Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




SPD - Spierdzielaj Pedale Durnowaty!!! koszmar //odsprzedam pedały/ nowe//

Wtorek, 8 maja 2012 · dodano: 09.05.2012 | Komentarze 13

Bez licznika, bo ten się kalibrował.

Zakupiłam na allegro buciki i pedaliki Schimano SPD.
I co?
Jajco.
Wściekłam się do czerwoności. I niech mi nikt nie mówi, że jestem aniołem, bo nim nie jestem. Każdy z nas ma czarny humor i zły dzień, nie?
Ja taki miałam wczoraj i nie tylko.

Na siebie, na rower, na pedaliki, na kolana, na glebę!!!!!

Na siebie, bo nie umiem się nauczyć.
Na rower, bo ciągle się wywracał, nie na tę stronę.
Na pedaliki, bo moje stopy, jakieś takie sztywne, nie umiały się wypiąć.
Na kolana, bo okropnie ucierpiały.
Boję się, że odnowiła się kontuzja, bolą. Mam siniaki, nowe siniaki.

Nie mogę iść na basen, bo wyglądam jak zmaltretowane, nieszczęsne dziecko po przejściach.
Jestem wściekła.
Wczoraj we mnie się zagotowało.
Musiałam się przewietrzyć, choć mi się nie chciało.
Pod górę i z góry. Musiałam się wyrzyć.
W bucikach dobrze się jeździ, ale jak to wygląda, kiedy na nogach buty SPD, a pedały zwykłe....?
Koszmarnie.

Jestem uparta.
Decyzję podjęłam.
Więc proszę nie mówcie mi, że się kiedyś tam nauczę.
To nie na moje nerwy i umiejętności.
Mało pojętna jestem, za stara i pod kopułą mam nierówno.

Także jakby ktoś chciał pedały spd shimano PD-M520, mogę odsprzedać.
Nowe. Wczoraj przyszła paczka.
Tylko trzy razy zaliczyły glebę.
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 9.50km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:34
  • VAVG 16.76km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

w niedzielne popołudnie..nakarmić kaczki

Niedziela, 6 maja 2012 · dodano: 08.05.2012 | Komentarze 5

Ten wpis miał być zbiorowy, ale nie jest, dlatego pojawił się teraz.
Po dopołudniowej wycieczce z Anetą miałam niedosyt i wyjechałam ponownie, pod wieczór.

Wymyśliłam, że pojade na Niebieskie.

przywiozłam chleba kaczkom © Tymoteuszka


ptaki też się najadły © Tymoteuszka


na Niebieskich Źródłach © Tymoteuszka


Zmarzłam, dlatego szybko wracam do domu.

idzie brzydka chmura © Tymoteuszka


Po drodze jadę z misją do księdza, ale księdza nie ma i misja się nie udała :(

Tomaszowskie Forum Trzeźwości © Tymoteuszka


Na mieście znajduje to, co znaleźć chciałam :)

19 maja o godz. 17.00 będziemy koncertować w rytmie słonecznego reggae z Darkiem :P © Tymoteuszka


Wypad krótki i w połowie udany.
Kaczki nakarmione, znalezione, to co miało być znalezione, niestety misja u księdza się nie powiodła. Innym razem może uceluje. :)
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 38.50km
  • Teren 4.50km
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stokrotka rosła polna....czyli z Anetą w znane

Niedziela, 6 maja 2012 · dodano: 06.05.2012 | Komentarze 6

O 8.00 zgaduję się z Anetą na przejżdżkę rowerową.
Tak dawno, żeśmy się nie widziały, nie rozmawiały i nie śmiały...że pora to zmienić.

Padła propozycja do Ujazdu, start o 11.00.
Spotykamy się u mnie pod domem.
Jedziemy.

Aneta jedzie ta drogą pierwszy raz.
Po drodze zajeżdżamy do młyna nad Pisecznicą.

To nic, ze byłam tam wczoraj.

Dziś to jest dziś.

sesyja przy młynie © Tymoteuszka

z Anetą, przy młynie © Tymoteuszka


W Ujeździe przed główną bramą do parku z pałacem zauważam kapliczkę w murze.
Muszę ją zobaczyć, inaczej byłabym chora.
Co to za wycieczka bez odkrycia czegoś nowego?

kapliczka tuż przy bramie pałacu w Ujeździe © Tymoteuszka


Na terenie parku przy pałacowym znajduje się schron.
Idę zobaczyć.

schron na terenie parku pałacowego w Ujeździe © Tymoteuszka


Później siadamy na ławce i obżeramy się :)

obżeramy się, coby nam w bioderka troszkę weszło ;) © Tymoteuszka


Zmarzłam.

stokrotki © Tymoteuszka


Kręcimy się po dróżkach parkowych.

Wyjeżdżajac z Ujazdu kierujemy się na Łazisko przez Sangrodz.

ja to mam szczęście, zawsze odstraszam dzikie zwierzęta :) © Tymoteuszka


A w Sangrodzu taka oto niezwykła chata stoi.

macie okazję zobaczyć dom jedyny w swoim rodzaju © Tymoteuszka


Idę zobaczyć co jest w środku.

a w nim marnujące się jedzenie © Tymoteuszka


Dzięki Anecie wiem, że miód to tylko miód z Łaziska.

dzięki Anecie, wiem gdzie produkują bardzo dobry miodzio :) Łazisko City. © Tymoteuszka


Nowiutką dróżką, o której nie wiedziałam, koło S8, czyli na budowie.

Przodem Aneta mknie... © Tymoteuszka


alles kler :) © Tymoteuszka


Już teraz wiem, że tędy się przejedzie //na budowie S8// © Tymoteuszka


W Kolonii Zawada sady, a w nich:

sady, takie widoczki uwielbiamy © Tymoteuszka


  • DST 39.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 18.14km/h
  • VMAX 37.60km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wzdłuż Piasecznicy i Bieliny + McDrive

Sobota, 5 maja 2012 · dodano: 05.05.2012 | Komentarze 6

Po pracy, dość późno wyjechałam.
Jeszcze to, jeszcze tamto, życie w biegu.
Życie.

Po wczorajszym dniu bez roweru, dziś już nie dałam rady. Musiałam choć na chwilkę.
Udało się, choć były sprawy ważne i ważniejsze.
W nocy zżarłam całą czekoladę.
Mam ostatnio zachciewajki.
Po wycieczce zachaczam o Mc Drive i raczę się BigMaciem i frytkami z colą.
Eh te kobiety.
To moja pierwsza wizyta w Mc od ponad pół roku? Nie pamiętam.

Trasa: Tomaszów - Komorów - Zaborów II - Sangrodz - stawy - Ujazd - Wygoda - Bielina - Dębniak - Łazisko - Zaborów II - Komorów - Tomaszów.


Czas na zdjecia

nad Piasecznicą © Tymoteuszka


kozy kują ;) © Tymoteuszka


hmmmm, nie mogłam się nawąchać © Tymoteuszka


kolorowy zwierzak ;), a jak wrzeszczy!!! © Tymoteuszka


młyn, Czarnego Bociana ukryłam wśród kwiatów © Tymoteuszka


na mostku pod młynem © Tymoteuszka


między stawami © Tymoteuszka


na stawie © Tymoteuszka


motylek © Tymoteuszka


ciekawą mam drożkę © Tymoteuszka


przeprawa przez rzeczkę © Tymoteuszka


wyschnięty staw © Tymoteuszka


Bielina © Tymoteuszka


nad Bieliną © Tymoteuszka


nad Bieliną1 © Tymoteuszka


na mostku taka oto wyrwa © Tymoteuszka


muuuuuu © Tymoteuszka


piwnica - rzadko spotykana, ważne, że są jeszcze takie :) © Tymoteuszka


kucyk © Tymoteuszka


Czarny Bocian bardzo lubi kwiatki © Tymoteuszka


jabłonie © Tymoteuszka


Piasecznica © Tymoteuszka


znów młyn, w powrotnej drodze © Tymoteuszka


Czarna-Bielina przypływająca już przez Tomaszów © Tymoteuszka


  • DST 92.00km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:48
  • VAVG 19.17km/h
  • VMAX 43.80km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odkrywkowa i spontaniczna wycieczka ;)

Czwartek, 3 maja 2012 · dodano: 04.05.2012 | Komentarze 7

Czysty spontan z Marcinem.
Integracja z kolejnym BS-towiczem :)

Dlaczego odkrywkowa? ano dlatego, że odkryliśmy min. źródełko i schron w Inowłodzu, jechaliśmy polnymi i leśnymi dróżkami dotąd nieznanymi.

Borki - Smardzewice - szlakiem koło żubrów - punkt kontrolny 1 - las - pola - Wincentynów - pola - Modrzewek - Modrzew - kapliczka Giełzów - Inowłódz - źródełko - synagoga - shron koło Idziego - Królowa Wola - Gać - stawy - Spała - Ciebłowice - Tomaszów.

W oczekiwaniu na Marcina, na Borkach.

na Borkach czekam na Marcina © Tymoteuszka


Z Borek kierujemy się w stronę Smardzewic, a dokładnie rowerowym szlakiem koło Ośrodka Hodowli Żubrów do punktu kontrolnego 1.

Punkt Kontrolny 1, przy Ośrodku Hodowli Zubrów w Smardzewicach © Tymoteuszka


Z punktu kontrolnego mkniemy dalej okrężną drogą :) przez lasy i pola, przecinając drogę DW713 w stronę wsi Wincentynów.
Tutaj znajduje się kolejny punkt kontrolny, stoi on w pobliżu Skansenu Niebowo.

mkniemy przez pola © Tymoteuszka


Punkt kontrolny przy Skansenie Niebowo © Tymoteuszka


Skansen Niebowo © Tymoteuszka


w Wincentynowie, zapraszam Was na ich stronkę internetową :) © Tymoteuszka


trochę tutaj nie pasuje :) © Tymoteuszka


Skansen Niebowo to jedna chatka wraz z ciekawym podwórkiem, na którym dzieją się niesamowite rzeczy :) © Tymoteuszka


zaprasza © Tymoteuszka


Wyjeżdżając z Wincentynowa kierujemy się w stronę Kraśnicy.
Pola i łąki są nasze.
Wcale nie zabłądziliśmy.
Tak miało być ;)
Po drodze dostrzegamy stary drewniany młyn, jedziemy go zobaczyć.
Na około niego stawy i piękne widoki.

z daleka widzimy młyn, więc jedziemy, jest!!! © Tymoteuszka


Dojechaliśmy do Kraśnicy.

kościół w Kraśnicy © Tymoteuszka


z 1897-1905 r. © Tymoteuszka


pw. św. Wojciecha © Tymoteuszka


na terenie kościoła stoi drewniana kapliczka © Tymoteuszka


wnętrze kościoła w Kraśnicy, w tym momencie skończyła się msza, mamy szczęście © Tymoteuszka


Z Kraśnicy obieramy kierunek na Inowłódz.
Po drodze Marcin wpada na genialny pomysł.
Oto on.

wśród kwiatów :) © Tymoteuszka


Po wejściu w pole kwiatów moje nogi stają się koloru żółtego, czy ja się nabawiłam żółtaczki? ;) Dość śmiesznie wyglądam.

Przy okazji zdobywamy kolejny punkt kontrolny, który jest umiejscowiony koło kapliczki Giełzów, dawnej pustelni.

Punkt kontrolny obok kapliczki Giełzów - dawnej pustelni © Tymoteuszka


Weszliśmy do środka.

wnętrze kapliczki © Tymoteuszka


a tak wyglada z zewnątrz, obok stoi punkt © Tymoteuszka


Na mapie zaznaczone jest źródło, blisko Pilicy, w Inowłodzu.
Kiedyś próbowałam go odnaleźć, ale zakończyło się to fiaskiem.
Dziś było inaczej.
Próbowaliśmy z jednej strony go zajść - nie udało się.
Udało się z drugiej strony, ale po jakiej dróżce....z jednej strony Pilica, z drugiej wysokaśna skarpa.
Idziemy.

w poszukiwaniu źródła w Inowłodzu © Tymoteuszka


Jest!!!

źródło w Inowłodzu © Tymoteuszka


w skale © Tymoteuszka


i z czego się tak cieszysz? © Tymoteuszka


smaczna woda z niego wypływa © Tymoteuszka


wpływa prosto do Pilicy © Tymoteuszka


Przed dawną Synagogą robimy mały popas.

dawna Synagoga w Inowłodzu © Tymoteuszka


teraz mieści się w niej sklep spożywczy © Tymoteuszka


Teraz jedziemy dalej, tym razem w kierunku kościółka Idziego, odkryć to, co nie odkryte przez nas.
Wiedziałam o jego istnieniu, ale nigdy go nie widziałam.
Teraz zobaczę.

sama bym go nie znalazła © Tymoteuszka


Schron, koło Idziego.
Nieźle zakaamuflowany.

bardzo dobrze jest ukryty © Tymoteuszka


schron w Inowłodzu, na wzgórzu koło kościółka św. Idziego © Tymoteuszka


schron w Inowłodzu, na wzgórzu koło kościółka św. Idziego © Tymoteuszka


tak jest w środku © Tymoteuszka


w środku © Tymoteuszka


Regelbau 668 © Tymoteuszka



Idzi przysłonięty przeze mnie, widać tylko daszek, kapelusz ;)

co ja mam na głowie? © Tymoteuszka


W stronę Gaci.

zając ucieka © Tymoteuszka


w Rezerwacie Gać, staw Szczurek © Tymoteuszka



wgramolić sierota się nie może © Tymoteuszka


jestem bohaterem dnia - wgramoliłam się!!! ;) © Tymoteuszka


Siadamy na ławeczce na moście w Spale.
I tutaj dostrzegamy groźne, czarne chmury.
Przez Ciebłowice do Tomaszowa.
Po drodze zapada decyzja, że rezygnujemy z drogi na Jeleń i dalej na tamę, gdzie mieliśmy się rozstać.
Zatem jedziemy prosto do Tomaszowa.
Wyprowadzam Marcina na trasę na Wiaderno, gdzie się żegnamy.
Wracam do domu.
Za godzinkę leje deszcz, burza kołuje, strzelają pioruny.

  • DST 21.50km
  • Teren 16.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 17.20km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Relaks - odpocząć

Środa, 2 maja 2012 · dodano: 03.05.2012 | Komentarze 4

Po wczorajszej pierwszo majowej wycieczce po Górach Świętokrzyskich, zdecydowałam się na relaksik.

W koszulce z długim rękawem, bez mapnika i bez rękawiczek - trochę mi się dziwnie jechało, tak inaczej.

Po pracy do tamy na Zalewie Sulejowskim przez Białą Górę, do domu zielonym szlakiem rowerowym nad brzegiem Pilicy, koło wodpsadu Niagara, Nagórzyce, Józefów.

wodospad Niagara na Pilicy © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 106.00km
  • Teren 44.00km
  • Czas 05:19
  • VAVG 19.94km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

7 h w najstarszych górach Polski

Wtorek, 1 maja 2012 · dodano: 02.05.2012 | Komentarze 8

Dużo zdjęć.
Jak masz się nudzić czytając tę notkę, to lepiej nie czytaj.
Przejdź na inny blog.

Weekend majowy zupełnie inaczej miał wyglądać, jak wygląda.....bo miałam się spotkać z Kajmanem i Niradharą nad Pilicą....i....

A wygląda tak, że 1 maja byłam w Górach Świętokrzyskich.
2 maja byłam w pracy.
A na 3 maja, jeszcze nie mam konkretnego pomysłu, choć to już za parę godzin.

Zrezygnowałam z prawdziwej trzydniowej majówki na rzecz kolejnych zawodów na orientację, które już w przyszłą sobotę. Co za dużo, to nie zdrowo.

Zacznijmy od początku.

Pobudka o 4.30.
Na miejscu, czyli w Chęcinach, w województwie świętokrzyskim, jesteśmy o 8.00.
Przebieram się, uzbrajam Czarnego Bociana w mapnik, mapa, licznik, zakładam kask na głowę, napełniam bidon po brzegi i startuje.
Umawiamy się na telefon o godz. 16.00.
Także mam 8h czasu, aby wyrobić z góry założony plan.
Czy się uda?
To się okaże.
Nastawiam się na Szlak Architektury Drewnianej, ruiny oraz Szlak "Miejsca Mocy".
Wcześniej zaznaczam sobie trasę na mapie, jak to zazwyczaj jest na zawodach na orientację.

Najapierw objeżdżam miasteczko.
Nie umiem tutaj wszystkiego znaleźć, co sobie zaplanowałam, więc zmierzam pod górę na zamek.
Okrązam go w koło.
Po stromych i niebezpiecznych ścieżkach.
Serce wali, dobrze, że mam kask, ale czy on uratuje mi zycie w razie czego?
Widoki zapierające dech w piersi, bynajmniej mojej.
Nie mam takich na co dzień.

Ruiny zamku w Chęcinach 1 © Tymoteuszka


widok ze wzgórza zamkowego chęcińskiego © Tymoteuszka


widok ze wzgórza zamkowego chęcińskiego 2 © Tymoteuszka


ścieżką na około ruin chęcińskich © Tymoteuszka


wieża zamku © Tymoteuszka


parafia w Chęcinach © Tymoteuszka


parafia w Chęcinach © Tymoteuszka


przy Rynku w Chęcinach © Tymoteuszka


parafia w Chęcinach © Tymoteuszka


Niemczówka - dom Walentego i Anny z Niemczów Wrześniów © Tymoteuszka


Klasztor w Chęcinach © Tymoteuszka


tył Klasztoru w Chęcinach © Tymoteuszka


W ten sposob moje zwiedzanie Chęcin się skończyło.
Jeszcze ostatni widok na zamek i kieruję się w stronę Bolmina, gdzie będzie drugi przystanek tego dnia.

ostatni rzut na ruiny zamku © Tymoteuszka


Żeby dojechać do kościoła, trzeba przejechać całą długość wsi, na dokłądkę cały czas pod górę, ponieważ kościół stoi na wzgórzu, ale za to jakie widoki.

kościół pw. Narodzenia NMP z 1602-1617 - późny renesans © Tymoteuszka


drewniana dzwonnica w Bolminie © Tymoteuszka


główny ołtarz w kościele w Bolminie © Tymoteuszka


kościół w Bolminie usytuowany jest na samej górze, widoki wokół zapierające dech © Tymoteuszka


Z Bolmina miałam udać się do Rembieszyc skrótami.
Ale nie wyszło.
Zgubiłam ścieżkę leśną na południe, a raczej jej nie zauważyłam i w ten sposób DW762 dojechałam do samego Małogoszcza - nie było go w moim pierwotnym planie.
Nic. Jedziemy.

jestem tutaj pierwszy raz :) © Tymoteuszka


Po większych i mniejszych miasteczkach, jakie mi się trafiają na mojej drodze jeżdżę w ciemno, ponieważ nie mam oddzielnych map, z ulicami. Trudno, żebym miała wszystko.
Także przejazdy przez nie są jak najbardziej spontaniczne, jadę jak chce i gdzie chce, na czuja. Nie jestem świadoma wszystkich ich atrakcji turystycznych, dlatego też po przyjechaniu do domu okaże się czego nie widziałam, a co mogłam widzieć, bo były tak blisko.
Będzie to jeden z pretekstów, żeby tu wrócić :)

rewitalizacja rynku w Małogoszczy trwa © Tymoteuszka


kościół Wniebowzięcia NMP w Małogoszczy © Tymoteuszka


Z Małogoszczy, jak wcześniej wspomniałam kieruję się do Rembieszyc, gdzie stoi ładny drewniany kościółek.

polna dróżka do Rembieszyc © Tymoteuszka


drewniany kościół w Rembieszycach pw. św. Piotra i Pawła © Tymoteuszka


z 1798-1799 r. © Tymoteuszka


stoi on na Szlaku Architektury Drewnianej © Tymoteuszka


kościółek w stylu barokowym © Tymoteuszka


Gdzieś po drodze.

kilka boćków dziś na łące spotkałam :) to jest jeden z nich © Tymoteuszka


Z Rembieszyc obieram kierunek na Mnichów - tutaj stoi kolejny drewniany kościółek.
Szkoda, że nie mam szczęścia do otwartych drzwi.
Wszyskie są pozamykane.

Jadę leśną drożką koło stawów.

stawy po drodze do Mnichowa © Tymoteuszka


Kościółek w Rembieszycach najbardziej mi się podobał z tych napotkanych na dzisiejszej drodze. Choć wszystkie były piękne, ten przypadł mi do gustu.
Nie wiem czy wiecie, ale jestem zakochana wtakichj kościółkach.
Inni nie nawidzą tego zapachu starego drewna, zaraz wykrzywiaja nos i buzię, a ja, tak mogłabym bez końca.
Mają swój urok.
Mają swoją duszę.
Mają swoje wnętrze.
Mają swoje serce.
Po prostu są proste, bez przepychu, skromne.

drewniany kościółek pw. św. Szczepana Diakona w Mnichowie © Tymoteuszka


kolejny obiekt sakralny na Szlaku Architektury Drewnianej © Tymoteuszka


kościółek z 1765-1770 r. © Tymoteuszka


dzwonnica © Tymoteuszka


Jest to prawdopodobnie jedyny ocalały kościół drewniany w Europie z wystrojem rokokowym © Tymoteuszka


Po drodze do Sobkowa przejeżdżam przez Mokrsko, a tam:

czas na Mokrsko © Tymoteuszka


kościół w Mokrsku © Tymoteuszka


i jego drewniana dzwonnica © Tymoteuszka


w dali widać Fortalicję w Sobkowie © Tymoteuszka


kościół w Sobkowie © Tymoteuszka


Przejeżdżam przez takie oto cudo:

w Dolinie Nidy © Tymoteuszka


Teraz czas na Chomentów.
Kolejny obiekt sakralny na szlaku architektury drewnianej.

drewniany kościółek w Chomentowie pw. św. Marii Magdaleny © Tymoteuszka


na szlaku drewnianej architektury © Tymoteuszka


wybudowany został między 1711 a 1744 r. © Tymoteuszka


W Chomentowie, przed kościołem spotykam rowerzystę turystę.
Rozmawiamy dosć krótko.
On jedzie z Kielc, a ja w przeciwnym kierunku, troszkę nam się spieszy.
Jednak jemu udaję się zobaczyć kościółek od środka, ja nie mam takiego szczęścia, niestety.

z Chomentowa przez pola do DW 766 na Morawicę © Tymoteuszka


Do Morawicy drogą wojewódzką, troszkę się przestraszyłam tego widoku.
Uspakajam Bociana, będzie wszystko w porządku, to tylko tak starsznie wygląda.
Damy radę.
Trzeba być dobrej myśli, nie poddawać się, wierzyć, mimo wszystko.

dużo górek :) © Tymoteuszka


W Morawicy wypatrzyłam napis: Kalwaria Świętokrzyska.
Więc jadę. Blisko.
Po drodze zachaczam o cukiernię i robię mały popas na ławeczce przy stacjach drogi krzyzowej.

Kalwaria Świętokrzyska w Morawicy © Tymoteuszka


II Stacja Drogi Krzyżowej. Dziś moim krzyżem są poparzone ręce, dam radę, dam radę. © Tymoteuszka


Kalwaria Świętokrzyska w Morawicy © Tymoteuszka


Młyn w Morawicy © Tymoteuszka


Baga Jaga wypieła się na mnie © Tymoteuszka


Z Morawicy śmigam DK 73 w stronę Kielc.

Witamy w Kielcach, miasta raperów © Tymoteuszka


W Kielcach pierwszym przystankiem będą Dyminy.
Tam stoi drewniana kapliczka na Szlaku Architektury Drewnianej.

drewniana kaplica w Dyminach pw. Matki Boskiej Częstochowskiej © Tymoteuszka


Christus Vivit, Christus Regnat, Christus Imperat, napis nad wejściem do kaplicy © Tymoteuszka


na Szlaku Architektury Drewnianej © Tymoteuszka


W centrum

w Kielcach © Tymoteuszka


na Starym Mieście © Tymoteuszka


Stary Rynek w Kielcach © Tymoteuszka


Katedra kielecka © Tymoteuszka


widok na Karczówkę © Tymoteuszka


Ostatni drewniany kościółek na mojej drodze.

kolejny drewniany kościółek w Kielcach, na Szlaku Architektury Drewnianej © Tymoteuszka


Tutaj zapada poważna decyzja.
Kolejnym i osttanim punktem wycieczki będzie wieś Piekoszów.
Z racji nie braku kondycji w nogach, bo te jeszcze są, mimo tak długiego dystansu, pokonanego terenu, pokonanych górek - jestem w szoku, ze to zrobiłam, ale z powodu moich obolałych, poparzonych, bordowych rąk.
Nie daję rady nimi ruszać, pieką jak holera. Zacisakm zęby, ale gdzieś tam mam łzy w oczach.
Mma jeszcze czasu do umóiwonej godziny 16.00, ale muszę ten czas skrócić, niestety.

Z Kielc obieram kierunek na Piekoszów, tam znajduje się Sanktuarium.

ostatni przystanek pięknego pierwszomajowego dnia © Tymoteuszka


Santuarium Matki Bożej w Piekoszowie © Tymoteuszka


Sanktuarium w Piekoszowie © Tymoteuszka


Po co mi rękawiczki?

nogi o dziwo wcale nie bolą, ale za to ręce... zatem muszę zakończyć wycieczkę przy Sanktuarium w Piekoszowie © Tymoteuszka


Piękny dzień.
Piękna wycieczka.
Piękne widoki.
Mimo poparzenia, nie żałuje.
Mimo, że wszyskiego nie zobaczyłam w te 7 h, co miałam zobaczyć, nie żałuje.
Tego dnia niczego nie żałowałam.

Było pięknie.

Teraz trzeba się leczyć, aby do 3 maja ;)
Wtedy założę juz długi rękawek.

  • DST 27.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:28
  • VAVG 18.41km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

W poszukiwaniu cienia

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 · dodano: 30.04.2012 | Komentarze 1

Po wczorajszej i przedwczorajszej wyprawie, musiąłm odpocząć od słońca.

Więc wybrałam się nie gdzie indziej jak do Spały, ścieżką przez las, a spowrotem szlakiem czarnym rowerowym.
Byleby w cieniu.

W Spale znalazłam ciszę i spokój. Chwilka refleksji i rozmyślań.

w spalskim kościele polowym © Tymoteuszka


spalski most zabytkowy © Tymoteuszka


spalskie mosteczki © Tymoteuszka


zniekształcony mój cień © Tymoteuszka


Matka Boska Spalska © Tymoteuszka


w Spale taki wodk to codzienność, dziś trenują chodziarze © Tymoteuszka


mój cień w czasie jazdy po terenie © Tymoteuszka


A jutro, już nie będę się miała gdzie chować, bo nie będe wiedziala gdzie ;)
Wyprawa w nieznane ;)
Będzie trochę gór ;)
Będzie słońce ;)
Będzie gorąco ;)
Będzie ogrom niespodzianek ;)
Będzie fantastycznie ;)
Kategoria solo, łódzkie


  • DST 87.50km
  • Czas 04:33
  • VAVG 19.23km/h
  • VMAX 45.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Sulejowa i Kurnędza

Niedziela, 29 kwietnia 2012 · dodano: 30.04.2012 | Komentarze 2

wczorajsze słoneczko dało mi popalić.
Nie mówię o dzisiejszym.
Spalona na amen.
Spać nie daje, wszystko piecze.

Koleżanka, teraz kolega, mówili, że warto jechać do Kurnędza, za Sulejów.
To jadę.
Jest tam kamieniołom, żeby się przekonać jak on wygląda, muszę tam być.
W drogę.

Rezerwat Niebieskie Źródła © Tymoteuszka


drewniana w Bukowcu nad Pilicą © Tymoteuszka


Wiatr dokucznik, prosto w twarz.
Słońce doskwiera, piecze, pali.

żółte pola © Tymoteuszka


witamy © Tymoteuszka


Sulejów - Podklasztorze © Tymoteuszka


W Podklasztorzu miałam się zatrzymać na dłużej, gdyż chciałam pójść na mszę na 11.30, ale jestem tutaj zbyt wcześniej i za długo mi czekać.

Sulejów - Podklasztorze © Tymoteuszka


Sulejów - Podklasztorze 1 © Tymoteuszka


Sulejów - Podklasztorze 2 © Tymoteuszka


Postanawiam pojechać do drugiej parafii w Sulejowie.
Tutaj msza będzie za chwilkę, także zostaje.

parafia w Sulejowie © Tymoteuszka


postanawiam tutaj zostać na mszy © Tymoteuszka


ołtarz główny © Tymoteuszka


ołtarz boczny © Tymoteuszka


ambona © Tymoteuszka


Po mszy jadę do Kurnędza.
Po drodze umawiam się z Piotrkiem, który biegnie na około Zalewu, spotykamy się chwilkę później na moście w Sulejowie. Idziemy w cień, gdzie rozmowy nie było końca. Rozleniwliśmy się troszkę.

schodami w dół © Tymoteuszka


Ci mają dobrze :) © Tymoteuszka


w Kurnędzu © Tymoteuszka


w Kurnędzu © Tymoteuszka


Bocian został na górze © Tymoteuszka


na moście w Sulejowie czekam na Piotra © Tymoteuszka


Piotr cyka mi fotki © Tymoteuszka


Ja odpoczywam, a Piotr postanowił się rozgrzać przed dalszą drogą.

po długiej rozmowie czas na rozgrzewkę © Tymoteuszka


nie ma jak rozgrzane mięśnie © Tymoteuszka


Piotr pobiegł w swoją stronę, ja jadę znów na południe, ale tym razem po drugiej stronie Pilicy.
Przez Taraskę do Dąbrowej nad Czarną oraz do Dębowej Góry.

W Tarasce niestety nie spotkałam po drodze żadnych głazów narzutowych, o które prosił Piotr, ale za to były duże kamienie przy drodze i piękne drzewa :)

mój pierwszy raz w Tarasce © Tymoteuszka


w Tarasce stoją drzewa pomniki przyrody, głazy narzutowe nie rzuciły mi się w oczy © Tymoteuszka


neogotycka parafia pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Dąbrowej nad Czarną © Tymoteuszka


w środku kościoła © Tymoteuszka


kościół z 1890-1903 roku © Tymoteuszka


malowidła na ścianie © Tymoteuszka


z góry widok na neogotycki kościół © Tymoteuszka


rzeźba Chrystusa na bramie cmentarnej © Tymoteuszka


Z Dąbrowy nad Czarną kieruje się na wieś Wójcin, później Mniszków, gdzie przy sklepie robię mały popas. Bo jak Polak głodny to zły, a jak się naje, to nie chcę mu się później kręcić.
Najadłam się za dużo iiii, kręciłam ociężale niczym słoń.

ścieżynką przez pole, nic dodać nic ująć, tutaj telepie mną dość ostro © Tymoteuszka


Z Mniszkowa jadę na Zajączków, gdzie stoi dwór neobarokowy z XXw. - własność prywatna, ogrodzony jest dość wysokim murem, więc z ulicy go nie zobaczysz, cykam fotki w ciemno, stojąc na palcach.

mur za wysoki, pałac w Zajączkowie - własność prywatna © Tymoteuszka


chaty w Zajączkowie © Tymoteuszka


Gorąco.
Dobrze mi z tym.
Ale już w domu nie jest tak dobrze.
Panthenol i smarowanie.
Piwko dla ukojenia pragnienia, bo ja w czasie jazdy nie pijam.
I chyba 5 litrów czegoś mokrego, obojętnie czego.
Wiaterek dał popalić.
Miłe spotkanie.
Dłuższa wycieczka od wczorajszej....tak miało być.
Siedzenie troszkę pobolewa, nie mówię tutaj o spoceniu ;)

Lato do nas przyszło :)

Dziś pakowanie i w drogę :)
Jutro będzie się dopiero działo ;)
Będzie górzasto :)

  • DST 65.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:19
  • VAVG 19.60km/h
  • VMAX 36.80km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ujazd, Budziszewice, Lubochnia

Sobota, 28 kwietnia 2012 · dodano: 29.04.2012 | Komentarze 6

Sobota.
Po pracy.

Obieram trasę, którą jeszcze nie jechałam rowerem, tam gdzie mnie nie było.
Zwykle obieram tak trasę, żeby coś nowego zobaczyć.
Oczywiscie widok z okna samochodowego to nie to samo co z roweru ;)
Więc jadę.

Obieram kurs na pólnocny zachód, czyli Ujazd, później na północ Budziszewice, przez Teodorów na Rękawiec, na wschód, dalej na południe, Tarnowska Wola, Małecz, Lubochnia, Nowy Glinnik, Tomaszów. Czyli zataczam koło.

nad stawami w Sangrodzu © Tymoteuszka


stawy w Sangrodzu © Tymoteuszka


będzie ładniejszy - pałac w Ujeździe © Tymoteuszka


kwiatki © Tymoteuszka


przejazd kolejowy w Zaosiu © Tymoteuszka


pomnik © Tymoteuszka


neogotycki kościół w Budziszewicach © Tymoteuszka


Nie udaje mi się wejść do środka, brama zamknięta na 4 spusty. Trudn.
Innym razem.
Nie byłam nigdy we wnątrz, nie było okazji.

pw. Przemienienia Pańskiego © Tymoteuszka


z 1907-1911 © Tymoteuszka


Za Budziszewicami, we wsi Teodorów znajduje się cmentarz ewangelicki, jadę tam.
Okazuje się, ze jest bardzo zaniedbany i widoczne są tylko dwa nagrobki, a raczej płyty.

za Bocianem jest cmentarz ewanglicki © Tymoteuszka


z cmentarza ewangelickiego w Teodorowie prawie nic nie zostało © Tymoteuszka


zachowały się jedynie dwie tablice © Tymoteuszka


Wreszcie kawałeczek lasu, mogę się schronić przed słońcem.

Tutaj poluję na wiewiórę.
Polowanie jak widać udane ;)

wiewióra © Tymoteuszka


wiewióra © Tymoteuszka


w Małeczu, leśny kościół? © Tymoteuszka


juz widać Lubochnię, Tomaszowskie kominy także ;) © Tymoteuszka


kolejny bocian podczas dzisiejszego wypadu © Tymoteuszka


co to? szybko gościu biega © Tymoteuszka


jednostka wojskowa Kawalerii Powietrznej w Nowym Glinniku © Tymoteuszka


Gorąco dziś. Prawdziwe lato mamy.
I ja się bardzo z tego cieszę.
Pracuje wpomieszczeniu, które jest suteryną, tam jest zimno, także mój organizm pragnie słońca, ciepła.
I teraz mogę się nim cieszyć.
W domku czekało na mnie zimne piwko.
Dla spragnionego coś dobrego.
Bo w czasie jazdy nie pije alkoholu.

Spalona od słońca.
Co będzie jutro? zobaczycie :)