Info

Więcej o mnie.










Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 5
- 2019, Wrzesień10 - 12
- 2019, Sierpień15 - 15
- 2019, Lipiec7 - 11
- 2019, Czerwiec14 - 24
- 2019, Maj15 - 32
- 2019, Kwiecień9 - 11
- 2019, Marzec6 - 6
- 2019, Luty3 - 7
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 5
- 2018, Wrzesień7 - 15
- 2018, Sierpień9 - 33
- 2018, Lipiec14 - 28
- 2018, Czerwiec14 - 36
- 2018, Maj14 - 40
- 2018, Kwiecień15 - 32
- 2018, Marzec5 - 14
- 2018, Luty2 - 2
- 2018, Styczeń3 - 5
- 2017, Grudzień2 - 2
- 2017, Listopad3 - 3
- 2017, Październik11 - 27
- 2017, Wrzesień8 - 16
- 2017, Sierpień11 - 28
- 2017, Lipiec13 - 31
- 2017, Czerwiec7 - 17
- 2017, Maj15 - 51
- 2017, Kwiecień11 - 23
- 2017, Marzec9 - 30
- 2017, Luty6 - 13
- 2017, Styczeń6 - 17
- 2016, Grudzień3 - 7
- 2016, Listopad6 - 6
- 2016, Październik15 - 23
- 2016, Wrzesień11 - 32
- 2016, Sierpień15 - 36
- 2016, Lipiec11 - 21
- 2016, Czerwiec5 - 14
- 2016, Maj11 - 17
- 2016, Kwiecień6 - 13
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 8
- 2015, Grudzień3 - 10
- 2015, Listopad2 - 2
- 2015, Październik7 - 20
- 2015, Wrzesień11 - 32
- 2015, Sierpień15 - 33
- 2015, Lipiec20 - 35
- 2015, Czerwiec16 - 28
- 2015, Maj16 - 42
- 2015, Kwiecień20 - 57
- 2015, Marzec15 - 45
- 2015, Luty12 - 21
- 2015, Styczeń5 - 12
- 2014, Grudzień5 - 12
- 2014, Listopad12 - 24
- 2014, Październik11 - 24
- 2014, Wrzesień8 - 24
- 2014, Sierpień11 - 19
- 2014, Lipiec12 - 31
- 2014, Czerwiec14 - 20
- 2014, Maj9 - 13
- 2014, Kwiecień9 - 22
- 2014, Marzec6 - 31
- 2014, Luty1 - 5
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień4 - 5
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 10
- 2013, Wrzesień4 - 8
- 2013, Sierpień12 - 35
- 2013, Lipiec12 - 46
- 2013, Czerwiec6 - 18
- 2013, Maj11 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 31
- 2013, Marzec3 - 15
- 2013, Luty4 - 24
- 2012, Grudzień4 - 16
- 2012, Listopad11 - 38
- 2012, Październik16 - 81
- 2012, Wrzesień19 - 66
- 2012, Sierpień21 - 54
- 2012, Lipiec30 - 164
- 2012, Czerwiec23 - 110
- 2012, Maj24 - 158
- 2012, Kwiecień28 - 124
- 2012, Marzec26 - 83
- 2012, Luty13 - 31
- 2012, Styczeń9 - 25
- 2011, Grudzień15 - 38
- 2011, Listopad17 - 37
- 2011, Październik19 - 53
- 2011, Wrzesień22 - 9
- 2011, Sierpień22 - 10
- 2011, Lipiec19 - 31
- 2011, Czerwiec2 - 3
- DST 21.00km
- Czas 01:04
- VAVG 19.69km/h
- VMAX 37.60km/h
- Temperatura 4.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
Miejscówka, czyli do Jadwigowa
Środa, 14 marca 2012 · dodano: 14.03.2012 | Komentarze 0
Po pracy, dopóki ciemność mnie nie zastanie, ruszam do Jadwigowa.Po wyjeździe z domu, spotykam kuzynkę, co za niespodzianka, zagadujemy się trochę.
Po drodze zaglądam na cmentarz na Dąbrowską, zobaczyć czy jest już woda?
Niestety, jeszcze nie podłączyli, kranów nie widać.
W Jadwigowie nic się nie dzieje.
Ciężko się tutaj jechało, gdyż miałam cały czas pod wiatr, wiał z zachodu, jak zawsze.
Zpowrotem troszkę wiało w plecy, jaką radochę miałam :) Mrzył deszczyk, zrobiło się mokro i niebezpiecznie, trzeba było na zakrętach uważać.
O dziwo, żaden borsuk dziś mnie nie zaatakował, jak ostatnio, czyżby przestraszyły się deszczu?
- DST 10.50km
- Czas 00:41
- VAVG 15.37km/h
- VMAX 27.00km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
po mieście....
Wtorek, 13 marca 2012 · dodano: 13.03.2012 | Komentarze 2
Niedziela wieczór i poniedziałek i kawałek wtorku - nie należały do najweselszych w moim życiu...tak bywa w życiu, że są wzloty i upadki, raz dostajesz razy, a raz ślą Ci całusy. A najbardziej boli, kiedy atakującą osobą jest ktoś najbliższy...co ja będę tutaj wysmęcać, po prostu...
.życie.
Nie lubię jeździć po mieście.
Każdy się przepycha, spieszy, w ostateczności stajesz się niewidzialny.
Ciężko i wolno się tutaj jeździ.
Prawie po ciemku.
...po rzeczy których nie było ;(
Do Kauflandu, po bułki, których nie było...
Do Lidla, po okulary, których już nie było...
co za pech.
Bułki są, ale te z Lidla, ciekawe jak smakują?
I jest musli :) mniam mniam.
- DST 25.00km
- Czas 01:23
- VAVG 18.07km/h
- VMAX 31.00km/h
- Temperatura 7.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
Przez Łąki Ciebłowickie do Spały
Niedziela, 11 marca 2012 · dodano: 13.03.2012 | Komentarze 3
Thegenerat napisał, "...twarda jesteś..."Raczej szalona.
Chodziło o szalejący we wszystkie strony, zdmuchujący wiatr.
Trasa: Tomaszów - Ciebłowice - Spała - Tomaszów
Łąki Ciebłowickie o powierzchni 502 ha, to obszar pod ochroną Natura 2000, zlokalizowany w Dolinie Pilicy. Obszar ten leży na terenie Spalkiego Parku Krajobrazowego.
Dzisiaj w odwrotnym kierunku, co zawsze.
Jadę przez dzielnicę Białobrzegi, a tam:

kościoły w dzielnicy Białobrzegi© Tymoteuszka
Tutaj odczuwam wiatr dosyć mocno.
Jeszcze 3 kilometry.
[url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,248766,gnam-na-lewo.html]

gnam na lewo© Tymoteuszka
Tutaj lekko z górki, ale za to pod wiatr.

Łąki Ciebłowickie© Tymoteuszka

mnóstwo tutaj zakrętów© Tymoteuszka
Dojeżdżam do Spały brzegiem Pilicy.

Pilica w pobliżu Spały© Tymoteuszka

z zabytkowego mostu w Spale© Tymoteuszka
W Spale:

sympatyczna chata przy głównej ulicy Spały© Tymoteuszka

Park w stylu angielskim w Spale© Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, nad brzegami
- DST 17.00km
- Teren 7.00km
- Czas 01:12
- VAVG 14.17km/h
- VMAX 27.50km/h
- Temperatura 9.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
"Nad rzekami Babilonu"
Sobota, 10 marca 2012 · dodano: 10.03.2012 | Komentarze 0
śpiewa i gra zespół 2TM2,3"Nad rzekami Babilonu" (Psalm 137)
Nad rzekami Babilonu,
Usiedliśmy, aby płakać
Wspominając zawsze Ciebie,
Jeruzalem, Jeruzalem.
Śpiewajcie - mówili wrogowie,
Śpiewajcie - mówili zbrodniarze,
Chcieli od nas pieśni radości,
Chcieli od nas pieśni Syjonu.
Jak miałbym śpiewać,
Pieśń Pana w obcej ziemi?
Jeśli bym o Tobie zapomniał,
Moje miasto, Jeruzalem.
Nad rzekami Babilonu,
Usiedliśmy, aby płakać
Wspominając zawsze Ciebie,
Jeruzalem, Jeruzalem.
Jak miałbym śpiewać
Pieśń Pana w obcej ziemi?
Jeśli bym o Tobie zapomniał,
Niech uschnie moja ręka.
Jak miałbym śpiewać
Pieśń Pana w obcej ziemi?
Jeśli bym o Tobie zapomniał,
Niech mój język przyschnie do gardła.
Nad rzekami Babilonu,
Usiedliśmy, aby płakać
Wspominając zawsze Ciebie,
Jeruzalem, Jeruzalem.
Jak miałbym śpiewać,
Pieśń Pana w obcej ziemi?
Jeśli bym o Tobie zapomniał,
Moje miasto, Jeruzalem.
Ty, o Panie, ukarzesz
Zbrodniarzy na tronach.
Tych, którzy codziennie
Mordują Twoje dzieci!
Po pracy postanawiam gdzieś pojechać.
Nie wiem tylko gdzie, ale jadę, póki nie pada.
Jadę tam, gdzie kierownica skręci.
Na pierwszy rzut poszła Wolbórka, tzn. jej brzegi, tam, gdzie się kąpał nasz ukochany pies, Maks małe wspomnienie o Maksie

nad brzegami Wolbórki© Tymoteuszka
Później wzdłóż rzeki, lasem pagórkami i dolinami, po błocie i z gałęziami po bokach dojeżdzam do asfaltówki, wylotówki na S8, skręcam w lewo i kieruje się na Tomaszów.

tutaj, blisko 10 lat temu, kąpał się nasz kochany przyjaciel, Maks.© Tymoteuszka

zawsze po kąpieli zachęcaliśmy go, aby trochę pobiegał, aby jego długa sierść z lekka wyschła.© Tymoteuszka
Znów nie wiem gdzie jechać, intensywnie myśle.
Z myślenia mi nic nie wychodzi.
Mijam po drodze Jednostkę.

Główna brama Jednostki Wojskowej w Tomaszowie© Tymoteuszka
Kierownica pojechała znów nad rzekę, tym razem wybrała Pilicę.
Przez centrum, koło Rezerwatu.

po drodze mijam Niebieskie Źródła© Tymoteuszka
Pomyślałam, że nie byłam nigdy w okolicach mostu kolejowego, kiedyś musi być ten pierwszy raz.
Jadę.
Prawym brzegiem Pilicy, co później się okaże błędem.
No ale cóż.
Takie są spontany, a tym bardziej, że wybrałam się bez mapy.

w stronę mostu kolejowego nad Pilicą© Tymoteuszka
Dojechałam, tzn, doszłam z Kitkiem do jakiejś rzeczki, która wpada do Pilicy i odgradza mi drogę, nie mogę iść dalej, bliżej mostu.

gdzie się podział Kituś?© Tymoteuszka
Chciał nie chciał, musiałam się wrócić.
Średnia dziś mnie nie interesuje, nie spieszę się do nikąd, nie obchodzi mnie nic.
Czuje sie tutaj jakby czas się zatrzymał.
Teren dziki, ścieżki prawie nie widać.
Po prawej płynie Pilica.
Na około mnie chaszcze, drzewa, piaski.
Przedemną kaczki, którym nie daje spokoju.
Dziko tutaj bardzo.

most drogowy nad Pilicą© Tymoteuszka

bazie© Tymoteuszka
Oddycham pełną piersią.
Ciepło, choć wiatr daje popalić.
Może gdybym jechała po jakiejś szlakówce, na drugim brzegu rzeki, nie widziałabym tego, co po tej stronie zobaczyłam, może i dobrze, że tędy obrałam drogę?

bazie© Tymoteuszka
I tutaj dopada mnie deszcz.
Niestety, to koniec wycieczki.
Moknie aparat, nie wzięłam pokrowca.
Skrótami pedałuje do domu.
Brak też telefonu.

pod mostem© Tymoteuszka
Kiedyś pewnie wybiorę się drugim brzegiem Pilicy w okolice mostu kolejowego.
Ciekawe co tam zastanę, czy będzie tak pięknie jak po tej stronie?
Pocieszenie z Lidla płynące
Edit: załatwiłam się.
Katar, zapalenie spojówek.
Już sobie pojeździłam ;(
Kategoria łódzkie, nad brzegami
- DST 28.00km
- Czas 01:37
- VAVG 17.32km/h
- VMAX 29.90km/h
- Temperatura 0.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
czwartek i piątek w jednym
Piątek, 9 marca 2012 · dodano: 09.03.2012 | Komentarze 0
Po Mitingu czas na rowerowanie.W czwartek po pracy, poza miasto, na zachód, którego nie było.

bazie© Tymoteuszka

bazie się rodzą© Tymoteuszka

budowa S8, na wysokości Tomaszowa© Tymoteuszka

z Jadwigowa do Wiaderna© Tymoteuszka
W piątek, po mieście.
Jak ja nie cierpie jeździć po mieście.
Wieczorem = Kaufland, kościół i takie tam....
Kategoria łódzkie
- Aktywność Jazda na rowerze
Miting Zdrowia i Urody na Dzień Kobiet
Środa, 7 marca 2012 · dodano: 09.03.2012 | Komentarze 0
Miałam jechać rowerem, ale niestety fryzura by mi się popsuła, a i z powrotem byłoby za zimno.W tym roku Miting odbywał się w stylu lat 80-tych.
Ubranie sportowe w stylu retro obowiązkowe.
2,5 godzin zajęć + różnego rodzaju zabiegi + niespodzianka.
No to zaczynamy, na początek retro dance.

Startujemy© Tymoteuszka
W przerwach pielęgnacja dłoni, spotkanie z dietetykiem, który zważył, zbadał poziom tłuszczu, kosztowanie zdrowych soków, laserowe oczyszczanie twarzy.

dziewczyny, wróciły lata 80-te ;)© Tymoteuszka

Niespodzianka© Tymoteuszka

odważna co?© Tymoteuszka

czas dla fotoreporterów - na zdjęciu prawie wszystkie uczestniczki mitingu© Tymoteuszka
Niestety przed zajęciami lepiej moje włosy wygladały, teraz są przyklapnięte.

już po, tapiru już nie wykryto, włosy oklapły, buuuu© Tymoteuszka
Kategoria bez roweru, łódzkie
- DST 6.50km
- Teren 2.00km
- Czas 00:25
- VAVG 15.60km/h
- VMAX 28.00km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
nad rzeką Wolbórką.....i wróciły wspomnienia o kochanym przyjacielu...
Wtorek, 6 marca 2012 · dodano: 08.03.2012 | Komentarze 1
...ładnych kilka lat temu, tutaj kąpał się nasz kochany pies.Maks żył 12 lat, był owczarkiem niemieckim, maści czarnej (tylko język miał czerwony ;)), prawdziwy z niego murzyn był.
Był...to pierwszy i ostatni nasz pies, kochany członek rodziny...prawdziwy przyjaciel, który potrafił uratować życie komuś bliskiemu, który wolał leżeć pod drzwiami, albo pod bramką, na silnym mrozie, niż w budzie, gdzie miał o wiele wygodniej i cieplej, być bliżej nas...
bardzo lubił się kąpać w rzece....nawet kiedyś uciekł, bo mu się zachciało kąpieli, było wtedy jeszcze zimno....szybko ruszyły poszukiwania....Maks wtedy nurkował w Wolbórce koło mostu...
Pojechałam tam, gdzie często chodziliśmy z nim na spacery, bliziutko lasu, aby mógł swoją długą sierść zamoczyć w wodzie....
Jadąc, nad rzekę, w to samo miejsce, musiałam odtworzyć trasę przez las. Dawno tutaj nie byłam. Przypominałam sobie czy skręcić, czy też jechać prosto.
Udało się, trafiłam.
Dzisiaj widziałam oczyma wyobraźni, jak się kąpię, nurkuje i bawi, nasz kochany, mądry pies.
Trafiłam na przepiękny zachód słońca.
Niestety pojechałam bez aparatu, było pięknie.
Czerwień przeplatała się z soczystym pomarańczem.
Z powrotem w lesie było juz ciemnawo, uruchomiła mi się moja wobraźnia :).
Wrócę tutaj niedługo.
Kategoria łódzkie, nad brzegami, solo
- DST 22.00km
- Czas 01:16
- VAVG 17.37km/h
- VMAX 33.40km/h
- Temperatura 2.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Jadwigowa
Poniedziałek, 5 marca 2012 · dodano: 05.03.2012 | Komentarze 3
Po wczorajszej 50-tce poczułam niedosyt.Dziś pojechałam odwiedzić miejscówkę.
Dawno mnie tutaj nie było.
Czy tutaj coś się zmieniło?
Oprócz postępów w budowie drogi S8, chyba nie.
Psy atakowały mnie, jakbym była jakąś zołzą.
Serce podeszło do gardła, jak wyleciał olbrzym z bramy, biegł za mną, widziałam jego cień biegnący za mną, słyszałam jego szczek...na szczęście nie skoczył na mnie, później dziękowałam, że żyje.
Kochane pieski.

Wola Wiaderna© Tymoteuszka

nad stawem© Tymoteuszka
Zawiodłam się, przez wiadukt nie można przejechać...

wiaduktu jeszcze nie ma© Tymoteuszka

za to jest przystanek© Tymoteuszka

i będą ekrany© Tymoteuszka
W Kolonii Zawada

do zachodu jeszcze czas© Tymoteuszka
- DST 51.50km
- Czas 03:11
- VAVG 16.18km/h
- VMAX 33.20km/h
- Temperatura 5.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
Od pałacu do pałacu
Niedziela, 4 marca 2012 · dodano: 05.03.2012 | Komentarze 2
Niedziela.Dzisiaj miałam nadzieje, że pojedziemy razem.
Znów się nie udało, thegenerat myśli, że ja pędze jak burza, hehehe....myli się, ja się człapę po malutku, zwłaszcza, jak jest taki wiatr jak wczoraj.
Po kościele, odczytuje sms-a, że być moze wyjedzie później, i wyjechał.
Zawijam kiecę i lecę.
Do końca nie mogłam się zdecydować gdzie?
Brałam pod uwagę wiejący wiatr.
Padło na Ujazd, później skierowałam się na Wolbórz i Tomaszów.
Od razu przyszedł mi do głowy pomysł na tytuł wycieczki.
Do Ujazdu jadę nową drogą rowerową.

Gmina Ujazd wita© Tymoteuszka

stawy na wysokości Sangrodza© Tymoteuszka
W Ujeździe przystanek nr1.
Zanim dotrę do Pałacu, wpadam na chwilkę na Rynek.

wycieczka bez drewnianej chaty?© Tymoteuszka

na Rynku w Ujeździe© Tymoteuszka
Tu już na terenie parku.
Prowadzę rower, nie mam wyjścia.

na terenie parku w Ujeździe© Tymoteuszka

zmuszona jestem spacerować z Kitkiem, trochę tutaj niebezpiecznie© Tymoteuszka

pałac w Ujeździe wzniesiony na XV-wiecznych fundamentach, otoczony jest parkiem krajobrazowym o powierzchni 14 ha© Tymoteuszka

kapliczki w parku© Tymoteuszka

pałac w Ujeździe© Tymoteuszka
Z parku kieruje się w stronę koscioła i cmentarza.

kościół katolicki w Ujeździe© Tymoteuszka

kaplica cmentarna w Ujeździe© Tymoteuszka
Z Ujazdu kieruje się na Wolbórz, tutaj jadę oznakowanym szlakiem czerwonym rowerowym, tzw. Rowerową Magistralą Łódzką.

droga z Ujazdu do Wolborza jest bardzo pofałdowana© Tymoteuszka
W Wolborzu.

kaplica cmentarna z 1886-87 w Wolborzu© Tymoteuszka

kościół św. Mikołaja w Wolborzu© Tymoteuszka

kościół św. Mikołaja w Wolborzu© Tymoteuszka

tu się trochę inaczej jeżdzi, bo po szarym ;)© Tymoteuszka

Gmina Wolbórz© Tymoteuszka

Rower i mapa :)© Tymoteuszka
Kolejny pałac stanął na mojej drodze.

zespół pałacowo-parkowy biskupów kujawskich w Wolborzu© Tymoteuszka
Czas wracać do domu, jadę z powrotem do skrzyżowania na Chorzęcin.
Wiatr prosto w twarz.

kościół w Chorzęcinie© Tymoteuszka

punkt widokowy, w oddali widać trasę S8© Tymoteuszka

punkt widokowy, w oddali już widać kominy Wistomowskie w Tomaszowie© Tymoteuszka

most na Wolbórce© Tymoteuszka
Przekraczam przez budowana S8.

budowa S8 nadal trwa© Tymoteuszka

przypominają mi one zdjęcie do filmu "W pustyni i w puszczy"© Tymoteuszka
W Tomaszowie kolej na 3 i ostatni pałac.
Mieści się w nim Muzeum.

Pałac Ostrowskich, Zbudowany w 1812 roku według projektu Lessla w stylu klasycystycznym.© Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, niezwykłe, solo, zamki i pałace
- DST 39.00km
- Czas 02:24
- VAVG 16.25km/h
- VMAX 34.20km/h
- Temperatura 2.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
Pięknie jest, cudownie jest...
Sobota, 3 marca 2012 · dodano: 04.03.2012 | Komentarze 7
Byłam pewna, że pojadę w towarzystwie.Niestety złe skoordynowanie ruchów, jedno z nas pojechało na południe, drugie na wschód.
Może w niedzielę się uda razem wyskoczyć?
Piękna pogoda, słoneczko na tle błękitnego nieba bardzo ładnie wygląda :)
Nie grzeje tak mocno jak to latem bywa, ale ważne, że jest.
Wieje, bardzo wieje. Później się okaże, że wiatr da mi w kość, ponieważ tak się składa, że krótki odcinek jadę z wiatrem, reszta niestety pod wiatr.
Dlatego wybrałam trasę w większości prowadząca pośród drzew i lasów.
Kierunek wschód.
Dawno nie byłam nad Gacią, więc podążam w tamtym kierunku.
Przez Luboszewy, Glinnik, do Rezerwatu nad Gacią, później przez Spałę do Tomaszowa.

w tamtym kierunku jadę© Tymoteuszka

kapliczka w Luboszewach© Tymoteuszka

kapliczka koło Dąbrowy© Tymoteuszka

kościół w Dąbrowej© Tymoteuszka

kapliczek na drzewie jest tutaj sporo© Tymoteuszka
Zmuszona wjechać od innej strony do stawu nad Gacią.
Droga na mostek to jedno wielkie bagno.
Wjeżdżam ścieżynką przez las.

staw nad Gacią z innej perspektywy© Tymoteuszka

ja, jadę prosto, na mostek.© Tymoteuszka
Nad Gacią jest kilka stawów, ten akurat jeszcze jest zamarznięty.

z mostku© Tymoteuszka

kapliczka na drzewie, blisko Spały© Tymoteuszka
W drodze powrotnej jadę na Spałę po mojej kochanej kostce bazaltowej.
W Spale zakotwiczam się.
Kajmanie, dzięki.
Tutaj jest miejsce, gdzie bardzo lubię przebywać, tutaj oddycham, tutaj odpoczywam, tutaj marzę.

charakterystyczne budynki, w Spale© Tymoteuszka

plebania, kościół i wieża ciśnień....widok, w którym już dawno się zakochałam© Tymoteuszka

kościółek w Spale od frontu© Tymoteuszka

Ukrzyżowany, na ścianie kościoła© Tymoteuszka

Wyrok - pierwsza stacja Drogi Krzyżowej przy Kościele Polowym w Spale© Tymoteuszka

wieża ciśnień w Spale i moje ukochane drzewo© Tymoteuszka

...by się nie zgubić© Tymoteuszka
W drodze do domu.

dopóki nie wyschnie, bleee, jakoś to coś ominęłam bokiem© Tymoteuszka
W Tomaszowie, jadę przez park.

Wolbórka w Parku Solidarność i stare budynki fabryki© Tymoteuszka

Kitek w parku© Tymoteuszka
Kiedy położyłam Kitka na ziemi, niezauważyłam, że łańcuch spadł z kierownicy.
Dopiero przed domem okazało się, że nie mam jak go podpiąć do płotka, od razu mnie olśniło, że zamknięcie musi leżeć na ziemi w parku, wróciłam się w to samo miejsce i odnalazłam.
Zguba leży, ufff.

zguba© Tymoteuszka
Zimno, ale słonecznie, choć po godzinie 16.00 już słoneczko powoli zachodziło.
Kategoria drewniane, łódzkie, solo, nad brzegami