326:36
Średnia prędkość:18.84 km/h
Maksymalna prędkość:55.40 km/h
Suma podjazdów:574 m
Suma kalorii:11367 kcal
Liczba aktywności:699
Średnio na aktywność:43.21 km i 2h 26m
Więcej statystyk
  • DST 34.00km
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

O wschodzie słońca

Środa, 7 września 2016 · dodano: 07.09.2016 | Komentarze 2

Dziś wczesna pobudka, bardzo wczesna.
Podnoszę się z łóżka. 
Odprowadzam moich do drzwi i żegnam się.
Po czym ubieram wdzianko rowerowe. 
Zimno o tej porze. Zdecydowanie, o 4.30 jest zimno i ciemno.
Robię sobie kawę, kroję bułkę z ziarnami, nakładam tuńczyka.
Mniam, mniam. Pożeram.

Jest po 5.00. Zdecydowanie widniej, ale nadal zimno, całe 11 stopni.

Na głowie ląduje czapka.
Tak, dziś wyjeżdżam z czapką na głowie.
Włączam lampki i śmigam.
Jadę tam gdzie pola i woda, mam nadzieję na.........mgły i upragniony wschód słońca.

Zobaczcie sami, jakie to piękne zjawiska.

Pomału wschodzi
Pomału wschodzi © Tymoteuszka

Wschodzi słońce
Wschodzi słońce © Tymoteuszka

Mglisto dziś z rańca
Mglisto dziś z rańca © Tymoteuszka

Nie bój, to jaaaa, Tymoteuszka :)
Nie bój, to jaaaa, Tymoteuszka :) © Tymoteuszka

Tak jakby słońce wybuchło
Tak jakby słońce wybuchło © Tymoteuszka

Esy, floresy na niebie
Esy, floresy na niebie © Tymoteuszka

Nad Piasecznicą
Nad Piasecznicą © Tymoteuszka

Smacznego sarenki
Smacznego sarenki © Tymoteuszka

Umarłe drzewo
Umarłe drzewo © Tymoteuszka

Dzień dobry. Co dziś jemy na śniadanie?
Dzień dobry. Co dziś jemy na śniadanie? © Tymoteuszka

Pod młynem
Pod młynem © Tymoteuszka

Pojawia się
Pojawia się © Tymoteuszka

...i znika
...i znika © Tymoteuszka

Halo, nie chowaj się tak, czekałam na Ciebie :)
Halo, nie chowaj się tak, czekałam na Ciebie :) © Tymoteuszka

Ile ja dziś spotkałam sarenek na swej drodze?....
był także pan ślimak pod kołami...
a także trafiły się dwa lisy.....niestety zdjęcia nie wyszły, za ciemno było i za daleko.

Po drodze do garażu zahaczyłam jeszcze o sklep z Łomin (mięso i wędliny) oraz warzywniaka (pomidorki i ogórki).
Po powrocie....śniadanko.
Ale jakie. Jajecznica z 3 jajek ze szczypiorkiem :)

Głodna się robię.


  • DST 118.50km
  • Czas 06:02
  • VAVG 19.64km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

W Mazowieckie Góry i krainę miodem płynącą z Darkiem

Niedziela, 4 września 2016 · dodano: 05.09.2016 | Komentarze 3

W lesie koło Jednostki Wojskowej Kawalerii Powietrznej w Nowym Glinniku
W lesie koło Jednostki Wojskowej Kawalerii Powietrznej w Nowym Glinniku © Tymoteuszka

Wczoraj, w sobotę mieliśmy zaproszenie na czyjś ślub, więc poszliśmy :)
Dziś, niedziela, zatem możemy pomyśleć dokąd pojechać. Rowerem oczywiście, a tym bardziej, że prognozy pogody mowią o ani kropli deszczu, za to o pełni słońca. Rankiem nie jest tak gorąco. Wyjeżdżamy po 8.00, z tym że musimy wrócić na 13.00, na podworkowego  grilla :)
Padło na północ. Darek skusił się na "Mazowieckie Góry" :)
Ta nazwa zaczerpnięta jest z przewodnika rowerowego po tomaszowskiej ziemi.
Trasa wiedzie w okolice Żelechlinka i tam też się udajemy.
Przez Lubochnię

Parafia pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Lubochni
Parafia pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Lubochni © Tymoteuszka

Czaszka - Lubochnia
Czaszka - Lubochnia © Tymoteuszka

Wnętrze kościoła w Lubochni
Wnętrze kościoła w Lubochni © Tymoteuszka

W stronę organ
W stronę organ © Tymoteuszka

W stronę światła
W stronę światła © Tymoteuszka

i Rękawiec docieramy po 30 km do wsi Żelechlinek, miodem płynący.
To tutaj odbywa się coroczne święto miodu, taka mała słodka stolica :)
Gmina ta, słynie z rolnictwa, ledwie 11% obszaru to lasy.
Za to położona jest na terenie pagórkowatym, tu znajduje się częściowo Rezerwat Rzeki Rawki.

Parafia pw. św. Bartłomieja Apostoła w Żelechlinku
Parafia pw. św. Bartłomieja Apostoła w Żelechlinku © Tymoteuszka

Widoki na
Widoki na "Góry Mazowieckie" :) © Tymoteuszka

W poszukiwaniu drogi
W poszukiwaniu drogi © Tymoteuszka

Stamtąd przybyliśmy
Stamtąd przybyliśmy © Tymoteuszka

Pofałdowane pole
Pofałdowane pole © Tymoteuszka

Darek na szczycie
Darek na szczycie © Tymoteuszka

Przez Karolinów, Dzielnicę i Taurów docieramy do Jankowic - Kolonia. Zatrzymujemy się tutaj na chwilkę, by spojrzeć na tutejszy młyn.

Staw - Jankowice Kolonia
Staw - Jankowice Kolonia © Tymoteuszka

Młyn - Jankowice Kolonia
Młyn - Jankowice Kolonia © Tymoteuszka

Nieco dalej robimy postój przy dworze.

Dworek w Jankowicach z I połowy XIX w
Dworek w Jankowicach z I połowy XIX w © Tymoteuszka

Podjeżdżamy także do wsi Góra, 3 km od Jeżowa.
Stajemy na krótką sesję zdjęciową przy drewnianym młynie.

Liście pod młynem w Górze
Liście pod młynem w Górze © Tymoteuszka

Pora wracać. Mamy mało czasu, by dotrzeć na 13.00 na grilla.
Nie wiem jakim cudem, ale udaje się.
Droga powrotna to mordęga. Wiatr wieje z południowego zachodu......my podążamy w podobnym kierunku.
Po grillu z rodzicami, postanawiam zabrać Darka w podróż do Wolborza :)
Ale zanim tam trafimy, odiwedzimy tamtejszy cmentarz - w wiadomym celu - poszukiwaniu chociażby jednej czaszki :)
Niestety, nie ma takowej. :(
Podjeżdżamy więc do Bogusławic, tam ma swoją siedzibę Stadnina Ogierów.
Wjeżdżamy na jej teren.

Na terenie Stadniny Ogierów w Bogusławicach
Na terenie Stadniny Ogierów w Bogusławicach © Tymoteuszka

Zabudowania - Stadnina Ogierów w Bogusławicach
Zabudowania - Stadnina Ogierów w Bogusławicach © Tymoteuszka

Jedna z tabliczek informacyjnych
Jedna z tabliczek informacyjnych © Tymoteuszka

Daglezja zielona
Daglezja zielona © Tymoteuszka

Małe pony ;)
Małe pony ;) © Tymoteuszka

Ze stadniny udajemy się do Wolborza.
Tam idziemy do pizzerii na kawę.
Na niebie od jakiegoś czasu przewalają się ciężkie chmury, kilka razy nas skropiło.
Gdy siadamy przy stoliku na zewnątrz, słyszymy że grzmi, czyżby to burza?
Radary mówią, że idzie deszcz taki na godzinkę.
Czekamy? Pijemy kawę.
Krótka narada, kropi. Później przestaje, kropi, przestaje, widac słońce.
Chmury odeszły w niepamięć.


Pod młynem w Wolborzu
Pod młynem w Wolborzu © Tymoteuszka

Jest chyba przed 16.00, pod młynem mamy równe 100 km na liczniku.
W obawie przed niespodziankami z nieba, pedałujemy. Darek w stronę Piotrkowa pod wiatr, ja w stronę Tomaszowa niby z wiatrem.
Po drodze zatrzymuje się w kilku miejscach.
Mało siana?
Mało siana? © Tymoteuszka

Zatrzymuje się także z racji obcierających/syczących hamulców.

Krajobraz
Krajobraz © Tymoteuszka

Po 18,5 km jestem w garażu.
Zjadam i popijam herbatę, po czym przysypiam na krześle.
Chyba dziś wcześnie pójdę spać.


  • DST 32.00km
  • Czas 01:42
  • VAVG 18.82km/h
  • VMAX 33.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sprawunki miastowe

Sobota, 3 września 2016 · dodano: 05.09.2016 | Komentarze 1

Piramida
Piramida © Tymoteuszka

Jazda w kilka różnych miejsc. Min. do księgowej na drugi koniec miasta.
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 45.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 18.62km/h
  • VMAX 34.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto na dwa razy

Wtorek, 30 sierpnia 2016 · dodano: 30.08.2016 | Komentarze 2

Pora opuścić kirkut
Pora opuścić kirkut © amiga

Pozwoliłam sobie ukraść przepiękne zdjęcie Darkowi.
To już ostatnie takie moje wojaże przed i po pracy.
W najbliższej przyszłości na razie takowych nie planuje.



  • DST 116.00km
  • Czas 06:16
  • VAVG 18.51km/h
  • VMAX 42.60km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Żydowska Łódź oraz Park Krajobrazowy Wzniesień Łódzkich

Niedziela, 28 sierpnia 2016 · dodano: 29.08.2016 | Komentarze 6

Darek już czeka na mnie na stacji Łódź Widzew
Darek już czeka na mnie na stacji Łódź Widzew © Tymoteuszka

Niedziela. Umawiamy się z Darkiem dziś w Łodzi.
Pociąg Darka jest nieco szybszy, jest wcześniej.
Dołącze do Niego ok. 10.00.
Po krótkim przywitaniu decydujemy się najpierw udać na cmentarz żydowski.
Droga nieskomplikowana, trzeba się tylko przebić przez remontowaną Aleje Piłsudskiego. 
Skręcamy w Kopcińskiego i przed nami długa prosta.
DDR są w różnym stanie, od pięknego dopiero co wylanego asfaltu, po dziurawe płyty chodnikowe. 
Mijamy wpierw cmentarz na Dołach, nieco dalej wjeżdżamy kamienistą drogę wprost pod główną bramę kirkutu.
Państwo od biletów mówią, że rowery trzeba zostawić przy płocie i dalej udać się na piechotę.
I tak robimy.

Bilety kupione, rowery pozostawione, można iść w głąb
Bilety kupione, rowery pozostawione, można iść w głąb © Tymoteuszka

Na kirkucie byłam  raz, z Jerzym, moim tomaszowskim kolegą rowerzystą.
Pamiętam, że tamtego dnia padało.
Nie wiele się zobaczyło.
Dziś żar leje się z nieba. Zupełnie odmienna pogoda od tamtej.

Brama główna łódzkiego kirkutu
Brama główna łódzkiego kirkutu © Tymoteuszka

Cmentarz ma aleję główną i uliczki. Nie powinniśmy się tu zgubić.

Łódzki kirku został założony w 1892 roku
Łódzki kirku został założony w 1892 roku © Tymoteuszka

Największa w Polsce pod względem powierzchni nekropola żydowska (42 ha, ponad 230 tys. pochowanych)
Największa w Polsce pod względem powierzchni nekropola żydowska (42 ha, ponad 230 tys. pochowanych) © Tymoteuszka

W tym ok. 45 tys. stanowią mogiły zmarłych i zamordowanych w okresie funkcjonowania łódzkiego getta
W tym ok. 45 tys. stanowią mogiły zmarłych i zamordowanych w okresie funkcjonowania łódzkiego getta © Tymoteuszka

Mauzoleum Izraela Poznańskiego
Mauzoleum Izraela Poznańskiego © Tymoteuszka

Groby Rodziny Silbersteinów
Groby Rodziny Silbersteinów © Tymoteuszka

W momencie założenia był największym cmentarzem żydowskim w Europie
W momencie założenia był największym cmentarzem żydowskim w Europie © Tymoteuszka

Ręce ułożone w kształcie trójkąta - znajomy mi znak/symbol :)
Ręce ułożone w kształcie trójkąta - znajomy mi znak/symbol :) © Tymoteuszka

Lew Judy jest godłem współczesnego herbu Jerozolimy
Lew Judy jest godłem współczesnego herbu Jerozolimy © Tymoteuszka

Jest ogromny.
Na otwartym terenie znajduje się Pole Gettowe.
Są wbite w ziemie paliki, a na nich tabliczki.

Pole Gettowe
Pole Gettowe © Tymoteuszka

Żył lat 63
Żył lat 63 © Tymoteuszka

Na terenie kirkutu spotykamy się z dużą ilością ludzi, odwiedzających, turystów, są także grupki izraelczyków z przewodnikami.

Grupka zwiedzających z Izraela
Grupka zwiedzających z Izraela © Tymoteuszka

Porośnięte bluszczem
Porośnięte bluszczem © Tymoteuszka

Kolejna grupka izraelczyków
Kolejna grupka izraelczyków © Tymoteuszka

Na murze kirkutu łódzkiego
Na murze kirkutu łódzkiego © Tymoteuszka

Przed wyjściem z cmentarza kierujemy się do wnętrza Domu Przedpogrzebowego.

W Domu Przedpogrzebowym na terenie łódzkiego kirkutu
W Domu Przedpogrzebowym na terenie łódzkiego kirkutu © Tymoteuszka

Symboliczna trumna
Symboliczna trumna © Tymoteuszka

W kierunku wyjścia z Domu Przedpogrzebowego
W kierunku wyjścia z Domu Przedpogrzebowego © Tymoteuszka

Dzieci Getta
Dzieci Getta © Tymoteuszka

Dom Przedpogrzebowy
Dom Przedpogrzebowy © Tymoteuszka

Przed bramą główną robię jeszcze dwa ujęcia, widoczne poniżej.

Wietrze wiej
Wietrze wiej © Tymoteuszka

Pomnik Ofiar Getta  łódzkiego
Pomnik Ofiar Getta łódzkiego © Tymoteuszka

W pobliżu kirkutu znajduje się Stacja Radegast.
A na niej:
 
Stacja Radegast
Stacja Radegast © Tymoteuszka

Listy transportowe Żydów wywiezionych do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem
Listy transportowe Żydów wywiezionych do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem © Tymoteuszka

Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi
Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi © Tymoteuszka

Jedna z makiet
Jedna z makiet © Tymoteuszka


"Most" Marek Fogelbaum © Tymoteuszka

Przy oryginalnym drewnianym budynku przystanku Radegast
Przy oryginalnym drewnianym budynku przystanku Radegast © Tymoteuszka

Jedno z oryginalnych torowisk na stacji Radegast
Jedno z oryginalnych torowisk na stacji Radegast © Tymoteuszka

W 1939 roku społeczność żydowska Łodzi liczy ponad 233000 mieszkańców
W 1939 roku społeczność żydowska Łodzi liczy ponad 233000 mieszkańców © Tymoteuszka

Transport do Koln
Transport do Koln © Tymoteuszka

Pozostałe
Pozostałe © Tymoteuszka

Na stacji Radegast
Na stacji Radegast © Tymoteuszka

Do nieba
Do nieba © Tymoteuszka

Pomnik Radegast
Pomnik Radegast © Tymoteuszka

Po obejrzeniu dwóch głównych punktów w Łodzi, zmierzamy w kierunku Krajobrazowego Parku Wzniesień Łódzkich.

Jeden z wielu punktów widokowych w Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich
Jeden z wielu punktów widokowych w Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich © Tymoteuszka

Podążamy szlakiem rowerowym do miejscowości Dobra.
To tutaj znajduje się parafia starokatolicka mariawitów.
Ciekawe czy uda nam się chociaż zajrzeć do owego kościoła?

Kościół starokatolicki mariawitów w Dobrej koło Łodzi
Kościół starokatolicki mariawitów w Dobrej koło Łodzi © Tymoteuszka

Parafia mariawicka w Dobrej obejmuje swoim zasięgiem prawie 300 rodzin
Parafia mariawicka w Dobrej obejmuje swoim zasięgiem prawie 300 rodzin © Tymoteuszka

Mamy szczęści, otóż odprawiana jest właśnie msza.
Co ciekawe, ksiądz jest odwrócony tyłem do wiernych.

Ksiądz odprawia tutaj mszę stojąc tyłem do wiernych, a przodem do Pana Boga
Ksiądz odprawia tutaj mszę stojąc tyłem do wiernych, a przodem do Pana Boga © Tymoteuszka

W Dobrej znajduje się także katolicka parafia, podjeżdżamy na szybko.
Nie udaję się nam wejść do środka, za dużo wiernych.

Kościół pw. Jana Chrzciciela i św. Doroty w Dobrej koło Łodzi
Kościół pw. Jana Chrzciciela i św. Doroty w Dobrej koło Łodzi © Tymoteuszka

Dzwonnica przykościelna
Dzwonnica przykościelna © Tymoteuszka

Pora na Dobieszków, koło stawów znajduje się tam jakiś dworek, może pałącyk.
Obok jest restauracja.
Może uda nam się coś zjeść, bo przecież już 13.00?

Nad stawem w Dobieszkowie - za drzewami stoi dwór z II poł. XIX w
Nad stawem w Dobieszkowie - za drzewami stoi dwór z II poł. XIX w © Tymoteuszka

Niestety ani obiadu, ani pałacyka żeśmy nie ujrzeli :)
Patrzymy na mapę, po drodze będziemy mieli jeszcze dwa punkty posiłkowe.
Jedziemy na przemian raz szutrem, raz asfaltem.

Darek na szlaku szutrowym w Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich
Darek na szlaku szutrowym w Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich © Tymoteuszka

Z widokiem na wzniesienia
Z widokiem na wzniesienia © Tymoteuszka

Zjadamy w pierwszej restauracji.
Brzuchy napełnione i obiadem i napojami.
Możemy jechać, jedziemy na południe, skąd wieje silny wiatr.
Rower nie chce jechać.
Bynajmniej ja, nie mam siły.
Za gwieździstym skrzyżowaniem w Łódź Nowosolnej, spotykamy znajomych z Łodzi :)
 
Cmentarz wojenny z okresu Bitwy Łódzkiej w 1914r. podczas pierwszej wojny światowej - Wiączyń Dolny
Cmentarz wojenny z okresu Bitwy Łódzkiej w 1914r. podczas pierwszej wojny światowej - Wiączyń Dolny © Tymoteuszka

...Armii Rosyjskiej
...Armii Rosyjskiej © Tymoteuszka

Po wyjeździe z cmentarza także spotykamy znajomych z Łodzi :)
W Andrespolu zatrzymujemy się na kawę z Żabki :)
W Bukowcu Darek zauważa groby i krzyże przy drodze. Zatrzymujemy się.
Wzrok na mapę, no tak, to malutka kwatera cmentarza ewangelickiego.

Cmentarz ewangelicki w Bukowcu Górnym
Cmentarz ewangelicki w Bukowcu Górnym © Tymoteuszka

Przed nami Kurowice, z ogromnym kościołem w centrum. Przykuwa uwagę.

Kurowice - neogotycki kościół pw. Najświętszego Serca Jezusowego z 1902-13 r
Kurowice - neogotycki kościół pw. Najświętszego Serca Jezusowego z 1902-13 r © Tymoteuszka

Przed wejściem do świątyni
Przed wejściem do świątyni © Tymoteuszka

Pan Jezus naturalnych wymiarów? - widać ten krzyż z bardzo daleka
Pan Jezus naturalnych wymiarów? - widać ten krzyż z bardzo daleka © Tymoteuszka

Ktoś napisał :)
Ktoś napisał :) © Tymoteuszka

Zza krat
Zza krat © Tymoteuszka

Wnętrze kościoła w Kurowicach
Wnętrze kościoła w Kurowicach © Tymoteuszka

Z Kurowic udajemy się boczną drogą, w kierunku Łaznowa.
Nie chcemy się narażać, jadąc DW 713 do Tomaszowa, bo i po co?
Postanawiamy podjechać pod młyn.

Przy rozpadająym się młynie
Przy rozpadająym się młynie © Tymoteuszka

Przy młynie
Przy młynie © Tymoteuszka

Rozkładamy mapy, planujemy dalszą podróż. Mimo, że jedziemy od Dobrej pod wiatr, mamy dobry czas, tak bynajmniej się nam wydaje.
Jest coś koło 16.00?
Darek z Piotrkowa ma pociąg do domu o 19.40? Więc po co się spieszyć?
Decydujemy się na Łaznów, Będków i Wolbórz, w którym to się rozstaniemy.
Darek pojedzie do Piotrkowa, ja do Tomaszowa.

Parafi Matki Boskiej Różańcowej w Łaznowie
Parafi Matki Boskiej Różańcowej w Łaznowie © Tymoteuszka

Kościół otwarty, jest msza.
Ale ja uparcie wchodzę. Na dzień dobry ksiądz, który stoi przy mikrofonie mówi do wiernych, aby się uśmiechnęli, bo robi zdjęcie :)

Wnętrze kościoła drewnianego w Łaznowie
Wnętrze kościoła drewnianego w Łaznowie © Tymoteuszka

Msza się kończy, wierni opuszczają kościół, więc jeszcze raz do niego wchodzę, tym razem z Darkiem.
Udaje się odszukać czaszkę. Znajduje się ona na krzyżu tuż przy ołtarzu.

Jest i czaszka :) - Łaznów
Jest i czaszka :) - Łaznów © Tymoteuszka

Z Łaznowa niedaleko do Będkowa.
Podjeżdżamy najpierw pod sklep, pijemy dziś na potęgę, strasznie gorąco dziś i ten wiatr z południa bardzo wysusza usta.
Później pod pomnik, później pod kościół.

W hołdzie pomordowanym przez Hitlerowskiego okupanta w latach 1939-45
W hołdzie pomordowanym przez Hitlerowskiego okupanta w latach 1939-45 © Tymoteuszka

Kościół Najświętszej Maryi Panny w Będkowie
Kościół Najświętszej Maryi Panny w Będkowie © Tymoteuszka

Wnętrze będkowskiego kościoła
Wnętrze będkowskiego kościoła © Tymoteuszka

Przez Drzazgową Wolę, Lubiatów do Wolborza.

Folwark w Lubiatowie
Folwark w Lubiatowie © Tymoteuszka

W Będkowie, pod kościołem rozstajemy się, Darek musi zdążyć na pociąg do domu, a przed nim jeszcze 17 km drogi na dworzec.

Bryczką po Wolborzu
Bryczką po Wolborzu © Tymoteuszka

Ja siadam na chwilę, na Rynku, z tyłu kościoła na ławeczce, by zjeść pączka i połknąć coś mokrego.
Zmierzam do Chorzęcina, ale inną drogą, niż wczoraj, dłuższą.
Nie jadę przez Kolonia Zawada, ale przez Kwiatkówkę, Łagiewniki i Łazisko.

Między wiatrakami
Między wiatrakami © Tymoteuszka

Jest tu troszkę pagórkowato, ale co tam, dam radę.
Mam cichą nadzieję, że załapę się w tym miejscu na piękny zachód słońca.

Co w dolinie słychać?
Co w dolinie słychać? © Tymoteuszka

No i nie myliłam się.
Jest pięknie.

Zachód słońca na wysokości Łagiewnik
Zachód słońca na wysokości Łagiewnik © Tymoteuszka

Dziękuje Darkowi za kolejny piękny dzień ze słońcem w tle.
Dziękuje, że jesteś.

  • DST 115.00km
  • Czas 05:55
  • VAVG 19.44km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Wysoczyznę Bełchatowską

Sobota, 27 sierpnia 2016 · dodano: 27.08.2016 | Komentarze 1

po 14.00 jadę w drogę, drogę nieznaną. Najdalej wysuniętym na zachód punktem wycieczki będzie wieś Krzepczów w gminie Grabica.

Przed wyjazdem zajrzalam na krótko na stronę gminy Grabica, interesowały mnie miejsca warte odwiedzenia.
Znalazłam ich kilka.

Ale zanim dotrę muszę tam dojechać. 
Przez Łazisko, Wolbórz docieram do Moszczenicy, gdzie robię pierwszy krótki postój przy:

Kościół w Moszczenicy z 1769,190-08r
Kościół w Moszczenicy z 1769,190-08r © Tymoteuszka

Obo koscioła zainteresował mnie budynek, okazało się, że dziś w nim mieści się przedszkole.

W tm budynku dziś mieści się przedszkole
W tm budynku dziś mieści się przedszkole © Tymoteuszka

W Sierosławiu przecinam drogę krajową 91, a chwilę później A1, która wygląda tak, jak nie powinna:

Autostrada A1 bez ogrodzenia - na północ od Piotrkowa Tryb
Autostrada A1 bez ogrodzenia - na północ od Piotrkowa Tryb © Tymoteuszka

Wkraczam w teren pagórkowaty, no tak, na mapie widniej wyraźny napis: Wysoczyzna Bełchatowska :)
Stąd tyle tu wiatraków.

Zostawiam wiatraki w tyle
Zostawiam wiatraki w tyle © Tymoteuszka

Wkraczam do gminy Grabica, pierwszym punktem, który zobaczę jest kościół w Lubanowie (w necie opisany jako kościół w Woli Kamockiej), cóż.

Kościół w Lubanowie
Kościół w Lubanowie © Tymoteuszka

Kościół jest otwarty, odbywa się msza, zatem niestety nie wejde.

Dzwonnica przy kościele w Lubanowie
Dzwonnica przy kościele w Lubanowie © Tymoteuszka

Drewniana kapliczka przy kościele
Drewniana kapliczka przy kościele © Tymoteuszka

Dzisiejsze witraże?
Dzisiejsze witraże? © Tymoteuszka

Teraz pora na stolicę gminy.

Drewniana kaplica pw. św. Piotra w Grabicy
Drewniana kaplica pw. św. Piotra w Grabicy © Tymoteuszka

Orientowana kaplica - Grabica
Orientowana kaplica - Grabica © Tymoteuszka

Za szkłem
Za szkłem © Tymoteuszka

Z Grabicy kieruję się na Boryszów, podobno stoi tam wiatrak i drewniany młyn z 1908 r.
Na mapie nic takiego nie mam, może przeoczyli?
Jadę przez wieś i nic nie widzę.
Pytam się jednej mieszkanki.
Mówi, żeby jechać na Boryszówek.
Śmiech na sali. Na mapie w Boryszówku jest zaznaczony młyn i owszem chciałam pod niego podjechać.
O zgrozo, dlaczego na necie są takie błędy i to jeszcze na stronach gmin?

Niepotrzebnie nakladam kilometrów. No ale nic, za to wpadłam na tę chatę, która przykuwa me oko.

Chata we wsi Boryszów
Chata we wsi Boryszów © Tymoteuszka

Dlaczego?

Zastanawiają mnie te napisy: 15000 Głód Głód 40000
Zastanawiają mnie te napisy: 15000 Głód Głód 40000 © Tymoteuszka

Ponad 2 kilometry dalej stoi zabytkowy zespół sakralny.
Warto podjechać.

Barokowy kościół zabytkowy - Krzepczów
Barokowy kościół zabytkowy - Krzepczów © Tymoteuszka

Szkoda, bo pod kościołem stoi pełno aut. Z zewnątrz kościoła wychodzą wierni, no tak, dziś sobota, czas na śluby, zapomniałam.
Poczekam chwilę aż się przeżedzi.

Kościół z 1720-50 r. w Krzepczowie
Kościół z 1720-50 r. w Krzepczowie © Tymoteuszka

To nic, że przed kościołem goście składają życzenia parze młodej. Wchodzę, choć na chwilkę.
Nie wchodzę dalej, ponieważ trwa sprzątanie po.

 Piękne wnętrze kościoła w Krzepczowie
Piękne wnętrze kościoła w Krzepczowie © Tymoteuszka

Z Krzepczowa kieruję się na Boryszówek.

Młyn w Boryszówku
Młyn w Boryszówku © Tymoteuszka

Młyn widać z daleka, stoi na posesji prywatnej. A gdzie wiatrak?

Wjeżdżam na punkt widokowy, staję, spoglądam do tyłu i widzę

Na horyzoncie widać kominy elektrowni bełchatowskiej
Na horyzoncie widać kominy elektrowni bełchatowskiej © Tymoteuszka

Na przeciw

Widok na górę
Widok na górę © Tymoteuszka

Chwilke tutaj stoję, czuję się jak w piekarniku, wolę chyba jechać, choć wiatr z południa daje mi w kość.
Tereny te, to otwarte tereny, mało kiedy zdarza się jakiś lasek, drzewa.

W Ostrowie i Kamocinie też miały być atrakcje, tylko, że ja nic nie widziałam.
Teraz pora na Szydłów.

Szydłów - zespół dworsko-pałacowy
Szydłów - zespół dworsko-pałacowy © Tymoteuszka

Z szydłowa pedzę na Piotrków.
Nie mam już za bardzo sił.

Witacz :)
Witacz :) © Tymoteuszka

Na Lotosie się wspomagam napojami.

Drogą na Koło. Okropną drogą na Koło. Telepę się w podskokach, na nierównej nawierzchni. Nie lubię tej drogi.
Ostatnie kilomtry bardzo mi się dłużą.
W Kole jem Grześka.

Witaj Parku
Witaj Parku © Tymoteuszka

Domek coraz blizej, cieszy mnie to niezmiernie.

Zachód na wysokości Wiaderna
Zachód na wysokości Wiaderna © Tymoteuszka

Jeszcze 8 kilometrów.
Jestem w garażu i domku.
Gorąca kąpiel dziś mi jest potrzebna.
I jeszcze coś zjeść i wypić.

Dobranoc.



  • DST 45.50km
  • Czas 02:19
  • VAVG 19.64km/h
  • VMAX 34.70km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poranek dnia piątego

Piątek, 26 sierpnia 2016 · dodano: 26.08.2016 | Komentarze 2

W stronę wschodu
W stronę wschodu © Tymoteuszka

"... W tym samym dniu stworzył Bóg ptaki - i powiedział: "Będziecie latać nad ziemią, pod niebem i będziecie radośnie świergotać." Bóg pobłogosławił latające ptactwo i wodne stworzenia. I tak przeminął piąty dzień."

Naturalna muzyka gra :)
Naturalna muzyka gra :) © Tymoteuszka

Niewyspana, ze skołatanym sercem, na szpilkach, jadę porankowym, bladym świtem i podziwiam stworzenie świata.

Kwiatek
Kwiatek © Tymoteuszka

Kwiatek
Kwiatek © Tymoteuszka

Liście żółkną
Liście żółkną © Tymoteuszka

Co w trawie bzyczy?
Co w trawie bzyczy? © Tymoteuszka

Pole o poranku
Pole o poranku © Tymoteuszka

Poranna rosa
Poranna rosa © Tymoteuszka

Halo, jest tam kto? ;)
Halo, jest tam kto? ;) © Tymoteuszka

Trzeba wracać, trzeba do pracy.

Pajęczyny
Pajęczyny © Tymoteuszka

Porankowy widok
Porankowy widok © Tymoteuszka

Pod jabłonią
Pod jabłonią © Tymoteuszka



  • DST 35.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 21.00km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Enigma - tajemnica, zagadka

Piątek, 26 sierpnia 2016 · dodano: 27.08.2016 | Komentarze 2

Przy ul. Dobrej
Przy ul. Dobrej © Tymoteuszka

Tym razem wybieram się po pracy. Chata wolna. Uwijam się jak w ukropie, bo zawsze jest coś w domu do zrobienia.
"Kto rano wstaje, ten Pan Bóg daje", tym razem trochę wolnego ;)
Więc jadę trochę poszaleć :)
Poczuć wiatr we włosach.

Ktoś z Was lubi złomy?
Proszę bardzo :)

Jest oto złom :)
Jest oto złom :) © Tymoteuszka

W lesie jest przyjemniej, na słońcu istne piekło, choć mamy końcówkę sierpnia.
Widać gołym okiem jak przyroda gubi co nieco.

W spalskim lesie
W spalskim lesie © Tymoteuszka

Z góry na pazury
Z góry na pazury © Tymoteuszka

Moje ukochane
Moje ukochane © Tymoteuszka

Jego korona
Jego korona © Tymoteuszka

Podjeżdżam pod kościół, nie wiem jak oni to robią, ale jest otwarty :)
Po raz enty do niego wchodzę.

Kościółek spalski
Kościółek spalski © Tymoteuszka

Słońce jeszcze świeci, w środku jest niesamowicie kolorowo, na ścianie można zobaczyć świetliki, które przebijają się przez piękne, kolorowe witraże.

Nieziemskie witraże
Nieziemskie witraże © Tymoteuszka

Gloria in excelsis Deo
Gloria in excelsis Deo © Tymoteuszka

Mijam po drodze zacną ilość rowerzystów, są i biegacze.
W Spale widzę grupki czarnoskórych sportowców.
Czyżby mieli jakieś zgrupowanie? Na pewno. W COS-ie jest co robić.

Takie oznakowanie to ja lubię
Takie oznakowanie to ja lubię © Tymoteuszka

Po drodze do domu zatrzymuje się nad Pilicą.

Nad Pilicą w Spale
Nad Pilicą w Spale © Tymoteuszka

Odbitka? ;)
Odbitka? ;) © Tymoteuszka

Otwieram wrota garażu i tel.
uffff, za 7 minut będę gotowa na rozmowę :P

P.S. Zapomniałam dodać, że jadąc w drodze powrotnej przez Ciebłowice Duże zauważam bardzo ciemny, wręcz czarny dym  wychodzący z okna z jednego z domów. Minęłam dom, ale po chwili hamuje i zawracam.
Podjeżdżam, swąd okropny.
Pali się. 
Krzyczę, nawołuje jakiegoś człowieka, który tam jest, bo słyszę. Jedno okno otwarte na ościerz.
Krzyczę, nikt nic nie słyszy. W końcu zauważam pana przy furtce.
Mówi, żeby nie panikować, nie chce, żebym straż wezwała, nie potrzebuje pomocy.
Wszystko jest pod kontrolą.

Odjeżdżam.


  • DST 30.50km
  • Czas 01:23
  • VAVG 22.05km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rundka + charytatywny nocny maraton rowerowy dla Zuzi

Sobota, 20 sierpnia 2016 · dodano: 24.08.2016 | Komentarze 1

Domek na wysokościach :)
Domek na wysokościach :) © Tymoteuszka

Po południu wyjeżdżam na krótką rundkę po okolicy, oczywiście po wsiach, polach, łąkach i lasach :)

Na 21.00 idę na charytatywny nocny maraton rowerowy na Plac Kościuszki.
Za każde 10 minut jazdy płacimy 5 zł do puszki dla chorej Zuzi.

Na maratonie, na stacjonarnym rowerze pojeździłam 15 minut. Więcej nie dałam rady. Fanti Bike to nie dla mnie.
Spocona jak mysz wracam do domu przed 22.00.

  • DST 140.50km
  • Teren 10.00km
  • Czas 07:52
  • VAVG 17.86km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa Pielgrzymkowymi Śladami - dzień 4 - powrót do domu

Wtorek, 16 sierpnia 2016 · dodano: 23.08.2016 | Komentarze 3

16 sierpień, to ostatni dzień naszej krótkiej wyprawy z Darkiem.
Wstajemy wcześnie, bo przecież czeka na nas długa droga na przód, na północ, do Tomaszowa.
Na śniadanie dziś kawa i Grzesiek. Nie mamy chleba, ani bułek. Do sklepu o tak wczesnej porze nie opłaca się jechać, a wczoraj w sklepach raczej nic nie było, wszystko zwiędłe, zatem, musi wystarczyć na teraz to co jest.
Zbieramy się, sprzątamy apartament, wyprowadzamy rowery, żegnamy się z przemiłym gospodarzem z Mstowa-Wancerzowa i w drogę.

Pożegnanie z Mstowem-Wancerzowem
Pożegnanie z Mstowem-Wancerzowem © Tymoteuszka

Pierwszy przystanek robimy jakieś 5 km od kwatery?
Dość szybko.
Jesteśmy w Kłobukowicach. Zatrzymujemy się na chwilę przy zespole pałacowym.

Kłobukowice - Zespół pałacowy z XIX w
Kłobukowice - Zespół pałacowy z XIX w © Tymoteuszka

Kłobukowice - stary spichlerz
Kłobukowice - stary spichlerz © Tymoteuszka

Na chwilkę zatrzymujemy się także w Rzekach Wielkich, za ogrodzeniem stoi dworek, za bramą widać znak zakazu wjazdu, na budynku z daleka widać czerwony szyld. Ja się waham, Darek wjeżdża, no to ja za nim. Uff, nikt nas się nie czepia, żeśmy tu wjechali, fotografujemy obiekt i pędzimy dalej.

Rzeki Wielkie - dworek - dziś przedszkole
Rzeki Wielkie - dworek - dziś przedszkole © Tymoteuszka

Teraz pora odwiedzić Garnek. Poraz pierwszy tutaj jesteśmy i nie żałujemy.
Mała mieścinka, a tyle atrakcji, że hoho.

Garnek - rozpadający się młyn
Garnek - rozpadający się młyn © Tymoteuszka

Garnek - stara kapliczka
Garnek - stara kapliczka © Tymoteuszka

Stado sarenek przy szosie w kierunku Gidle
Stado sarenek przy szosie w kierunku Gidle © Tymoteuszka

Odrestaurowany
Odrestaurowany © Tymoteuszka

W Garnku stoi jeszcze kościół, visa vi tego odrestaurowanego budynku, w którym mieści się dzisiaj biblioteka.
Jedziemy dalej.
Niespodziewanie wyrasta nam nowiutka drewniana kapliczka. No i jak tu się nie zatrzymać?
Przypomina mi cerkwie na podlasiu. Czemu? Sama nie wiem.
Może tęskno mi za podlasiem?
Tak, tęskno i to bardzo.

Jesteśmy już głodni, ale wytrzymamy jeszcze trochę i podjedziemy do Gidli, które są zdecydowanie większą mieściną od tych co teraz mijamy.
Może uda się nam zakupić herbatę?

Nowa, drewniana kapliczka
Nowa, drewniana kapliczka © Tymoteuszka

Gidle - wieś liczącą niespełna 1500 mieszkańców, w województwie łódzkim, a wg mapy stoją tam aż 4 kościoły. 
Czyżbyśmy wjechali do wsi z największą ilością kościołów?
Niesamowite.
Pora je odszukać.
Pierwszy stoi przy drodze wylotowej, mamy go po swojej lewej ręce.
Mieści się tutaj zespół klasztorny kartuzów: 

Brama przy parafii pw. NMP Bolesnej w Gidlach
Brama przy parafii pw. NMP Bolesnej w Gidlach © Tymoteuszka

Barokowy kościół z połowy XVIII w. w Gidlach
Barokowy kościół z połowy XVIII w. w Gidlach © Tymoteuszka

Na terenie gidelskiej parafii
Na terenie gidelskiej parafii © Tymoteuszka

W centrum wsi widoczny z daleka, zespół klasztorny dominikanów z 1632-1644 r.:

Bazylika Wniebowzięcia NMP w Gidlach
Bazylika Wniebowzięcia NMP w Gidlach © Tymoteuszka

Wnętrze bazyliki gidelskiej
Wnętrze bazyliki gidelskiej © Tymoteuszka

Ołtarz boczny w bazylice gidelskiej
Ołtarz boczny w bazylice gidelskiej © Tymoteuszka

Organy w bazylice gidelskiej
Organy w bazylice gidelskiej © Tymoteuszka

Widok bazyliki gidelskiej od frontu
Widok bazyliki gidelskiej od frontu © Tymoteuszka

Na przeciwko bazyliki wypatruje czegoś do jedzenia, są sklepy, jest ich nawet sporo, ale rzuca nam się napis: herbata/kawa :p
Idziemy, daleko nie ma.
Bierzemy po kawałku ciasta upieczonego przez panią sprzedawczynię.
Herbata ląduje w żołądku, ciasto także. Możemy jechać.
Czas nieubłagalnie płynie.
Dziś jakby szybciej, bo przecież co chwilę coś oglądamy, fotografujemy.

W centrum także stoi drewniany kościółek:

Ołtarz polowy na terenie parafii Marii Magdaleny w Gidlach
Ołtarz polowy na terenie parafii Marii Magdaleny w Gidlach © Tymoteuszka

Zabytkowy kościółek Marii Magdaleny w Gidlach
Zabytkowy kościółek Marii Magdaleny w Gidlach © Tymoteuszka

Kościółek pochodzi z XV/XVI w
Kościółek pochodzi z XV/XVI w © Tymoteuszka

Widać ślad po czaszce
Widać ślad po czaszce © Tymoteuszka

Niestety, czwartego kościoła, zaznaczonego na mapie, nie ma.
Nie wiem co się z nim stało. Może to jakaś pomyłka w zaznaczaniu atrakcji na mapie?
Kto wie.

We wsi Gidle kierujemy się zgodnie ze znakiem na Wielgomłyny, bo przecież tam chcemy się udać.
Pani sprzdawczyni mówi, że tak tamtędy mamy jechać, ale musimy uważać po drodze, by nie przegapic skrzyżowania.........i jechać przez las....
cóż, myślę, że damy radę, a jak nie, to wylądujemy gdzieś w polu ;)
Najgorsze jest to, że mapa się urywa niedługo, później mamy przerwę, tzn. brak mapy....... na drugiej mapie także nie ma tego skrawka ziemi, po którym teraz jedziemy.
Krótko pisząc, jedziemy w ciemno.

Pojechaliśmy tam gdzie nie chcieliśmy.
Mieliśmy cichś nadzieję, że podążamy na Wielgomłyny, a jesteśmy w .....Kobielach Wielkich, czyli 10 km na zachód od Wielgomłyn.
Hehe.
Cóż poradzić, musimy pedalować dalej.
Ja nadal upieram się przy Wielgomłynach, choć moglibyśmy sobie nieco skrócić drogę jadąc przez Chełmo i dalej na Przedbórz....

Tym samy odwiedzimy sobie Niedośpielin, a w nim:

Dzwonnica na terenie kościółka w Niedośpielinie
Dzwonnica na terenie kościółka w Niedośpielinie © Tymoteuszka

Kościółek z 1773 - 76 r w Niedośpielinie
Kościółek z 1773 - 76 r w Niedośpielinie © Tymoteuszka

Wnętrze niedośpielińskiego kościółka
Wnętrze niedośpielińskiego kościółka © Tymoteuszka

3 km dalej wjeżdżamy do Wielgomłyn.
Chwila przerwy.

Parafia św. Stanisława B.M. i Sanktuarium Bolesnej Pani Wielgomłyńskiej
Parafia św. Stanisława B.M. i Sanktuarium Bolesnej Pani Wielgomłyńskiej © Tymoteuszka

Brama na teren Sanktuarium w Wielgomłynach
Brama na teren Sanktuarium w Wielgomłynach © Tymoteuszka

Wnętrze Sanktuarium wielgomłyńskiego
Wnętrze Sanktuarium wielgomłyńskiego © Tymoteuszka

Tablice informacyjne
Tablice informacyjne © Tymoteuszka

Dąb szypułkowy,
Dąb szypułkowy, "Dąb Wolności" w Wielgomłynach o wys. 37,5 metra, obwód pnia 790 cm, obwód korony 81 metrów © Tymoteuszka

Wszystkim wydaję się, że łódzkie to krajobraz nizinny. Mylą się. Co chwilę mamy pod górkę i z górki. 
Poniżej widok z Sokolej Góry. Za Przedborzem czeka na nas Bąkowa Góra.
Chwilami jest ciężko, ale dajemy radę. Powolutku do przodu.

Na szczycie w Sokolej Górze
Na szczycie w Sokolej Górze © Tymoteuszka

Gdy mijamy rogatki Przedborza, przypomina mi się, że tu gdzieś niedaleko jest cmentarz żydowski. 
Stajemy i patrzymy na mapy, w którym to miejscu.
Hmmmm. Trafiliśmy.
To tu, niestety teren jego jest szczelnie zamknięty dla zwiedzających, a szkoda, bo chciałoby się wejść.
Na pocieszenie robimy zdjęcie widoczne poniżej.

Szczelnie ogrodzony teren cmentarza żydowskiego w Przedborzu
Szczelnie ogrodzony teren cmentarza żydowskiego w Przedborzu © Tymoteuszka

Udajemy się do centrum, by coś zjeść, bo przecież to pora obiadowa, niedługo wybije 13.00.
Ale zanim  to nastąpi, podjeżdżamy pod kościół z trochę innej strony. Narażam Darka na ostrą jazdę pod górę.

Kościół pw. św. Aleksego w Przedborzu
Kościół pw. św. Aleksego w Przedborzu © Tymoteuszka

My wjeżdżaliśmy bardziej stromą ścieżką :)
My wjeżdżaliśmy bardziej stromą ścieżką :) © Tymoteuszka

Od strony Rynku
Od strony Rynku © Tymoteuszka

Wnętrze parafii przedborskiej
Wnętrze parafii przedborskiej © Tymoteuszka

Po obiedzie podążamy dalej w kierunku północnym.
Pora na ww. Bąkową Górę.
Nie wiem dlaczego, ale lubię tu zaglądać. Z góry tej roztaczaja się przecudne widoki.

Widok z Bąkowej Góry
Widok z Bąkowej Góry © Tymoteuszka

Ruiny zamku w Bąkowej Górze
Ruiny zamku w Bąkowej Górze © Tymoteuszka

Dworek w Bąkowej Górze
Dworek w Bąkowej Górze © Tymoteuszka

Na szczycie w Bąkowej Górze
Na szczycie w Bąkowej Górze © Tymoteuszka

Z Bąkowej Góry wyjeżdżamy w kierunku Majkowic. Tutaj znajdują się ruiny XVI wiecznego zamku.

Majkowice - ruiny zamku z XVI w
Majkowice - ruiny zamku z XVI w © Tymoteuszka

Stado gęsi, zatem trzeba uciekać
Stado gęsi, zatem trzeba uciekać © Tymoteuszka

Trafiamy na niespodziankę w postaci terenu.
A miało nie być dziś piachu...

...a miało nie być terenu
...a miało nie być terenu © Tymoteuszka

Przed Łęcznem robimy sobie krótką, ostatnią jak się później okaże, przerwę na odpoczynek.

Ostatni przystanek przed dotarciem do domu
Ostatni przystanek przed dotarciem do domu © Tymoteuszka

Tyłek boli coraz bardziej. Kręgosłup także. 
Ale ja, sadystka ;) prowadzę Darka teraz nieco inną drogą.
Tym razem nie jedziemy przez Wiaderno po płaskim, ale nieco bliżej brzegu Jeziora Sulejowskiego po pagórkach - będzie ciekawiej...
W garażu meldujemy się ok. 18.00.
Teraz marzy nam się wiadro herbaty i duuuużo odpoczynku.