Info
Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskieWięcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 35
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
Wpisy archiwalne w kategorii
łódzkie
Dystans całkowity: | 30206.26 km (w terenie 2373.00 km; 7.86%) |
Czas w ruchu: | 1326:36 |
Średnia prędkość: | 18.84 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.40 km/h |
Suma podjazdów: | 574 m |
Suma kalorii: | 11367 kcal |
Liczba aktywności: | 699 |
Średnio na aktywność: | 43.21 km i 2h 26m |
Więcej statystyk |
- DST 49.00km
- Czas 02:32
- VAVG 19.34km/h
- VMAX 44.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
W tygodniu
Piątek, 1 sierpnia 2014 · dodano: 01.08.2014 | Komentarze 3
Malowane niebo © Tymoteuszka
Kiedy ból kręgosłupa nieco zelżał, wyjechałam raz o wschodzie raz o zachodzie słońca.
Zazwyczaj jest tak, że zawsze patrzymy co na dole, na poziomie naszego wzrostu, ja dziś popatrzyłam na górę stąd "Malowane niebo". Nie mogę się na nie napatrzeć.
Niczym pałac, stara fabryka © Tymoteuszka
Rosa, nie pajęczyna © Tymoteuszka
Wschód słońca © Tymoteuszka
Ruina zakładów Wistom © Tymoteuszka
Tutaj mógłby być garaż piętrowy? © Tymoteuszka
- DST 43.00km
- Teren 15.00km
- Czas 02:16
- VAVG 18.97km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
W pole, z bolącym kregosłupem
Sobota, 26 lipca 2014 · dodano: 28.07.2014 | Komentarze 4
Od co najmniej 10 dni kręgosłup daje mi w kość.Myślałam, że to musi tak być, zanim się przyzwyczaję do nowego siodełka.
Po kilku dniach położenie siodełka zostało skorygowane, poszło niżej...
I nic, kręgosłup coraz bardziej boli, jego dolna część, ogonowa.
Co robić?
Jadę, co będzie to będzie. Później może narzucą mi się jakieś wnioski...co jest grane.
W polu © Tymoteuszka
Zmierzam nie wiem dokąd.
Po drodze korci mnie, żeby zboczyć i zobaczyć co na polnej ścieżce mnie spotka.
Ta, jest pierwsza z nich. Tutaj poszukuje malutkiego stawu, który widnieje na mapie. Niestety, nic nie znajduje, woda chyba z niego wyparowała ;)
Kolorowa kapliczka © Tymoteuszka
We wsi Maksymów zaskakuje mnie miły zakątek na którym znajdują się dwa boiska do gry w siatkówkę plażową, a także wiata z ławami, grill i nie tylko.
Maska © Tymoteuszka
Po drodze bocianów kilka spotykam.
Przepraszam za plamki na obiektywie.
Bocian © Tymoteuszka
Mijam znaną mi już białą kapliczkę.
Biała kapliczka © Tymoteuszka
Później w Olszowie mijam
Dwór Jabłońskich z XIX w © Tymoteuszka
Skręcam w prawo zgodnie z kierunkowskazem na wsi Popielawy, tutaj zerknę na młyn oraz dwór, w którym kiedyś mieściła się szkoła?
Drewniany młyn w Popielawach Poprzecznych © Tymoteuszka
Dwór w Popielawach © Tymoteuszka
Z drugiej strony © Tymoteuszka
Drogą wojewódzką 713, strasznie ruchliwą dojeżdżam do Bukowa (ufff, żyję, nikt mnie nie przejechał ani potrącił), gdzie ponownie skręcam w prawo, tu kończy się asfalt, nieco później kończy się utwardzona droga i nie mam innego wyjścia jak popedałować przez pole.
Na zdjęciu powyżej, po prawej stronie widać ciemne chmury, z których być może coś wyrośnie?
Tu się kończy droga, dalej przebijam się prowizorką przez pola © Tymoteuszka
A burza goni mnie © Tymoteuszka
Zaczyna grzmieć, a ja w polu, eh. Daleko do domu, czy zdąże?
Skręcam w lewo na Stasiolas.
Uciekam przed burzą, ta mi się wydaje. Jak na złość nie mam siły, nie czuje już kręgosłupa.
Dzisiaj pawer w nogach nie istnieje © Tymoteuszka
Zabytkowa kapliczka w Ujeździe © Tymoteuszka
Chmury coraz czarniejsze, otaczają mnie z trzech stron. Będzie lać? Ni teraz, proszę.
Zatrzymuje się przy zdewastowanej chacie w Komorowie i chcę zrobić zdjęcie, ale najpierw muszę zsiąść z roweru.
Nie mogę zadrzeć nogi do góry, by się od niego "uwolnić". Po kilku próbach, udaję mi się.
Oj, chyba bez prochów się nie obejdzie.
Już wiem, że niedzielne plany z wycieczki w okolice Koluszek pójdą w łeb.
A miało być tak pięknie.
W domu przestawia mi się klepka na właściwe miejsce w głowie i świta mi, że ten ból kręgosłupa, jego dolnej części to są korzonki.
A tym bardziej, że w pewnym momencie nie mogę wstać z krzesła.
Oj będzie się działo, a raczej będę miała zapewnione kilka dni leżakowania.
Kategoria drewniane, łódzkie, solo, zamki i pałace
- DST 37.00km
- Teren 9.00km
- Czas 02:00
- VAVG 18.50km/h
- VMAX 36.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Po otwarciu wystawy po polnych dróżkach
Piątek, 25 lipca 2014 · dodano: 26.07.2014 | Komentarze 2
Dziś otwarcie wystawy © Tymoteuszka
Po otwarciu wystawy, kwiatach i bombonierkach, kamerach i gazetach czas na odreagowanie :)
W stronę grot, później za ostrym podjazdem na Wiaderno, przez Jadwigów do polnych ścieżek.
Budynek, w którym pokazana jest wystawa "Na drugi brzeg Pilicy" © Tymoteuszka
Fragment piaskowca z Grot Nagórzyckich © Tymoteuszka
Będzie zabawa, będzie się działo © Tymoteuszka
Na sprzedaż? © Tymoteuszka
Wzdłuż rzeki Wolbórki.
Po nieznanym terenie.
Polnymi dróżkami © Tymoteuszka
Tu bocianów bez liku, moje za głośne zachowanie sprawiło, że 4 bociany poderwały swe skrzydła i odleciały.
Wzdłuż rzeki Wolbórki © Tymoteuszka
Aż do mostku nowo poznanego :) © Tymoteuszka
Panie, jak się pan ma? © Tymoteuszka
Nieco później podjeżdżam znów do góry.
Pod górę © Tymoteuszka
Widok z górki na parafię w Chorzęcinie © Tymoteuszka
Między a między :) © Tymoteuszka
W domu jestem ok. 21.00
Kategoria drewniane, łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 6.00km
- Czas 00:20
- VAVG 18.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Zaproszenie na wystawę do końca października br
Wtorek, 22 lipca 2014 · dodano: 23.07.2014 | Komentarze 5
Zapraszam na wystawę © Tymoteuszka
Gdybyście byli gdzieś w pobliżu, bądź przy okazji...
Zapraszam na wystawę w imieniu Jerzego, współtowarzysza rowerowych wycieczek, z którym nie da się zabłądzić.
Ta wystawa to Jego zasługa.
''Skansen Rzeki Pilicy wraz z Podziemną Trasa Turystyczną "Groty Nagórzyckie" zapraszają na otwarcie wystawy pt. „Na drugi brzeg Pilicy”, które odbędzie się w piątek, 25 lipca 2014 roku o godzinie 15.00 w Galerii pod Grotami. Prezentowane na wystawie zdjęcia autorstwa dwojga tomaszowskich entuzjastów regionalnej historii i turystyki rowerowej: Karoliny Gruszczyńskiej i Jerzego Pawlika są efektem niezwykłej akcji dokumentacyjnej, przeprowadzonej w 2013 roku z inspiracji Skansenu Rzeki Pilicy. Miała ona na celu sfotografowanie możliwie w tym samym czasie wszystkich przepraw przez rzekę Pilicę od jej źródeł aż po ujście do Wisły. Było to pierwsze takie przedsięwzięcie w historii Pilicy.
Zamiar ten został zrealizowany w okresie od 1 lipca do 20 listopada ubiegłego roku w trakcie siedmiu jednodniowych wypraw rowerowych. Podczas nich Jerzy Pawlik pokonał na rowerze łącznie około 750 km. Najdłuższa trasa – z Tomaszowa Maz. do Warki i z powrotem wyniosła prawie 230 km! W dwóch spośród tych wypraw Jerzemu Pawlikowi towarzyszyła Karolina Gruszczyńska, a w dwóch innych – Marek Wawrzeńczyk.
Rezultatem akcji są zdjęcia 77 przepraw pilickich w postaci nie tylko mostów, ale także najmniejszych nawet kładek. Taki zestaw daje niepowtarzalną okazję do poznania i porównania konstrukcji tych przepraw, z których wiele stanowi świadectwo wielkiej inwencji i zaradności budowniczych. Jednocześnie wędrując wraz z autorami zdjęć z biegiem coraz szerszej Pilicy można zachwycać się wyjątkowym, naturalnym pięknem tej rzeki.
Atrakcyjnym uzupełnieniem wystawy są dwa modele ze Zbiorów Skansenu Rzeki Pilicy. Jeden z nich przedstawia wykonaną z niezwykłą precyzją w skali 1:160 miniaturę mostu drogowego na Pilicy w Białobrzegach Radomskich, a drugi – nieistniejącego pilickiego promu w Mysiakowcu (skala 1:10). Piątkowy wernisaż będzie połączony z oficjalną inauguracją wystawienniczej „Galerii pod Grotami”, funkcjonującej od niedawna w obiekcie przy Grotach Nagórzyckich".
Powyższy tekst i afisz pozwoliłam sobie ściągnąć ze źródła:
http://www.powiat-tomaszowski.pl/content.php?sid=f...
- DST 22.50km
- Czas 01:02
- VAVG 21.77km/h
- VMAX 43.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorem powoli i ospale
Poniedziałek, 21 lipca 2014 · dodano: 22.07.2014 | Komentarze 0
Rodzinka łabędziowa :) © Tymoteuszka
Serwisówkami, bez jakiejkolwiek napinki.
Dziś już przyjemniej, chłodniej, może to z powodu wiatru?
Pod dłońmi nowe manetki, pod kolor roweru.
Z komórką i kluczami nie na plecach, a pod siodełkiem :)
- DST 133.00km
- Teren 11.00km
- Czas 05:48
- VAVG 22.93km/h
- Temperatura 33.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Do czterech dworów, czyli straszna wycieczka
Niedziela, 20 lipca 2014 · dodano: 21.07.2014 | Komentarze 3
Oooo, będę sławna ;) © Tymoteuszka
Co niektórzy wyjechali tuż po północy (respekt przed gośćmi - trzymam kciuki), inni dopiero wyjadą o 7.00 rano (współczuje).
Mnie udaje się pozbierać i wyjechać ok. 6.00, a miałam o 5.00, cóż, będę jęczeć po drodze.
Dzisiaj skieruje się na zachód, mam w planie obejrzeć pałace/dwory w okolicy Tuszyna.
Napotkany po drodze © Tymoteuszka
Na rynku w Wolborzu © Tymoteuszka
Staw w Moszczenicy © Tymoteuszka
Dwór w Rękoraju © Tymoteuszka
Teren prywatny.
Tuż obok znajduje się park podworski.
Tu znajdował się drewniany dwór konstrukcji zrębowej z XIX stulecia, dziś jest inaczej i trudno budynek nazwać dworem, czy został on przebudowany?
Prywatne wiatraki? © Tymoteuszka
Kolejny dwór na mojej drodze znajduje się we wsi Dziwle.
Jednak od razu rzuca mi się niecodzienna konstrukcja kapliczki - przypomina piramidę. Jadę zobaczyć ją z bliska.
Kapliczka-piramida w Dziwlach © Tymoteuszka
Kapliczka stoi w pobliżu zespołu dworskiego w Dziwlach © Tymoteuszka
Przez okienko © Tymoteuszka
Zespół dworski z XVIII - XIX w w Dziwlach © Tymoteuszka
Tutaj zmieniam pierwotne plany i zamiast na północ, jadę na południe, czy dobrze robię? - to się okaże.
Kolejny przystanek to Grabica, a w niej drewniana kapliczka cmentarna.
Drewniana kaplica w Grabicy © Tymoteuszka
Stoi ona koło cmentarza © Tymoteuszka
Dalej na południe przystaje przy drewnianym młynie
Drewniany młyn w Boryszówku © Tymoteuszka
oraz stojącym na wzgórzu kościele barokowym w Krzepczowie
Kościół barokowy w Krzepczowie © Tymoteuszka
Z 1720-1750 r © Tymoteuszka
Dzwonnica kościelna © Tymoteuszka
Jadę dalej na południe, zdobyć kolejny dwór.
To ma być dwór w Mzurkach z 1830r © Tymoteuszka
Dwór w Woźnikach - Kolonia z poł. XIX w © Tymoteuszka
Tu zmieniam kierunek jazdy na wschodni, wiatr nadal przeszkadza.
Rezygnuje z obejrzenia dworu w Rokszycach na rzecz kościoła w Gomulinie i pomnika w Majkowie Dużym.
Kościół w Gomulinie © Tymoteuszka
Do pracy w Niedziele? © Tymoteuszka
Bohaterom © Tymoteuszka
Majków Duży © Tymoteuszka
Przede mną Piotrków, czyli znane mi okolice.
Jednak wjeżdżam do niego z nieznanej mi strony i po kilku kilometrach czeka na mnie niespodzianka w postaci drewnianego kościółka/kaplicy? Stoi on tuż koło Focus Meal, czyli w samym centrum miasta, o dziwo nigdy go nie widziałam.
Niespodzianka - drewniany kościół w Piotrkowie © Tymoteuszka
Parafia bł. Jana Pawła II
Nie wiedziałam, że drewniany jest i w Piotrkowie © Tymoteuszka
Dalej czeka na mnie kolejna niespodzianka w postaci otwartych drzwi cerkwi prawosławnej.
Napotykam otwarte drzwi cerkwi piotrkowskiej, wejdę do niej poraz pierwszy © Tymoteuszka
Biją dzwony, inaczej niż w kościołach ;), drzwi otwarte, na pewno niedługo będzie nabożeństwo, zatem wejdę do środka.
Chłodno, pięknie, kolorowo, pięknie.
Niestety kartka: zakaz fotografowania, rzuca się w oczy, więc się powstrzymuje.
A tak pięknie tam. Szkoda.
Do domu wybieram drogę bardziej zacienioną, mimo pory przed południowej, jest już strasznie gorąco.
A cóż to? - rajd rowerowy? © Tymoteuszka
Przez Swolszewice docieram do Smardzewic, a stamtąd przez Jeleń w okolice Spały, gdzie przez resztę dnia próbujemy naliczyć nieskończoną ilość spływających kajaków :)
Pilicą kajaki płyną © Tymoteuszka
Spalona na raka docieram po 17.00 do domu.
Po pół godzinie zaczyna padać, lać i nawet grzmieć.
Uffff, jak gorąco.
Tego dnia wiał potworny, południowy wiatr, który po zmianie planów dał mi w kość, mimo tego starałam się szybko pedałować, by nie jechać w samo południe, bo dzisiaj nie oto mi chodzi.
Pogoda dziś zabójcza jest.
Na szczęście nie zapomniałam o piciu.
- DST 39.00km
- Teren 11.00km
- Czas 01:54
- VAVG 20.53km/h
- Temperatura 31.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Testowanie nowych opon w terenie + koncert Arki Noego :)
Piątek, 18 lipca 2014 · dodano: 19.07.2014 | Komentarze 2
Dziś wieczorem pora na przetestowanie opon w terenie.Po drodze szutrowej, gruntowej, a także krótko po piachach. Był asfalt, a także kostka brukowa i bazaltowa.
Po tych ostatnich ciężko, ale obyło się bez prowadzenia roweru.
Na Niebieskich Źródłach się dzieje :) © Tymoteuszka
A dziś w mieście się działo :
Na koncercie Arki Noego w Tomaszowie © Tymoteuszka
Jak zwykle Litza daje czadu ;) © Tymoteuszka
- DST 32.50km
- Teren 1.00km
- Czas 01:27
- VAVG 22.41km/h
- VMAX 43.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Czas na zmiany - testowanie nowych opon i siodełka
Czwartek, 17 lipca 2014 · dodano: 18.07.2014 | Komentarze 5
Opona Schwalbe Land Cruiser © Tymoteuszka
Fryzura inna, mówcie do mnie łysa :p
Bocian także inny.
Po dwóch przygodach z nyplami w tylnym kole, oraz po ostatnim kapciu i gwoździu, koło przeszło centrowanie.
Trwało to długo, bo aż trzy dni, cóż poradzić, sezon rowerowy w pełni.
Gdy koła tylnego nie było, przyszła pora na zmiany ogumienia.
Mam już dość głośnego szumu starych (2 sezony przejeździły i nawet jeszcze z 1 przed nimi) terenowych, szerokich kapci.
Pora na Land Cruisery, dużo cieńsze:
26 x 1,75 K-Guard © Tymoteuszka
Pora też na nowe siodełko.
Te, zakupione w Kauflandzie, mięciutkie, chudziutkie i pod kolor :)
Siodełko made in Italy © Tymoteuszka
Wcześniej plastikowe pedały wylądowały na niską półkę, wróciły jak bumerang - metalowe, mimo tego, że na nich się troszkę ślizgam.
Powróciły pedały metalowe © Tymoteuszka
Jesteście ciekawi jak mi się jechało na nowych oponkach?
Co tu opowiadać. Jechałam troszkę asekuracyjnie, bowiem nie wiedziałam jak będą się zachowywały, jak ja będe się zachowywać?
Szczerze?, jechało mi się wyśmienicie, już na samym początku zauważam różnicę w komforcie jazdy jak i prędkości, o co najmniej 2km/h szybciej pokonuję trasę. Próbuję jechać także po terenie, jedynie mniej komfortowo się jedzie po głębokim piachu, a wręcz jest to niemożliwe :)
13-tego, wszystko zdarzyć się może.....z Darkiem
Niedziela, 13 lipca 2014 · dodano: 15.07.2014 | Komentarze 4
a może jednak tę zanucę......A może byśmy tak najmilszy wpadli na dzień do Tomaszowa....
Na początku, chciałabym zaznaczyć, że nie jestem osobą przesądną.
13-ty dzień miesiąca to taki sam jak inny. Tyle w tym temacie.
Z Darkiem amigą spotykam się na mojej ziemi po raz drugi.
To pierwsze spotkanie miało miejsce w tamtym roku, bodajże w Niedzielę Palmową, było zimno, czarny asfalt przypominał białą szklankę, co tu pisać warunki atmosferyczne nie zachęcały do jazdy.
Jednak znaleźli się tacy zapaleńcy jak my.
Teraz jest zupełnie inaczej.
Jest lato, ciepło, 13-ty dzień miesiąca, niedziela, dlaczego by odkładać na inny termin?
Stało się, klamka zapadła, umawiamy się z większym wyprzedzeniem.
Naszym miejscem spotkania jest miasto Wolbórz, mniej więcej w połowie drogi od Piotrkowa, do którego Darek dojeżdża polskimi kolejami, i w połowie drogi od Tomaszowa, ja dojeżdżam na miejsce na kołach.
Z domu wyjeżdżam nieco wcześniej, dlatego też postanawiam zaskoczyć Darka i wyjechać mu na przeciw nieco dalej.
I tak spotykamy się w okolicach Polichna.
Stąd jedziemy do Wolborza, gdzie pokazuje w pierwszej kolejności pałac biskupów kujawskich.
I duży park ze stawem tuż za nim.
Przy pałacu biskupów kujawskich w Wolborzu © Tymoteuszka
Przejeżdżamy przez miasteczko, jego zrewitalizowane centrum - tutaj rzut na rynek, do zabytkowej kaplicy cmentarnej.
Później obieramy kierunek na Tomaszów.
Przez centrum, tuż przed rogatkami miasta postanawiam pokazać Darkowi choć z daleka, ruiny wielkiego zakładu włókien chemicznych WISTOM.
Ruina Zakładu Włókien Chemicznych WISTOM w Tomaszowie © Tymoteuszka
Tomaszowska Fabryka Sztucznego Jedwabiu powstała w 1912r © Tymoteuszka
Po drodze rzucamy okiem na chatkę z ruskiej bajki.
Darek przy chatce z bajki w Dąbrowie © Tymoteuszka
Zgrzani, wchodzimy do zimnego wnętrza bunkra w Konewce.
Pojazd czterokołowy we wnętrzu bunkra w Konewce © Tymoteuszka
Widzimy światełko w tunelu © Tymoteuszka
Nie powiem, pod koniec było mi bardzo zimno :p
Patrze na licznik i oczom nie wierze - 100km za mną.
Bunkier w Konewce i maszyny stojące na zewnątrz © Tymoteuszka
Długi przelot i wpadamy do Inowłodza, zobaczyć jego atrakcje turystyczne.
Cmentarz I wojny światowej.
Wzgórze z kościółkiem św. Idziego, na które trzeba podjechać z uśmiechniętą buzią.....
Jest ostro pod górę, a ja się uśmiecham? © Tymoteuszka
Darek tutaj doświadczył namiastki Śnieżki ;) © Tymoteuszka
Na tle romańskiego kościółka © Tymoteuszka
Połowę księgi skradziono © Tymoteuszka
Ruiny zamku Kazimierza Wielkiego.
Na dziedzińcu zamkowym w Inowłodzu © Tymoteuszka
Drzwi zamknięte © Tymoteuszka
Ale na szczęście brama jest otwarta © Tymoteuszka
Synagoga - sklep.
Zrujnowany cmentarz żydowski.
Pozostałości po inowłodzkim cmentarzu żydowskim © Tymoteuszka
Z Inowłodza jedziemy do Spały.
Gdzie witamy się z żubrem.
Z żubrem w krainie żubra © Tymoteuszka
Brzuchy nam burczą, zatem trzeba coś zjeść.
Jedziemy do baru naleśnikowego w Swolszewicach nad Zalewem, który z resztą jest po drodze do Piotrkowa.
Łabędzi raj © Tymoteuszka
Odprowadzam Darka na PKP do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie się rozstajemy.
Zanim się rozstaniemy oprowadzam Darka dzikim pędem po Piotrkowie, cmentarz żydowski, synagoga, zamek, Rynek.
Wracam do domu przez Wolbórz i Chorzęcin.
Po drodze odkrywam, że jadę na półflaku w tylnym kole.
Zwalniam maksymalnie, inaczej nie daje rady jechać.
W domu jestem ok. 19.00, Darek jeszcze w drodze.
W dętce był gwóźdź.
Na koniec dnia używam kąpieli termalnych zapijając wiadrem herbaty ;)
Dziękuje. :)
Kategoria budowle romańskie, drewniane, łódzkie, nad brzegami, w towarzystwie, zamki i pałace
- DST 31.00km
- Czas 01:26
- VAVG 21.63km/h
- Temperatura 30.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Po okolicznych pagórkach
Poniedziałek, 7 lipca 2014 · dodano: 08.07.2014 | Komentarze 0
Drewniana willa © Tymoteuszka
Ostatnio temperatury prosto z tropików i mnie dają w kość, mimo, że bardzo lubię ciepło.
Dlatego siedzę w murach :)
Ale dziś zrobiłam wyjątek.
Min. przez Nagórzyce - Babi Dół - Swolszewice - Wiaderno + kilka rundek po ulicach miasta w cieniu.
Mimo wieczornej pory, bardzo gorąco, dobrze że wiaterek trochę hulał.