Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

z "Amuletem"

Dystans całkowity:9791.50 km (w terenie 92.00 km; 0.94%)
Czas w ruchu:381:10
Średnia prędkość:16.11 km/h
Maksymalna prędkość:50.00 km/h
Liczba aktywności:151
Średnio na aktywność:64.84 km i 4h 29m
Więcej statystyk
  • DST 106.00km
  • Czas 06:24
  • VAVG 16.56km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa w góry z Darkiem - dzień 5 - Busko-Zdrój i okolice

Czwartek, 16 sierpnia 2018 · dodano: 30.08.2018 | Komentarze 1

Z rana ewakuacja na camping Loch Nes k. Buska Zdroju.
Niestety i tutaj odprawiają nas z kwitkiem, nie mamy zarezerwowanego miejsca. Na szczęście 700 metrów dalej jest drugi camping, camping Gacki. Tam znjadujemy dla siebie miejsce.
To miejsce ma roczek, nie ma go na mapie.
Jest bardzo czyste, przyjemne, zadbane i wszystko na nim jest z głową poukładane :) Ma ręce i nogi.
Pani właścicielka przez telefon informuje nas, że ciepła woda pod przysznicem jest tylko wtedy, gdy świeci słońce?
Co to oznacza? Dowiemy się później.

Na campingu Gacki pranie się suszy ;)
Na campingu Gacki pranie się suszy ;) © Tymoteuszka

Najpierw jemy śniadanie, i jedziemy rowerami do Buska Zdroju, by zakupić mapy okolicy, bo tych nie mamy.
Miasteczko zaskakuje pozytywnie.
Jeszcze na rogatkach Gacków natykamy się na czaszki, podwójne :)
A białe krzyże czy kapliczki, jak się później okaze są tu na porzadku dziennym, widać je z daleka.
Czasami z Darkiem zadajemy sobie pytanie: będzie czy nie będzie czaszki?

Camp. Gacki - tu fajnie jest
Camp. Gacki - tu fajnie jest © Tymoteuszka

Czaszka nr. 1
Czaszka nr. 1 © Tymoteuszka

Czaszka nr.2
Czaszka nr.2 © Tymoteuszka

Zwiedzanie Buska tochę nam zajmuje czasu, miasteczko jest bardzo przytulne.
W sam raz na weekendowy spacer, na przejażdżkę :)
Bardzo dużo tu zieleni, ogromny Park Zdrojowy, deptaki. Jest na czym oko zawiesić.
Tu zjadamy obiad, obiad u Krzyśka :)

Po środku deptaka w Busku-Zdrój
Po środku deptaka w Busku-Zdrój © Tymoteuszka

Busko-Zdrój - na deptaku
Busko-Zdrój - na deptaku © Tymoteuszka

Synagoga w Busku -Zdrój
Synagoga w Busku -Zdrój © Tymoteuszka

Na Ponidziańskim szlaku w Busku -Zdrój
Na Ponidziańskim szlaku w Busku -Zdrój © Tymoteuszka

Busko-Zdrój - 2 czaszki przy kościele św. Leonarda
Busko-Zdrój - 2 czaszki przy kościele św. Leonarda © Tymoteuszka

Busko-Zdrój - kościół św. Leonarda
Busko-Zdrój - kościół św. Leonarda © Tymoteuszka

W Parku Zdrojowym w Busku-Zdrój
W Parku Zdrojowym w Busku-Zdrój © Tymoteuszka

W Parku Zdrojowym - Busko-Zdrój
W Parku Zdrojowym - Busko-Zdrój © Tymoteuszka

Busko-Zdrój - przed kaplicą św. Anny
Busko-Zdrój - przed kaplicą św. Anny © Tymoteuszka

Busko-Zdrój - wnętrze kaplicy św. Anny
Busko-Zdrój - wnętrze kaplicy św. Anny © Tymoteuszka

Opuszczamy miasteczko, jedziemy teraz w kierunku Szczaworyżu, Stopnicy i Solca-Zdrój.
Po drodze zbierając niespodzianki.

W tym miejscu miał być dworek?
W tym miejscu miał być dworek? © Tymoteuszka

Szczaworyż - kościół z 1630r.
Szczaworyż - kościół z 1630r. © Tymoteuszka

Czasem musimy się przebijać polnymi drogami
Czasem musimy się przebijać polnymi drogami © Tymoteuszka

W sadzie wiśniowym
W sadzie wiśniowym © Tymoteuszka

W wąwozie
W wąwozie © Tymoteuszka

Kąty Stare Folwarki - klasztor z 1639r.
Kąty Stare Folwarki - klasztor z 1639r. © Tymoteuszka

Czaszka na terenie klasztoru w Kątach S.F.
Czaszka na terenie klasztoru w Kątach S.F. © Tymoteuszka

W Stopnicy przed kościołem
W Stopnicy przed kościołem © Tymoteuszka

Stopnica - przed ołtarzem
Stopnica - przed ołtarzem © Tymoteuszka

Klucz w stopnickim kościele
Klucz w stopnickim kościele © Tymoteuszka

Odbudowany zamek w Stopnicy
Odbudowany zamek w Stopnicy © Tymoteuszka

Solec-Zdrój
Solec-Zdrój © Tymoteuszka

W Solcu-Zdrój
W Solcu-Zdrój © Tymoteuszka

Kolejna willa w Solcu-Zdrój
Kolejna willa w Solcu-Zdrój © Tymoteuszka

W Parku Zdrojowym - Solec-Zdrój
W Parku Zdrojowym - Solec-Zdrój © Tymoteuszka

Solec-Zdrój niczym nas nie zaciekawił, zaniedbane, opuszczone miasteczko.
Jedziemy teraz w kierunku Chotelu Czerwonego i Wiślicy.
Ogladamy, zwiedzamy co się da.

Gdzieś po drodze
Gdzieś po drodze © Tymoteuszka

Chotel Czerwony - z głównej drogi
Chotel Czerwony - z głównej drogi © Tymoteuszka

Chotel Czerwony też znajduje się na Szlaku
Chotel Czerwony też znajduje się na Szlaku © Tymoteuszka

Przed kościołem z 1440-50r. w Chotelu Czerwonym
Przed kościołem z 1440-50r. w Chotelu Czerwonym © Tymoteuszka

Widok
Widok © Tymoteuszka

Przed wejściem do kościoła w Gorysławicach k. Wiślicy
Przed wejściem do kościoła w Gorysławicach k. Wiślicy © Tymoteuszka

Gorysławice - gotycki kościół  z 1535 r. pw. św. Wawrzyńca
Gorysławice - gotycki kościół z 1535 r. pw. św. Wawrzyńca © Tymoteuszka

Gorysławice - w murze kościoła
Gorysławice - w murze kościoła © Tymoteuszka

Wiślica - widok z rynku na Bazylikę kolegiacką
Wiślica - widok z rynku na Bazylikę kolegiacką © Tymoteuszka

Na szlaku w Wiślicy
Na szlaku w Wiślicy © Tymoteuszka

Wiślica - wnętrze bazyliki
Wiślica - wnętrze bazyliki © Tymoteuszka

Wiślica - ołtarz główny
Wiślica - ołtarz główny © Tymoteuszka

Dom Długosza w Wiślicy
Dom Długosza w Wiślicy © Tymoteuszka

Pora na Jurków i Starą Zagość.
Dzień mija bardzo szybko, a i trasa nie była krótka. 

Jurków - w kościele z 1875r.
Jurków - w kościele z 1875r. © Tymoteuszka

Nad wodą
Nad wodą © Tymoteuszka

Stara Zagość - przed kosciołem z XII-XIV w.
Stara Zagość - przed kosciołem z XII-XIV w. © Tymoteuszka

Czaszka na pożegnanie dnia - ze słońcem na twarzy
Czaszka na pożegnanie dnia - ze słońcem na twarzy © Tymoteuszka

Jutro kolejny dzień zwiedzania Ponidzia.
Niestety, na campingu woda pod prysznicem zimna.
Może jutro, gdy zaplanujemy wycieczkę nieco krótszą i przyjedziemy wcześniej....wykąpiemy się w ciepłej?
To dopiero jutro.

  • DST 47.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 15.67km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa w góry z Darkiem - dzień 4 - okolice Czchowa

Środa, 15 sierpnia 2018 · dodano: 28.08.2018 | Komentarze 4

Dziś mamy święto.
Od rana pada. Nie mamy szczęścia do łemków, ale mam nadzieję, że ich nie odpuścimy i zawitamy nastęnym razem. Kiedy? To się okaże. Jak nie za rok, to może dwa?
Startujemy samochodami w inne miejsce, tam gdzie nie pada, czyli na północ.
Z mapy wynika, że w okolicach Jeziora Czchowskiego jest kilka miejsc, w których mozemy się zatrzymać. Campingi na mapie istnieją. Niestety, w realu nie. Tzn. są tam jakieś pola, domki, ale najzwyczajniej na świecie tam nas nie chcą, gdyż nie ma możliwości zaparkowania samochodu. Miny mamy nietęgie. Nie dość, że nie mamy miejsca wypadowego, to jeszcze mamy pół dnia w plecy. 

Widoki za mgłą
Widoki za mgłą © Tymoteuszka

Parkujemy pod zamkiem Tropsztyn. Biorę termos z herbatą i kanapki, idziemy obradować na pobliską ławkę.
Darek włącza internet, trwają poszukiwania. W pewnym momencie otworzył stronę poświęconą carawaningowi....trafiony :)
Camping jest usytuowany nad pobliskim jeziorem, w okolicach Jurkowa. 

Ruiny zamku Tropsztyn
Ruiny zamku Tropsztyn © Tymoteuszka

Camping Chorwacja, okazał się drogim miejscem, z wszelakimi udogodnieniami. Cena porównywalna do niejednej agroturystyki. Szok.
Po co nam takie udogodnienia, które są nam zbędne, potrzebujemy się tylko wykąpać, podłączyć do prądu, by zagotować wodę, przenocować. Wszystko.
Żadne baseny, tężnie, ani gry, nawet kąpiel w jeziorze nas nie interesuje.

Pora wystartować ;)
Pora wystartować ;) © Tymoteuszka

Po ogarnięciu się na miejscu, po 13:00 jak wskazuje zegarek startujemy na rowerową wycieczkę po okolicy. Wiele wariantów nie ma, za mało tu bocznych dróg, krajówką nie mamy ochoty jeździć, żadna to przyjemność.
Zatem odwiedzimy najpierw Czchów, później obierzemy kierunek do Iwkowej, następnie przez Wojakową do Tymowej, po czym zajrzymy do Lipnicy Murowanej.

Baszta zamku w Czchowie
Baszta zamku w Czchowie © Tymoteuszka

Czchów - wnętrze kościoła
Czchów - wnętrze kościoła © Tymoteuszka

Jeszcze nie wiemy, ale czeka nas wspinka na Iwkową
Jeszcze nie wiemy, ale czeka nas wspinka na Iwkową © Tymoteuszka

Widoki z okolic Kwaśniówki
Widoki z okolic Kwaśniówki © Tymoteuszka

Kolejny punkt widokowy w okolicach Kwaśniówki
Kolejny punkt widokowy w okolicach Kwaśniówki © Tymoteuszka

W drodze do Iwkowej
W drodze do Iwkowej © Tymoteuszka

Kolejny piękny widoczek
Kolejny piękny widoczek © Tymoteuszka

Iwkowa - kościół Nawiedzenia NMP z XV w.
Iwkowa - kościół Nawiedzenia NMP z XV w. © Tymoteuszka

Droga w kierunku Tymowej strasznie się wije
Droga w kierunku Tymowej strasznie się wije © Tymoteuszka

Wojakowa - kościół pw. Najświętszej Marii Panny Wniebowziętej
Wojakowa - kościół pw. Najświętszej Marii Panny Wniebowziętej © Tymoteuszka

Wnętrze kościoła w Wojakowej
Wnętrze kościoła w Wojakowej © Tymoteuszka

Widoki są cudne
Widoki są cudne © Tymoteuszka

Rajbrot - kościół pw. NMP
Rajbrot - kościół pw. NMP © Tymoteuszka

Wnętrze kościoła w Rajbrocie
Wnętrze kościoła w Rajbrocie © Tymoteuszka

Kiedy osiągamy Lipnicę, dostajemy jakiegoś bzika. Dlaczego? Tego nie wie nikt.
Jak się później okaże, to Bzika, a raczej pozytywnego szoku doznajemy na starym cmentarzu. To tutaj znajdujemy aż 33 czaszki.
Nie wiecie, jacy byliśmy uradowani. Od razu o tym fakcie powiadomiłam naszą koleżankę, Elę - Niradharę :)

Uradowani w Lipnicy Murowanej
Uradowani w Lipnicy Murowanej © Tymoteuszka

Na lipnickim rynku
Na lipnickim rynku © Tymoteuszka


Wielkie dzwony w Lipnicy Murowanej
Wielkie dzwony w Lipnicy Murowanej © Tymoteuszka

Lipnica Murowana - na szlaku św. Szymona
Lipnica Murowana - na szlaku św. Szymona © Tymoteuszka

Lipnica Murowana - na terenie starego cmentarza, na którym stoi drewniany kosciółek wpisany na Światową listę Unesco
Lipnica Murowana - na terenie starego cmentarza, na którym stoi drewniany kosciółek wpisany na Światową listę Unesco © Tymoteuszka

W Lipnicy Murowanej znajdujemy 33 czaszki, na cmentrazu z kościołem św. Leonarda.

Przed kościółkiem św. Leonarda w Lipnicy, to w tym miejscu znaleźliśmy 33 czaszki
Przed kościółkiem św. Leonarda w Lipnicy, to w tym miejscu znaleźliśmy 33 czaszki © Tymoteuszka

Lipnica Murowana - czaszka nr.1
Lipnica Murowana - czaszka nr.1 © Tymoteuszka

Lipnica Murowana - czaszka nr.2
Lipnica Murowana - czaszka nr.2 © Tymoteuszka

Lipnica Murowana - czaszka nr.3
Lipnica Murowana - czaszka nr.3 © Tymoteuszka

Wnętrze kościółka św. Leonarda
Wnętrze kościółka św. Leonarda © Tymoteuszka

Lipnica Murowana - czaszka nr.4
Lipnica Murowana - czaszka nr.4 © Tymoteuszka

Lipnica Murowana - czaszka nr.5
Lipnica Murowana - czaszka nr.5 © Tymoteuszka

Lipnica Murowana - czaszka nr.6,7,8
Lipnica Murowana - czaszka nr.6,7,8 © Tymoteuszka

Lipnica Murowana - czaszka nr.9
Lipnica Murowana - czaszka nr.9 © Tymoteuszka

Lipnica Murowana - przed domem św. Urszuli i bł. Marii Teresy Ledóchowskich
Lipnica Murowana - przed domem św. Urszuli i bł. Marii Teresy Ledóchowskich © Tymoteuszka

Kolejna czaszka w dzisiejszym dniu
Kolejna czaszka w dzisiejszym dniu © Tymoteuszka

Wyjeżdżając z Lipnicy musimy się trochę pomęczyć, podjazdom nie widać końca.
Zatrzymujemy się jeszcze w kilku ciekawych miejscach.
Gdy krzątamy się na campingu zaczynają gromadzić się ciemne chmury. Znikąd pojawia się też deszczowa chmura, która przegania nas do samochodu. Musimy przeczekać.

Zdarzają się i takie podjazdy, nie ma co marudzić, tylko jechać
Zdarzają się i takie podjazdy, nie ma co marudzić, tylko jechać © Tymoteuszka

Rupieciarnia na czyimś podwórku
Rupieciarnia na czyimś podwórku © Tymoteuszka

Tymowa - kościół pw. Mikołaja Biskupa
Tymowa - kościół pw. Mikołaja Biskupa © Tymoteuszka

Wnętrze kościoła w Tymowej
Wnętrze kościoła w Tymowej © Tymoteuszka

Jurków - kościół pw. Przemienienia Pańskiego i Miłosierdzia Bożego
Jurków - kościół pw. Przemienienia Pańskiego i Miłosierdzia Bożego © Tymoteuszka

Chmury kołdunią się nad campingiem Chorwacja
Chmury kołdunią się nad campingiem Chorwacja © Tymoteuszka

Co za dzień. Pranie wyschnie?
W samochodzie ustalamy plan na jutro. Decydujemy się na wyjazd z tego drogiego campingu, części mapy tej okolicy brak, drogą krajową nie mamy ochoty się poruszać. Najlepiej będzie, kiedy się jutro stąd ewakuujemy. Gdzie? Dowiecie się w nastepnej części opisu wyprawy. Zapraszam do czytania :)



  • DST 62.00km
  • Czas 03:22
  • VAVG 18.42km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa w góry z Darkiem - dzień 3 - okolice Satrego Sącza i Łemkowszczyzna

Wtorek, 14 sierpnia 2018 · dodano: 26.08.2018 | Komentarze 6

Dziś ma być czysto do południa. Po południu zapowiadają w tej okolicy opady i burze, a w górach to nie są przelewki. Bierzemy to głęboko do serca i planujemy tak trasę, by wrócić koło południa. Wybieramy się dziś w kierunku Starego Sącza. Tam jeszcze nas nie było.
Wpierw kierujemy się na Łącko, innej drogi tu nie ma.
Miasteczko nie robi na nas specjalnego wrazenia, jednak na chwilę zaglądamy do kościoła.

Wnętrze kościoła pw. św. Jana Chrzciciela w Łącku
Wnętrze kościoła pw. św. Jana Chrzciciela w Łącku © Tymoteuszka

Jedziemy drogą wojewódzką, jednak na wysokości Jazowiska postanawiamy wybrać drogę mniej ruchliwą, mianowicie znajdującą się na drugim brzegu Dunajca. Skręcamy w prawy, przejeżdżamy przez most na Dunajcu poczym skręcamy w lewo.

W stronę Starego Sącza
W stronę Starego Sącza © Tymoteuszka

Droga jest dużo węższa, mniej ruchliwa, powiedziałabym, że nawet wcale, gdyż stoi przy niej zakaz wjazdu. Ciekawe dlaczego.
Najciekawsze jest to, że pnie się ostro w górę.
Mimo wcześniejszej pory dnia, robi nam się bardzo gorąco.
Jesteśmy zmuszeni zsiąść z rowerów i podprowadzić je kawałek pod górę. Ciężko. Drogowcy robią porządki po wcześniejszych ulewach.

Na podjeździe na wysokości Jazowisko
Na podjeździe na wysokości Jazowisko © Tymoteuszka

Wspaniałe widoki
Wspaniałe widoki © Tymoteuszka

W Gołkowicach robimy krótką przerwę, drewniany kościółek jest otwarty. Warto do niego wejść.
W środku ksiądz przyozdabia go do jutrzejszego święta.
Gawędzimy z nim chwilę.


Kościół pw. św. Antoniego w Gołkowicach Górnych
Kościół pw. św. Antoniego w Gołkowicach Górnych © Tymoteuszka

Gołkowice Górne - wnętrze kościoła
Gołkowice Górne - wnętrze kościoła © Tymoteuszka

Długa prosta i osiągamy Stary Sącz.
Odwiedzamy kościół, Rynek, klasztor - 2 czaszki, źródełko.
Miasteczko ciekawe, jest tu co zwiedzać, tylko te szpecące samochody na Rynku jego czar psują. Dlaczego na Rynku utworzono wielki parking? Niewiem. Paskudnie to wygląda.

Stary Sącz - wnętrze kościoła
Stary Sącz - wnętrze kościoła © Tymoteuszka

Rynek w Starym Sączu
Rynek w Starym Sączu © Tymoteuszka

Stary Sącz - brama klasztoru ss. Klarysek
Stary Sącz - brama klasztoru ss. Klarysek © Tymoteuszka

Stary Sącz - czaszka na ścianie klasztoru
Stary Sącz - czaszka na ścianie klasztoru © Tymoteuszka

Stary Sącz - druga czaszka na ścianie klasztoru
Stary Sącz - druga czaszka na ścianie klasztoru © Tymoteuszka

Dziedziniec klasztoru w Starym Sączu
Dziedziniec klasztoru w Starym Sączu © Tymoteuszka

Brama w Starym Sączu
Brama w Starym Sączu © Tymoteuszka

Stary Sącz - źrodełko św. Kingi
Stary Sącz - źrodełko św. Kingi © Tymoteuszka

Nie od dziś wiadomo, że prawdziwy rowerzysta nie wraca tą samą drogą.
I my także tego nie robimy.
Jedziemy teraz w kierunku mostu na Drodze Wojewódzkiej 969, zaskakuje nas DDR-ka. Piękna, szeroka, ciągnaca się aż za most. Szok.

DDR-ka w stronę mostu i Podegrodzia
DDR-ka w stronę mostu i Podegrodzia © Tymoteuszka

Przez Podegrodzie wracamy do Wietrznic, oglądając takie oto widoki.
Na chwilę zatrzymujemy się na stacji, na kawę, by zajrzeć na radary. Czy coś się w okolicy nie dzieje złego, gdyż pojawiają sie dziwne chmury zza gór.

W górach
W górach © Tymoteuszka

Na szczęście po drodze nic nas nie dorwało.
Na miejscu wskakujemy pod prysznic i idziemy do stołówki na obiad.
Po obiedzie, w ramach jakiegoś obozu kajakowego dostajemy gratis po małym kawałku tiramisu :)
Dziękujemy.

Tor kajakarstwa górskiego Wietrznice
Tor kajakarstwa górskiego Wietrznice © Tymoteuszka

Na campingu Wietrznice zaraz zacznie lać i grzmieć. Turyści już wyjechali.
Na campingu Wietrznice zaraz zacznie lać i grzmieć. Turyści już wyjechali. © Tymoteuszka

Po obiedzie zaczyna się to, co przewidywała prognoza. Błyska się, grzmi, później leje.
Na szybciutko obieramy kierunek, jedziemy w inne miejsce. Mamy nadzieję, że tam nie będzie padać?

Wybieramy przejazd samochodami nad jezioro Klimkówka. Do łemków :) 
Tu niespodzianka pod postacią nieistniejącego już campingu oaza. Szukamy dalej.
Trafiamy na czynny Słoneczna Polana.

Jak się okazuje i tu się kałduni, zapowiadane są deszcze i burze.
Cóż. Pogoda nie zachęca na rowerowe wycieczki.
Po zapoznaniu się z terenem campingowym, obejściu jego, decydujemy się na wyjazd autem po okolicy.
Jedziemy w poszukiwaniu cerkiewek łemkowskich.
Z grubsza kierujemy się na Wysową-Zdrój, do Wysowej jak i z powrotem zbieramy po kilka cerkiew drewnianych.

Kaplica cmentarna w Uściu Gorlickim
Kaplica cmentarna w Uściu Gorlickim © Tymoteuszka

Uście Gorlickie - cmentarz wojenny
Uście Gorlickie - cmentarz wojenny © Tymoteuszka

Uście Gorlickie - cerkiew św. Pareskiewy
Uście Gorlickie - cerkiew św. Pareskiewy © Tymoteuszka

Wysowa-Zdrój - kościół pw. NMP Wniebowziętej
Wysowa-Zdrój - kościół pw. NMP Wniebowziętej © Tymoteuszka

Wysowa-Zdrój - wnętrze kościoła
Wysowa-Zdrój - wnętrze kościoła © Tymoteuszka

Wysowa-Zdrój - cerkiew prawosławna św. Michała Archanioła
Wysowa-Zdrój - cerkiew prawosławna św. Michała Archanioła © Tymoteuszka

Wypędzonym z Łemkowszczyzny
Wypędzonym z Łemkowszczyzny © Tymoteuszka

Na Szlaku w Wysowej
Na Szlaku w Wysowej © Tymoteuszka

Basen w Wysowej-Zdrój
Basen w Wysowej-Zdrój © Tymoteuszka

W Parku Zdrokowym - Wysowa-Zdrój
W Parku Zdrokowym - Wysowa-Zdrój © Tymoteuszka

Kiedy jesteśmy w Parku Zdrojowym zaczyna coraz śmielej grzmieć.
W drodze powrotnej zaczyna padać, a w Kwiatoniu już leje.

Hańczowa - cerkiew prawosławna Opieki Bogurodzicy
Hańczowa - cerkiew prawosławna Opieki Bogurodzicy © Tymoteuszka

Skwirtne - cerkiew św. Kosmy i Damiana
Skwirtne - cerkiew św. Kosmy i Damiana © Tymoteuszka

Kwiatoń - cerkiew grekokatolicka pw. św. Pareskewy
Kwiatoń - cerkiew grekokatolicka pw. św. Pareskewy © Tymoteuszka


Kwiatoń - cerkiew prawosławna pw. św. Pareskiewy
Kwiatoń - cerkiew prawosławna pw. św. Pareskiewy © Tymoteuszka

W Uściu Gorlickim stajemy przy markecie, kupujemy najpotrzebniejsze produkty, bo jutro mamy święto i może być tak, że będzie wszystko pozamykane.
Nie chce się wypogodzić. Wieczorem w samochodzie radzimy co począć dalej. Jakieś plany...Postanawiamy ponownie zmienić lokalizację, tylko na jaką? To się okaże jutro :)

Na campingu
Na campingu "Słoneczna Przystań k. Klimkówki © Tymoteuszka




  • DST 66.00km
  • Czas 04:18
  • VAVG 15.35km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa w góry z Darkiem - dzień 2 - Pieniny + spływ kajakowy

Poniedziałek, 13 sierpnia 2018 · dodano: 23.08.2018 | Komentarze 7

Podjechaliśmy na metę naszego spływu kajakowego
Podjechaliśmy na metę naszego spływu kajakowego © Tymoteuszka

Wczesna pobudka, śniadanie, kawa, toaleta.
Herbata ląduje w termosie, a później w plecaku.
Rowerki gotowe do jazdy. Dziś podążamy w kierunku Szczawnicy, to tam mamy zbiórkę o 10:00. 
Podjeżdżamy pod garaż, uzgadniamy z szefową reguły zostawienia rowerków pod jej opieką ;)
Zostawiamy także rzeczy niepotrzebne nam na spływie. Niezbędne zabieramy ze sobą, pakujemy do specjalnej plastikowej beczułki i oczekujemy na Pana z busem, ktory to nas i innych podwiezie na starty naszych spływów.
My i jeszcze dwie osoby podwozone są do Sromowców, reszta wysiada w Niedzicy.
Przed wejściem do kajaka pneumatycznego dostajemy instruktaż, kamizelki i kaski na głowę.
Wsiadamy i odpływamy.
Jest bosko, podoba mi się, Darkowi także.
Zanim opanowywujemy kajak, mija trochę czasu.
Gdy rzeka płynie spokojnie jest lajtowo, można się opalać.
Kiedy rzeka przyspiesza, pojawiają się kamienie, skręca - zaczyna się zabawa :)
Śmiechu co niemiara. Jest co robić.
Musimy trzymać bezpieczną odległość od tratw, pontony nas wyprzedzają.
W połowie spływu jesteśmy już cali mokrzy.
Najgorsze jest to, że nie mamy nic na zmianę.
Ani majtek, ani gaci z pampersem. Ups.
Zabawa na rzece mija bardzo szybko.
W Szczawnicy trzeba zacumować. Pojawiają się drobne problemy, ale jakoś dobijamy do brzegu.
W efekcie Darek moczy dodatkowo buty, by dokładnie dobić do brzegu.
Kiedy jesteśmy już na lądzie, idziemy coś zjeść. Na pobliską ławkę.
Herbata nas rozgrzewa - i dobrze. Słońce dogrzewa nasze tyły - i dobrze.
Pakujemy rzeczy do plecaków, zabieramy rowery i jedziemy, może podczas jazdy szybciej się osuszymy?
Najpierw obieramy kierunek na Sewerynówkę.
Nie jest łatwo, bo to nieustanny podjazd.
Ale jakie widoki....

Wspinamy się na Sewerynówkę
Wspinamy się na Sewerynówkę © Tymoteuszka

Nad Wodospadem Zaskalnik
Nad Wodospadem Zaskalnik © Tymoteuszka

Kaplica na Sewerynówce
Kaplica na Sewerynówce © Tymoteuszka

Informacja turystyczna
Informacja turystyczna © Tymoteuszka

Wnętrze kaplicy na Sewerynówce
Wnętrze kaplicy na Sewerynówce © Tymoteuszka

Nieco później odbijamy na koniec świata.
Tym razem na wschód. Kierunek Rezerwat Biała Woda.
Pięknie tutaj.

W Rezerwacie Biała Woda
W Rezerwacie Biała Woda © Tymoteuszka

W Rezerwacie Biała Woda, pewnie za tym laskiem widać Słowację
W Rezerwacie Biała Woda, pewnie za tym laskiem widać Słowację © Tymoteuszka

Gdzie drwale rąbią, tam wióry lecą ;)
Gdzie drwale rąbią, tam wióry lecą ;) © Tymoteuszka

Skałki w Rez. Biała Woda
Skałki w Rez. Biała Woda © Tymoteuszka

Niestety, czas nieubłaganie mija, a my musimy kierować się już na camping.
Jeszcze kilka zdjęć z parku i promenady Szczawnicy.

W Szczawnicy
W Szczawnicy © Tymoteuszka

Szczawnica, rzeka i Promenada
Szczawnica, rzeka i Promenada © Tymoteuszka

Na Promenadzie w Szczawnicy
Na Promenadzie w Szczawnicy © Tymoteuszka

I lecim dalej.
Na rogatkach Krościenka kątem oka coś zauważam. Jest to teren kirkutu.
Zatrzymujemy się tutaj na chwilę. Robimy kilka zdjęć.

Jedziemy w stronę campingu Wietrzychowice
Jedziemy w stronę campingu Wietrzychowice © Tymoteuszka

W Krościenku n. Dunajcem
W Krościenku n. Dunajcem © Tymoteuszka

Na terenie kirkutu - Krościenko n. Dunajcem
Na terenie kirkutu - Krościenko n. Dunajcem © Tymoteuszka

W Krościenku n. Dunajcem
W Krościenku n. Dunajcem © Tymoteuszka

Coraz bliżej mety
Coraz bliżej mety © Tymoteuszka

Gdy docieramy do campingu Wietrznice, robi się powoli ciemno.
Zatem planujemy na szybko trasę na jutrzejszy dzień.
Jednak musimy wziąć pod uwagę to, że na jutro prognozowane są opady deszczu i burze.
Pożyjemy, zobaczymy, do jutra.



  • DST 119.00km
  • Czas 07:28
  • VAVG 15.94km/h
  • VMAX 44.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa od Pienin do Ponidzia z Darkiem - dzień 1

Niedziela, 12 sierpnia 2018 · dodano: 22.08.2018 | Komentarze 5

W stronę Przełomu Dunajca
W stronę Przełomu Dunajca © Tymoteuszka

Niedziela. To jest ten dzień, w którym zaczynamy z Darkiem kolejną naszą rowerową wyprawę, choć dojazd na miejsce będzie pokonywany samochodami. Kierunek okolice Łącka, camping nad Dunajcem. Kiedy jestem gdzieś pod Kielcami dostaję wiadomość.
Postanawiam zatrzymać się na chwilę na parkingu. To wiadomość od Darka. Nie jest optymistyczna. Awaria. Co teraz, co robić? Męska decyzja. Postanawiamy spotkać się już w górach, nie gdzieś po drodze, to bez sensu.

Camping Wietrznice zaskakuje.
Jest mniejszy niż wydawał się na zdjęciach.
Dużo ludzi, nie ma gdzie zaparkować aut.
Nie ma ograniczeń korzystania z wody, jest stołówka, w kranie gorąca woda, jest prąd.
To wszystko co nam potrzeba.
Na miejscu jestem wcześniej.

Szybkie rozpakowanie się, zrzucenie rowerów z aut i pora rozruszać kości.
Kierunek Niedzica i Zakopane. Choć z tym ostatnim bym się jeszcze wstrzymała, gdyż obawiam się, że będziemy mieli za mało czasu na dojazd i powrót.

Im bliżej Krościenka, tym tłoczniej na jezdni. 
Korek. Trzeba go jakoś ominąć. Na szczęście nie musimy w nim stać. Jedziemy dalej, chodnikiem.

Korek przed Krościenkiem n. Dunajcem
Korek przed Krościenkiem n. Dunajcem © Tymoteuszka

Po drodze podziwiamy widoki.
W Szczawnicy kierujemy się drogę wzdłuż Dunajca, utworzoną specjalnie dla pieszych i rowerzystów. Z racji, że dziś niedziela, turystów tu co niemiara. Trzeba się zatrzymywać, zwalniać, uważać.

Turystów bez liku na ścieżce wzdłuż Dunajca
Turystów bez liku na ścieżce wzdłuż Dunajca © Tymoteuszka

Za Czerwonym Klasztorem przekraczamy Dunajec fikuśną ;) kładką pieszo-rowerową. 
W Sromowcach podjeżdżamy pod kościółek, który dziś spełnia rolę galerii.

Sromowce i drewniany kościółek - dziś galeria
Sromowce i drewniany kościółek - dziś galeria © Tymoteuszka

Wnętrze kościoła w Sromowcach
Wnętrze kościoła w Sromowcach © Tymoteuszka

W Niedzicy wjeżdżamy na wzgórze zamkowe, skąd roztaczają się piękne widoki.
Gorąco, pora uzupełnić zapasy wody, bo uschniemy. W samym miasteczku tłumy, nie podoba mi się to.
Trudno się tu poruszać.

Zamek w Niedzicy z innej strony :)
Zamek w Niedzicy z innej strony :) © Tymoteuszka

Na hali
Na hali © Tymoteuszka

Wracamy drogą po słowackiej stronie. Przez Leśnicę.
Tu zdecydowanie spokojniej.
W Czerwonym Klasztorze zmuszeni pojechać Przełomem Dunajca - innej drogi tutaj nie ma.
Teraz, na spokojnie mamy okazję przyjrzeć się zachowaniom kajakarzy, wodzie, nurtowi itd....bo przecież jutro czeka nas górski spływ kajakowy tym pięknym odcinkiem. Mamy wszelkie obawy, ale cóż. Co będzie to będzie.

W Czerwonym Klasztorze
W Czerwonym Klasztorze © Tymoteuszka

Wzdłuż Dunajca
Wzdłuż Dunajca © Tymoteuszka

Przełomem, raz w cieniu
Przełomem, raz w cieniu © Tymoteuszka

...raz w słońcu
...raz w słońcu © Tymoteuszka

W drodze powrotnej wjeżdżamy na chwilę w głąb Słowacji, a także pokonujemy ostry podjazd na punkt widokowy w Szczawnicy oraz zatrzymujemy się na chwilkę w Tylmanowej, by uchwycić ostatnie promienie słoneczka.

Wracamy ze Słowacji
Wracamy ze Słowacji © Tymoteuszka

Z punktu widokowego w Szczawnicy
Z punktu widokowego w Szczawnicy © Tymoteuszka

W Tylmanowej zachodzi już słońce
W Tylmanowej zachodzi już słońce © Tymoteuszka

Na campingu trochę się ogarniamy, przygotowywujemy kolację i siebie do spania.
Dobranoc.
Jutro kolejny dzień przygód. :)
Pozdrawiamy.

P.S. Dystans łączony z wcześniejszymi moimi krótkimi wyjazdami.

  • DST 106.00km
  • Czas 07:00
  • VAVG 15.14km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Po ziemii wieluńskiej z Darkiem

Niedziela, 22 lipca 2018 · dodano: 31.07.2018 | Komentarze 3

Młyn w Kochlewie
Młyn w Kochlewie © Tymoteuszka

Wyjątkowo bez opisu.
Darek tak ładnie opisał tę wycieczkę, że polecam Jego opis :) wpis amigi

Na Wyżynie Wieluńskiej
Na Wyżynie Wieluńskiej © Tymoteuszka

Czaszka w okolicach Wielunia
Czaszka w okolicach Wielunia © Tymoteuszka

Ruda - neorenesansowy dwór z 1857r.
Ruda - neorenesansowy dwór z 1857r. © Tymoteuszka

W Wieluniu
W Wieluniu © Tymoteuszka

Pod Domem Kultury w Wieluniu
Pod Domem Kultury w Wieluniu © Tymoteuszka

Wieluń i bodajże Straż Miejska
Wieluń i bodajże Straż Miejska © Tymoteuszka

W Wieluniu
W Wieluniu © Tymoteuszka

Urząd Miasta w Wieluniu
Urząd Miasta w Wieluniu © Tymoteuszka

Wieluń
Wieluń © Tymoteuszka

Pod Basztą Prochownia w Wieluniu
Pod Basztą Prochownia w Wieluniu © Tymoteuszka

Pod Basztą Męczarnia - Wieluń
Pod Basztą Męczarnia - Wieluń © Tymoteuszka

I oto dowód :)
I oto dowód :) © Tymoteuszka

Na wieluńskim Rynku
Na wieluńskim Rynku © Tymoteuszka

Wieluń - tu stał budynek Kolegium Pijaskiego
Wieluń - tu stał budynek Kolegium Pijaskiego © Tymoteuszka

To w Wieluniu rozpoczęła się wojna
To w Wieluniu rozpoczęła się wojna © Tymoteuszka

Pod kosciółkiem - Wieluń
Pod kosciółkiem - Wieluń © Tymoteuszka

Gaszyn k. Wielunia - kościółek z XVI w.
Gaszyn k. Wielunia - kościółek z XVI w. © Tymoteuszka

Po drodze natkneliśmy się na cmentarz choleryczny
Po drodze natkneliśmy się na cmentarz choleryczny © Tymoteuszka

Widoki cudne
Widoki cudne © Tymoteuszka

Ożarów - mury barokowego pałacu
Ożarów - mury barokowego pałacu © Tymoteuszka

Muzeum Wnętrze Dworskich w Ożarowie
Muzeum Wnętrze Dworskich w Ożarowie © Tymoteuszka

Wiatrak k. Ożarowa
Wiatrak k. Ożarowa © Tymoteuszka

Wiezrbie - kosciółek z XVI w.
Wiezrbie - kosciółek z XVI w. © Tymoteuszka

Wnętrze kosciółka w Wierzbie
Wnętrze kosciółka w Wierzbie © Tymoteuszka

Ups, nie pojadę dalej
Ups, nie pojadę dalej © Tymoteuszka

Popowice - późnogotycki kościółek z ok. 1520r.
Popowice - późnogotycki kościółek z ok. 1520r. © Tymoteuszka

Polną drogą, szlakiem rowerowym
Polną drogą, szlakiem rowerowym © Tymoteuszka

Szlakiem rowerowym - okolice Wielunia
Szlakiem rowerowym - okolice Wielunia © Tymoteuszka

Do Źródełka Objawienia - okolice Kałuż w Załęczańskim Parku Krajobrazowym
Do Źródełka Objawienia - okolice Kałuż w Załęczańskim Parku Krajobrazowym © Tymoteuszka

Przy Źródełku
Przy Źródełku © Tymoteuszka

Żródełko Objawienia
Żródełko Objawienia © Tymoteuszka

Ołtarz leśny w Dolinie Objawienia
Ołtarz leśny w Dolinie Objawienia © Tymoteuszka

Leśną Drogą Krzyżową
Leśną Drogą Krzyżową © Tymoteuszka

Obiad nad Wartą
Obiad nad Wartą © Tymoteuszka

Zgubiliśmy się - nad Wartą
Zgubiliśmy się - nad Wartą © Tymoteuszka

Przy Granatowym Źródle
Przy Granatowym Źródle © Tymoteuszka

Granatowe Źródło
Granatowe Źródło © Tymoteuszka

Lasem, przez piachy
Lasem, przez piachy © Tymoteuszka

Stado owiec
Stado owiec © Tymoteuszka

Tablica informacyjna
Tablica informacyjna © Tymoteuszka

Przed wapiennikiem
Przed wapiennikiem © Tymoteuszka

Działoszyn i jego pałac
Działoszyn i jego pałac © Tymoteuszka

Działoszyńska parafia
Działoszyńska parafia © Tymoteuszka

Na Górę Wiatrakową w Działoszynie
Na Górę Wiatrakową w Działoszynie © Tymoteuszka

Na Górze Wiatrakowej
Na Górze Wiatrakowej © Tymoteuszka

Kolejna Droga Krzyżowa obok
Kolejna Droga Krzyżowa obok © Tymoteuszka

Szlakiem w dół
Szlakiem w dół © Tymoteuszka

Kwatera na cmentarzu w Działoszynie
Kwatera na cmentarzu w Działoszynie © Tymoteuszka

Działoszyn - zespół stodół
Działoszyn - zespół stodół © Tymoteuszka

Koniec piachów, skręcamy na niebieski
Koniec piachów, skręcamy na niebieski © Tymoteuszka

Kamion - mini kościółek
Kamion - mini kościółek © Tymoteuszka

Wejscie do kosciółka
Wejscie do kosciółka © Tymoteuszka

Okienko
Okienko © Tymoteuszka

Ołtarz Główny - Kamion
Ołtarz Główny - Kamion © Tymoteuszka

Mostem drewnianym nad Wartą
Mostem drewnianym nad Wartą © Tymoteuszka

W lesie k. Warty Darek znalazł kanie
W lesie k. Warty Darek znalazł kanie © Tymoteuszka

Kanie na śniadanie, obiad czy kolację?
Kanie na śniadanie, obiad czy kolację? © Tymoteuszka

Wzgórze armatnie w Krzeczowie
Wzgórze armatnie w Krzeczowie © Tymoteuszka


Rankiem niedzielnym

Niedziela, 24 czerwca 2018 · dodano: 26.06.2018 | Komentarze 4

Zdjęcia z niedzielnego zachodu słońca.
Natomiast na wycieczkę pojechałam z rańca, bez aparatu.

Piękne kolorki
Piękne kolorki © Tymoteuszka

Można patrzeć i patrzeć
Można patrzeć i patrzeć © Tymoteuszka

Z parą w tle
Z parą w tle © Tymoteuszka

Zachód słońca
Zachód słońca © Tymoteuszka

Pomarańczowo-czerwono
Pomarańczowo-czerwono © Tymoteuszka

Z kołderką
Z kołderką © Tymoteuszka

Bardziej pastelowo
Bardziej pastelowo © Tymoteuszka

Na dole pas się czerwieni
Na dole pas się czerwieni © Tymoteuszka

Między obłokami
Między obłokami © Tymoteuszka

Dobrej nocy
Dobrej nocy © Tymoteuszka

Robi się ciemno
Robi się ciemno © Tymoteuszka

  • DST 45.00km
  • Czas 02:18
  • VAVG 19.57km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po coś niezwykłego

Środa, 20 czerwca 2018 · dodano: 23.06.2018 | Komentarze 0

Zmartwiony Jezus
Zmartwiony Jezus © Tymoteuszka

Podczas każdego wyjazdu uwielbiam odszukiwać rzeczy, zjawiska niezwykłe.
Tak też było podczas tej wycieczki.
Otóż wszystko dla mnie dziś było niezwykłe. 
Kwiaty i to niezwykłe niebo. To jest to.

Kwiatuszek, okruszek
Kwiatuszek, okruszek © Tymoteuszka

Na drzewie
Na drzewie © Tymoteuszka

Lato wszędzie
Lato wszędzie © Tymoteuszka

Zmiana oflagowania miasta z barw Polski na tomaszowskie :)
Zmiana oflagowania miasta z barw Polski na tomaszowskie :) © Tymoteuszka

Pochmurny wieczór, jednak się przebija
Pochmurny wieczór, jednak się przebija © Tymoteuszka

Na słonecznym punkcie widokowym
Na słonecznym punkcie widokowym © Tymoteuszka

Ślicznie jest, patrzę i patrzę
Ślicznie jest, patrzę i patrzę © Tymoteuszka

W czyściutkich butkach jazda rowerem jest przyjemniejsza :)
W czyściutkich butkach jazda rowerem jest przyjemniejsza :) © Tymoteuszka

  • DST 40.00km
  • Czas 02:19
  • VAVG 17.27km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wtorkowo - wieczorkowo :)

Wtorek, 19 czerwca 2018 · dodano: 21.06.2018 | Komentarze 5

Kłosy
Kłosy © Tymoteuszka

Wieczorową porą wybieram się na objazd okolicy, nie mam zamiaru nawet oglądać meczu Polska-Senegal. Nie obchodzi mnie on wcale.
I tak z tego objazdu wyszła czterdziestka :)

Na trasie bardzo mało aut i dobrze.
Ul. Mostowa prawie gotowa do oddania.
Wystraczy jeszcze pozamiatać piach oraz usunąć stare słupy oświetleniowe.

Nowa zajezdnia autobusowa na Mostowej
Nowa zajezdnia autobusowa na Mostowej © Tymoteuszka

Nowa DDR-ka na ul. Mostowej - nierówna :(
Nowa DDR-ka na ul. Mostowej - nierówna :( © Tymoteuszka

Ul. Mostowa i ledy
Ul. Mostowa i ledy © Tymoteuszka

W polu
W polu © Tymoteuszka

Lato też ma swój urok
Lato też ma swój urok © Tymoteuszka

Rumiankowo się zrobiło
Rumiankowo się zrobiło © Tymoteuszka

Między drzewami
Między drzewami © Tymoteuszka

Po pagórkach
Po pagórkach © Tymoteuszka

Układ chmur
Układ chmur © Tymoteuszka

Światłość
Światłość © Tymoteuszka

Promiennie
Promiennie © Tymoteuszka

Na punkcie widokowym
Na punkcie widokowym © Tymoteuszka

Z punktu widokowego
Z punktu widokowego © Tymoteuszka

Wzbił się...bocian w powietrzu
Wzbił się...bocian w powietrzu © Tymoteuszka

Czarny Bocian w krajobrazie
Czarny Bocian w krajobrazie © Tymoteuszka

Na niebie
Na niebie © Tymoteuszka

Szutrowa, nowa, biegnie pod nowym mostem, w pole
Szutrowa, nowa, biegnie pod nowym mostem, w pole © Tymoteuszka

Suchar nad rzeczką
Suchar nad rzeczką © Tymoteuszka

Piekności na tafli Wolbórki
Piekności na tafli Wolbórki © Tymoteuszka

Przejrzysta woda w Wolbórce
Przejrzysta woda w Wolbórce © Tymoteuszka

Na ul. Hallera
Na ul. Hallera © Tymoteuszka

Jeden z filarów w budowie - powstają dwie kładki pieszo-rowerowe w Parku nad Wolbórką
Jeden z filarów w budowie - powstają dwie kładki pieszo-rowerowe w Parku nad Wolbórką © Tymoteuszka

Kiedy jestem już w domu, mecz już dawno się zakończył. Obyło się bez euforii, bo i przegrali 1:2 i wcale nie płaczę z tego powodu. Niech najpierw nauczą się grać, a później wybierają się na mistrzostwa czy coś w tym stylu.
Nie szkoda na takie wojaże pieniędzy? Ile to zachodu?

  • DST 77.00km
  • Czas 03:54
  • VAVG 19.74km/h
  • VMAX 41.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Rajd na Orientację z Darkiem "Poszukiwanie drogi do Niepodległości

Niedziela, 17 czerwca 2018 · dodano: 19.06.2018 | Komentarze 4

Plakat rajdu
Plakat rajdu © Tymoteuszka

17 czerwca, to jest ta niedziela, w którą Grupa z Brzezin organizuje Rajd na orientację. W tym roku pod hasłem "Poszukiwanie Drogi do Niepodległości". Jako start i metę, bazę zawodów obrali Stajnie Zielony Konik w Borowej k. Gałkowa, między Koluszkami a Łodzią.
Darka nie trzeba było namawiać. 
W bazie zameldował się ok. godziny po mnie.
Do 10:00 mamy czas, na tę godzinę zaplanowany jest start.
Jeszcze przed startem odchaczenie się na liście, pobranie fantów startowych i karty startowej z pytaniami.
Po czym krótki i szybki rozruch, postanawiamy rozprostować kości, jedziemy jakieś 10 km, po asfaltach. Próbuje nowego ułożenia manetek i sprawdzam jak się spisują nowe, większe zębatki.
Jest super, wszystko na swoim miejscu, Bocian jedzie jak szalony.
Pora się zbierać na start.
Szybka toaleta, banan, baton, picie i można jechać, ale najpierw słuchamy co mają do powiedzenia organizatorzy.

Organizatorzy i buro zawodów
Organizatorzy i buro zawodów © Tymoteuszka

Maszyny gotowe, zawodnicy czekają
Maszyny gotowe, zawodnicy czekają © Tymoteuszka

Oczekiwanie na start. Zawody na orientacje ze Strefą Rowerową Brzeizny
Oczekiwanie na start. Zawody na orientacje ze Strefą Rowerową Brzeizny © Tymoteuszka

Co niektrózy wybiorą się na trasę rodzinną
Co niektrózy wybiorą się na trasę rodzinną © Tymoteuszka

Trasy są dwie. Rodzinna na 20 km i mega na 70 km.
Wszystkich Punktów Kontrolnych jest do zdobycia 21.
Oczywiście niezastanawiając się bierzemy wszystko :)
Czyli mega i 21 PK nasze.

Przedmowa końcowa, zaraz dostaniemy mapy
Przedmowa końcowa, zaraz dostaniemy mapy © Tymoteuszka

Malujemy część trasy, później zobaczymy jak to wszystko wyjdzie, ustalimy dalszą drogę.

Mapa z punktami kontrolnymi. Nie było perforatorów, a trzeba było odpowiedzieć na czasami skomplikowane pytania
Mapa z punktami kontrolnymi. Nie było perforatorów, a trzeba było odpowiedzieć na czasami skomplikowane pytania © Tymoteuszka

Karta z pytaniami i odpowiedziami została przekazana na mecie, zatem niestety nie pamiętam tych wszystkich 21 pytań, na które musieliśmy odpowiedzieć by być zakwalifikowanym.....więc wybaczcie, nie napiszę.
Z grubsza pamiętam, że dotyczyły one: ilości okien od strony wschodniej, albo z tyłu pałacu, albo kto błogosławi jakiemuś człowiekowi, jaka data widnieje na pomniku, jaka litera widnieje na kamieniu, data na kapliczce, albo policz łuski wmurowane w ściany kościoła.
2 Punkty Kontrolne były przestawione, czyli nie tam, gdzie były wskazane na mapie, ale udało je się zaliczyć.
Co do policzenia łusek wmurowanych w ściany kościoła, chodziło tu o kościół w Kurowicach, nie wiedziliśmy z początku o jakie łuski chodzi :) Mi chodziły po głowie jakieś rybie łuski, bo kościół kojarzy mi się z rybą ;) Tak naprawdę chodziło o łuski działa....Jest ich sporo, jednak jeden z księży mówi 32 :) Dzięki księże.
Oczywiscie nie obyło się bez szlaku konnego, przejchanie choć odcinka tym szlakiem musiało dzisiaj wchodzić w grę. Było ciężko, ale daliśmy radę. W lasach, na polnych ścieżkach sucho strasznie, aż nie przyjemnie. Kurzyło się spod kół.
Temperatura dziś rosła w zastraszającym tempie. Gorąco. 
Na asfaltach Bocian spisywał się bardzo dobrze, jechaliśmy ok. 30km/h, bardzo muszę go pochwalić. Bocianie, chwalę Cię, jesteś niezwodnym rowerem na Świecie. Dałeś dziś czadu.
Co chwila na trasie słyszymy: "Tomaszów!" :) To miłe, nie powiem. Dzięki za doping.

Na trasie meldujemy się z kompletem punktów tuż po 14:00, mimo że koniec rajdu zapowiedziany jest na 16:00.
Od organizatorów dowiadujemy się, że przed nami jest tylko czwórka zawodników z Koluszek (panów) z kompletem punktów, czyli jesteśmy nr. 5 i 6 :) Jak miło.
Zostawiamy karty. Dostajemy zaproszenie na żurek i kiełbaskę z ogniska.
Żurek w zupełności nam wystarcza. Teraz chce się tylko pić.
Termos herbaty znika piorunem.
Później herbata od organizatorów, baton, banan i mamy pełne brzuchy.

Jeszcze chwile spędzone przy zwierzakach i jesteśmy happy :)

Po dotarciu na metę. W stajni Zielony Konik z kucykiem
Po dotarciu na metę. W stajni Zielony Konik z kucykiem © Tymoteuszka

Miłośniczka kóz i koziołków :)
Miłośniczka kóz i koziołków :) © Tymoteuszka

Pora skorzystać z umywalki, toalety. Jesteśmy brudni od kurzu, strasznie to wygląda. Darek i ja mamy prawe nogi zakrwawione, gdzie żeśmy byli? Nawet nie wiem kiedy i gdzie?

Kiedy już wszyscy są zameldowani na mecie, pojedli, popili, następuje ogłoszenie wyników.

Wręczenie nagród, losowanie.
W końcu każdy coś dostaje.
Po raz kolejny to bardzo miłe. Dziękujemy.
Na poniższym zdjęciu nie widać, ale w mojej paczce niespodziance jest jeszcze dętka 28' :)

Nagrody przywiezione do domu
Nagrody przywiezione do domu © Tymoteuszka

Dziękujemy organizatorom za wspaniały rajd i prosimy o jeszcze. Do zobaczenia za rok :)

Darku, dzięki za kolejny dzień spędzony na rowerze, tym razem na zawodach. Było bardzo miło. Przepraszam za moje marudy i za to, że czasami za wolno jechałam.
Dzięki. Dobrze, że jesteś :)