Info

Więcej o mnie.










Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 36
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
- DST 10.00km
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
SPD - Spierdzielaj Pedale Durnowaty!!! koszmar //odsprzedam pedały/ nowe//
Wtorek, 8 maja 2012 · dodano: 09.05.2012 | Komentarze 13
Bez licznika, bo ten się kalibrował.Zakupiłam na allegro buciki i pedaliki Schimano SPD.
I co?
Jajco.
Wściekłam się do czerwoności. I niech mi nikt nie mówi, że jestem aniołem, bo nim nie jestem. Każdy z nas ma czarny humor i zły dzień, nie?
Ja taki miałam wczoraj i nie tylko.
Na siebie, na rower, na pedaliki, na kolana, na glebę!!!!!
Na siebie, bo nie umiem się nauczyć.
Na rower, bo ciągle się wywracał, nie na tę stronę.
Na pedaliki, bo moje stopy, jakieś takie sztywne, nie umiały się wypiąć.
Na kolana, bo okropnie ucierpiały.
Boję się, że odnowiła się kontuzja, bolą. Mam siniaki, nowe siniaki.
Nie mogę iść na basen, bo wyglądam jak zmaltretowane, nieszczęsne dziecko po przejściach.
Jestem wściekła.
Wczoraj we mnie się zagotowało.
Musiałam się przewietrzyć, choć mi się nie chciało.
Pod górę i z góry. Musiałam się wyrzyć.
W bucikach dobrze się jeździ, ale jak to wygląda, kiedy na nogach buty SPD, a pedały zwykłe....?
Koszmarnie.
Jestem uparta.
Decyzję podjęłam.
Więc proszę nie mówcie mi, że się kiedyś tam nauczę.
To nie na moje nerwy i umiejętności.
Mało pojętna jestem, za stara i pod kopułą mam nierówno.
Także jakby ktoś chciał pedały spd shimano PD-M520, mogę odsprzedać.
Nowe. Wczoraj przyszła paczka.
Tylko trzy razy zaliczyły glebę.
- DST 9.50km
- Teren 1.00km
- Czas 00:34
- VAVG 16.76km/h
- VMAX 35.50km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
w niedzielne popołudnie..nakarmić kaczki
Niedziela, 6 maja 2012 · dodano: 08.05.2012 | Komentarze 5
Ten wpis miał być zbiorowy, ale nie jest, dlatego pojawił się teraz.Po dopołudniowej wycieczce z Anetą miałam niedosyt i wyjechałam ponownie, pod wieczór.
Wymyśliłam, że pojade na Niebieskie.

przywiozłam chleba kaczkom© Tymoteuszka

ptaki też się najadły© Tymoteuszka

na Niebieskich Źródłach© Tymoteuszka
Zmarzłam, dlatego szybko wracam do domu.

idzie brzydka chmura© Tymoteuszka
Po drodze jadę z misją do księdza, ale księdza nie ma i misja się nie udała :(

Tomaszowskie Forum Trzeźwości© Tymoteuszka
Na mieście znajduje to, co znaleźć chciałam :)

19 maja o godz. 17.00 będziemy koncertować w rytmie słonecznego reggae z Darkiem :P© Tymoteuszka
Wypad krótki i w połowie udany.
Kaczki nakarmione, znalezione, to co miało być znalezione, niestety misja u księdza się nie powiodła. Innym razem może uceluje. :)
- DST 38.50km
- Teren 4.50km
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Stokrotka rosła polna....czyli z Anetą w znane
Niedziela, 6 maja 2012 · dodano: 06.05.2012 | Komentarze 6
O 8.00 zgaduję się z Anetą na przejżdżkę rowerową.Tak dawno, żeśmy się nie widziały, nie rozmawiały i nie śmiały...że pora to zmienić.
Padła propozycja do Ujazdu, start o 11.00.
Spotykamy się u mnie pod domem.
Jedziemy.
Aneta jedzie ta drogą pierwszy raz.
Po drodze zajeżdżamy do młyna nad Pisecznicą.
To nic, ze byłam tam wczoraj.
Dziś to jest dziś.

sesyja przy młynie© Tymoteuszka

z Anetą, przy młynie© Tymoteuszka
W Ujeździe przed główną bramą do parku z pałacem zauważam kapliczkę w murze.
Muszę ją zobaczyć, inaczej byłabym chora.
Co to za wycieczka bez odkrycia czegoś nowego?

kapliczka tuż przy bramie pałacu w Ujeździe© Tymoteuszka
Na terenie parku przy pałacowym znajduje się schron.
Idę zobaczyć.

schron na terenie parku pałacowego w Ujeździe© Tymoteuszka
Później siadamy na ławce i obżeramy się :)

obżeramy się, coby nam w bioderka troszkę weszło ;)© Tymoteuszka
Zmarzłam.

stokrotki© Tymoteuszka
Kręcimy się po dróżkach parkowych.
Wyjeżdżajac z Ujazdu kierujemy się na Łazisko przez Sangrodz.

ja to mam szczęście, zawsze odstraszam dzikie zwierzęta :)© Tymoteuszka
A w Sangrodzu taka oto niezwykła chata stoi.

macie okazję zobaczyć dom jedyny w swoim rodzaju© Tymoteuszka
Idę zobaczyć co jest w środku.

a w nim marnujące się jedzenie© Tymoteuszka
Dzięki Anecie wiem, że miód to tylko miód z Łaziska.

dzięki Anecie, wiem gdzie produkują bardzo dobry miodzio :) Łazisko City.© Tymoteuszka
Nowiutką dróżką, o której nie wiedziałam, koło S8, czyli na budowie.

Przodem Aneta mknie...© Tymoteuszka

alles kler :)© Tymoteuszka

Już teraz wiem, że tędy się przejedzie //na budowie S8//© Tymoteuszka
W Kolonii Zawada sady, a w nich:

sady, takie widoczki uwielbiamy© Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, w towarzystwie
- DST 39.00km
- Teren 5.00km
- Czas 02:09
- VAVG 18.14km/h
- VMAX 37.60km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Wzdłuż Piasecznicy i Bieliny + McDrive
Sobota, 5 maja 2012 · dodano: 05.05.2012 | Komentarze 6
Po pracy, dość późno wyjechałam.Jeszcze to, jeszcze tamto, życie w biegu.
Życie.
Po wczorajszym dniu bez roweru, dziś już nie dałam rady. Musiałam choć na chwilkę.
Udało się, choć były sprawy ważne i ważniejsze.
W nocy zżarłam całą czekoladę.
Mam ostatnio zachciewajki.
Po wycieczce zachaczam o Mc Drive i raczę się BigMaciem i frytkami z colą.
Eh te kobiety.
To moja pierwsza wizyta w Mc od ponad pół roku? Nie pamiętam.
Trasa: Tomaszów - Komorów - Zaborów II - Sangrodz - stawy - Ujazd - Wygoda - Bielina - Dębniak - Łazisko - Zaborów II - Komorów - Tomaszów.
Czas na zdjecia

nad Piasecznicą© Tymoteuszka

kozy kują ;)© Tymoteuszka

hmmmm, nie mogłam się nawąchać© Tymoteuszka

kolorowy zwierzak ;), a jak wrzeszczy!!!© Tymoteuszka

młyn, Czarnego Bociana ukryłam wśród kwiatów© Tymoteuszka

na mostku pod młynem© Tymoteuszka

między stawami© Tymoteuszka

na stawie© Tymoteuszka

motylek© Tymoteuszka

ciekawą mam drożkę© Tymoteuszka

przeprawa przez rzeczkę© Tymoteuszka

wyschnięty staw© Tymoteuszka

Bielina© Tymoteuszka

nad Bieliną© Tymoteuszka

nad Bieliną1© Tymoteuszka

na mostku taka oto wyrwa© Tymoteuszka

muuuuuu© Tymoteuszka

piwnica - rzadko spotykana, ważne, że są jeszcze takie :)© Tymoteuszka

kucyk© Tymoteuszka

Czarny Bocian bardzo lubi kwiatki© Tymoteuszka

jabłonie© Tymoteuszka

Piasecznica© Tymoteuszka

znów młyn, w powrotnej drodze© Tymoteuszka

Czarna-Bielina przypływająca już przez Tomaszów© Tymoteuszka
Kategoria drewniane, łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 92.00km
- Teren 30.00km
- Czas 04:48
- VAVG 19.17km/h
- VMAX 43.80km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Odkrywkowa i spontaniczna wycieczka ;)
Czwartek, 3 maja 2012 · dodano: 04.05.2012 | Komentarze 7
Czysty spontan z Marcinem.Integracja z kolejnym BS-towiczem :)
Dlaczego odkrywkowa? ano dlatego, że odkryliśmy min. źródełko i schron w Inowłodzu, jechaliśmy polnymi i leśnymi dróżkami dotąd nieznanymi.
Borki - Smardzewice - szlakiem koło żubrów - punkt kontrolny 1 - las - pola - Wincentynów - pola - Modrzewek - Modrzew - kapliczka Giełzów - Inowłódz - źródełko - synagoga - shron koło Idziego - Królowa Wola - Gać - stawy - Spała - Ciebłowice - Tomaszów.
W oczekiwaniu na Marcina, na Borkach.

na Borkach czekam na Marcina© Tymoteuszka
Z Borek kierujemy się w stronę Smardzewic, a dokładnie rowerowym szlakiem koło Ośrodka Hodowli Żubrów do punktu kontrolnego 1.

Punkt Kontrolny 1, przy Ośrodku Hodowli Zubrów w Smardzewicach© Tymoteuszka
Z punktu kontrolnego mkniemy dalej okrężną drogą :) przez lasy i pola, przecinając drogę DW713 w stronę wsi Wincentynów.
Tutaj znajduje się kolejny punkt kontrolny, stoi on w pobliżu Skansenu Niebowo.

mkniemy przez pola© Tymoteuszka

Punkt kontrolny przy Skansenie Niebowo© Tymoteuszka

Skansen Niebowo© Tymoteuszka

w Wincentynowie, zapraszam Was na ich stronkę internetową :)© Tymoteuszka

trochę tutaj nie pasuje :)© Tymoteuszka

Skansen Niebowo to jedna chatka wraz z ciekawym podwórkiem, na którym dzieją się niesamowite rzeczy :)© Tymoteuszka

zaprasza© Tymoteuszka
Wyjeżdżając z Wincentynowa kierujemy się w stronę Kraśnicy.
Pola i łąki są nasze.
Wcale nie zabłądziliśmy.
Tak miało być ;)
Po drodze dostrzegamy stary drewniany młyn, jedziemy go zobaczyć.
Na około niego stawy i piękne widoki.

z daleka widzimy młyn, więc jedziemy, jest!!!© Tymoteuszka
Dojechaliśmy do Kraśnicy.

kościół w Kraśnicy© Tymoteuszka

z 1897-1905 r.© Tymoteuszka

pw. św. Wojciecha© Tymoteuszka

na terenie kościoła stoi drewniana kapliczka© Tymoteuszka

wnętrze kościoła w Kraśnicy, w tym momencie skończyła się msza, mamy szczęście© Tymoteuszka
Z Kraśnicy obieramy kierunek na Inowłódz.
Po drodze Marcin wpada na genialny pomysł.
Oto on.

wśród kwiatów :)© Tymoteuszka
Po wejściu w pole kwiatów moje nogi stają się koloru żółtego, czy ja się nabawiłam żółtaczki? ;) Dość śmiesznie wyglądam.
Przy okazji zdobywamy kolejny punkt kontrolny, który jest umiejscowiony koło kapliczki Giełzów, dawnej pustelni.

Punkt kontrolny obok kapliczki Giełzów - dawnej pustelni© Tymoteuszka
Weszliśmy do środka.

wnętrze kapliczki© Tymoteuszka

a tak wyglada z zewnątrz, obok stoi punkt© Tymoteuszka
Na mapie zaznaczone jest źródło, blisko Pilicy, w Inowłodzu.
Kiedyś próbowałam go odnaleźć, ale zakończyło się to fiaskiem.
Dziś było inaczej.
Próbowaliśmy z jednej strony go zajść - nie udało się.
Udało się z drugiej strony, ale po jakiej dróżce....z jednej strony Pilica, z drugiej wysokaśna skarpa.
Idziemy.

w poszukiwaniu źródła w Inowłodzu© Tymoteuszka
Jest!!!

źródło w Inowłodzu© Tymoteuszka

w skale© Tymoteuszka

i z czego się tak cieszysz?© Tymoteuszka

smaczna woda z niego wypływa© Tymoteuszka

wpływa prosto do Pilicy© Tymoteuszka
Przed dawną Synagogą robimy mały popas.

dawna Synagoga w Inowłodzu© Tymoteuszka

teraz mieści się w niej sklep spożywczy© Tymoteuszka
Teraz jedziemy dalej, tym razem w kierunku kościółka Idziego, odkryć to, co nie odkryte przez nas.
Wiedziałam o jego istnieniu, ale nigdy go nie widziałam.
Teraz zobaczę.

sama bym go nie znalazła© Tymoteuszka
Schron, koło Idziego.
Nieźle zakaamuflowany.

bardzo dobrze jest ukryty© Tymoteuszka

schron w Inowłodzu, na wzgórzu koło kościółka św. Idziego© Tymoteuszka

schron w Inowłodzu, na wzgórzu koło kościółka św. Idziego© Tymoteuszka

tak jest w środku© Tymoteuszka

w środku© Tymoteuszka

Regelbau 668© Tymoteuszka
Idzi przysłonięty przeze mnie, widać tylko daszek, kapelusz ;)

co ja mam na głowie?© Tymoteuszka
W stronę Gaci.

zając ucieka© Tymoteuszka

w Rezerwacie Gać, staw Szczurek© Tymoteuszka

wgramolić sierota się nie może© Tymoteuszka

jestem bohaterem dnia - wgramoliłam się!!! ;)© Tymoteuszka
Siadamy na ławeczce na moście w Spale.
I tutaj dostrzegamy groźne, czarne chmury.
Przez Ciebłowice do Tomaszowa.
Po drodze zapada decyzja, że rezygnujemy z drogi na Jeleń i dalej na tamę, gdzie mieliśmy się rozstać.
Zatem jedziemy prosto do Tomaszowa.
Wyprowadzam Marcina na trasę na Wiaderno, gdzie się żegnamy.
Wracam do domu.
Za godzinkę leje deszcz, burza kołuje, strzelają pioruny.
Kategoria łódzkie, w towarzystwie, drewniane, nad brzegami
- DST 21.50km
- Teren 16.00km
- Czas 01:15
- VAVG 17.20km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Relaks - odpocząć
Środa, 2 maja 2012 · dodano: 03.05.2012 | Komentarze 4
Po wczorajszej pierwszo majowej wycieczce po Górach Świętokrzyskich, zdecydowałam się na relaksik.W koszulce z długim rękawem, bez mapnika i bez rękawiczek - trochę mi się dziwnie jechało, tak inaczej.
Po pracy do tamy na Zalewie Sulejowskim przez Białą Górę, do domu zielonym szlakiem rowerowym nad brzegiem Pilicy, koło wodpsadu Niagara, Nagórzyce, Józefów.

wodospad Niagara na Pilicy© Tymoteuszka
- DST 106.00km
- Teren 44.00km
- Czas 05:19
- VAVG 19.94km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 34.0°C
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
7 h w najstarszych górach Polski
Wtorek, 1 maja 2012 · dodano: 02.05.2012 | Komentarze 8
Dużo zdjęć.Jak masz się nudzić czytając tę notkę, to lepiej nie czytaj.
Przejdź na inny blog.
Weekend majowy zupełnie inaczej miał wyglądać, jak wygląda.....bo miałam się spotkać z Kajmanem i Niradharą nad Pilicą....i....
A wygląda tak, że 1 maja byłam w Górach Świętokrzyskich.
2 maja byłam w pracy.
A na 3 maja, jeszcze nie mam konkretnego pomysłu, choć to już za parę godzin.
Zrezygnowałam z prawdziwej trzydniowej majówki na rzecz kolejnych zawodów na orientację, które już w przyszłą sobotę. Co za dużo, to nie zdrowo.
Zacznijmy od początku.
Pobudka o 4.30.
Na miejscu, czyli w Chęcinach, w województwie świętokrzyskim, jesteśmy o 8.00.
Przebieram się, uzbrajam Czarnego Bociana w mapnik, mapa, licznik, zakładam kask na głowę, napełniam bidon po brzegi i startuje.
Umawiamy się na telefon o godz. 16.00.
Także mam 8h czasu, aby wyrobić z góry założony plan.
Czy się uda?
To się okaże.
Nastawiam się na Szlak Architektury Drewnianej, ruiny oraz Szlak "Miejsca Mocy".
Wcześniej zaznaczam sobie trasę na mapie, jak to zazwyczaj jest na zawodach na orientację.
Najapierw objeżdżam miasteczko.
Nie umiem tutaj wszystkiego znaleźć, co sobie zaplanowałam, więc zmierzam pod górę na zamek.
Okrązam go w koło.
Po stromych i niebezpiecznych ścieżkach.
Serce wali, dobrze, że mam kask, ale czy on uratuje mi zycie w razie czego?
Widoki zapierające dech w piersi, bynajmniej mojej.
Nie mam takich na co dzień.

Ruiny zamku w Chęcinach 1© Tymoteuszka

widok ze wzgórza zamkowego chęcińskiego© Tymoteuszka

widok ze wzgórza zamkowego chęcińskiego 2© Tymoteuszka

ścieżką na około ruin chęcińskich© Tymoteuszka

wieża zamku© Tymoteuszka

parafia w Chęcinach© Tymoteuszka

parafia w Chęcinach© Tymoteuszka

przy Rynku w Chęcinach© Tymoteuszka

parafia w Chęcinach© Tymoteuszka

Niemczówka - dom Walentego i Anny z Niemczów Wrześniów© Tymoteuszka

Klasztor w Chęcinach© Tymoteuszka

tył Klasztoru w Chęcinach© Tymoteuszka
W ten sposob moje zwiedzanie Chęcin się skończyło.
Jeszcze ostatni widok na zamek i kieruję się w stronę Bolmina, gdzie będzie drugi przystanek tego dnia.

ostatni rzut na ruiny zamku© Tymoteuszka
Żeby dojechać do kościoła, trzeba przejechać całą długość wsi, na dokłądkę cały czas pod górę, ponieważ kościół stoi na wzgórzu, ale za to jakie widoki.

kościół pw. Narodzenia NMP z 1602-1617 - późny renesans© Tymoteuszka

drewniana dzwonnica w Bolminie© Tymoteuszka

główny ołtarz w kościele w Bolminie© Tymoteuszka

kościół w Bolminie usytuowany jest na samej górze, widoki wokół zapierające dech© Tymoteuszka
Z Bolmina miałam udać się do Rembieszyc skrótami.
Ale nie wyszło.
Zgubiłam ścieżkę leśną na południe, a raczej jej nie zauważyłam i w ten sposób DW762 dojechałam do samego Małogoszcza - nie było go w moim pierwotnym planie.
Nic. Jedziemy.

jestem tutaj pierwszy raz :)© Tymoteuszka
Po większych i mniejszych miasteczkach, jakie mi się trafiają na mojej drodze jeżdżę w ciemno, ponieważ nie mam oddzielnych map, z ulicami. Trudno, żebym miała wszystko.
Także przejazdy przez nie są jak najbardziej spontaniczne, jadę jak chce i gdzie chce, na czuja. Nie jestem świadoma wszystkich ich atrakcji turystycznych, dlatego też po przyjechaniu do domu okaże się czego nie widziałam, a co mogłam widzieć, bo były tak blisko.
Będzie to jeden z pretekstów, żeby tu wrócić :)

rewitalizacja rynku w Małogoszczy trwa© Tymoteuszka

kościół Wniebowzięcia NMP w Małogoszczy© Tymoteuszka
Z Małogoszczy, jak wcześniej wspomniałam kieruję się do Rembieszyc, gdzie stoi ładny drewniany kościółek.

polna dróżka do Rembieszyc© Tymoteuszka

drewniany kościół w Rembieszycach pw. św. Piotra i Pawła© Tymoteuszka

z 1798-1799 r.© Tymoteuszka

stoi on na Szlaku Architektury Drewnianej© Tymoteuszka

kościółek w stylu barokowym© Tymoteuszka
Gdzieś po drodze.

kilka boćków dziś na łące spotkałam :) to jest jeden z nich© Tymoteuszka
Z Rembieszyc obieram kierunek na Mnichów - tutaj stoi kolejny drewniany kościółek.
Szkoda, że nie mam szczęścia do otwartych drzwi.
Wszyskie są pozamykane.
Jadę leśną drożką koło stawów.

stawy po drodze do Mnichowa© Tymoteuszka
Kościółek w Rembieszycach najbardziej mi się podobał z tych napotkanych na dzisiejszej drodze. Choć wszystkie były piękne, ten przypadł mi do gustu.
Nie wiem czy wiecie, ale jestem zakochana wtakichj kościółkach.
Inni nie nawidzą tego zapachu starego drewna, zaraz wykrzywiaja nos i buzię, a ja, tak mogłabym bez końca.
Mają swój urok.
Mają swoją duszę.
Mają swoje wnętrze.
Mają swoje serce.
Po prostu są proste, bez przepychu, skromne.

drewniany kościółek pw. św. Szczepana Diakona w Mnichowie© Tymoteuszka

kolejny obiekt sakralny na Szlaku Architektury Drewnianej© Tymoteuszka

kościółek z 1765-1770 r.© Tymoteuszka

dzwonnica© Tymoteuszka

Jest to prawdopodobnie jedyny ocalały kościół drewniany w Europie z wystrojem rokokowym© Tymoteuszka
Po drodze do Sobkowa przejeżdżam przez Mokrsko, a tam:

czas na Mokrsko© Tymoteuszka

kościół w Mokrsku© Tymoteuszka

i jego drewniana dzwonnica© Tymoteuszka

w dali widać Fortalicję w Sobkowie© Tymoteuszka

kościół w Sobkowie© Tymoteuszka
Przejeżdżam przez takie oto cudo:

w Dolinie Nidy© Tymoteuszka
Teraz czas na Chomentów.
Kolejny obiekt sakralny na szlaku architektury drewnianej.

drewniany kościółek w Chomentowie pw. św. Marii Magdaleny© Tymoteuszka

na szlaku drewnianej architektury© Tymoteuszka

wybudowany został między 1711 a 1744 r.© Tymoteuszka
W Chomentowie, przed kościołem spotykam rowerzystę turystę.
Rozmawiamy dosć krótko.
On jedzie z Kielc, a ja w przeciwnym kierunku, troszkę nam się spieszy.
Jednak jemu udaję się zobaczyć kościółek od środka, ja nie mam takiego szczęścia, niestety.

z Chomentowa przez pola do DW 766 na Morawicę© Tymoteuszka
Do Morawicy drogą wojewódzką, troszkę się przestraszyłam tego widoku.
Uspakajam Bociana, będzie wszystko w porządku, to tylko tak starsznie wygląda.
Damy radę.
Trzeba być dobrej myśli, nie poddawać się, wierzyć, mimo wszystko.

dużo górek :)© Tymoteuszka
W Morawicy wypatrzyłam napis: Kalwaria Świętokrzyska.
Więc jadę. Blisko.
Po drodze zachaczam o cukiernię i robię mały popas na ławeczce przy stacjach drogi krzyzowej.

Kalwaria Świętokrzyska w Morawicy© Tymoteuszka

II Stacja Drogi Krzyżowej. Dziś moim krzyżem są poparzone ręce, dam radę, dam radę.© Tymoteuszka

Kalwaria Świętokrzyska w Morawicy© Tymoteuszka

Młyn w Morawicy© Tymoteuszka

Baga Jaga wypieła się na mnie© Tymoteuszka
Z Morawicy śmigam DK 73 w stronę Kielc.

Witamy w Kielcach, miasta raperów© Tymoteuszka
W Kielcach pierwszym przystankiem będą Dyminy.
Tam stoi drewniana kapliczka na Szlaku Architektury Drewnianej.

drewniana kaplica w Dyminach pw. Matki Boskiej Częstochowskiej© Tymoteuszka

Christus Vivit, Christus Regnat, Christus Imperat, napis nad wejściem do kaplicy© Tymoteuszka

na Szlaku Architektury Drewnianej© Tymoteuszka
W centrum

w Kielcach© Tymoteuszka

na Starym Mieście© Tymoteuszka

Stary Rynek w Kielcach© Tymoteuszka

Katedra kielecka© Tymoteuszka

widok na Karczówkę© Tymoteuszka
Ostatni drewniany kościółek na mojej drodze.

kolejny drewniany kościółek w Kielcach, na Szlaku Architektury Drewnianej© Tymoteuszka
Tutaj zapada poważna decyzja.
Kolejnym i osttanim punktem wycieczki będzie wieś Piekoszów.
Z racji nie braku kondycji w nogach, bo te jeszcze są, mimo tak długiego dystansu, pokonanego terenu, pokonanych górek - jestem w szoku, ze to zrobiłam, ale z powodu moich obolałych, poparzonych, bordowych rąk.
Nie daję rady nimi ruszać, pieką jak holera. Zacisakm zęby, ale gdzieś tam mam łzy w oczach.
Mma jeszcze czasu do umóiwonej godziny 16.00, ale muszę ten czas skrócić, niestety.
Z Kielc obieram kierunek na Piekoszów, tam znajduje się Sanktuarium.

ostatni przystanek pięknego pierwszomajowego dnia© Tymoteuszka

Santuarium Matki Bożej w Piekoszowie© Tymoteuszka

Sanktuarium w Piekoszowie© Tymoteuszka
Po co mi rękawiczki?

nogi o dziwo wcale nie bolą, ale za to ręce... zatem muszę zakończyć wycieczkę przy Sanktuarium w Piekoszowie© Tymoteuszka
Piękny dzień.
Piękna wycieczka.
Piękne widoki.
Mimo poparzenia, nie żałuje.
Mimo, że wszyskiego nie zobaczyłam w te 7 h, co miałam zobaczyć, nie żałuje.
Tego dnia niczego nie żałowałam.
Było pięknie.
Teraz trzeba się leczyć, aby do 3 maja ;)
Wtedy założę juz długi rękawek.
Kategoria drewniane, nad brzegami, niezwykłe, solo, świętokrzyskie, zamki i pałace
- DST 27.00km
- Teren 6.00km
- Czas 01:28
- VAVG 18.41km/h
- VMAX 36.50km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
W poszukiwaniu cienia
Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 · dodano: 30.04.2012 | Komentarze 1
Po wczorajszej i przedwczorajszej wyprawie, musiąłm odpocząć od słońca.Więc wybrałam się nie gdzie indziej jak do Spały, ścieżką przez las, a spowrotem szlakiem czarnym rowerowym.
Byleby w cieniu.
W Spale znalazłam ciszę i spokój. Chwilka refleksji i rozmyślań.

w spalskim kościele polowym© Tymoteuszka

spalski most zabytkowy© Tymoteuszka

spalskie mosteczki© Tymoteuszka

zniekształcony mój cień© Tymoteuszka

Matka Boska Spalska© Tymoteuszka

w Spale taki wodk to codzienność, dziś trenują chodziarze© Tymoteuszka

mój cień w czasie jazdy po terenie© Tymoteuszka
A jutro, już nie będę się miała gdzie chować, bo nie będe wiedziala gdzie ;)
Wyprawa w nieznane ;)
Będzie trochę gór ;)
Będzie słońce ;)
Będzie gorąco ;)
Będzie ogrom niespodzianek ;)
Będzie fantastycznie ;)
- DST 87.50km
- Czas 04:33
- VAVG 19.23km/h
- VMAX 45.50km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
do Sulejowa i Kurnędza
Niedziela, 29 kwietnia 2012 · dodano: 30.04.2012 | Komentarze 2
wczorajsze słoneczko dało mi popalić.Nie mówię o dzisiejszym.
Spalona na amen.
Spać nie daje, wszystko piecze.
Koleżanka, teraz kolega, mówili, że warto jechać do Kurnędza, za Sulejów.
To jadę.
Jest tam kamieniołom, żeby się przekonać jak on wygląda, muszę tam być.
W drogę.

Rezerwat Niebieskie Źródła© Tymoteuszka

drewniana w Bukowcu nad Pilicą© Tymoteuszka
Wiatr dokucznik, prosto w twarz.
Słońce doskwiera, piecze, pali.

żółte pola© Tymoteuszka

witamy© Tymoteuszka

Sulejów - Podklasztorze© Tymoteuszka
W Podklasztorzu miałam się zatrzymać na dłużej, gdyż chciałam pójść na mszę na 11.30, ale jestem tutaj zbyt wcześniej i za długo mi czekać.

Sulejów - Podklasztorze© Tymoteuszka

Sulejów - Podklasztorze 1© Tymoteuszka

Sulejów - Podklasztorze 2© Tymoteuszka
Postanawiam pojechać do drugiej parafii w Sulejowie.
Tutaj msza będzie za chwilkę, także zostaje.

parafia w Sulejowie© Tymoteuszka

postanawiam tutaj zostać na mszy© Tymoteuszka

ołtarz główny© Tymoteuszka

ołtarz boczny© Tymoteuszka

ambona© Tymoteuszka
Po mszy jadę do Kurnędza.
Po drodze umawiam się z Piotrkiem, który biegnie na około Zalewu, spotykamy się chwilkę później na moście w Sulejowie. Idziemy w cień, gdzie rozmowy nie było końca. Rozleniwliśmy się troszkę.

schodami w dół© Tymoteuszka

Ci mają dobrze :)© Tymoteuszka

w Kurnędzu© Tymoteuszka

w Kurnędzu© Tymoteuszka

Bocian został na górze© Tymoteuszka

na moście w Sulejowie czekam na Piotra© Tymoteuszka

Piotr cyka mi fotki© Tymoteuszka
Ja odpoczywam, a Piotr postanowił się rozgrzać przed dalszą drogą.

po długiej rozmowie czas na rozgrzewkę© Tymoteuszka

nie ma jak rozgrzane mięśnie© Tymoteuszka
Piotr pobiegł w swoją stronę, ja jadę znów na południe, ale tym razem po drugiej stronie Pilicy.
Przez Taraskę do Dąbrowej nad Czarną oraz do Dębowej Góry.
W Tarasce niestety nie spotkałam po drodze żadnych głazów narzutowych, o które prosił Piotr, ale za to były duże kamienie przy drodze i piękne drzewa :)

mój pierwszy raz w Tarasce© Tymoteuszka

w Tarasce stoją drzewa pomniki przyrody, głazy narzutowe nie rzuciły mi się w oczy© Tymoteuszka

neogotycka parafia pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Dąbrowej nad Czarną© Tymoteuszka

w środku kościoła© Tymoteuszka

kościół z 1890-1903 roku© Tymoteuszka

malowidła na ścianie© Tymoteuszka

z góry widok na neogotycki kościół© Tymoteuszka

rzeźba Chrystusa na bramie cmentarnej© Tymoteuszka
Z Dąbrowy nad Czarną kieruje się na wieś Wójcin, później Mniszków, gdzie przy sklepie robię mały popas. Bo jak Polak głodny to zły, a jak się naje, to nie chcę mu się później kręcić.
Najadłam się za dużo iiii, kręciłam ociężale niczym słoń.

ścieżynką przez pole, nic dodać nic ująć, tutaj telepie mną dość ostro© Tymoteuszka
Z Mniszkowa jadę na Zajączków, gdzie stoi dwór neobarokowy z XXw. - własność prywatna, ogrodzony jest dość wysokim murem, więc z ulicy go nie zobaczysz, cykam fotki w ciemno, stojąc na palcach.

mur za wysoki, pałac w Zajączkowie - własność prywatna© Tymoteuszka

chaty w Zajączkowie© Tymoteuszka
Gorąco.
Dobrze mi z tym.
Ale już w domu nie jest tak dobrze.
Panthenol i smarowanie.
Piwko dla ukojenia pragnienia, bo ja w czasie jazdy nie pijam.
I chyba 5 litrów czegoś mokrego, obojętnie czego.
Wiaterek dał popalić.
Miłe spotkanie.
Dłuższa wycieczka od wczorajszej....tak miało być.
Siedzenie troszkę pobolewa, nie mówię tutaj o spoceniu ;)
Lato do nas przyszło :)
Dziś pakowanie i w drogę :)
Jutro będzie się dopiero działo ;)
Będzie górzasto :)
Kategoria budowle romańskie, drewniane, łódzkie, niezwykłe, solo, w towarzystwie
- DST 65.00km
- Teren 2.00km
- Czas 03:19
- VAVG 19.60km/h
- VMAX 36.80km/h
- Sprzęt Czarny Bocian
- Aktywność Jazda na rowerze
Ujazd, Budziszewice, Lubochnia
Sobota, 28 kwietnia 2012 · dodano: 29.04.2012 | Komentarze 6
Sobota.Po pracy.
Obieram trasę, którą jeszcze nie jechałam rowerem, tam gdzie mnie nie było.
Zwykle obieram tak trasę, żeby coś nowego zobaczyć.
Oczywiscie widok z okna samochodowego to nie to samo co z roweru ;)
Więc jadę.
Obieram kurs na pólnocny zachód, czyli Ujazd, później na północ Budziszewice, przez Teodorów na Rękawiec, na wschód, dalej na południe, Tarnowska Wola, Małecz, Lubochnia, Nowy Glinnik, Tomaszów. Czyli zataczam koło.

nad stawami w Sangrodzu© Tymoteuszka

stawy w Sangrodzu© Tymoteuszka

będzie ładniejszy - pałac w Ujeździe© Tymoteuszka

kwiatki© Tymoteuszka

przejazd kolejowy w Zaosiu© Tymoteuszka

pomnik© Tymoteuszka

neogotycki kościół w Budziszewicach© Tymoteuszka
Nie udaje mi się wejść do środka, brama zamknięta na 4 spusty. Trudn.
Innym razem.
Nie byłam nigdy we wnątrz, nie było okazji.

pw. Przemienienia Pańskiego© Tymoteuszka

z 1907-1911© Tymoteuszka
Za Budziszewicami, we wsi Teodorów znajduje się cmentarz ewangelicki, jadę tam.
Okazuje się, ze jest bardzo zaniedbany i widoczne są tylko dwa nagrobki, a raczej płyty.

za Bocianem jest cmentarz ewanglicki© Tymoteuszka

z cmentarza ewangelickiego w Teodorowie prawie nic nie zostało© Tymoteuszka

zachowały się jedynie dwie tablice© Tymoteuszka
Wreszcie kawałeczek lasu, mogę się schronić przed słońcem.
Tutaj poluję na wiewiórę.
Polowanie jak widać udane ;)

wiewióra© Tymoteuszka

wiewióra© Tymoteuszka

w Małeczu, leśny kościół?© Tymoteuszka

juz widać Lubochnię, Tomaszowskie kominy także ;)© Tymoteuszka

kolejny bocian podczas dzisiejszego wypadu© Tymoteuszka

co to? szybko gościu biega© Tymoteuszka

jednostka wojskowa Kawalerii Powietrznej w Nowym Glinniku© Tymoteuszka
Gorąco dziś. Prawdziwe lato mamy.
I ja się bardzo z tego cieszę.
Pracuje wpomieszczeniu, które jest suteryną, tam jest zimno, także mój organizm pragnie słońca, ciepła.
I teraz mogę się nim cieszyć.
W domku czekało na mnie zimne piwko.
Dla spragnionego coś dobrego.
Bo w czasie jazdy nie pije alkoholu.
Spalona od słońca.
Co będzie jutro? zobaczycie :)
Kategoria łódzkie, nad brzegami, solo