Info

Więcej o mnie.










Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 36
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
Wpisy archiwalne w kategorii
z "Amuletem"
Dystans całkowity: | 9791.50 km (w terenie 92.00 km; 0.94%) |
Czas w ruchu: | 381:10 |
Średnia prędkość: | 16.11 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.00 km/h |
Liczba aktywności: | 151 |
Średnio na aktywność: | 64.84 km i 4h 29m |
Więcej statystyk |
- DST 115.00km
- Czas 06:54
- VAVG 16.67km/h
- VMAX 39.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa z Darkiem - dzień 4 - Lidzbrak Warmiński - Braniewo
Czwartek, 10 maja 2018 · dodano: 18.05.2018 | Komentarze 2

O 8:00 rano © Tymoteuszka
Czwartek. Zaczynamy od śniadania, toaleta, pakowanie. Ubieramy w sakwy rowery i jedziemy. Dziś wyznaczyliśmy sobie metę w Braniewie. Po drodze odwiedzimy Krosno, Ornetę i Pieniężno.
O 8:00 rano robi się już gorąco.
Jesteśmy już nieźle opaleni. Słońce daje we znaki. Odkąd jesteśmy w trasie cały czas możemy podziwiać bezchmurne niebo.
Całą drogę towarzyszą nam bociany. Tutaj jest ich bardzo dużo.

Jeden z tysięcy bocianów na naszej drodze © Tymoteuszka

W Runowie © Tymoteuszka

Bociany 2 © Tymoteuszka

Kościół w Babiaku © Tymoteuszka
W Krośnie k. Ornety zaskakuje nas Sanktuarium, jest zniszczone. Widać to już na pierwszy rzut oka. Wnętrze też zaskakuje. Ołtarz główny zastąpiony jest płótnem, powieszonym na ścianie. Dookoła krząta się kilku mężczyzn, koszą trawę, przy asfaltowej drodze, która prowadzi do tego miejsca prowadzone są roboty geodezyjne. Wyjazd jest nieco męczący - pniemy się w górę.

Sanktuarium w Krośnie k. Ornety © Tymoteuszka

Krosno - przed Sanktuarium © Tymoteuszka

Krosno k. Ornety - wejście do Sanktuarium © Tymoteuszka

Krosno - ozdobienia ścian © Tymoteuszka

Krosno - ołtarz główny © Tymoteuszka

Organy w krośnieńskim sanktuarium © Tymoteuszka
W Ornecie zatrzymujemy się na Rynku.
Zagaduje jeden gościu :) Darek przynosi ciacho z cukierni :)
Siadamy na ławce. Odpoczywamy.
Z plakatu reklamujacego Noc Muzeów w Ornecie, dowiaduje się o atrakcjach turystycznych miasta.
I tak wiemy na jakich ulicach znajdują się: kościół katolicki, cerkiew prawosławna i cerkiew grekokatolicka :)
Szukamy, podjeżdżamy.

Orneta - na Rynku © Tymoteuszka

W orneckim kościele © Tymoteuszka

Cerkiew grekokatolicka w Ornecie © Tymoteuszka

Orneta © Tymoteuszka

Wnętrze cerkwi grekokatolickiej © Tymoteuszka

Orneta - cerkiew prawosławna © Tymoteuszka
W kolejnym miasteczku, w którym się zatrzymujemy doznajemy szoku.
Pieniężno - to jest takie miejsce, do których chyba raczej już nie wrócimy.
Będąc na Rynku, robimy wielkie oczy. Rynek i niby ratusz, który stoi po środku - to istna ruina. Nie chce na to dłużej patrzeć. Odnajdujemy knajpę. Tam zamawiamy danie dnia. Pytamy się kelnerki czy w miasteczku jest jakaś księgarnia z mapami.....odpowiedź brzmi: nie. No tak, nie dziwie się. Tutaj nic szczególnego nie ma.

Chwila odpoczynku © Tymoteuszka

Pieniężno © Tymoteuszka

W Pieniężnie © Tymoteuszka

Na rynku w Pieniężnie © Tymoteuszka

Pod kościołem w Pieniężnie © Tymoteuszka
Dojeżdżamy do Braniewa. Uff. Mamy nadzieję, że to miasteczko nas nie zawiedzie.
Podjeżdżamy pod Bazylikę Mniejszą, a w niej dzieci pierwszo komunijne mają próbę.

Pod Bazyliką Mniejszą w Braniewie © Tymoteuszka

Wnętrze braniewskiej bazyliki © Tymoteuszka
Później odszukujemy naszej dzisiejszej kwatery. Zdejmujemy sakwy i wyruszamy do pobliskiej Pasłęki, na koniec Świata :)
Bodajże właścicielka naszej dzisiejszej kwatery zagaduje. Wymieniamy zdania. Podpowiada jak mamy tam jechać.....pada pytanie: "czy nie zabłądzimy jak inni turyści?" ;)
Kto wie?
Do Pasłęki jedziemy green velo, prowadzącej po wale.
Droga nam się trochę dłuży, jedziemy i jedziemy. Nawierzchnia nie należy do równiejszych, kilka znaków informujących "zaginęło".

Na szlaku Green Velo w stronę Nowej Pasłęki © Tymoteuszka
W końcu docieramy.

Na tle Przystani w Nowej Pasłęce © Tymoteuszka

Nad Zalewem Wiślanym © Tymoteuszka
Z powrotem jedziemy przez Różaniec, w którym to ponoć stoi folwark. Czy to min. ten budynek? nie ejsteśmy pewni.

Folwark w Różańcu © Tymoteuszka

Pora pożegnać się z Różańcem, jedziemy dalej © Tymoteuszka
A tutaj Darek nie mógł się powstrzymać. :)
Pozdrawia Was z Klejnowa ;p

W Klejnowie :) © Tymoteuszka
W Braniewie robimy jeszcze rundkę, objeżdżajac miasteczko i jego atrakcje.

Parafia Krzyża Świętego w Braniewie © Tymoteuszka

Amfiteatr braniewski © Tymoteuszka

Pod zamkiem w Braniewie © Tymoteuszka

Przed jednym z kościołów w Braniewie © Tymoteuszka

Jedna z baszt braniewskich © Tymoteuszka

Szachulcowy budynek w Braniewie © Tymoteuszka
Uff, nie pomyliliśmy drogi powrotnej, nie zgubiliśmy się. My nieliczni? :)
Braniewo okazuje się bardzo sympatyczne w porównaniu do Pieniężna.
Pora na herbatę, kąpiel i spać. Jutro też jest dzień. Musimy być wypoczęci.
Kategoria nad brzegami, w towarzystwie, warmińsko-mazurskie, z "Amuletem", zamki i pałace
Wyprawa z Darkiem - dzień 3 - Miłki - Lidzbrak Warmiński
Środa, 9 maja 2018 · dodano: 17.05.2018 | Komentarze 3

W 3 dniu wyprawy meldujemy się w Giżycku © Tymoteuszka
Środa, po śniadaniu i spakowaniu się jedziemy dalej. Ruszamy z Miłek w stronę Giżycka gdzieś koło 8:00.
W mieście co chwilę stajemy i robimy zdjęcia.

Giżycko - cerkiew Trójcy Przenajświętszej © Tymoteuszka

Giżycko - pod wieżą ciśnień © Tymoteuszka
Przy pasażu Portowym Darek zauważa księgarnię, zaraz ją otwierają, jest szansa by kupić mapy obejmujące tereny Warmii.

Giżycko - Pasaż Portowy © Tymoteuszka
Podjeżdżamy także w okolice mostu obrotowego, Twierdzy Boyen. Decydujemy się na przejazd przez Park.
Tymczasem ni z gruszki ni pietruszki lądujemy pod Krzyżem św. Brunona - nie mieliśmy tego w planie. Nic się nie stało, chwilę później odbijamy w ścieżkę leśną, która doprowadzi nas na drogę, która poprowadzi nas do celu :)
Oczywiście przygladamy się pięknym mazurskim widokom. Jedziemy między jeziorami, niestety są one ukryte pośród lasów. Ale i tak jest pięknie.

Przy moście obrotowym w Giżycku © Tymoteuszka

Giżycko - most obrotowy © Tymoteuszka

Giżycko - krzyż św. Brunona © Tymoteuszka

Hahahaha, ucieka © Tymoteuszka

Mazurskie widoki © Tymoteuszka

Bocian © Tymoteuszka
Docieramy do Kętrzyna. Tutaj jak się okaże zrobimy sobie dłuższą przerwę.

Jeden ze schronów w Kętrzynie © Tymoteuszka

Cmentarz kętrzyński © Tymoteuszka
Podjeżdżamy pod Bazylikę Mniejszą, w której jak się okaże znajdują się trzy czaszki :)
Darek odnalazł dwie, ja także, na to wychodzi, że każde z nas nie ujrzało jednej.

Przed Bazyliką Mniejszą w Kętrzynie © Tymoteuszka

Wnętrze kętrzyńskiej bazyliki - czaszka © Tymoteuszka

W bazylice, przy ołtarzu na krzyżu też jest czaszka © Tymoteuszka

Przy ołtarzu - Bazylika Mniejsza w Kętrzynie © Tymoteuszka
Po wizycie w Bazylice docieramy pod zamek, a tam knajpa z "Rewolucji kuchennych" pani Magdy Gesler, sprzed 4 lat.
Próbujemy menu.
Zamawiamy po rybie, a na pierwsze jedną michę zupy krem z dyni.
Krem z dyni okazał się królową wyjazdu, był tak przepyszny, że obłęd.
W wolnej chwili Darek odpala internet, odnajduje tym samym w bliskiej okolicy krainę św. Mikołaja. Jest niedaleko. Jedziemy.

Dom Modlitwy - Kętrzyn - tak jakby synagoga? © Tymoteuszka

Przed zamkiem w Kętrzynie © Tymoteuszka

Zamek kętrzyński © Tymoteuszka

Bazylika Mniejsza - Kętrzyn © Tymoteuszka
Okazuje się, że mieści się w niej także Fabryka bombek. :)

Fabryka bombek w Kętrzynie © Tymoteuszka
Teraz pora na odwiedzenie św. Lipki.
Wnętrze sanktuarium powala mnie z nóg. Jest tam tak pięknie, że oderwać oczu nie sposób.
Wycieczki zakłócają spokój i ciszę, a szkoda.

Przed Sanktuarium Matki Jedności w św. Lipce © Tymoteuszka

Św. Lipka - kadr do góry © Tymoteuszka

Św. Lipka - wnętrze sanktuarium © Tymoteuszka

Piękne malowidła - św. Lipka © Tymoteuszka

Drzewo - św. Lipka © Tymoteuszka

Ołtarz główny - św. Lipka © Tymoteuszka

W stronę wyjścia - św. Lipka © Tymoteuszka

Pięknie tam - św. Lipka © Tymoteuszka

Organy - św. Lipka - nie mogłam się napatrzeć © Tymoteuszka

Trójwymiar na ścianie - św. Lipka © Tymoteuszka
Kolejne miasteczko, które odwiedzamy to Reszel.

Reszel - pod zamkiem © Tymoteuszka

Reszel - zamek © Tymoteuszka

Reszel - parafia pw. św. Apostołów Piotra i Pawła © Tymoteuszka

Reszel - wnętrze kościoła © Tymoteuszka

W kościele - Reszel © Tymoteuszka

Organy - Reszel © Tymoteuszka

Reszel - jest i czaszka © Tymoteuszka

Reszel - Rynek © Tymoteuszka
Do Bisztynka jeszcze kawałek. Widoki sa niesamowite. Jedziemy niby drogą wojewódzką, ale w tym rejonie Polski nie odczuwasz tego, gdyż ruch jest znikomy. Auta Ci nie przeszkadzają, jak na Śląsku, czy w centralnej Polsce.
Bisztynek trochę zskoczył, szczególnie stan Bramy Lidzbraskiej.

Drogą do Bisztynka © Tymoteuszka

Wnętrze kościoła w Bisztynku © Tymoteuszka

Bisztynek - zabytkowa Brama Lidzbarska © Tymoteuszka

Bisztynek - ewangelicki kościół dziś jest galerią © Tymoteuszka

Krajobraz © Tymoteuszka

Kwiatuszki © Tymoteuszka
W drodze do Lidzbarka Warmińskiego, gdzie mamy kolejny nocleg, zaglądamy jeszcze do Sułowa.
Stan nawierzchni zaskakuje. Są kocie łby, ciężko się jedzie, szczególnie z sakwami, ale dajemy radę. Podjeżdżamy pod zabytkowy, gotycki kościół. Mam wrażenie, że zamknięty jest na głucho.
Nie wiem czy odprawiane sa tu jakieś nabożeństwa. Wieś, chciałoby się powiedzieć - na końcu świata.

Sułowo - zabytkowy kościół © Tymoteuszka

Sułowo - pod gotyckim kościołem © Tymoteuszka

Sułowo - kościół św. Krzyża z XIV w. © Tymoteuszka

Sułowo - przez dziurkę od klucza © Tymoteuszka
Za to Lidzbark, zaskakuje.
Jest tu mnóstwo do zwiedzania, do zobaczenia.
Przyjemne miasteczko.
Chciałoby się tutaj wrócić.

W Lidzbarku Warmińskim © Tymoteuszka

Zamek lidzbarski © Tymoteuszka

Pod zamkiem w Lidzbarku Warmińskim © Tymoteuszka

Lidzbark Warmiński - tędy przebiega Green Velo © Tymoteuszka

Lidzbark Warmiński - zaskoczył nas ten budynek. Piękny, taki niespotykany © Tymoteuszka

Kolegiata św. Piotra i Pawła i Michała Archanioła w Lidzbarku Warmińskim © Tymoteuszka

Lidzbark Warmiński - czaszka w kolegiacie © Tymoteuszka

Nawa główna w kolegiacie lidzbarskiej © Tymoteuszka

Ołtarz główny - kolegiata lidzbarska © Tymoteuszka

Lidzbark Warmiński - na Rynku © Tymoteuszka
Gdzieś po drodze wskakuje do apteki po maść na odparzenia, otarcia. Skwar daje nam popalić. Tyłki bolą jak holerka.
Mamy nadzieję, że złagodzi ona ból, zatrze rany.
Dziś mieszkamy na obrzeżach miasteczka.
Zakwaterowywujemy się w domku, na piętrze.
Zjadamy kolację i idziemy spać.
Do jutra :)
P.S. Dziś przekroczyliśmy granicę historyczną dzielącą Mazury od Warmii.
I co zauważyliśmy? Po pierwsze: widoki już nie tak piękne, oraz pogarszajacy się stan nawierzchni dróg.
Oczywiście Mazury górą.
Kategoria w towarzystwie, z "Amuletem", zamki i pałace, czaszki, warmińsko-mazurskie, nad brzegami, niezwykłe
Wyprawa z Darkiem - dzień 2 - Sokółka - Ełk - Miłki k. Giżycka
Wtorek, 8 maja 2018 · dodano: 16.05.2018 | Komentarze 3

Sokółka - przed cerkwią św. Antoniego Newskiego © Tymoteuszka
Dzień 2 zaczynamy z niepowodzeniem od podjazdu na stację PKP w Geniuszach - bliższej stacji od miejsca zamieszkania.
Machamy pociągowi, który właśnie zbliża się do stacji, po czym odjeżdża. Ups.
Wracamy do Sokółki. Następny do Białegostoku jest za jakąś godzinę.
Mamy trochę czasu, więc pojeździmy po tym miasteczku.
Kościół otwarty, jest szansa na wejście. Wchodzimy pojedyńczo.
Odnajdujemy czaszkę.

Sokółka - wnętrze kościoła © Tymoteuszka

Sokólka - czaszka © Tymoteuszka
Po obejrzeniu kościoła, udajemy się na cmentarz żydowski.

Sokółka - informacja o kirkucie © Tymoteuszka

Przed kirkutem w Sokółce © Tymoteuszka

Macewy - Sokólka © Tymoteuszka
Później kawa na dworcu i wskakujemy do pociągu. Wysiadamy w Białymstoku.
Szukamy sklepu rowerowego, który powinien być już otwarty.
Kręcimy się w okolicach dworca. W końcu docieramy do tego samego rowerowego, w którym byliśmy na którymś poprzednim wyjeździe w tych okolicach. Pani sprzedawczyni chyba nas poznaje :)
Klocki hamulcowe kupione. Darek zakłada je dzielnie. Bocian zostaje uzdrowiony. Dziękuję.
Po naprawie udajemy się jeszcze raz na dworzec. Tym razem pakujemy się do pociągu do Ełku, gdyż te okolice, przez które teraz byśmy jechali mamy już zjechane. Po co tę samą trasę powtarzać? Nie ma sensu.
Ełku jeszcze nie widzieliśmy :)

W pociągu do Ełku © Tymoteuszka
Ełk, zwiedzamy tylko z trasy, nigdzie nie skręcamy, specjalnie niczego nie szukamy.
To, co po drodze, musi nas zadowolić.

W Ełku © Tymoteuszka

Przed kościołem w Ełku © Tymoteuszka

Ełk - wnętrze kościoła © Tymoteuszka

Ełk - zegar słoneczny © Tymoteuszka
Z Ełku kierujemy się na zachód, w okolice Giżycka.
Jedziemy piękną, malowniczą drogą. Nie jest nudno, bo są i górki i jeziorka.
Pięknie tutaj.
Od czasu do czasu się zatrzymujemy, szczególnie kiedy na mapie jest oznaczenie czegoś na czerwono, tzn. że stoi tu jakiś zabytek :)

Nad jeziorem w Grabniku © Tymoteuszka

Grabnik - przed kosciołem © Tymoteuszka

Rowerki odpoczywają © Tymoteuszka
Gorąco dziś, mamy nad sobą bezchmurne niebo, każde wejście do kościoła to ulga, jest tu zdecydowanie chłodniej.

Grabnik - wnętrze kościoła © Tymoteuszka

Grabnik - jeden z witraży © Tymoteuszka
W Berkowie Darek zauważa coś dziwnego, a zarazem fantastycznego.
Witajcie w Berkowie :) Tu zjadamy po kanpace. Jest cień, ale w cieniu gryzą komary. Zbieramy się.

Darek jest w tej chwili w Berkowie © Tymoteuszka

W Berkowie kąsają komary © Tymoteuszka

Nie pierwszy i nie ostatni, bocian © Tymoteuszka

Ranty © Tymoteuszka

Krajobraz mazurski © Tymoteuszka

Mazurskie krowy się pasą © Tymoteuszka

Jeden z odcinków szutrowych na trasie © Tymoteuszka
Kiedy to jesteśmy w Miłkach, szukamy agroturystyki. Meldujemy się. Ściągamy sakwy, jedziemy do sklepu w centrum, podjeżdżamy pod kościół - ten już zamknięty.
Dystans może dziś mały, ale za to mamy więcej czasu, by zrobić jakąś przepierkę, kolację o normalnej porze.

Nad jeziorem w Miłkach k. Giżycka mamy kolejny nocleg © Tymoteuszka

Przed kosciołem w Miłkach © Tymoteuszka
Jutro przed nami kolejny dzień rowerowej wędrówki.
Kategoria podlaskie, w towarzystwie, z "Amuletem", nad brzegami, czaszki
- DST 114.00km
- Czas 07:27
- VAVG 15.30km/h
- VMAX 36.50km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa z Darkiem - dzień 1 - Białystok - Sokółka
Poniedziałek, 7 maja 2018 · dodano: 16.05.2018 | Komentarze 8

Zaczynamy podróż z sakwami. Start Białystok. © Tymoteuszka
Nasza tegoroczna wyprawa miała się zacząć w innym miejscu, mianowicie w Szczecinie albo Gdańsku, podczas której mieliśmy przejechać całe wybrzeże. Musieliśmy się zadowolić kierunkiem: Białystok, gdyż do tamtych miejscowości nie kupilibyśmy biletów na rowery, a tym samym nie wsiedlibyśmy do pociągu.
Tak więc od wczoraj jesteśmy w stolicy Podlasia.
Po śniadaniu widocznym na poniższym zdjęciu ruszamy z sakwami w drogę, w kierunku Supraśla. Dziś musimy dotrzeć do Kurył k. Sokółki, gdyż mamy tam następny zaklepany nocleg.

Pierwsze śniadanie na pierwszym noclegu ;) © Tymoteuszka
Wyjechać z Białegostoku nie jest łatwo, ale dajemy radę.
Wzdłuż drogi do Supraśla powinno przebiegać Green Velo. Ale tutaj niespodzianka. W rzeczywistości jego nie ma - remonty.

Tędy prowadzi Green Velo © Tymoteuszka
W Supraślu nie jest inaczej, główna droga też w remoncie, jakiś koszmar.

Supraśl. Kaplica grobowa Buchholtzów. © Tymoteuszka

Supraśl. Kaplica Wszystkich Świętych. © Tymoteuszka
Tutaj zaczyna mi utrudniać jazdę przedni hamulec. Klocki obcierają, hamują mnie.
Co chwilę stajemy, Darek robi co może.

Supraśl. Przed prawosławnym Monasterem Zwiastowania NMP © Tymoteuszka

Supraśl. Przed Monasterem. © Tymoteuszka

Przed Monasterem. © Tymoteuszka
Zmieniamy plany, nie odwiedzimy Królowego Mostu - był w planach. Nie mogę jechać. Jestem załamana.
Darek wpada na genialny pomysł, aby zamienić klocki przód na tył. Okazuje się, że tylne klocki zjechane są do gołej blachy.
Rowerowego sklepu tutaj nie ma. Jak się później okaże, ani w Krynkach, ani w większej Sokółce nie znajdziemy takich klocków.

Prawosławna kaplica cmentarna pw. św. Jerzego w Supraślu © Tymoteuszka

Informacja © Tymoteuszka

Na Kopnej Górze © Tymoteuszka

Na Kopnej Górze © Tymoteuszka

Przed Silvarium, leśnym ogrodzie w Poczopku © Tymoteuszka
W Krynkach przerwa na coś słodkiego. Objeżdżamy to miasteczko i jedziemy w stronę Sokółki.
Kruszyniany zostawiamy na za rok, lub dwa.

Krynki. Cerkiew pw. Nnarodzenia NMP © Tymoteuszka

Krynki. Synagoga Kaukaska © Tymoteuszka

Informacja © Tymoteuszka
Wpadamy na pomysł, aby podjechać pod granicę z Białorusią.
Nie zważajac na zakaz wjazdu, ani na kamery jedziemy sobie dalej.
Gdy wracamy, podjeżdża patrol Straży Granicznej. Zostajemy zatrzymani i wylegitymowani.
W gaciach mam gorąco.

Przed nieczynnym przejściem granicznym z Białorusią w Krynkach © Tymoteuszka
Okazuje się, że nie jesteśmy ani poszukiwani ani notowani. Strażnicy pouczają nas i puszczają na wolność.
Ufffff.
Teraz odwiedzamy cmentarz prawosławny i podziwiamy piękną okolicę.

Krynki - cmentarz prawosławny © Tymoteuszka

Prawosławna kaplica cmentarna © Tymoteuszka

Świętej pamięci © Tymoteuszka

Podlaski krajobraz © Tymoteuszka

Krajobraz podlaski © Tymoteuszka
Przejeżdżamy przez całą Sokółkę, odnajdujemy kwaterę, gdzie mamy zaklepany na dzisiejszą noc, nocleg.
Po przywitaniu, zakwaterowaniu i zdjęciu sakw, ruszamy na okoliczną rundkę, podczas której chcemy odwiedzić wieś Bohoniki.
To tam mieści się jeden z meczetów i mizarów w Polsce.

Sokółka. Cerkiew pw. Aleksandra Newskiego © Tymoteuszka

Teren kopalni między Sokółką a Bohonikami © Tymoteuszka

Bohoniki witają © Tymoteuszka

Przed Domem Pilegrzyma w Bohonikach © Tymoteuszka
Przed meczetem zagaduje nas pani, okazuję się, że jest "przewodniczką" po meczecie. Zaprasza do środka.
Korzystamy z tej okazji. Oczywiście za opłatą.
Opowiada ona o historii meczetu, o religii itd....na koniec ogłasza quiz, w którym to popisujemy się nasza wiedzą, którą uzyskaliśmy od niej. Nagrodą było wspólne zdjęcie :)

Bohoniki. Przed meczetem © Tymoteuszka

Meczet bohonicki © Tymoteuszka

W meczecie. Bohoniki © Tymoteuszka

Bohoniki. Wnętrze meczetu © Tymoteuszka

W meczecie. Za zasłoną znajduje się część żeńska © Tymoteuszka

Na ścianach meczetu © Tymoteuszka
Po zwiedzenie meczetu podjechaliśmy pod mizar, cmentarz muzułmański.
Później udaliśmy się w drogę powrotną do Sokółki, oczywiście inną ścieżką.
W mieście zrobiliśmy także zakupy na kolację i śniadanie.

Mizar w Bohonikach © Tymoteuszka

Na cmentarzu muzułmańskim w Bohonikach © Tymoteuszka

Droga między Bohonikami, a Sokółką © Tymoteuszka

Przed bramą kościoła w Sokółce © Tymoteuszka

Sokółka. Parafia pw. św. Antoniego Padewskiego © Tymoteuszka

Zachodzi już słońce © Tymoteuszka
Na kwaterze omawiamy jutrzejszy plan działania, wyznaczamy trasę na dzień 2.

Bocian czuwający nad naszym "dzisiejszym" domem © Tymoteuszka
Kategoria drewniane, niezwykłe, podlaskie, w towarzystwie, z "Amuletem"
- DST 55.00km
- VMAX 40.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Łowicz, Arkadia, Nieborów, Bolimów i Spała
Czwartek, 3 maja 2018 · dodano: 05.05.2018 | Komentarze 1
Przypadkowo jedziemy dziś w okolice Łowicza. Moi na spacer, ja pojeżdżę po tamtejszej okolicy. Odświeżę sobie co nieco.Dawno mnie tutaj nie było. Dziś w zasiegu moim będzie Łowicz, Arkadia, Nieborów i Bolimów. Później pojedziemy do Rogowa, ale tam na miejscu rezygnujemy z wejścia do ogrodu botanicznego gdyż tłumy i bardzo długa kolejka do kasy odstrasza. Pojechaliśmy więc dalej, padło na Spałę, tam powinno być lepiej.

Na Rynku w Łowiczu © Tymoteuszka

Rynek w Łowiczu © Tymoteuszka

Przed Katedrą w Łowiczu © Tymoteuszka

Kościół poewangelicki, dawna świątynia protestancka w Łowiczu © Tymoteuszka

Na Trójkątnym Rynku w Łowiczu © Tymoteuszka

W Łowiczu :) © Tymoteuszka

W Parku w Arkadii © Tymoteuszka

W Parku w Arkadii © Tymoteuszka

W Parku w Arkadii © Tymoteuszka

W Parku w Arkadii © Tymoteuszka

W Parku w Arkadii © Tymoteuszka

W Parku w Arkadii © Tymoteuszka

W Parku w Arkadii © Tymoteuszka

W Parku w Arkadii © Tymoteuszka

W Parku w Arkadii © Tymoteuszka

W Parku w Arkadii © Tymoteuszka

W Parku w Arkadii © Tymoteuszka

W Parku w Arkadii © Tymoteuszka

W Parku w Arkadii © Tymoteuszka

W Parku w Arkadii © Tymoteuszka

W Parku w Arkadii © Tymoteuszka

Parafia Matki Boże Bolesnej w Nieborowie © Tymoteuszka

Przed kościołem w Nieborowie © Tymoteuszka

Na terenie Zespołu Pałacowo-Parkowego w Nieborowie © Tymoteuszka

Na terenie Zespołu Pałacowo-Parkowego w Nieborowie © Tymoteuszka

Na terenie Zespołu Pałacowo-Parkowego w Nieborowie © Tymoteuszka

Na terenie Zespołu Pałacowo-Parkowego w Nieborowie © Tymoteuszka

Na terenie Zespołu Pałacowo-Parkowego w Nieborowie © Tymoteuszka

Na terenie Zespołu Pałacowo-Parkowego w Nieborowie © Tymoteuszka

Na terenie Zespołu Pałacowo-Parkowego w Nieborowie © Tymoteuszka

Wnętrze jego © Tymoteuszka

Ciekawy budynek w Nieborowie © Tymoteuszka

Pora na Bolimów © Tymoteuszka

Parafia bolimowska © Tymoteuszka

Na Rynku w Bolimowie © Tymoteuszka
W Spale usiedliśmy nad brzegiem Pilicy, na "naszym" cypelku.
Ze Spały uciekałam przed goniacą burzą.
Kategoria zamki i pałace, z "Amuletem", solo, łódzkie, nad brzegami
- DST 107.00km
- Czas 06:25
- VAVG 16.68km/h
- VMAX 45.00km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Przysucha, Skałki w Niekłaniu i Szydłowiec z Darkiem
Wtorek, 1 maja 2018 · dodano: 05.05.2018 | Komentarze 1
1 maja umawiam się z Darkiem na wspólną rowerową wycieczkę. Mielismy jechać do Skierniewic, ale w tamtych rejonach po południu zapowiadają deszcze i burze, więc zdecydowaliśmy się na inny kierunek, mianowicie okolice Przysuchy. Tu jeszcze nie byliśmy.Darek podjeżdża po mnie swoim nowym nabytkiem. Pakujemy mój rower w bagażnik i jedziemy na start.
Dziś w planach mamy odwiedzić Rezerwat Piekło nad Niekłaniem, Szydłowiec i Przysuchę. Na więcej nie starczy czasu, tym bardziej, że tutaj nie jest tak płasko.

Ruina młyna koło Przysuchy © Tymoteuszka

Krótki odpoczynek © Tymoteuszka

Pofalowany płot © Tymoteuszka

Zespół huty w Furmanowie © Tymoteuszka

Kościół na wzgórzu © Tymoteuszka

Stary młyn © Tymoteuszka

Za Furmanowem © Tymoteuszka

W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem © Tymoteuszka

W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem © Tymoteuszka

W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem © Tymoteuszka

W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem © Tymoteuszka

W Rezerwacie Skałki Piekło nad Niekłaniem © Tymoteuszka

W Rezerwacie Skałki Piekło © Tymoteuszka

Odpoczywamy koło Rezerwatu © Tymoteuszka

Widoki są wspaniałe © Tymoteuszka
W Szydłowcu dopada nas głód. Szukamy czegoś, gdzie można zjeść. Na Rynku otwarta jest jedna knajpa, nie ma duzego wyboru. Po obiedzie wstajemy nasyceni. Ciężko nam się rusza.

W Szydłowcu © Tymoteuszka

Ratusz i Rynek w Szydłowcu © Tymoteuszka

Czaszka w Szydłowcu, nie na krzyżu, a na murze kościoła © Tymoteuszka

Parafia szydłwoiecka © Tymoteuszka

Na murze kościoła. Szydłowiec © Tymoteuszka

Zegar © Tymoteuszka

Kościół szydłwowiecki © Tymoteuszka

Główne wejście © Tymoteuszka

Zamek w Szydłowcu © Tymoteuszka

Szydłwoiecki zamek © Tymoteuszka

Kapitalne są te drzewa © Tymoteuszka

Pod zamkiem w Szydłowcu © Tymoteuszka

Przed Synagogą w Szydłowcu © Tymoteuszka
W Szydłowcu zawracamy do Przysuchy, oczywiście inną drogą.
Tym razem przez Chlewiska. Tam stoi pałac. Jednakże jego nie zobaczymy, gdyż wstęp na teren parku i pałacu jest płatny. Nie podoba nam się to.
Jedziemy dalej.

Parafia św. Stanisława Męczennika w Chlewiskach © Tymoteuszka

Babcia. Chlewiska. © Tymoteuszka

Przed pałacem Odrowążów w Chlewiskach © Tymoteuszka

Cmentarz wojenny ofiar II wojny światowej © Tymoteuszka
Zatrzymujemy się jeszcze w Rzucowie i Borkowicach. Na koniec objeżdżamy Przysuchę. Pakujemy rowerki do auta i jedziemy w stronę Tomaszowa Maz.

XIX wieczny dwór modrzewiowy w Rzucowie © Tymoteuszka

Bociany © Tymoteuszka

Okolice Przysuchy © Tymoteuszka

Pałac w Borkowicach © Tymoteuszka

Borkowice - pałac. © Tymoteuszka

Dół - góra. © Tymoteuszka

Bez słońca nie byłoby życia ;) © Tymoteuszka

Na jednym z rynków w Przysusze © Tymoteuszka

Parafia przysuska © Tymoteuszka

Ktoś na rowerze mknie ;) © Tymoteuszka

Przed synagogą w Przysusze © Tymoteuszka

Pałacyk. Przysucha. © Tymoteuszka
Kategoria czaszki, mazowieckie, w towarzystwie, drewniane, nad brzegami, z "Amuletem", zamki i pałace
- DST 77.00km
- Czas 04:02
- VAVG 19.09km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Upalnie w Witowie
Niedziela, 29 kwietnia 2018 · dodano: 30.04.2018 | Komentarze 1

Pod dzwonnicą © Tymoteuszka
Na ok. 17:00 zapowiadają deszcze i burze, zatem wyruszam dziś wcześnie rano.
Kieruję się na Piotrków Trybunalski, dawno mnie tutaj nie było.
Jadę przez Koło, po bardzo niewygodnej nawierzchni.
Droga wygląda jak ser szwajcarski, na licznych odcinkach trzeba zwalniać do 12 km/h, aby nie uszkodzić nadwozia :)

Dobry pomysł z tym zdjęciem na przystanku © Tymoteuszka

W lesie © Tymoteuszka
Ujechałam 30 km, najchętniej zdjęłabym z siebie skórę. Gorąco.

Zbiornik Bugaj w Piotrkowie Trybunalskim © Tymoteuszka
Po drodze jak i w samym Piotrkowie napotykam na mnóstwo rowerzystów.

Na Starym Mieście w Piotrkowie Trybunalskim © Tymoteuszka
Z Piotrkowa udaję się do Witowa, tylko.......którędy?
Dwa nowe, a może trzy ronda po drodze, w którym kierunku na Witów? Nie wiem. Mapa nie pomaga, nie mam tych rond. Pytam tubylców. Ciężko. Ale w końcu udaje mi się wyjechać na odpowiednią drogę.
W Witowie jest co oglądać. Ciekawy jest cmentarz i drewniana kaplica na nim, jest Sanktuarium, stara kuźnia i ciekawe kapliczki.

Słupowa kapliczka w Kolonii Witów © Tymoteuszka

Co to? © Tymoteuszka

Widać kościół w Witowie © Tymoteuszka

Z terenu cmentarza przez bramę główną © Tymoteuszka

Kaplica pw. św. Marcina na cmentarzu w Witowie © Tymoteuszka

Z 1657 r, 1835 r © Tymoteuszka

Na cmentarzu w Witowie © Tymoteuszka

Z tyłu cmentarza - Witów © Tymoteuszka

Przez okienko © Tymoteuszka

Rozsypuje się, a szkoda © Tymoteuszka

Kościół pw. św. Małgorzaty w Witowie © Tymoteuszka

Zabytkowa wieża - Witów © Tymoteuszka

z XIII w., 1677r, 1poł. XVIII w. - Witów © Tymoteuszka

Witów poraz ostatni © Tymoteuszka

Kapliczka św. Nepomucena z 1781r. © Tymoteuszka

Temperatura w kwietniu 2018r., a było jeszcze cieplej © Tymoteuszka
Wysoka temperatura nie daje mi szybciej jechać. Po drodze rozglądam się gdzie są jakieś drzewa. Na złość tutaj terenu leśnego na próżno szukać.

Nad Strawą © Tymoteuszka

Gdzieś w polu © Tymoteuszka
Padam gdzieś koło Golesz. Im bliżej Tomaszowa, tym więcej lasów. Tutaj sobie odpocznę chwilkę.
Bidon wysechł, ale mam nadzieję, że dojadę do domu.

Przyszedł kryzys. Musieliśmy odpocząć z Czarnym Bocianem w rowie i schronić się przed słońcem © Tymoteuszka
Kiedy to wyjeżdżam z lasu, oglądam się za siebie i widzę goniącą mnie czarną, wielką chmurę. Od czasu do czasu widać błyski. Przecież miało się rozpadać dopiero ok. 17:00?, a nie po 14:00.
Prognozy prognozami, jednak warto oglądać się za siebie.
Naciskam na pedały, gnę jak szalona.
Uffff, zdążyłam. Rozpadało się na dobre, kiedy to jestem w domu.
Zjadam zastępczy obiad, odpoczywam.
Burza nie chce od nas odejść, leje co jakiś czas. Jedna przychodzi, druga odchodzi i tak w kółko.
Uspakaja się wieczorem.
Niestety, w nocy też atakuje. Nie daje spać, wali jak w bęben.
Cóż.

Burza nas goni, błyska się © Tymoteuszka
Kategoria drewniane, łódzkie, nad brzegami, solo, z "Amuletem"
- DST 89.00km
- VMAX 28.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
W sobotnie popołudnie
Sobota, 28 kwietnia 2018 · dodano: 30.04.2018 | Komentarze 1

W sadach dziwne rzeczy się dzieją ;) © Tymoteuszka
Nie będę się rozpisywać, bo i po co?
Po pracy ruszam na jakąś tam rundkę, nie mam sprecyzowanego celu, jadę przed siebie.
Jadę w stronę sadów, zatrzymuje się.
Przed Wolborzem wypatruje bocianów, które tam się gromadzą. Spotkałam je w locie, trzepotały skrzydłami.
Bajka.
To co, że pod wiatr i z hamującym przednim tarczowym.

No pięknie jest © Tymoteuszka

Kręta droga do Wolborza © Tymoteuszka
Na mostku przed Wolborzem stawiam rower, pech chciał, że upada gdy robię zdjęcie i nie mam szans go przytrzymać, zareagować. Utrąca się lusterko. Pięknie. Dopiero po długim weekendzie będę miała szansę go kupić, wcześniej nie będę miała jak.
Humor mi się psuje.

Zaczyna się coś tam żółcić © Tymoteuszka

Przed Pałacem w Wolborzu © Tymoteuszka
Pod pałacem w Wolborzu siadam na trawie, w cieniu. Gorąc dziś.

Z drugiej strony - pałac wolborski © Tymoteuszka

Jedno ze skrzydeł - pałac wolborski © Tymoteuszka

Kwiaty © Tymoteuszka
Później wśród pagórków zielono-żółtych.

Żółto-zielono © Tymoteuszka

Moje ulubione kolory © Tymoteuszka

Piękna jest wiosna © Tymoteuszka

Jadę i wzdycham © Tymoteuszka

Patrzę, patrzę i napatrzeć się nie mogę © Tymoteuszka

W dolinie Bieliny © Tymoteuszka
Po drodze widzę sklep otwarty, zatrzymuje się. I. Doznaje amnezji. Nie wiem co mam kupić. Chwila zastanowienia i już wiem. Dobrze, że pamiętam drogę powrotną do domu.

Niektóre krzyże i kapliczki są odnawiane i dekorowane na nowo. Nabożeństwa majowe tuż tuż © Tymoteuszka

W trawie coś piszczy © Tymoteuszka

Polna © Tymoteuszka

Nowe ledy © Tymoteuszka

Na nowej drodze © Tymoteuszka

Nowa, DDR-ka z kostki i to szarej © Tymoteuszka

Tu jeszcze w budowie © Tymoteuszka

Moje miasto zielone © Tymoteuszka
Po kolacji robię jeszcze dodatkowe kółko.
Kategoria łódzkie, solo, z "Amuletem", zamki i pałace
- DST 129.00km
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
"Zanim przypłynie perłowa łódź..." ;)
Niedziela, 22 kwietnia 2018 · dodano: 24.04.2018 | Komentarze 3

W Dolinie Dolnej Pilicy © Tymoteuszka
Budzę się wcześnie rano. Wstaję. Jem śnaidanie, ubieram, wyciągam rower, biorę potrzebne rzeczy do plecaka i jadę w podróż do Domaniewic.
W tamtym roku sąsiad, który jeździ w dalekie podróże od czasu do czasu na swoim rowerku, składaku wspomniał mi, że jeździ do Domaniewic na skarpę nad Pilicą, popatrzeć na rzekę, przepływające kajaki, widoki. Jednym słowem, odpocząć.
Postanowiłam i ja pojechać w to miejsce. Nie wiem zupełnie czego się spodziewać, ale jadę w ciemno. Co będzie, to będzie.
Jadąc do Domaniewic nie robię żadnych zdjęć, jedzie mi się dziwnie lekko. Pedały tak jakby same się kręciły. Prędkość na liczniku nie przekracza 24 km/h jest dobrze.
W tej miejscowości kursuje prom, ale nie dziś. A to pech :)
No cóż, całuje klamkę, robię kilka fotek, zjadam Grześka, wykonuję tel. i jadę z powrotem. Mimo, że słońce świeci, nie czuje komfortu cieplnego, nie rozbieram się, jadę całą drogę na długo, jedynie co, odważam się podwinąć rękawy.

Prom w Domaniewicach dziś nie kursuje, a to czemu? © Tymoteuszka

Widok na drugi brzeg Pilicy © Tymoteuszka

Łabędź nad wodami Pilicy © Tymoteuszka

W stronę Nowego Miasta nad Pilicą © Tymoteuszka

A możeby tak "Perłową łodzią"? ;) © Tymoteuszka

Tablica informacyjna © Tymoteuszka
Wracam wsią Domaniewice. Cisza, spokój tutaj jakby ktoś umarł. Błogo.
Słychać tylko wiatr, który niestety wieje mi teraz prosto w twarz i ptaki na drzewach, dzięcioły.
Podziwiam widoki ze skarpy, które roztaczają się po mojej lewej.
Jadę, a może człapę się raz 16, raz 18 km/h. Średnia maleje i to bardzo szybko, ale nie jest to najważniejsze.

W sadach kwietniowych © Tymoteuszka

Widok ze skarpy w Domaniewicach © Tymoteuszka

Nad Pilicą - Domaniewice © Tymoteuszka
Po prawej zaś, rokoszuje się pofalowanymi polami.
Na polach wyrastają roślinki, robi się zielono.

Pora wyjechać na główną szosę © Tymoteuszka
Domaniewice, Roszkowa Wola, Lubocz, Rzeczyca, Glina, Królowa Wola, T.M. tak prowadzi moja trasa powrotna. W domu pokazuje się o 12:20, jestem przed czasem, ale z daleka już czuć zapach grilowanej karkówki, ziemniaków i cukini. Głodna się robię :)

Parafia w Roszkowej Woli © Tymoteuszka
Po drodze wypatruje dwóch bocianów i dwie, kolorowe pasieki.

Roszkowa Wola - bocian © Tymoteuszka

Widok z głównej szosy k. Luboczy © Tymoteuszka

Wjazd do Luboczy od strony Nowego Miasta nad Pilicą © Tymoteuszka

Zabytkowy, stary mostek na Luboczance w Luboczy © Tymoteuszka

Pasieka między Luboczą a Rzeczycą © Tymoteuszka

Kolejna pasieka © Tymoteuszka

Pachnie © Tymoteuszka

Na czerwonej, Łódzkiej Magistrali Rowerowej W-E © Tymoteuszka

Na wysokości Łęgu © Tymoteuszka
W Rzeczycy zatrzymuje się na trochę dłużej.
Chrystus Frasobliwy, Organistówka w remoncie, wnętrze kościoła - trochę pochłaniają czasu.
Warto było, moje oczy zobaczyły kolejną czaszkę :)
I to jest to.
Na końcu wsi przyjrzałam się ostatniej atrakcji Rzeczycy, tj. Grodzisko średniowieczne, gdzie co roku podczas weekendu dzieją się niecodzienne rzeczy :)

Chrystus Frasobliwy - Rzeczyca © Tymoteuszka

"Dla Was odnawiamy zabytki" I dobrze, niech się dzieje. © Tymoteuszka

Organistówka w Rzeczycy © Tymoteuszka

Wnętrze kościoła w Rzeczycy © Tymoteuszka

Bliżej ołtarza głównego - Rzeczyca © Tymoteuszka

Na krzyżu © Tymoteuszka

Jest czaszka - Rzeczyca © Tymoteuszka

Przed Grodziskiem w Rzeczycy © Tymoteuszka

W Grodzisku - Rzeczyca © Tymoteuszka

Grodzisko w Rzeczycy - widać, że tu się dzieje © Tymoteuszka

W Grodzisku niedługo będzie się działo. Będzie Mokoszowisko 2018 © Tymoteuszka

Chata, a przed nią dywan © Tymoteuszka

Las w wodzie - Glina © Tymoteuszka

Przykro na taki obrazek patrzeć - Glina © Tymoteuszka
Droga do Rzeczycy przez Glinę była kiedyś dziurawa, dziś odzyskała swoją dawną świetność, nie na całej długości, ale na większości trasy położony jest nowy dywanik, który mnie niezmiernie cieszy, jak i innych kierowców.

Odcinki drogi w pobliżu Gliny przeszły metamorfozę ;) © Tymoteuszka

Do zabudowań w Poświętnem © Tymoteuszka
Po obiedzie nie chce mi się ruszyć, dostaje lenia. Ale jednak ruszam. Ruszam do Spały i okolic.

Leśny kwiat © Tymoteuszka

Leśny kwiat © Tymoteuszka

Ze spalskiej skarpy - punkt widokowy nad Pilicą © Tymoteuszka

Z punktu widokowego nad Pilicą © Tymoteuszka

Kolorowy krzew © Tymoteuszka

Kolorowy zakątek © Tymoteuszka

Pomarańczowy krzew © Tymoteuszka

Roślinki skalne © Tymoteuszka

Kwiaty z góry © Tymoteuszka
Kategoria czaszki, łódzkie, mazowieckie, nad brzegami, niezwykłe, solo, z "Amuletem"
- DST 49.00km
- VMAX 34.00km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorową porą
Sobota, 21 kwietnia 2018 · dodano: 21.04.2018 | Komentarze 3

W centrum miasta. © Tymoteuszka
Kilometraż jest zsumowany z piątku i soboty.
2 pierwsze zdjęcia są z piątku, reszta sobotnie.

W Parku Solidarność. © Tymoteuszka

Kwiatek. © Tymoteuszka

Pąk kwiata. © Tymoteuszka

Kwiatek. © Tymoteuszka

W oddali. © Tymoteuszka

Droga kochana. © Tymoteuszka

Łagiewniki. © Tymoteuszka

Łabędź łagiewnicki. © Tymoteuszka

Bocian Wojtek z Łagiewnik. © Tymoteuszka

Pod górkę. © Tymoteuszka

Zachodzi. © Tymoteuszka

Uwielbiam tędy jeździć. © Tymoteuszka

Dzięki słońce, że jesteś. © Tymoteuszka

Nie jest tu płasko. © Tymoteuszka

Nasze pagórki. © Tymoteuszka

Góra wiatrakowa. © Tymoteuszka

Nad Wolbórką. © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, solo, z "Amuletem"