Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

łódzkie

Dystans całkowity:30206.26 km (w terenie 2373.00 km; 7.86%)
Czas w ruchu:1326:36
Średnia prędkość:18.84 km/h
Maksymalna prędkość:55.40 km/h
Suma podjazdów:574 m
Suma kalorii:11367 kcal
Liczba aktywności:699
Średnio na aktywność:43.21 km i 2h 26m
Więcej statystyk
  • DST 49.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 19.34km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

W tygodniu

Piątek, 1 sierpnia 2014 · dodano: 01.08.2014 | Komentarze 3

Malowane niebo
Malowane niebo © Tymoteuszka

Kiedy ból kręgosłupa nieco zelżał, wyjechałam raz o wschodzie raz o zachodzie słońca.
Zazwyczaj jest tak, że zawsze patrzymy co na dole, na poziomie naszego wzrostu, ja dziś popatrzyłam na górę stąd "Malowane niebo". Nie mogę się na nie napatrzeć.

Niczym pałac, stara fabryka
Niczym pałac, stara fabryka © Tymoteuszka

Rosa, nie pajęczyna
Rosa, nie pajęczyna © Tymoteuszka

Wschód słońca
Wschód słońca © Tymoteuszka

Ruina zakładów Wistom
Ruina zakładów Wistom © Tymoteuszka

Tutaj mógłby być garaż piętrowy?
Tutaj mógłby być garaż piętrowy? © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 43.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:16
  • VAVG 18.97km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

W pole, z bolącym kregosłupem

Sobota, 26 lipca 2014 · dodano: 28.07.2014 | Komentarze 4

Od co najmniej 10 dni kręgosłup daje mi w kość.
Myślałam, że to musi tak być, zanim się przyzwyczaję do nowego siodełka.
Po kilku dniach położenie siodełka zostało skorygowane, poszło niżej...
I nic, kręgosłup coraz bardziej boli, jego dolna część, ogonowa.
Co robić?
Jadę, co będzie to będzie. Później może narzucą mi się jakieś wnioski...co jest grane.

W polu
W polu © Tymoteuszka

Zmierzam nie wiem dokąd.
Po drodze korci mnie, żeby zboczyć i zobaczyć co na polnej ścieżce mnie spotka.
Ta, jest pierwsza z nich. Tutaj poszukuje malutkiego stawu, który widnieje na mapie. Niestety, nic nie znajduje, woda chyba z niego wyparowała ;)

Kolorowa kapliczka
Kolorowa kapliczka © Tymoteuszka

We wsi Maksymów zaskakuje mnie miły zakątek na którym znajdują się dwa boiska do gry w siatkówkę plażową, a także wiata z ławami, grill i nie tylko.

Maska
Maska © Tymoteuszka

Po drodze bocianów kilka spotykam.
Przepraszam za plamki na obiektywie.

Bocian
Bocian © Tymoteuszka

Mijam znaną mi już białą kapliczkę.

Biała kapliczka
Biała kapliczka © Tymoteuszka

Później w Olszowie mijam

Dwór Jabłońskich z XIX w
Dwór Jabłońskich z XIX w © Tymoteuszka

Skręcam w prawo zgodnie z kierunkowskazem na wsi Popielawy, tutaj zerknę na młyn oraz dwór, w którym kiedyś mieściła się szkoła?

Drewniany młyn w Popielawach Poprzecznych
Drewniany młyn w Popielawach Poprzecznych © Tymoteuszka

Dwór w Popielawach
Dwór w Popielawach © Tymoteuszka

Z drugiej strony
Z drugiej strony © Tymoteuszka

Drogą wojewódzką 713, strasznie ruchliwą dojeżdżam do Bukowa (ufff, żyję, nikt mnie nie przejechał ani potrącił), gdzie ponownie skręcam w prawo, tu kończy się asfalt, nieco później kończy się utwardzona droga i nie mam innego wyjścia jak popedałować przez pole.
Na zdjęciu powyżej, po prawej stronie widać ciemne chmury, z których być może coś wyrośnie?

Tu się kończy droga, dalej przebijam się prowizorką przez pola
Tu się kończy droga, dalej przebijam się prowizorką przez pola © Tymoteuszka

A burza goni mnie
A burza goni mnie © Tymoteuszka

Zaczyna grzmieć, a ja w polu, eh. Daleko do domu, czy zdąże?
Skręcam  w lewo na Stasiolas.
Uciekam przed burzą, ta mi się wydaje. Jak na złość nie mam siły, nie czuje już kręgosłupa.

Dzisiaj pawer w nogach nie istnieje
Dzisiaj pawer w nogach nie istnieje © Tymoteuszka

Zabytkowa kapliczka w Ujeździe
Zabytkowa kapliczka w Ujeździe © Tymoteuszka

Chmury coraz czarniejsze, otaczają mnie  z trzech stron. Będzie lać? Ni teraz, proszę.

Zatrzymuje się przy zdewastowanej chacie w Komorowie i chcę zrobić zdjęcie, ale najpierw muszę zsiąść z roweru.
Nie mogę zadrzeć nogi do góry, by się od niego "uwolnić". Po kilku próbach, udaję mi się.
Oj, chyba bez prochów się nie obejdzie.
Już wiem, że niedzielne plany z wycieczki w okolice Koluszek pójdą w łeb.
A miało być tak pięknie.

W domu przestawia mi się klepka na właściwe miejsce w głowie i świta mi, że ten ból kręgosłupa, jego dolnej części to są korzonki.
A tym bardziej, że w pewnym momencie nie mogę wstać z krzesła.
Oj będzie się działo, a raczej będę miała zapewnione kilka dni leżakowania.


  • DST 37.00km
  • Teren 9.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 18.50km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po otwarciu wystawy po polnych dróżkach

Piątek, 25 lipca 2014 · dodano: 26.07.2014 | Komentarze 2

Dziś otwarcie wystawy
Dziś otwarcie wystawy © Tymoteuszka

Po otwarciu wystawy, kwiatach i bombonierkach, kamerach i gazetach czas na odreagowanie :)
W stronę grot, później za ostrym podjazdem na Wiaderno, przez Jadwigów do polnych ścieżek.

Budynek, w którym pokazana jest wystawa
Budynek, w którym pokazana jest wystawa "Na drugi brzeg Pilicy" © Tymoteuszka

Fragment piaskowca z Grot Nagórzyckich
Fragment piaskowca z Grot Nagórzyckich © Tymoteuszka

Będzie zabawa, będzie się działo
Będzie zabawa, będzie się działo © Tymoteuszka

Na sprzedaż?
Na sprzedaż? © Tymoteuszka

Wzdłuż rzeki Wolbórki.
Po nieznanym terenie.

Polnymi dróżkami
Polnymi dróżkami © Tymoteuszka

Tu bocianów bez liku, moje za głośne zachowanie sprawiło, że 4 bociany poderwały swe skrzydła i odleciały.

Wzdłuż rzeki Wolbórki
Wzdłuż rzeki Wolbórki © Tymoteuszka

Aż do mostku nowo poznanego :)
Aż do mostku nowo poznanego :) © Tymoteuszka

Panie, jak się pan ma?
Panie, jak się pan ma? © Tymoteuszka

Nieco później podjeżdżam znów do góry.

Pod górę
Pod górę © Tymoteuszka

Widok z górki na parafię w Chorzęcinie
Widok z górki na parafię w Chorzęcinie © Tymoteuszka

Między a między :)
Między a między :) © Tymoteuszka

W domu jestem ok. 21.00


  • DST 6.00km
  • Czas 00:20
  • VAVG 18.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zaproszenie na wystawę do końca października br

Wtorek, 22 lipca 2014 · dodano: 23.07.2014 | Komentarze 5

Zapraszam na wystawę
Zapraszam na wystawę © Tymoteuszka

Gdybyście byli gdzieś w pobliżu, bądź przy okazji...

Zapraszam na wystawę w imieniu Jerzego, współtowarzysza rowerowych wycieczek, z którym nie da się zabłądzić.
Ta wystawa to Jego zasługa.

''Skansen Rzeki Pilicy wraz z Podziemną Trasa Turystyczną "Groty Nagórzyckie" zapraszają na otwarcie wystawy pt. „Na drugi brzeg Pilicy”, które odbędzie się w piątek, 25 lipca 2014 roku o godzinie 15.00 w Galerii pod Grotami. Prezentowane na wystawie zdjęcia autorstwa dwojga tomaszowskich entuzjastów regionalnej historii i turystyki rowerowej: Karoliny Gruszczyńskiej i Jerzego Pawlika są efektem niezwykłej akcji dokumentacyjnej, przeprowadzonej w 2013 roku z inspiracji Skansenu Rzeki Pilicy. Miała ona na celu sfotografowanie możliwie w tym samym czasie wszystkich przepraw przez rzekę Pilicę od jej źródeł aż po ujście do Wisły. Było to pierwsze takie przedsięwzięcie w historii Pilicy.
Zamiar ten został zrealizowany w okresie od 1 lipca do 20 listopada ubiegłego roku w trakcie siedmiu jednodniowych wypraw rowerowych. Podczas nich Jerzy Pawlik pokonał na rowerze łącznie około 750 km. Najdłuższa trasa – z Tomaszowa Maz. do Warki i z powrotem wyniosła prawie 230 km! W dwóch spośród tych wypraw Jerzemu Pawlikowi towarzyszyła Karolina Gruszczyńska, a w dwóch innych – Marek Wawrzeńczyk.
Rezultatem akcji są zdjęcia 77 przepraw pilickich w postaci nie tylko mostów, ale także najmniejszych nawet kładek. Taki zestaw daje niepowtarzalną okazję do poznania i porównania konstrukcji tych przepraw, z których wiele stanowi świadectwo wielkiej inwencji i zaradności budowniczych. Jednocześnie wędrując wraz z autorami zdjęć z biegiem coraz szerszej Pilicy można zachwycać się wyjątkowym, naturalnym pięknem tej rzeki.
Atrakcyjnym uzupełnieniem wystawy są dwa modele ze Zbiorów Skansenu Rzeki Pilicy. Jeden z nich przedstawia wykonaną z niezwykłą precyzją w skali 1:160 miniaturę mostu drogowego na Pilicy w Białobrzegach Radomskich, a drugi – nieistniejącego pilickiego promu w Mysiakowcu (skala 1:10). Piątkowy wernisaż będzie połączony z oficjalną inauguracją wystawienniczej „Galerii pod Grotami”, funkcjonującej od niedawna w obiekcie przy Grotach Nagórzyckich".

Powyższy tekst i afisz pozwoliłam sobie ściągnąć ze źródła:
http://www.powiat-tomaszowski.pl/content.php?sid=f...
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 22.50km
  • Czas 01:02
  • VAVG 21.77km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorem powoli i ospale

Poniedziałek, 21 lipca 2014 · dodano: 22.07.2014 | Komentarze 0

Rodzinka łabędziowa :)
Rodzinka łabędziowa :) © Tymoteuszka

Serwisówkami, bez jakiejkolwiek napinki.
Dziś już przyjemniej, chłodniej, może to z powodu wiatru?
Pod dłońmi nowe manetki, pod kolor roweru.
Z komórką i kluczami nie na plecach, a pod siodełkiem :)
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 133.00km
  • Teren 11.00km
  • Czas 05:48
  • VAVG 22.93km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do czterech dworów, czyli straszna wycieczka

Niedziela, 20 lipca 2014 · dodano: 21.07.2014 | Komentarze 3

Oooo, będę sławna ;)
Oooo, będę sławna ;) © Tymoteuszka

Co niektórzy wyjechali tuż po północy (respekt przed gośćmi - trzymam kciuki), inni dopiero wyjadą o 7.00 rano (współczuje).
Mnie udaje się pozbierać i wyjechać ok. 6.00, a miałam o 5.00, cóż, będę jęczeć po drodze.
Dzisiaj skieruje się na zachód, mam w planie obejrzeć pałace/dwory w okolicy Tuszyna.

Napotkany po drodze
Napotkany po drodze © Tymoteuszka

Na rynku w Wolborzu
Na rynku w Wolborzu © Tymoteuszka

Staw w Moszczenicy
Staw w Moszczenicy © Tymoteuszka

Dwór w Rękoraju
Dwór w Rękoraju © Tymoteuszka

Teren prywatny.
Tuż obok znajduje się park podworski.
Tu znajdował się drewniany dwór konstrukcji zrębowej z XIX stulecia, dziś jest inaczej i trudno budynek nazwać dworem, czy został on przebudowany?

Prywatne wiatraki?
Prywatne wiatraki? © Tymoteuszka

Kolejny dwór na mojej drodze znajduje się we wsi Dziwle.
Jednak od razu rzuca mi się niecodzienna konstrukcja kapliczki - przypomina piramidę. Jadę zobaczyć ją z bliska.

Kapliczka-piramida w Dziwlach
Kapliczka-piramida w Dziwlach © Tymoteuszka

Kapliczka stoi w pobliżu zespołu dworskiego w Dziwlach
Kapliczka stoi w pobliżu zespołu dworskiego w Dziwlach © Tymoteuszka

Przez okienko
Przez okienko © Tymoteuszka

Zespół dworski z XVIII - XIX w w Dziwlach
Zespół dworski z XVIII - XIX w w Dziwlach © Tymoteuszka

Tutaj zmieniam pierwotne plany i zamiast na północ, jadę na południe, czy dobrze robię? - to się okaże.

Kolejny przystanek to Grabica, a w niej drewniana kapliczka cmentarna.

Drewniana kaplica w Grabicy
Drewniana kaplica w Grabicy © Tymoteuszka

Stoi ona koło cmentarza
Stoi ona koło cmentarza © Tymoteuszka

Dalej na południe przystaje przy drewnianym młynie

Drewniany młyn w Boryszówku
Drewniany młyn w Boryszówku © Tymoteuszka

oraz stojącym na wzgórzu kościele barokowym w Krzepczowie

Kościół barokowy w Krzepczowie
Kościół barokowy w Krzepczowie © Tymoteuszka

Z 1720-1750 r
Z 1720-1750 r © Tymoteuszka

Dzwonnica kościelna
Dzwonnica kościelna © Tymoteuszka

Jadę dalej na południe, zdobyć kolejny dwór.

To ma być dwór w Mzurkach z 1830r
To ma być dwór w Mzurkach z 1830r © Tymoteuszka

Dwór w Woźnikach - Kolonia z poł. XIX w
Dwór w Woźnikach - Kolonia z poł. XIX w © Tymoteuszka

Tu zmieniam kierunek jazdy na wschodni, wiatr nadal przeszkadza.
Rezygnuje z obejrzenia dworu w Rokszycach na rzecz kościoła w Gomulinie i pomnika w Majkowie Dużym.

Kościół w Gomulinie
Kościół w Gomulinie © Tymoteuszka

Do pracy w Niedziele?
Do pracy w Niedziele? © Tymoteuszka

Bohaterom
Bohaterom © Tymoteuszka

Majków Duży
Majków Duży © Tymoteuszka

Przede mną Piotrków, czyli znane mi okolice.
Jednak wjeżdżam do niego z nieznanej mi strony i po kilku kilometrach czeka na mnie niespodzianka w postaci drewnianego kościółka/kaplicy? Stoi on tuż koło Focus Meal, czyli w samym centrum miasta, o dziwo nigdy go nie widziałam.

Niespodzianka - drewniany kościół w Piotrkowie
Niespodzianka - drewniany kościół w Piotrkowie © Tymoteuszka

Parafia bł. Jana Pawła II

Nie wiedziałam, że drewniany jest i w Piotrkowie
Nie wiedziałam, że drewniany jest i w Piotrkowie © Tymoteuszka

Dalej czeka na mnie kolejna niespodzianka w postaci otwartych drzwi cerkwi prawosławnej.

Napotykam otwarte drzwi cerkwi piotrkowskiej, wejdę do niej poraz pierwszy
Napotykam otwarte drzwi cerkwi piotrkowskiej, wejdę do niej poraz pierwszy © Tymoteuszka

Biją dzwony, inaczej niż w kościołach ;), drzwi otwarte, na pewno niedługo będzie nabożeństwo, zatem wejdę do środka.
Chłodno, pięknie, kolorowo, pięknie.
Niestety kartka: zakaz fotografowania, rzuca się w oczy, więc się powstrzymuje.
A tak pięknie tam. Szkoda.

Do domu wybieram drogę bardziej zacienioną, mimo pory przed południowej, jest już strasznie gorąco.

A cóż to? - rajd rowerowy?
A cóż to? - rajd rowerowy? © Tymoteuszka

Przez Swolszewice docieram do Smardzewic, a stamtąd przez Jeleń w okolice Spały, gdzie przez resztę dnia próbujemy naliczyć nieskończoną ilość spływających kajaków :)

Pilicą kajaki płyną
Pilicą kajaki płyną © Tymoteuszka

Spalona na raka docieram po 17.00 do domu.
Po pół godzinie zaczyna padać, lać i nawet grzmieć.
Uffff, jak gorąco.
Tego dnia wiał potworny, południowy wiatr, który po zmianie planów dał mi w kość, mimo tego starałam się szybko pedałować, by nie jechać w samo południe, bo dzisiaj nie oto mi chodzi.
Pogoda dziś zabójcza jest.
Na szczęście nie zapomniałam o piciu.

Kategoria drewniane, łódzkie, solo


  • DST 39.00km
  • Teren 11.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 20.53km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testowanie nowych opon w terenie + koncert Arki Noego :)

Piątek, 18 lipca 2014 · dodano: 19.07.2014 | Komentarze 2

Dziś wieczorem pora na przetestowanie opon w terenie.
Po drodze szutrowej, gruntowej, a także krótko po piachach. Był asfalt, a także kostka brukowa i bazaltowa.
Po tych ostatnich ciężko, ale obyło się bez prowadzenia roweru.

Na Niebieskich Źródłach się dzieje :)
Na Niebieskich Źródłach się dzieje :) © Tymoteuszka

A dziś w mieście się działo :

Na koncercie Arki Noego w Tomaszowie
Na koncercie Arki Noego w Tomaszowie © Tymoteuszka

Jak zwykle Litza daje czadu ;)
Jak zwykle Litza daje czadu ;) © Tymoteuszka
Kategoria solo, łódzkie


  • DST 32.50km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 22.41km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czas na zmiany - testowanie nowych opon i siodełka

Czwartek, 17 lipca 2014 · dodano: 18.07.2014 | Komentarze 5

Opona Schwalbe Land Cruiser
Opona Schwalbe Land Cruiser © Tymoteuszka

Fryzura inna, mówcie do mnie łysa :p
Bocian także inny.

Po dwóch przygodach z nyplami w tylnym kole, oraz po ostatnim kapciu i gwoździu, koło przeszło centrowanie.
Trwało to długo, bo aż trzy dni, cóż poradzić, sezon rowerowy w pełni.
Gdy koła tylnego nie było, przyszła pora na zmiany ogumienia.
Mam już dość głośnego szumu starych (2 sezony przejeździły i nawet jeszcze z 1 przed nimi) terenowych, szerokich kapci.
Pora na Land Cruisery, dużo cieńsze:

26 x 1,75 K-Guard
26 x 1,75 K-Guard © Tymoteuszka

Pora też na nowe siodełko.
Te, zakupione w Kauflandzie, mięciutkie, chudziutkie i pod kolor :)

Siodełko made in Italy
Siodełko made in Italy © Tymoteuszka

Wcześniej plastikowe pedały wylądowały na niską półkę, wróciły jak bumerang - metalowe, mimo tego, że na nich się troszkę ślizgam.

Powróciły pedały metalowe
Powróciły pedały metalowe © Tymoteuszka

Jesteście ciekawi jak mi się jechało na nowych oponkach?
Co tu opowiadać. Jechałam troszkę asekuracyjnie, bowiem nie wiedziałam jak będą się zachowywały, jak ja będe się zachowywać?
Szczerze?, jechało mi się wyśmienicie, już na samym początku zauważam różnicę w komforcie jazdy jak i prędkości, o co najmniej 2km/h szybciej pokonuję trasę. Próbuję jechać także po terenie, jedynie mniej komfortowo się jedzie po głębokim piachu, a wręcz jest to niemożliwe :)
Kategoria solo, łódzkie


  • DST 168.50km
  • Czas 08:15
  • VAVG 20.42km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

13-tego, wszystko zdarzyć się może.....z Darkiem

Niedziela, 13 lipca 2014 · dodano: 15.07.2014 | Komentarze 4

a może jednak tę zanucę......
A może byśmy tak najmilszy wpadli na dzień do Tomaszowa....

Na początku, chciałabym zaznaczyć, że nie jestem osobą przesądną.
13-ty dzień miesiąca to taki sam jak inny. Tyle w tym temacie.

Z Darkiem amigą spotykam się na mojej ziemi po raz drugi.
To pierwsze spotkanie miało miejsce w tamtym roku, bodajże w Niedzielę Palmową, było zimno, czarny asfalt przypominał białą szklankę, co tu pisać warunki atmosferyczne nie zachęcały do jazdy.
Jednak znaleźli się tacy zapaleńcy jak my.

Teraz jest zupełnie inaczej.
Jest lato, ciepło, 13-ty dzień miesiąca, niedziela, dlaczego by odkładać na inny termin?
Stało się, klamka zapadła, umawiamy się z większym wyprzedzeniem.
Naszym miejscem spotkania jest miasto Wolbórz, mniej więcej w połowie drogi od Piotrkowa, do którego Darek dojeżdża polskimi kolejami, i w połowie drogi od Tomaszowa, ja dojeżdżam na miejsce na kołach.
Z domu wyjeżdżam nieco wcześniej, dlatego też postanawiam zaskoczyć Darka i wyjechać mu na przeciw nieco dalej.
I tak spotykamy się w okolicach Polichna.
Stąd jedziemy do Wolborza, gdzie pokazuje w pierwszej kolejności pałac biskupów kujawskich.
I duży park ze stawem tuż za nim.

Przy pałacu biskupów kujawskich w Wolborzu
Przy pałacu biskupów kujawskich w Wolborzu © Tymoteuszka

Przejeżdżamy przez miasteczko, jego zrewitalizowane centrum - tutaj rzut na rynek, do zabytkowej kaplicy cmentarnej.
Później obieramy kierunek na Tomaszów.
Przez centrum, tuż przed rogatkami miasta postanawiam pokazać Darkowi choć z daleka, ruiny wielkiego zakładu włókien chemicznych WISTOM.

Ruina Zakładu Włókien Chemicznych WISTOM w Tomaszowie
Ruina Zakładu Włókien Chemicznych WISTOM w Tomaszowie © Tymoteuszka

Tomaszowska Fabryka Sztucznego Jedwabiu powstała w 1912r
Tomaszowska Fabryka Sztucznego Jedwabiu powstała w 1912r © Tymoteuszka

Po drodze rzucamy okiem na chatkę z ruskiej bajki.

Darek przy chatce z bajki w Dąbrowie
Darek przy chatce z bajki w Dąbrowie © Tymoteuszka

Zgrzani, wchodzimy do zimnego wnętrza bunkra w Konewce.

Pojazd czterokołowy we wnętrzu bunkra w Konewce
Pojazd czterokołowy we wnętrzu bunkra w Konewce © Tymoteuszka

Widzimy światełko w tunelu
Widzimy światełko w tunelu © Tymoteuszka

Nie powiem, pod koniec było mi bardzo zimno :p
Patrze na licznik i oczom nie wierze - 100km za mną.

Bunkier w Konewce i maszyny stojące na zewnątrz
Bunkier w Konewce i maszyny stojące na zewnątrz © Tymoteuszka

Długi przelot i wpadamy do Inowłodza, zobaczyć jego atrakcje turystyczne.
Cmentarz I wojny światowej.
Wzgórze z kościółkiem św. Idziego, na które trzeba podjechać z uśmiechniętą buzią.....

Jest ostro pod górę, a ja się uśmiecham?
Jest ostro pod górę, a ja się uśmiecham? © Tymoteuszka

Darek tutaj doświadczył namiastki Śnieżki ;)
Darek tutaj doświadczył namiastki Śnieżki ;) © Tymoteuszka

Na tle romańskiego kościółka
Na tle romańskiego kościółka © Tymoteuszka

Połowę księgi skradziono
Połowę księgi skradziono © Tymoteuszka

Ruiny zamku Kazimierza Wielkiego.

Na dziedzińcu zamkowym w Inowłodzu
Na dziedzińcu zamkowym w Inowłodzu © Tymoteuszka

Drzwi zamknięte
Drzwi zamknięte © Tymoteuszka

Ale na szczęście brama jest otwarta
Ale na szczęście brama jest otwarta © Tymoteuszka

Synagoga - sklep.
Zrujnowany cmentarz żydowski.

Pozostałości po inowłodzkim cmentarzu żydowskim
Pozostałości po inowłodzkim cmentarzu żydowskim © Tymoteuszka

Z Inowłodza jedziemy do Spały.
Gdzie witamy się z żubrem.

Z żubrem w krainie żubra
Z żubrem w krainie żubra © Tymoteuszka

Brzuchy nam burczą, zatem trzeba coś zjeść.
Jedziemy do baru naleśnikowego w Swolszewicach nad Zalewem, który z resztą jest po drodze do Piotrkowa.

Łabędzi raj
Łabędzi raj © Tymoteuszka

Odprowadzam Darka na PKP do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie się rozstajemy.
Zanim się rozstaniemy oprowadzam Darka dzikim pędem po Piotrkowie, cmentarz żydowski, synagoga, zamek, Rynek.
Wracam do domu przez Wolbórz i Chorzęcin.
Po drodze odkrywam, że jadę na półflaku w tylnym kole.
Zwalniam maksymalnie, inaczej nie daje rady jechać.
W domu jestem ok. 19.00, Darek jeszcze w drodze.
W dętce był gwóźdź.
Na koniec dnia używam kąpieli termalnych zapijając wiadrem herbaty ;)

Dziękuje. :)



  • DST 31.00km
  • Czas 01:26
  • VAVG 21.63km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po okolicznych pagórkach

Poniedziałek, 7 lipca 2014 · dodano: 08.07.2014 | Komentarze 0

Drewniana willa
Drewniana willa © Tymoteuszka

Ostatnio temperatury prosto z tropików i mnie dają w kość, mimo, że bardzo lubię ciepło.
Dlatego siedzę w murach :)

Ale dziś zrobiłam wyjątek.
Min. przez Nagórzyce - Babi Dół - Swolszewice - Wiaderno + kilka rundek po ulicach miasta w cieniu.
Mimo wieczornej pory, bardzo gorąco, dobrze że wiaterek trochę hulał.

Kategoria łódzkie, solo