Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:1483.00 km (w terenie 207.00 km; 13.96%)
Czas w ruchu:61:49
Średnia prędkość:19.20 km/h
Maksymalna prędkość:49.40 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:70.62 km i 3h 15m
Więcej statystyk
  • DST 105.00km
  • Teren 36.00km
  • Czas 06:38
  • VAVG 15.83km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękny Wschód - dzień 5 - Dolina Rospudy

Piątek, 31 sierpnia 2012 · dodano: 08.09.2012 | Komentarze 1

Poprzednie dni wyglądały tak:

dzień 1 rozeznanie w terenie

dzień 2 północny wschód

dzień 3 spływ kajakowy Czarną Hańczą i coś jeszcze

dzień 4 północny zachód i Suwalski Park Krajobrazowy

Natomiast na dzień 5 zostawiłam sobie południe, czyli atakuje Dolinę Rospudy :)

Trasa na dziś:
Stary Folwark, Suwałki, Podwysokie, Sidory, Stara Kamionka, Raczki (obiad w pizzerii), Dowspuda, Chodorki, Uroczysko Św. Miejsce (tutaj gubie szlak, kierunek też jadę przez Jaśki, Suchą Wieś do Dowspudy, Raczki, Suwałki, Krzywe, Leszczewek, Stary Folwark.

Dwie drewniane niespodzianki czekają mnie po drodze.
Jedna już w Suwałkach:

molenna staroobrzędowców w Suwałkach © Tymoteuszka


Molenna staroobrzędowców należy do parafii Staroprawosławnej Pomorskiej Cerkwi RP w Suwałkach. Zbudowana w latach 1910-1912. Drewniana, o konstrukcji zrębowej, orientowana, salowa, z kruchtą.

molenna Suwalska © Tymoteuszka


Druga w Żylinach:

kościół w Żylinach © Tymoteuszka


ten kościół to niespodzianka na drodze © Tymoteuszka


dołki i górki :) © Tymoteuszka


A to trzecia niespodzianka:

kawałek kocich łbów © Tymoteuszka


nad Rospudą © Tymoteuszka


W porównaniu z częścią północną tego rejonu, tutaj oznakowanie szlaków jest ubogie, żeby nie powiedzieć, że go wcale nie ma.
Ciężko się nawiguje.
Bez mapy ani rusz.

szlak rowerowy prowadzi przez pole © Tymoteuszka


chata w Raczkach © Tymoteuszka


parafia w Raczkach © Tymoteuszka


przez kraty © Tymoteuszka


W Raczkach posiłkuję się w pizzerii.
Obżeram się jak mops.
Z przepełnionym brzuchem ciężko się jedzie.

żyć nie umierać © Tymoteuszka


Jadę w stronę Uroczyska Święte Miejsce nad Rospudą.
Ciekawe jak ono wygląda i co to?
Dużo tutaj piachów, szutry też są, ale z tzw. tareczką :p, masakra.

szlaki © Tymoteuszka


Na Święte Miejsce wchodzi:
Kaplica drewniana z ala balkonem w środku, a wokół niej mnóstwo krzyży i małych kapliczek.

święte miejsce koło Rospudy © Tymoteuszka


święte miejsce © Tymoteuszka


historia świętego miejsca © Tymoteuszka


Środek kaplicy wygląda tak:

wnętrze kapliczki © Tymoteuszka


we wnątrz © Tymoteuszka


we wnątrz © Tymoteuszka


Wracając inną drogą ze Świętego Miejsca gubię się.
Jadę w innym kierunku.
Po drodze orientuję się, że jest coś nie tak, bo mi się parę rzeczy nie zgadza, kiedy dojeżdżam do wsi Jaśki, już wiem gdzie jestem.
W ten sposób wyjadę w Dowspudzie i dalej przez Raczki.
Nie tak miało być.
Trudno.

Po drodze, a może nie po drodze ujrzę taki oto znak ;)

za daleko ;) © Tymoteuszka


pałac w Dospudzie © Tymoteuszka


nad Rospudą © Tymoteuszka


Z Raczek kieruję się wedle drogowskazu, na Suwałki i dalej zmierzam na Stary Folwark.

ulica w Starym Folwarku © Tymoteuszka


Wniosek z dzisiejszego dnia to taki, że część południowa jest gorzej oznakowana niż północna (szlaki rowerowe) i tak jakby było ich mniej. Stan dróg też jest gorszy.
Ale nie narzekam, też tutaj jest pięknie.

  • DST 153.00km
  • Teren 52.00km
  • VMAX 48.00km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękny Wschód - dzień 4 - północny zachód - Stańczyki, J. Hańcza - Suwalski Park Krajobrazowy

Czwartek, 30 sierpnia 2012 · dodano: 07.09.2012 | Komentarze 3

Dziś pora na północny zachód.

Trasa przebiega przez:
Stary Folwark, Suwałki, Osowa, Piecki, Jenieliste, Olszanka, Przerośl, Kiepojcie, Stańczyki, Golubie, Czerwonym Podlaskim Szlakiem Bocianim, Hańcza, Wodziłki - molenna staroobrzędowców, Turtul, Jeleniewo - obiad babka ziemniazana + kawa frappe na gorący dzień, Leszczewo, Osinki, Mała Huta ( tutaj gubię licznik na szutrze, ale nie zauważam tego, jadę dalej), Suwałki (sklep rowerowy), Stary Folwark.

Przejazd przez Suwałki jak zwykle sprawia mi trudność.
Skrzyżowań bez liku. Nie na każdym są drogowskazy, motam się troszkę. Ale od czego ma się język?

Kierunkuję się w stronę Filipowa.

Kierunek Filipów © Tymoteuszka


Przejeżdżam przez Przerośl.

parafia pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Przerośli © Tymoteuszka


drewniana dzwonnica obok kościoła © Tymoteuszka


A po drodze witają mnie takie znaki :p
Tam chcę dotrzeć, ale nie tylko.

Gmina Dubeninki © Tymoteuszka


wieś o dziwnej nazwie ;) © Tymoteuszka


Najpierw docieram tutaj.
Mało kto wie o tym moście, każdy turysta jest nastawiony na zwiedzanie mostów kolejowych w Stańczykach.

do mostu kolejowego w Kiepojciach © Tymoteuszka


Most kolejowy Kiepojcie © Tymoteuszka


jest zaniedbany © Tymoteuszka


ciekawe czy runie, czy może ktoś go odnowi? © Tymoteuszka


Te mosty są okupowane przez turystów.
W przeciwieństwie do tego w Kiepojciach.

wiadukty kolejowe w Stańczykach © Tymoteuszka


2 wiadukty kolejowe wybudowane w latach 1912-1926 nazywane akweduktami Puszczy Rominckiej, gdyż przypominają rzymskie akwedukty z Pont du Gard. Zbudowane są z żelbetonu, najwyższe w Polsce. Pociąi kursowały tędy od 1928 do 1945 roku.

stare piękne © Tymoteuszka


szutrujemy © Tymoteuszka


Zbliżam się do Suwalskiego Parku Krajobrazowego.

niestety, mój Czarny Bocian nie odnalazł ani jednego swojego brata, choć przemierzaliśmy ich szlakiem niejednokrotnie © Tymoteuszka


pora na Hańczę © Tymoteuszka


halo, jest tam kto? © Tymoteuszka


nad najgłębszym jeziorem w Polsce © Tymoteuszka


na Wodziłki © Tymoteuszka


pieknie tu, a zarazem strasznie stromo, na hamulcu © Tymoteuszka


koło molenny staroobrzędowców © Tymoteuszka


informacja © Tymoteuszka


Molenna staroobrzędowców w Wodziłkach to najstarsza świątynia bezpopowców na Suwalszczyźnie, datowana na 1863r.

molenna starobrzędowców © Tymoteuszka


w Wodziłkach, w Suwalskim Parku Krajobrazowym © Tymoteuszka


Suwalski Park zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Sporo tutaj ścieżek, piękne widoki, dużo górek, piękne drogi szutrowe, ładne krajobrazy.
Pięknie tutaj. Raj dla rowerzystów, szczególnie którzy nie boją się wspinać pod górki ;).
Chciałabym tutaj kiedyś wrócić i zobaczyć to, czego nie widziałam.

krajobraz © Tymoteuszka


cmentarz ewangelicki gdzieś na szlaku © Tymoteuszka


tablica ogłoszeń Turtul © Tymoteuszka


Zagladam po drodze do Jeleniowa.
Tu stoi zabytkowa drewniana świątynia z rokokowym wyposażeniem, zbudowana w 1878 r.
W wieży kościoła, który jest jedynym tej klasy zabytkiem sakralnej architektury drewnianej na Suwalszczyźnie, znajduje się największa w Polsce kolonia rozrodcza nietoperza - nocka łydkowłosego.

kościół drewniany w Jeleniewie © Tymoteuszka


kościół z drugiej połowy XIX w. © Tymoteuszka


Pora na obiad.

obiad regionalny w Jeleniewie © Tymoteuszka


Opuszczam Suwalski Park Krajobrazowy i kieruję się w stronę Starego Folwarku.
Szczerze mówiąc to każda droga do niego prowadzi :p

tutaj prawdopodobnie zgubiłam licznik © Tymoteuszka


Zgubiłam licznik, gdzie?, nie jestem pewna, jadę spowrotem, do lasu, pod krzyż, gdzie stanęłam, aby spytać się dwóch panów o drogę.
Niestety św. Antoni mi nie pomaga i nie znajduję go.

Myślę co dalej.

Szukam w necie najbliższego sklepu rowerowego, znajduje tego w Suwałkach.
Pędzem niczym poparzona ogniem.
Przecież nie mogę jeździć bez licznika.
Udaję mi się kupić Sigmę, ale uboższą wersję, bez temperatury i prędkości maksymalnej.

Po wizycie w Suwałkach jadę czem prędzej na kwaterę, bo już zimno strasznie.

rozwalająca się stodoła w Leszczewku © Tymoteuszka


Jak do tej pory najpiękniejszy dzień na mojej wyprawie :P i najdłuższy pod względem przejechanych kilometrów - rekordowy :)

  • DST 50.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 02:53
  • VAVG 17.34km/h
  • VMAX 40.90km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękny Wschód - dzień 3 - spływ kajakowy Czarną Hańczą + rundka na Słupie i do Suwałk

Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 06.09.2012 | Komentarze 3

Po dniu 1 tutaj
i 2 tutaj nastał dzień 3.

Dziś razem ze współlokatorami z Gdyni, zamówiliśmy sobie spływ kajakowy Czarną Hańczą. Pobyt na tej ziemi bez spływu tą piękną rzeką byłby nie udany.
Więc pakujemy się w kajaki i płyniemy :)

Spływamy od Wysokiego Mostu do przystani we Frąckach.

kajakiem po Czarnej Hańczy © Tymoteuszka


dzika Czarna Hańcza © Tymoteuszka


czyściutka Czarna Hańcza © Tymoteuszka


szuwarki © Tymoteuszka


Tymoteuszka w kajaku podczas spływu © Tymoteuszka


nawet nieźle mi to idzie © Tymoteuszka


jest pięknie © Tymoteuszka


są i łabędzie © Tymoteuszka


kaczki też © Tymoteuszka


na mecie naszego kajakowania ;), przystań Frącki © Tymoteuszka


Kajaki zacumowane.
Teraz pozostaje nam czekanie na powrotny transport.

Po spływie i po szybkim obiedzie wybrałam się na krótką rundkę, tym razem tam, gdzie nie zdążyłam wczoraj.

W trasę:
Stary Folwark, R11, Gawrych Ruda, Słupie, Wigry, zielony szlak A. Patli, Leśniczówka Gawarzec, Kopalnia Sobolewo, Suwałki (centrum, salezjanie), Krzywe, Leszczewek, Stary Folwark.

no i niech mi nie mówią, że tu gór nie ma :p © Tymoteuszka


klimatyczna chata drewniana © Tymoteuszka


geneza Jeziora Wigry © Tymoteuszka


czyściutka woda w Jeziorze Wigry, tym razem na wysokości Słupie © Tymoteuszka


Wiedziałam, że może mi się to przytrafić, ale, że akurat teraz? ;)
Ufff, strach miałam w oczach - przez chwilę.

czytałam przed wyprawą, że można tu spotkać konie wolnobiegające © Tymoteuszka


no i spotkałam, na początku jak je zobaczyłam, potwornie się przestraszyłam, później już strach minął :) tu ocierały się o parkujące auta :P © Tymoteuszka


co żyje w glinie? sporo takich żyjących glinianych słupów mijałam na swojej drodze każdego dnia © Tymoteuszka


Po drodze zaglądam do Suwałk.

kościół ewangelicki w Suwałkach © Tymoteuszka


Tu doznaje kolejnego szoku.
Na prawie każdej ulicy ścieżka dla rowerów, drogi dojazdowe do Suwałk też usiane ścieżkami DDR, nie to co w Tomaszowie.
Chodniki równiutkie. Owszem są i nierówne odcinki, ale to kropla w morzu.

na głównej ulicy Suwałk © Tymoteuszka


Ratusz Suwalski © Tymoteuszka


parafia w centrum miasta © Tymoteuszka


wnętrze kościoła © Tymoteuszka


z boku © Tymoteuszka


ul. Kościuszki, centrum Suwałk, ulica ta stonowi główny deptak, choć tak naprawdę jeżdżą po niej samochody, trochę dziwnie. © Tymoteuszka


Konkatedra św. Aleksandra w Suwałkach © Tymoteuszka


konkatedra św. Aleksandra w Suwałkach, zbudowana w 1825 r. © Tymoteuszka


Muzeum Okręgowe w Suwałkach © Tymoteuszka


Z Suwałk kieruje się na kwaterę, robi się już ciemnawo i zimno.
Na kwaterze dzielimy się ze współlokatorami przeżyciami z danego dnia.
Pogawędkom nie widać końca, ponieważ jutro jadą do Białegostoku, później do Hajnówki.
Ja zostanę tutaj jeszcze troszkę.

  • DST 124.00km
  • Teren 30.00km
  • Czas 06:56
  • VAVG 17.88km/h
  • VMAX 49.40km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękny Wschód - dzień 2 - północny wschód

Wtorek, 28 sierpnia 2012 · dodano: 06.09.2012 | Komentarze 3

Przede mną drugi dzień na Pięknym Wschodzie. tutaj dzień 1
Dziś postanawiam wybrać się w trasę na północny wschód.
Już wcześniej wyrysowałam ją na mapie, teraz czas jej realizacji.

Trasa biegnie przez:
Stary Folwark, Krasnopol, Smolany, Rejsztokiemie, Wojtokiemie, Trakiszki, Puńsk, Trakiszki, Sankury, Litwa, wzdłuż jeziora Galduś, Radziucie, Sejny (klasztor, karczochy sejneńskie, synagoga), Giby - drewniany kościół, Pogorzelec, Wysoki Most, Czerwony Krzyż, Bryzgiel, R11, Gawrych Ruda, zielonym PTTK Wigry, Cichomowizna, Stary Folwark.

Dzisiaj będę jechała różnymi drogami od asfaltu po leśne.
Głównie szlakami rowerowymi, ale nie tylko.
Urlop traktuje jako wypoczynek, a nie jako ściganie się z czasem i prędkościami, także średnia mnie zupełnie nie interesuje, chcę zobaczyć wszystko co będę mijać po drodze, zatrzymywać się w nieskończoność, fotografować wszystko na czym mi się oko zawiesi.
Jestem na urlopie, nie spieszy mi się.

na granicy :) © Tymoteuszka


w strefę nadgraniczną © Tymoteuszka


na terenie kościelnym w Krasnopolu © Tymoteuszka


wnętrze kościoła Krasnopolskiego © Tymoteuszka


Północ Suwalszczyzny to teren pagórkowaty.
Widoki są piękne.
Wiaterek też :)
Na drogi asfaltowe nie narzekam, myślałam, że na wschodzie są gorsze niż w centralnej Polsce, myliłam się.
Owszem są odcinki takie i takie, ale nie jest źle.

Krasnopol © Tymoteuszka


Jestem w kolejnym szoku.
Otóż nikt na mnie trąbi!!!
Samochody wyprzedzają mnie nie na centymetry, ale na metry :)
Często zostaję kulturalnie przepuszczana.

Muzeum Wsi Litewskiej w Puńsku © Tymoteuszka


kościół w Puńsku © Tymoteuszka


wnętrze kościoła w Puńsku © Tymoteuszka


organy © Tymoteuszka


po litewsku? © Tymoteuszka


stara stacja kolejowa w Trakiszkach © Tymoteuszka


Do Trakiszek kursuje pociąg z Warszawy jeśli się nie mylę, i dalej na Litwę.
Ta stacja, to ostatnia stacja w Polsce przed granicą.

chałupinka gdzieś po drodze © Tymoteuszka


jadę za granicę © Tymoteuszka


od jakiegoś czasu mijam miejscowości opisane w dwóch językach, polskim i litewskim © Tymoteuszka


Zupełnie gdzie indziej miałam przekroczyć granicę, ale nadażyła się okazja i ruszam na podbój LItwy ;)

witaj Litwo © Tymoteuszka


gospodarstwo litewskie © Tymoteuszka


Na Litwie nie jestem długo, nie mam mapy, nie wiem za ile kilometrów może być jakaś wieś, oprócz pagórków, drzew i krzaków oraz nierównego asfaltu nie widzę nic.
Także zawracam i jadę dalej pięknym zielonym szlakiem rowerowym po stronie Polski.

szybko wracam do Polski © Tymoteuszka


nie ma jak polskie przygraniczne szutry :) © Tymoteuszka


szlak rowerowy biegnie wzdłóż Jeziora Galaduś, drugi brzeg jeziora to już Litwa © Tymoteuszka


Bazylika w Sejanch © Tymoteuszka


w 1999 r. papież Jan Paweł II odwiedził min. Sejny © Tymoteuszka


kościół w Sejanch pełni funkcję świątyni parafialnej, sanktuarium i kolegiaty © Tymoteuszka


kościół w Sejnach został wybudowany w latach 1610-1619 w stylu późnorenesansowym przez dominikanów © Tymoteuszka


neobarokowe organy zbudowane w roku 1907 © Tymoteuszka


Od jakiegoś czasu zrobiłam się głodna, czekałam tylko na jakieś większe miasto po drodze, aby móc bez problemu znaleźć jakąś knajpę z jedzeniem.
Znalazłam na Rynku w Sejnach.

pora na regionalny obiad - kartacze sejneńskie do tego gorąca herbata, pycha © Tymoteuszka


Pychotka.
Ruszam dalej.

Synagoga w Sejnach z 1885 r © Tymoteuszka


kościół św. Anny w Gibach © Tymoteuszka


pierwotnie była to molenna bezpopowców wzniesiona w 1912 r © Tymoteuszka


w latach 1913-1941 obiekt służył jako dom modlitwy staroobrzędowców © Tymoteuszka


wzgórze upamiętniające Obłąwę Augustowską przeprowadzoną w lipcu 1945 r przez oddziały Armi Czerwonejr © Tymoteuszka


Czarna Hańcza © Tymoteuszka


Tutaj zatrzymuję się na dłuższy czas, aby zaobserwować kajakarzy.
W co są ubrani itd., ponieważ jutro i mnie się zachce spływu :)

z mostu w Wysokim Moście na Czarną Hańczę i jeden ze spływów kajakowych © Tymoteuszka


nie zbierać grzybów i nie chodzić, nic nie pisze o rowerzystach, więc jadę © Tymoteuszka


w Czerwonym Krzyżu nad Jeziorem Wigry © Tymoteuszka


tutaj stoczyło się kilka potyczk w czasie II wojny światowej z 45 mieszkańców zabranych do więzień i obozów zginęło 21, w ten spósb wieś przestała istnieć. © Tymoteuszka


szlakom nie widać końca © Tymoteuszka


jedna z kładek na Cichomowiźnie © Tymoteuszka


Z Cichomowizny rzut beretem do Starego Folwarku.
Pojawiam się na gospodarstwie, sprawozdanie dnia ze współlokatorami z Gdyni, szybkie spanie.

Drugi dzień minął szybko, jak to bywa na urlopie.
Było pięknie.

  • DST 34.00km
  • Teren 17.00km
  • Czas 02:11
  • VAVG 15.57km/h
  • VMAX 35.40km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękny Wschód - dzień 1 - dojazd i rozeznanie w terenie

Poniedziałek, 27 sierpnia 2012 · dodano: 05.09.2012 | Komentarze 7

Nie wiem od czego zacząć, gdyż jeszcze nigdy nie miałam takiej sytuacji, aby opisywać wycieczkę po tylu dniach. Okazuje się, że jest to dość skomplikowane, nie ma jak to robić z dnia na dzień.

Zacznę może od początku.

"Wyprawa Piękny Wschód" trwała od 27.08.2012 do 04.09.2012.
Czekałam na nią z utęsknieniem.
Obejmowała obszar głównie północnego Podlasia.
Miejscem wypadowo-bazowym była kwatera agroturystyczna w Starym Folwarku nad Jeziorem Wigry.

Dlaczego wschód? Potrzebuje się na chwilkę zatrzymać, wyciszyć, pobyć sama z dala od ludzi, zgiełku, hałasu.
Pobyć w ciszy, zobaczyć piękno dzikiej przyrody, podziwiać to, co naturalne, stare, brudne i ubogie.

Z domu wyjeżdżam samochodem bardzo wcześnie rano, czeka mnie po drodze przeprawa po naszej ukochanej Warszawie, co jest trudne o każdej porze.
Na kwaterze agroturystycznej jestem koło południa. Zmordowana.
Już teraz dostrzegam to piękno, którego szukam.
Będzie pięknie.

Wprowadzam się dzikim pędem, zjadam co potrzeba i po południu wyruszam w teren.
Postanawiam nie jechać daleko, gdyż za mało czasu i pogoda nie dopisuje - co chwilkę pada deszcz, dlatego ten dzień przeznaczam na rekonesans po okolicy.

I tak sobie jadę tu i tam z kupioną wcześniej mapą Suwalszczyzny 1:100000.
Dziwie się, że jest tak mało dróg asfaltowych.
Za to bardzo dużo szlaków rowerowych i pieszych.

Później dowiaduję się dlaczego tak jest i dlaczego te szlaki narysowane są na mapie w taki a nie inny sposób.

na skrzyżowaniu dróg/szlaków w Starym Folwarku © Tymoteuszka


stary młyn w Starym Folwarku, dziś mieszczą się tutaj pokoje gościnne © Tymoteuszka


Jadę, a zarazem uciekam przed goniącymi mnie czarnymi chmurami, z których zaraz lunie deszcz.
Raz się chowam na starym krzywym, zawalającym się przystanku.
Drugi raz muszę schronić się w śmierdzącej toalecie przy klasztorze w Wigrach.
Mimo tego jest pięknie i będę to jeszcze nie raz powtarzać.

pięknie jest mimo, że uciekam kilka razy przed deszczem © Tymoteuszka


nad Jeziorem Wigry, widok na klasztor w Wigrach © Tymoteuszka


Doznaję szoku, tylu szlaków rowerowych nigdy na oczy nie widziałam.
Szlaki rowerowe prowadzą głównie dróżkami szutrowymi, to co Tymoteuszka lubi najbardziej.

Wigierski Park Narodowy to raj dla rowerzystów © Tymoteuszka


klasztor w Wigrach © Tymoteuszka


nad Wigrami © Tymoteuszka


podczas deszczu i owce nie zmoknął :) © Tymoteuszka


gdzieś na szlaku © Tymoteuszka


Czarna Hańcza z remontowanego mostu w Maćkowej Rudzie © Tymoteuszka


Tutejsze krowy są inne niż na Mazowszu.
Ale też są piękne.

krowa tutejsza pozuje do zdjęcia, nie powiem nawet zgrabnie jej to idzie © Tymoteuszka


Dzień pierwszy, choć ubogi w rowerowanie, uważam za piękny i udany mimo deszczu.
Oj, będzie się działo....ale o tym działaniu troszkę później...
cdn.

VII Piotrkowska Rowerowa Pielgrzymka na Jasną Górę

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 3

Tego roku było tak:

To trzecia moja rowerowa pielgrzymka z PGR-em :)

Na miejsce startu pielgrzymki dojechałam na dwóch kołach, z Tomaszowa 30 km, przez to nieszczęsne Koło, myślałam, że mnie porwie z siodła, wiatr oczywiście.
Na strat miał się zjawić też Krzara z Częstochowy, który przyjedzie PKP.

Po dotarciu na miejsce startu, dłuuugo przed wyruszeniem - bo krótko po 7.00 na Rycerskiej, postanawiam pojechać w kierunku dworca, poszukać Krzary, by się nie błąkał sam po mieście :)
Ledwo co wyjeżdzam ze Starego Miasta, a Krzara jedzie z przeciwka.
Zawracam. Miłe powitanie (widzimy się pierwszy raz :) ) i jedziemy pojeździć po uliczkach Starego Miasta. Rynek, liczne kościoły, wąskie uliczki, stare więzienie, Sanktuarium - od środka = to wszystko, co zdążyliśmy obejrzeć.
Mamy jeszcze troszkę czasu do startu, jednak po chwili postanawiamy jechać przed kościół, gdzie zgłaszamy swoją obecność i ponosimy opłatę.

to jedziemy :) © Tymoteuszka


zbiórka pielgrzymki © Tymoteuszka


Lekko po 8.00 idziemy na mszę, która rozpoczyna nasze pielgrzymowanie.

pielgrzymkę rozpoczynamy mszą w kościele akademickim w Piotrkowie © Tymoteuszka


Po mszy zbieramy się do kupy i jedziemy do rogatek miasta, gdzie dzielimy się na trzy grupy.

Samochód nr. 2 - padlinowóz ;) © Tymoteuszka


Strasznie dziś piecze, potworny boczno-twarzowy wiatr, nie opuści nas aż do samej Częstochowy, daje nam popalić.

do rogatek miasta eskortowała nas policja, teraz dzielimy się na grupy 25-osobowe, jedziemy w pierwszej :) © Tymoteuszka


za nami szykuje sie już grupa druga © Tymoteuszka


na pierwszym przystanku - w Rozprzy © Tymoteuszka


Spotykam znajomych, dyskusja trwa....

flagi też z nami jadą © Tymoteuszka


czy warto? pewnie że tak :) nad Wartą popijamy z Martą (fot. Krzara) © Tymoteuszka


dojeżdża grupa druga © Tymoteuszka


W Radomsku jest czas na obiad.
Idę z Krzarą do Baru o nazwie Karolinka :), wchodzimy do środka, nie ma gdzie usiąść, to dobrze, znaczy, że jest przemiał i mało prawdopodobne, że coś mi zaszkodzi.
Zawsze na to zwracam uwagę.
Zamawiam schabowego, ziemniaki i surówkę. Do tego przymusowo kawę, bo usypiam, głowa mi pęka, mam nadzieję, że się obudzę.

pod najdłuższą i najcięższą górę na trasie, grupa się rozrywa - Rędziny © Tymoteuszka


kościół w Rędzinach © Tymoteuszka


Jaka radość panuje na przejeździe przez Aleje, nasze dzwonki dzwonią, ludzie się uśmiechają, machają do nas, stwarzamy niecodzienny obrazek.
W większości pielgrzymki wchodzą na Jasną, tylko niektóre wjeżdżają, tak jak my.

dojechaliśmy :), u celu © Tymoteuszka


VII Piotrkowska Rowerowa Pielgrzymka przed szczytem © Tymoteuszka


Przed szkołą, gdzie będziemy nocować, jedni w dwóch salach, drudzy w namiotach, dochodzi do spotkania BS-towiczów, z czego ogromnie się cieszę :) Szkoda, że tak krótko :(.

Na zdjęciu: Anwi, Krzara i ja.

Spotkanie bikestats'owiczów na VII Piotrkowskiej Pielgrzymce Rowerowej © krzara


Nazajutrz planowałam wyjazd wczesno ranny z miasta Częstochowa i jechać w kierunku Tomaszowa. Pojechałam, ale pociągiem.
W ciągu kilku kilometrów, które dzieli szkoła na św. Barbary i dworzec Częstochowa Osobowa, wygladałam jak zmokła kura i nie mówię tutaj o samych butach i skarpetkach.
Już widzę jakbym wyglądała po 100 kilku km, choroba murowana - nie ryzykowałam.

Ciągły częstochowski deszcz pokrzyzował plany na dziś, trezba wsiąść do pociągu i jechać, cóż poradzić. © Tymoteuszka


  • DST 99.50km
  • Czas 05:05
  • VAVG 19.57km/h
  • VMAX 45.80km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

tygodniówka - a od jutra urlopik :)

Piątek, 24 sierpnia 2012 · dodano: 24.08.2012 | Komentarze 0

W różnych warunkach.
O różnej porze dnia i wieczora.
W mieście i poza miastem.
Dziś do fryzjera, wreszcie nareszcie :P

url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,311426,zachod.html]
zachód © Tymoteuszka
[/url]

zachód © Tymoteuszka


Cichy zapada zmrok, idzie już ciemna noc.... © Tymoteuszka


Od jutra urlop :) .....
Jutro na Jasną Górę z piotrkowską rowerową pielgrzymką. :) Tak było rok temu

W niedzielę samotny powrót do domu.
Od poniedziałku na Pięknym Wschodzie :)
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 149.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 07:21
  • VAVG 20.27km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

w niedzielę do Przedborza i na Bazar :)

Niedziela, 19 sierpnia 2012 · dodano: 20.08.2012 | Komentarze 3

Na dziś zapowiadają słońce i nic poza tym.
Hip hip hura!!!
Nic i nikt mnie nie zatrzyma.
Padło na Przedbórz.
Daaaaaaaaaaaawno mnie tam nie było.
Chyba ostatni raz na pieszej pielgrzymce na Jasną, czyli ładne 10 lat? temu.

Do Przedborza postanawiam jechać po śladach tomaszowskiej pieszej pielgrzymki.
Nie ukrywam, że całą drogę pamiętam jak przez mgłę, także wspomagam się mapą.
Idąc na pieszo inaczej spostrzegasz to wszystko wokoło Ciebie niż jadąc na rowerze, tymbardziej po tylu latach.
Droga z kilku miejscach zwężona, w remoncie.
Po drodze właśnie sobie uświadamiam, że jadę po nowiutkim asfalcie, zaraz po czym wskakuje na nierówną sfolowaną, pogniecioną nawierzchnię.

witam © Tymoteuszka


Nie tak dawno myślałam o bocianach, że ich dawno nie widziałam.
A tu proszę.

Myślałam już, że żeście odlecieli... © Tymoteuszka


kapliczka św. Walentego © Tymoteuszka


Przed Ręcznem postanawiam skręcić ze szlaku pielgrzymiego, w ten sposób ominę Ręczno, w którym stoi tylko kościół, a jadąc tędy może zobaczę coś więcej?
Jadę w sąsiedztwie Pilicy, tylko że ja jej nie widzę.
Droga wg mapy przebiega tuż koło niej.
Co jest?
Po drodze mijam stado owieczek, pasą się na łące we wsi Łęg Ręczyński.
Nie zważają na mnie wcale, jedna czy dwie wychodzą nawet na jezdnię.

owieczek było mnogo © Tymoteuszka


Z Łęgu przebijam się polną ścieżką do Majkowic, gdzie zatrzymuję się przy ruinach zamku z XVI w.

ruiny zamku w Majkowicach © Tymoteuszka


ruiny z XVI w. © Tymoteuszka


Z Majkowic jadę do Bąkowej Góry, gdzie jest dosłownie rzut beretem.
Ale nie jedzie mi się tak łatwo, gdyż wspinam się co jakiś czas na jakąś górkę.
W Bąkowej Górze postanawiam jechać pod kościół i tam zrobić postój na malutki popas.
Wspinam się pod stroma górę :)
Jest co robić.

w Bąkowej Górze, na górze :) © Tymoteuszka


stąd rozpościera się piękny widok © Tymoteuszka


Jeszcze kilka km i jestem u celu.

Przedbórz :) © Tymoteuszka


jedna z ulic w Przedborzu © Tymoteuszka


kosciół w Przedborzu św. Aleksego z XIV w. © Tymoteuszka


wnętrze kościoła © Tymoteuszka


koło kościoła © Tymoteuszka


zabytkowy Rynek w Przedborzu © Tymoteuszka


gdyby nie ten szyld? © Tymoteuszka


charakterystyczne zabudowania w Przedborzu © Tymoteuszka


Postanawiam nie wracać do Tomaszowa tą samą drogą, bo to byłoby głupie zagranie z mojej strony, a poza tym nie mam najmniejszej ochoty wspinania się poraz kolejny pod te same góry, więc myślę nad przebiegiem drogi powrotnej.
Tzn. już myślałam wcześniej, ale nie dokońca wymyśliłam.

Po drodze chce zaliczyć Piotrków Trybunalski, w celu spotkania się z kolegą organizatorem rowerowej pielgrzymki na Jasną, która już w sobotę, by uiścić opłatę i zapisania Krzary na listę pielgrzymów.
Dziś wypada spotkanie organizacyjne, ale to dopiero o 21.00.
O tej godzinie to ja już dawno będę w pieleszach ;)
Po drodze kontaktuję się z nim.
Okazuje się, że nie muszę być na spotkaniu, bo wszystko wiem (weteranka ;), i wpłacić pieniadze mogę przed startem :)
Dzięki Michał.

Wyznaczyłam sobie drogę na północny zachód i tak przez Masłwoce, Przerąb, Mierzyn, Rozprzę docieram do Piotrkowa, przejeżdżam przez niego szybciutko.

kościół w Przerąbie pw. św. Rozalii, sprzed 1830, 1861r. © Tymoteuszka


stawy © Tymoteuszka


ten widoczek zostawiam z tyłu, szuterkiem do przodu © Tymoteuszka


Sanktuarium w Bęczkowicach pw. Zesłaniem Ducha Swiętego, 1906-12 r. © Tymoteuszka


jest odnawiane © Tymoteuszka


pomiędzy jedną a drugą wsią, przy drodze ustawione są takie kaliczki © Tymoteuszka


kaplica na wodzie na Zalewie Cieszanowickim © Tymoteuszka


Zalew Cieszanowicki © Tymoteuszka


Kościół w Mierzynie pw. św. Mikołaja XV-XX w. © Tymoteuszka


Po drodze trafiłam nawet na Bazar :)

żeby w niedzielę jechać na bazar, Tymoteuszka, coś z tobą nie tak :) © Tymoteuszka


kosciół w Rozprzy © Tymoteuszka


Na stacji sprzedawca się pyta:
To skąd pani jedzie? ;)

na stacji posiłkowanie czas zakończyć © Tymoteuszka


Z Rozprzy jadę śladem piotrkowskiej rowerowej pielgrzymki na i z Jasnej Góry :)

I dalej przez Wolbórz do Tomaszowa.

Gorąco dziś, wiatr rozwiewa włosy pod kaskiem.
Alergia nie daje spokoju i wytchnienia.
Nawet powiedziałabym, że się nasila.
Nie komfortowo jechać z katarem w nosie, muszę co jakiś czas stawać, robi się to upierdliwe.

W domu dostaje atak alergiczny, jest fatalnie, ale na szczęście od tego się nie umiera :), trzeba to przejść, innego wyjścia nie ma.

Ciekawe czy jutro będę miała zakwasy?
Piękny, słoneczny i gorący dzień.
Piękna też była wycieczka.

  • DST 46.00km
  • Czas 02:12
  • VAVG 20.91km/h
  • VMAX 37.60km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z rana i wieczora

Piątek, 17 sierpnia 2012 · dodano: 18.08.2012 | Komentarze 0

Zdjęcia robione z rańca, wieczorem już nie brałam aparatu ze sobą.

pochmurno dzis © Tymoteuszka


przypomina kaktusa, co? © Tymoteuszka


Wieczorem znów przejaśniało i piękne było niebo o zachodzie.
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 28.50km
  • Czas 01:23
  • VAVG 20.60km/h
  • VMAX 34.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

W siną dal, w siną dal...i pozdrowienia dla pana listonosza :P + zadyma salezjańska na Jasnej :)

Czwartek, 16 sierpnia 2012 · dodano: 16.08.2012 | Komentarze 0

P.S. Dodałam kilka kategorii ;), które będa niedługo użyte :)

...tzn. nie w siną, tylko w wiejską dal :)
Po pracy.
Co prawda nie było dziś słońca, ale nie było też deszczu, w przeciwieństwie do wczorajszego, świątecznego dnia.

Jedziem. W nowo dostarczonych rękawkach i nogawkach (softshell) :) Cieplusio mi było, troszkę za ciepło. Ciekawe jakby mi było przy + 12*C? Muszę to sprawdzić.

Pozdrowienia dla pana listonosza.

Tomaszów - Łazisko - Łagiewniki (nie te koło Krakowa, nie) - Kwiatkówka - Chorzęcin - Studzianki - Jadwigów - Kolonia Zawada - Wola Wiaderna - Tomaszów

Dynia © Tymoteuszka


kwiat dyni © Tymoteuszka


duuuużo jabłek po drodze dziś widziałam © Tymoteuszka


stary młyn koło Chorzęcina © Tymoteuszka


otoczenie rzeczki jak malowane © Tymoteuszka


realna widokówka © Tymoteuszka


Wiatrakowe puzle, tym razem zdjecie zrobiłam z rowerem, aby pokazać jaki on jest duży © Tymoteuszka


">Salezjanie na Jasnej
Kategoria łódzkie, solo