Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

solo

Dystans całkowity:27615.84 km (w terenie 2221.50 km; 8.04%)
Czas w ruchu:1196:48
Średnia prędkość:19.06 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Suma podjazdów:116 m
Suma kalorii:10657 kcal
Liczba aktywności:681
Średnio na aktywność:40.55 km i 2h 13m
Więcej statystyk
  • DST 26.00km
  • Czas 01:16
  • VAVG 20.53km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zabawa w chowanego

Wtorek, 12 czerwca 2012 · dodano: 13.06.2012 | Komentarze 3

Jadę tam gdzie wczoraj w celu zrobienia zdjęć.
Kółeczko na S8.
Jadę czyściutkim Bocianem, gdyż wczoraj przeszedł solidną kąpiel i suszenie po zawodach.

różowa róża © Tymoteuszka


jabłka © Tymoteuszka


czerwone róże © Tymoteuszka


Zbliżam się do wiaduktu w Jadwigowie.

w Jadwigowie © Tymoteuszka


Jestm po drugiej jego stronie.

z drugiej strony wiaduktu w Jadwigowie © Tymoteuszka


Robię zdjęcie z jednej i drugiej strony.

p przeciwnej stronie droga wiedzie na przystanek, po tej stronie na chwilę obecną w pole :) © Tymoteuszka


widukt w Jadwigowie © Tymoteuszka


z wiaduktu w Jadwigowie na S8, samochody jeżdżą teraz po wewnętrznych pasach ruchu © Tymoteuszka


Wjeżdżam na serwisową drogę i jadę nią do Węzła Zawada.
Tutaj łapie mnie pierwszy deszcz.
Uciekam pod drzewa.

wjazd na wiadukt w Zawadzie od strony północnej © Tymoteuszka


Chowam się po drzewami, zmoczyło mnie równo.
Czekam, aż przestanie. Nie mam pkrowca na aparat.
Wracam.

wjazd na wiadukt w Zawadzie od strony zachodniej, są i zjazdy asfaltowe w pole dla rolników © Tymoteuszka


po drodze mijamy rondo z rozjazdami © Tymoteuszka


w głębi serpentyny, szkoda, że nie umiem latać, węzeł byłoby idealnie widać w całości z góry © Tymoteuszka


Samochody nie dają spokoju.
Muszę szybko stąd uciekać, bo robiąc zdjęcia, tarasuje przejazd.

Na wsi.

czereśnie © Tymoteuszka


dużo czereśni © Tymoteuszka


agrest na tle sadu © Tymoteuszka


Znów leje.
TYm razem chowam się po krzakach.
Niestety nie siedzę tutaj zbyt długo, bo deszcz zamienia się w ulewę i liście krzaka nic nie dają.
Wychodzę na ulice, by zobaczyć gdzie najbliższe drzewo.
Szybko pedalę i chowam się po nim.
Marznę niemiłosiernię, telepie mną.
Rozgrzewam się szybko pedałując.
Przed Tomaszowem przestaje padać.

chowanie się przed deszczem pod krzakiem bywa interesujące ;) © Tymoteuszka


Przyjeżdżam brudasem.
Sama też nie zachwycam.

Na podwórku robię zdjęcia utytłanemu Bocianowi.

po wczorajszej kąpieli i suszeniu, oraz po dzisiejszym kółeczku Bocian wygląda tak © Tymoteuszka


Bart, muszę pożyczyć od Ciebie ;) Bocian ubrał się w "majteczki w kropeczki" :P trzeba Cię ponownie wyczyścić © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 21.50km
  • Czas 00:58
  • VAVG 22.24km/h
  • VMAX 35.80km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

kółeczko

Poniedziałek, 11 czerwca 2012 · dodano: 12.06.2012 | Komentarze 1

PO 18.00 jadę na krótkie kółeczko po okolicy.
Niestety nie biorę ze sobą aparatu, żałuję, bo słońce pięknie przebija się zza chmur.

W Jadwigowie otworzyli wiadukt, na chwilę obecną jest to przejście dla pieszych, na drugą stronę S8, na przystanek. Podejżewam, że będzie się tamtędy też odbywał ruch samochodowy, ale nie jestem tego pewna.

W Kolonii Zawada otworzyli częściowo największy węzeł drogowy w okolicy, samochody już śmigają jak szalone, trzeba uważać.

We wtorek jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, pojadę tam jeszcze raz i zrobię fotki :)
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 79.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 03:58
  • VAVG 19.92km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na ziemi opoczyńskiej, czyli troche górek i dolinek

Niedziela, 10 czerwca 2012 · dodano: 11.06.2012 | Komentarze 5

Po wczorajszych zawodach na orientację Bike Orient w Budach Grabskich jestem padnięta z lekka i śpię do oporu.
Wstaję późno jak dla mnie, bo po 8.00, zwlekam się z wyra, kawa, śniadanie w żółwiowatym tempie....nie myślę za bardzo gdzie by tutaj jechać, gdyż nie chcę mi się myśleć ;)

Zerkam na mapę i co widzę? Nic ciekawego.
Caraz ciężej mi jest wymyślać wycieczki, gdyż wszystkie kierunki mam już opanowane.
Teraz wchodzą w grę wycieczki "dalekosiężne".
Z tymi nie mam kłopotu, bo w dalszej okolicy jest sporo do zwiedzania.
Ale gdy planuję się taką wycieczkę, trzeba się liczyć z czasem i czasami z niepewną pogodą. Ta druga czasami wygrywa :p
Na ratunek ze strony PKP nie mogę liczyć.

Dziś pora na zrealizowanie jednego z planów na ten rok i pojechać w stronę Opoczna.

Kręcę się po mieście, tu i tam.

Opoczyński koń w galopie i ławeczka-kwiatek © Tymoteuszka


W Opocznie DDR ma kolor szary :) © Tymoteuszka


figura z drewna © Tymoteuszka


stoi tutaj ich całkiem sporo © Tymoteuszka


biała słupowa kapliczka w Opocznie © Tymoteuszka


odnowiona, drewniana © Tymoteuszka


na placu zamkowym w Opocznie stoi zamek © Tymoteuszka


zamek z XIV w. © Tymoteuszka


wielokrotnie przebudowywany, obecnie mieści się w nim muzeum © Tymoteuszka


kościół pw. św. Bartłomieja w Opocznie © Tymoteuszka


XIV w., 1850r, 1934-39r. © Tymoteuszka


z tyłu © Tymoteuszka


jeszcze raz z tyłu © Tymoteuszka


Chrystus Frasobliwy w murze kościelnym © Tymoteuszka


drewniana kaplica na opoczyńskim cmentarzu © Tymoteuszka


czuć w powietrzu zapach drewna :) © Tymoteuszka


tym razem z ulicy © Tymoteuszka


Kieruję się w stronę Zameczka.

drewniana z niebieskim okienkiem © Tymoteuszka


ta ma zielone okna © Tymoteuszka


Drzewiczka © Tymoteuszka


koło stawów rybnych w Międzyborzu © Tymoteuszka


pałac między Międzyborzem a Zameczkiem k. XVII, XVIII, XIX w. © Tymoteuszka


W Międzyborzu bociani zawrót głowy.

bocian © Tymoteuszka


mama bocian karmi swoje maleństwo © Tymoteuszka


tata bocian obserwuje :) © Tymoteuszka


Po drodze wjeżdżam na punkt widokowy.
Pięknie tutaj.

w Międzyborzu na punkcie widokowym © Tymoteuszka


wjechałam na górę, teraz odpoczywam i delektuję się widokami :) © Tymoteuszka


Chowam się do cienia, gdyż słońce daje popalić.

krótka przerwa na lancz na punkcie widokowym © Tymoteuszka


owieczka coś skubie:) © Tymoteuszka


kolejna biała kapliczka © Tymoteuszka


i jeszcze jedna © Tymoteuszka


trójkolorowe pole :) © Tymoteuszka


kolejna drewniana chata © Tymoteuszka


i jeszcze jedna biała kapliczka © Tymoteuszka


drewniana i kawałek podwórka © Tymoteuszka


ta wygląda na odnowioną © Tymoteuszka


drewniana z gankiem © Tymoteuszka


Przez Bukowiec Opoczyński.

droga między jedną a drugą wsią, po suszy, wygląda na spękaną i tak rzeczywiscie jest, po nierównych koleinach, jeden fałszywy ruch i leżysz © Tymoteuszka


domek na preri ;) © Tymoteuszka


Pamiętacie?
Tym razem wchodzę po schodach, nie wspinam się po skarpie.

przejscia pod mostem chwilowo nie ma, będzie nowe :), dziś przeszłam się po schodach, zostawiłam w spokoju skarpę ;) © Tymoteuszka


Lekko padnięta wpadam do domu, piiiiiić!!!!!

Później na spokojnie robię zaległy wpis z sobotnich zawodów.

  • DST 97.50km
  • Teren 66.00km
  • Czas 05:59
  • VAVG 16.30km/h
  • VMAX 34.70km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bike Orient - czyli pierwsze moje urodziny :)

Sobota, 9 czerwca 2012 · dodano: 11.06.2012 | Komentarze 20

Dystans, jaki pokonałam na zawodach, jest mniejszy, ponieważ wliczyłam kilometry z piątkowo - zakupowo- miastowego objazdu.

Sobota.
Drugi mój maraton BikeOrient na orientację, tym razem startuję na trasie giga, wliczanej do Pucharu Polski w Maratonach na orientację.
Zeszłoroczy, w Spale, mój pierwszy maraton w życiu był bardziej rekreacyjny, wtedy wszystko się zaczęło....

Rok temu...na BikeOriencie....
... narodził się pomysł bycia na BS.
... narodził się pomysł prowadzenia bloga rowerowego.
... narodził się pomysł rowerowania, tak na poważnie.

BO, to trzeci Maraton w tym roku po Otwocku i Dymnie

Bike Orient czas zacząć :) © Tymoteuszka


Meta i start o 9.00, 9 czerwca 2012 w Budach Grabskich :) © Tymoteuszka


Tegoroczny Bike Orient odbywał się w Puszczy Bolimowskiej, a bazą była wioska o śmiesznej nieco nazwie Budy Grabskie, położonej nad malowniczą rzeczką z licznymi drewnianymi młynami, Rawką - która z resztą jest Rezerwatem Przyrody.

Wstaję o 4.00, by krótko po 5.00 wyjechać.
Jadę autem, rower na dachu.
Wcześniejsze plany zakładały dojazd PKP na miejsce, przespać się tam na miejscu i powrót rowerem do domu. Tak się nie stało.
Na miejscu nieco kołuje i nie mogę trafić do bazy, skomplikowane te dróżki :)
Pytam się mieszkańców o Ośrodek Gazdówka, w którym mieści się baza - Ci są zieloni, nie wiedzą, cóż, zostaje mi telefon do przyjaciela;), tym razem jest to organizator - piobiker :) - dzięki. Ten ratuje mnie z opresji ;)
Na miejscu jestem grubo przed 7.00.
Mam sporo czasu.
Po nocnym deszczobraniu wszędzie jest mokro.
Na dziś też zapowiadają deszcze, będzie wesoło.
Jest ciepło, wilgotno.
Ubieram się na krótko.
Odbieram numerek startowy, otrzymuję 39 :)

Ubieram też Bociana w wiadome, potrzebne na zawodach akcesoria.
Zakładam też kask - obowiązkowo.
Zabieram też kurtkę przeciwdeszczową, w razie czego :)

Na odprawie technicznej:

20 PK do odnalezienia.
trasa rekreacyjna - od 1 PK do 12 PK do odnalezienia
trasa giga - minimum 13 PK, maksimum 20 PK
czas 9 h i tylko 4 mostki na Rawce, z tego co policzyłam.

10 minut? przed startem wręczenie map.
Osobiście dostaję ją od Syli :)
Jedna sztuka.
Rysuję trasę z 13 PK, czyli minimum jakie muszę zrobić.
Nie wierzę w siebie?

O 9.00 ruszamy.

PK 1 - (skrzyżowanie dróg) - dosyć gładko poszło. Mijam się z Agenciarą ;)

PK 3 - (koniec drogi) - istne szaleństwo, brodzenie po wyschniętym strumyku, przypominającym bagno :) kłody pod nogami.

Gdzieś po drodze spotykam pędzącego Bartmana z kolegą,później dowiaduję się, że to chrisem, Bartman mnie nie poznaję.

PK 10 - godz. 9.55 (polanka przy drodze) - w pobliżu tego punktu, na mapie widniej napis: "Norka Kosmy" ;)

PK 17 - (ambona) - wjeżdżam w nie tę przecinkę, aż w końcu przestraszam leżącego jelenia - ten ucieka, a ja mało co zawału nie dostaję. Wracam do głównej drogi leśnej. Spotykam bikera o imieniu ? jedziemy razem, później spotykamy się jeszcze kilka razy.

PK14 (skrzyżowanie dóg) - z nowo poznanym bikerem jedziemy na punkt nakrótszą drogą.
Z tego punktu mam blisko do PK 4, ale przeszkodą jest Rawka, nie ma mostku, a nie mam ochoty wejścia do zimnej wody. Rezygnuję. Zaliczę go później.
Stąd pędzę asfaltem (tutaj mogę sobie nieco odpocząć od terenu), przeszkodą jest niestety wiatr wiejący prosto w twarz, skręcam na PK2.

PK2 (skrzyżowanie drogi i strumienia) -
Stąd wyruszam na podbój punktów po drugiej stronie Rawki, przeprawiam się przez most Kopersterna i jadę na PK 8.

PK8 (mostek na strumieniu) - nieco błądzę, później przeprawiam się przez chaszcze, strasznie zarośnięty las, zostaje mi dotarcie do punktu na przełaj, nie mam innego wyjscia, jedna ścieżka się kończy, druga, trzecia, mam serdecznie dość, wiem, że jestem w pobliżu, ale nie ma jakiegokolwiek tam dojścia.
Wreszcie, zbawienie, ukazała mi się ścieżka, ale to nie ta...
skręcam w prawo....- nie tu...
skręcam w lewo.....- nie tu...w końcu udaję mi się i dojeżdżam do tego mostku.
Widoki niesamowite.
Jak byłoby tego mało, z punktu wyjeżdżam tam gdzie nie potrzeba, czyli w odwrotnym kierunku, eh. Wkurzona, niepotrzebnie nakładam ileś tam kilometrów, w końcu tak wyszło, że okrążam punkt i wreszcie trafiam na tę właściwą drogę. Eh. Cenne minuty uciekają. A tak mi dobrze szło na początku.

PK 9 - jest blisko, ale zostawiam go sobie na koniec, i tak tutaj muszę wrócić, żeby się ponowanie przeprawić na drugą stronę Rawki, aby dojechać do mety.

PK7 (ruiny budynku) - tylko, że ja tych ruin nie widziałam na oczy ;)

PK4 (prawy brzeg rzeki) - tutaj Maja Włoszczowska miała by co robić. Z jednej strony dróżki teren pnie się w górę, z drugiej przepaść i rzeczka. Bajka. Ale jak niebezpiecznie. Do punktu prowadzi szlak pieszy, bardzo wąziutki, niebezpieczny.

PK 6 (miejsce biwakowe) - punkt żywieniowy - tutaj Syla karmi nas pomarańczami, bananami, Grześkami, wodą. Schodzi mi tutaj jakieś 10 minut?

PK 13 (pagórek) - mało co z niego się nie spierdziłam, ale to mały szczegół.

PK 18 (koniec ściezki przy rowie) - przez wieś Smolarnia, chłopaki mieli nosa ;), dzięki.

PK12 (skrzyżowanie drogi z rowem) - przez Grabinę Radziwiłłowską, trafiam bez przeszkód.

PK16 (szczyt wzniesienia) - nie wiem czemu, ale zawsze mam z nim problemy ;)Góra Sywi, spotykam w pobliżu Bartmana z Krzyśkiem, oni jadą na metę, a ja jadę na ostatni punkt.

PK 9 (mostek na strumieniu) - pojechałam pieszym - źle pojechałam, bo obok był rowerowy, za wcześnie skręciłam, dlatego dłużej mi zeszło, tłukłam się tutaj za bardzo.
Eh.

Na mecie jestem grubo przed końcem. Bodajże blisko 2 h, jestem zła na siebie, po co odpuściłam tamte punkty?, bałam się, że nie zdążę?
Spokojnie zostało mi czasu na jeszcze conajmniej 2PK, wrócić się - nie wchodzi w grę - za daleko.
Co ja narobiłam...
Większość trasy pokonałam w terenie, mało było asfaltu.

numer startowy 39 dojechał do domu © Tymoteuszka


Po dekoracji i wręczeniu nagród jadę do domu, choć początkowo miałam tutaj zostać na noc i w niedzielę pojeździć spokojnie po okolicy, pozwiedzać.

W niedzielę, chętni wyruszyli na spływ kajakowy rzeką Rawką.

Wracając do domu nie mogłam się oprzeć temu dworowi.
Wejść nie mogłam, bo to teren prywatny, musiałam zrobić mu fotkę, choć z drogi.

dwór w Trzciannej z I połowy XIX w. © Tymoteuszka


Poczekajmy na oficjalne wyniki.


tutaj można sobie poczytać i pooglądać nas przed startem, w trakcie zawodów i po :p

Wyniki oficjalne mówią:

zdobycz: 15PK/20PK
miejsce na trasie giga, w kat. kobiet : 8/12 (7 miejsce kobiet = 19PK zdobytych), takze z moją szybkością nie było szans na wyżej :(
miejsce open: 48/60
czas: 7h17min
Katastrofa. Jak tak dalej pójdzie, to szybciej zapadnę się pod ziemię.

  • DST 65.00km
  • Czas 03:20
  • VAVG 19.50km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Raz Cygan przechodzi przez wieś - Boże Ciało - schronów cz.3 + coś więcej :p

Czwartek, 7 czerwca 2012 · dodano: 08.06.2012 | Komentarze 6

Na dziś miałam do wyboru:

plan A: wreszcie wybrać się do Rawy Mazowieckiej, po drodze obejrzeć najcenniejszy drewniany kościół w województwie,
plan B: wreszcie odwiedzić Opoczno i zachaczyć o zcałowanie się trzech województw,
plan C: jechać do Poświętnego, a po drodze odszukać 4 schrony, będące poza miastem.

Tak to jest jak się ogląda i słucha prognozy pogody.
Na popołudnie zapowiadali deszcze, a nawet pioruny, więc odpuściłam sobie dalszą podróż, więc plan A i B prysnął.

Nic innego mi nie zostało jak dokończyć schrony, tutaj cz.2 i popedałować w stronę Poświętnego.

Najpierw odwiedziłam osiedle? Cygan, na którym znajdują się owe garaże, schrony. W liczbie 4 sztuki. Byłam tutaj raz, ale w innym charakterze, dalej, na łąkach Henrykowskich, nad brzegiem Pilicy stoi Punkt Kontrolny nr.11, który rok temu, na Bike Orient był do zdobycia.

Niestety, udało mi się wypatrzeć tylko 3, tego jednego, za Holendra nie mogłam zlokalizować.
Więc:

garaż nr.30 na armatę przeciwpancerną Ragelbau 701 (dostępny, również wnętrze, w lesie) © Tymoteuszka


schron nr.32 do obrony okrężnej Ringstand 58c (dostępny, częsciowo zasypany, w lesie) © Tymoteuszka


Smutno się robi, gdy patrzy się na śmieci porzucone przez człowieka w lesie, leży tam mnóstwo kubłów po farbie, gruzu, butelek od wina, znalazłam nawet sedes. Szok.

schron nr.30 (zdjęcie zrobione na krawędzi schronu, z góry) © Tymoteuszka


schron nr.30 © Tymoteuszka


wnętrze schronu nr.30 © Tymoteuszka


schron nr.31 dla drużyny piechoty Ragelbau 668 (dostępny, również wnętrze, w lesie) © Tymoteuszka


Po drodze zaglądam do Spały.

stare czasy © Tymoteuszka


Ołtarze już stoją.

spalski ołtarz - Boże Ciało © Tymoteuszka


Później wjeżdżam do Inowłodza.

Inowłodzki ołtarz - Boże Ciało © Tymoteuszka


Jadę krajową 48, w normalny dzień bałabym się tędy jechać, spory ruch jest na tej drodze, gdyż prowadzi ona na Radom i dalej, na wschód.
Dziś jest święto i samochodów jest znacznie mniej, tylko 3 wielkie auta przejechały, reszta osobowe.

kończy jedna, a zaczyna druga :) © Tymoteuszka


kapliczka w Poświętnem © Tymoteuszka


Tutaj mnie jeszcze nie było.
Widzę tę kaplicę/kościół pierwszy raz.

kaplica św. Józefa w Poświętnem © Tymoteuszka


studnia na terenie kaplicy © Tymoteuszka


kaplica św. Józefa w Poświętnem wzniesiona na terenie dawnego zespołu dworskiego © Tymoteuszka


kaplica ta posłużyła jako sceneria we fragmencie filmu "1920 Bitwa Warszawska", z roku 2011 w reżyserii Jerzego Hoffmana © Tymoteuszka


Dostrzegam świetny plener :) Robię sesję zdjęciową.

Bocian w polu © Tymoteuszka


Aparat robi także Tymoteuszce zdjęcie, ale coś mu nie wychodzi ;)

nie miało tak wyjść, ale wyszło, tam jestem ja z Bocianem :) © Tymoteuszka


kaplica św. Anny na Dziewiczej Górze w Poświętnem © Tymoteuszka


Widok z Dziewiczej Góry na Sanktuarium św. Rodziny św. Filipa Neri w Poświętnem. © Tymoteuszka


kapliczka na Dziewiczej Górze © Tymoteuszka


słupowa kapliczka św. Anny w Poświętnem © Tymoteuszka


drewnianych chat w Poświętnem jest duuużo © Tymoteuszka


Rozglądam się i nie za bardzo mi się podoba, to co widzę na niebie.
Wyjeżdżam z Poświętnego i dostaję wiatrem w czoło, teraz wiem, dlaczego do, jechało mi się tak lekko.

W Spalskim Parku Krajobrazowym © Tymoteuszka


Mijam wielu kolarzy/turystów rowerowych.

dzik jest zły....bo mu się przeszkadza ;P © Tymoteuszka


Pilica z mostu w Inowłodzu, a w oddali płyną kajakami sobie tak © Tymoteuszka


dawna Synagoga w Inowłodzu © Tymoteuszka


zamek Kazimierza Wielkiego w Inowłodzu rośnie, powoli © Tymoteuszka


Inowłodzki ołtarz przy straży © Tymoteuszka


Po drodze do domu, zahaczam o Teofilów.
Wkradam się na podwórko i robię foty wspaniałym drewnianym willom.
Nigdy nie byłam tak blisko nich, ale gratka :)

wille drewniane - Teofilów © Tymoteuszka


przybliżenie owych chat © Tymoteuszka


mieszkają w nich ludzie :) © Tymoteuszka


Dwór Carski w Spale - nowy hotel - budynek ten ma ponad 100 lat © Tymoteuszka


W piątek nie będe miała czasu na wyjście na rower, więc musiałam się nasycić.
W sobotę z rańca jadę na zawody do Bud Grabskich (Puszcza Bolimowska) na Bike Orient, trzymajcie kciuki. :)

  • DST 22.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 14.04km/h
  • VMAX 30.50km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Umocnienia "Linii Pilicy" z 1944r - węzeł oporu Tomaszów Mazowiecki cz.2

Środa, 6 czerwca 2012 · dodano: 07.06.2012 | Komentarze 5

Może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego mi się cały czas zmienia zdjęcie przy nicku /avatar/, skoro ja z nim nic nie robię?
Chciałabym, żeby zostało jedno z nich, czyli to na rowerze z Sylą, a nie to, w czerwonej koszulce, eh...wkurza mnie to bardzo.

Do sklepu rowerowego po dodatki do Bociana.
Doszłam do wniosku, że Bocian musi posiadać stopkę boczną, inaczej za rok będzie wyglądał, tak jak nie powinien wyglądać, a że Tymoteuszka jest pedantką, rower musi być ładny, a nie obdrapany :)
Kupiłam też antypoślizgowe pedały, żeby mi noga/but nie zlatywała, jak to miało miejsce do tej pory.

Rewelacyjnie mi się teraz jeździ.

nowe dodatki przy Bocianie (pedały antypoślizgowe + stopka boczna, której miało nie być, ale jest i będzie) © Tymoteuszka


Po zakupach kolej na drugą część pt. "Umocnienia Pilicy", tutaj cz.1

Dziś zaatakuję północną część miasta. Tym sposobem będzie to druga i ostatnia miejska przygoda ze schronami.
Pozostała część, to część poza miejska.

Dziś o wiele ciężej mi się jechało i szukało, poniewaz większość z nich znajduje się nie jak poprzednio przy ulicy, tylko gdzieś w polu, jest tu mniej zabudowań.

schron nr.16 do obrony okrężnej Ringstand 58c (obiekt niedostępny, na terenie oczyszczalni) © Tymoteuszka


schron nr.15 do obrony okrężnej Ringstand 58c (obiekt dostępny również wnętrze) © Tymoteuszka


schron nr.15 © Tymoteuszka


kładka na Wolbórce © Tymoteuszka


garaż nr.19 na armatę przeciwpancerną Ragelbau 701 (na terenie prywatnym) © Tymoteuszka


garaż nr.24 na armatę przeciwpancerną Ragelbau 701 (dostępny, ale już w tej chwili na terenie prywatnym) © Tymoteuszka


garaż nr.24 © Tymoteuszka


garaż nr.27 na armaty przeciwpancerne Ragelbau 701 (dostępny, również wnętrze) © Tymoteuszka


garaż nr.27 © Tymoteuszka


schron nr.25 do obrony okrężnej Ringstand 58c (dostępny) © Tymoteuszka


schron nr.25 © Tymoteuszka


pąk dzikiej róży © Tymoteuszka


schron nr.26 do obrony okrężnej Ringstand 58c (dostępny) © Tymoteuszka


schron nr.26 © Tymoteuszka


spiżarnia koło schronu nr.26 i garażu nr.27 © Tymoteuszka


spiżarnia © Tymoteuszka


domek koło dworca PKP Tomaszów © Tymoteuszka


domek koło dworca PKP Tomaszów © Tymoteuszka


czy to może być schron? schron jedyny taki w Tomaszowie (ukrycie przeciwlotnicze Luftschutzraum, obok dworca PKP) © Tymoteuszka


schron (ukrycie przeciwlotnicze?) © Tymoteuszka


Robi sie późno, zajeżdżam jeszcze pod bramę cmentarza żydowskiego, focę i zbieram się do domu.
Chłodno, żeby nie powiedzieć zimno.

brama cmentarza żydowskiego w Tomaszowie © Tymoteuszka


cmentarz żydowski w Tomaszowie, niestety zamknięty © Tymoteuszka


obrazek zza bramy cmentarza © Tymoteuszka
Kategoria drewniane, łódzkie, solo


  • DST 30.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 15.25km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Umocnienia "Linii Pilicy" z 1944r - węzeł oporu Tomaszów Mazowiecki cz.1

Wtorek, 5 czerwca 2012 · dodano: 06.06.2012 | Komentarze 7

Najpierw tematem zaciekawił Krzara.
Później przez przypadek natrafiłam na schron koło Pilicy podczas jednej z wycieczek.
Jeszcze później dostrzegłam ciekawą mapkę, na której zaznaczone są wszystkie schrony w Tomaszowie, a jest ich 32. Nie byłam tego świadoma.
W tej chwili narodził się pomysł na znalezienie i sfocenie ich na mieście.

W poniedziałek objechałam z pamięci część terenu, na którym powinny stać, niestety brak mapy spowodował, że nic nie znalazłam.
Nie dawało mi to spokoju, dlatego we wtorek od razu po pracy, już z mapą i opisem obiektów wyruszam w teren, po osiedlowych uliczkach.

Mapa jest maksymalnie zminimalizowana, dlatego domyślam się, na jakiej ulicy i w jakim miejscu mogą one stać.
Dziś zajmę się tymi, usytuowanymi na południu miasta.

schron nr. 14 dla drużyny piechoty Ragelbau 668, obiekt dostępny © Tymoteuszka


schron nr.14 © Tymoteuszka


Robota żmudna, ale jaka ciekawa.

schron nr.12 (schron dla drużyny piechoty Ragelbau 668 - na terenie prywatnym) © Tymoteuszka


schron nr. 11 (garaż na armatę p-panc. Ragelbau 701, na terenie prywatnym) © Tymoteuszka


garaż nr.11 © Tymoteuszka


coś żywego też się trafia :) © Tymoteuszka


garaż nr.10 na armatę przeciwpancerną Ragelbau 701 z dobudowanym Ringstandem 58c (obiekt częściowo widoczny) © Tymoteuszka


garaż nr.10 od tyłu © Tymoteuszka


garaż nr.10 od tyłu © Tymoteuszka


schron nr.9 do obrony okrężnej Ringstand 58c (widoczny z ulicy, na terenie Gimnazjum) © Tymoteuszka


schron nr.9 © Tymoteuszka


schron nr.9 © Tymoteuszka


kwiatki koło schronu nr.9 © Tymoteuszka


garaż nr.8 na armatę przeciwpancerną Ragelbau 701 z dobudowanym Ringstandem 58c - obiekt częściowo widoczny © Tymoteuszka


garaż nr.8 od tyłu © Tymoteuszka


duży schron nr.1 dla drużyny piechoty Ragelbau 621, ze stanowiskiem Ringstand, wyposażony w peryskop do obserwacji przedpola - obiekt dostępny © Tymoteuszka


duży schron nr.1 © Tymoteuszka


duży schron nr.1 © Tymoteuszka


kwiatki © Tymoteuszka


duży schron nr.1 w oddali © Tymoteuszka


garaż nr.7 na armatę przeciwpancerną Ragelbau 701 (widoczny), choć niecałkiem, bo porośnięty zieleniną ;) © Tymoteuszka


garaż nr.7 © Tymoteuszka


garaż nr.7 © Tymoteuszka


schron nr.5 do obrony okrężnej Ringstand 58c (obiekt dostępny) © Tymoteuszka


schron nr.5 © Tymoteuszka


schron nr.5 © Tymoteuszka


Więcej informacji można uzyskać na labirynt
Z tejże strony zaczerpnęłam także mapkę oraz opisy wszystkich garaży i schronów.

Kiedy kończę objazd, chmury przybierają barwę granatową, czas zbierać się do domu.
9 garaży/schronów odnalezionych :)
Teraz kolej na kolejne ;)

cdn.
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 51.50km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:42
  • VAVG 19.07km/h
  • VMAX 34.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostrożnie, czyli z przygodą

Niedziela, 3 czerwca 2012 · dodano: 04.06.2012 | Komentarze 7

Po wczorajszej wycieczce zmoglo mnie dość szybko i już krótko po 21.00 byłam w łóżku. O dziwo wstać mi się nie chciało.
Czyżby zmiana pogody nadchodziła?
Odpuszczam sobie ranną mszę, zatem pójdę po wycieczce, na 18.00.
Jak nigdy, ubieram się w rowerowe bardzo powolnie, czyżbym niechętnie to robiła?

Myślę, myślę na szybko gdzie by tu jechać?
Wymyśliłam, że dawno mnie nie było w okolicach Sławna.
Bez mapy się nie wybieram.

Jadę przez Niebieskie.

wywierzyska w Rezerwacie Niebieskie Źródła, dziś pięknie je widać ;), a to za sprawą dobrego nasłonecznienia © Tymoteuszka


Tuż za Smardzewicami moje oczy widzą nowiutki asfalt. Cóż za radość, ten kawałek drogi był katastroficzny.
Jednak to był tylko kawałek równego asfaltu jak stół i nie cieszyłam się nim zbyt długo.

Od Twardej droga wiedzie stopniowo, lekko w górę.

niedługo trwa moja radocha z powodu nowiutkiego asfaltu © Tymoteuszka


kapliczka w Twardej © Tymoteuszka


kto przewagę ma? © Tymoteuszka


Za lasem, przed Wygnanowem rozpościera się piękny widok na Wzgórza Sławieńskie.
Podjeżdżamy, a raczej podchodzimy z Czarnym Bocianem pod wiatraki, ale nie tak blisko, tylko na wysokości kapliczki w polu.

jedziemy, a raczej....człapiemy © Tymoteuszka


Żeby zrobić takie ujęcia, musiałam wejsć na czyjeś pole, przepraszam.

weszłam na czyjeś pole, przepraszam © Tymoteuszka


musiałam, bo tu tak pięknie jest © Tymoteuszka


Nie wjeżdżam do Sławna, omijam go bokiem, kieruję się w nieznaną mi drogę. Przejeżdżam przez wieś o ciekawej nazwie Ostrożna i od razu narzuca mi się pomysł na tytuł wycieczki ;)
W tej chwili z tego się śmieje, ale później nie będzie mi do śmiechu.

Ostrożnie... :) © Tymoteuszka


takie tam, przy drodze © Tymoteuszka


chata w drodze do Trojanowa © Tymoteuszka


druga chata © Tymoteuszka


i trzecia chata, chat tu bez liku © Tymoteuszka


Widzę coś dużego, skręcam, jadę zobaczyć.

o dziwo, tego nie mam na mapie... © Tymoteuszka


tego też nie mam na mapie, czyżby kolejne moje odkrycie? © Tymoteuszka


tego dworu? też nie mam na mapie, stoi on w Dąbrówce, za Trojanowem © Tymoteuszka


koło Dworu, za ogrodzeniem stoi wyrzeźbiony w drzewie Chrystus? © Tymoteuszka


koło Dworu też stoi to coś, co to? © Tymoteuszka


Ciekawe. :)
Wracam i kieruję się zgodnie ze znakiem na Modrzewek.

w kierunku Modrzewka, stoi młyn, byłam tutaj już, z kolegą Marcinpt :) © Tymoteuszka


Stoję na rozstaju dróg i nie wiem którą wybrać.
Na skróty przez las, do Wincentynowa.
Czy też w prawo, asfaltem w kierunku Inowłodza, dłuższa i nieryzykowna droga, że tak powiem.

Wybieram ten pierwszy wariant, jadę przez las.

czas zacząć przygodę leśną, ale ostrożnie :) © Tymoteuszka


strumyk, jest dobrze, mam go na mapie, jadę dalej.... © Tymoteuszka


W lesie zaczyna się mój mały koszmar.
Na drodze widzę duże ślady jakiegoś zwierzęcia.
Pocieszam się, że może to być oń, ale z drugiej strony przecież tutaj nie biegnie żaden szlak w pobliżu.
W głowie układam plan awaryjny: uciekanie na drzewo.
Tylko jak ja to zrobię, gdy nigdy nie chodziłam po drzewach?
Ze strachu spociłam się :) serce wali.
Zakopuję się w piachu, mózg nie domaga, gubię się, bynajmniej mi się tak wydaję, nie wiem gdzie jestem. Cicho, muszę się uspokoić i coś wymyśleć, spotykam jedną polanę drugą, zgadza się z mapą.....
jest pole nawet kilka pól, jest dobrze, myślę...
wjeżdżam tu, napewno za nim jest Wincentynów....

chyba się odnaleźliśmy z Bocianem, biedny musiał się położyć na chwilkę, bo było gorąco w tym lesie © Tymoteuszka


Trafiłam, Wincentynów mnie uratował :)

budynek z kamienia w Wincentynowie © Tymoteuszka


Nie ryzykuję po drodze, dość na dziś wrazeń, jadę 713 do Tomaszowa.

stary dąb przy DW713 © Tymoteuszka


Po drodze, kierowca doprowadza mnie do porządku trąbiąc na mnie, za krzywo jechałam. :)

zakopiańska kapliczka na Białobrzeskiej w Tomaszowie © Tymoteuszka


Wiatr dziś mniej dokuczliwy jak wczoraj.

tuż za torami drewniana willa stoi © Tymoteuszka


burzą, aby mogła tędy pobiec nowa ulica "Biblioteczna" Tomaszów w budowie jednym słowem © Tymoteuszka

niektórzy powariowali, co Wy widzicie w tym Euro? ehhhhh © Tymoteuszka


&feature=related">Ostrożnie Maleo Reggae Rockers

  • DST 50.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:51
  • VAVG 17.54km/h
  • VMAX 36.60km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pomiędzy wiatrakami

Sobota, 2 czerwca 2012 · dodano: 03.06.2012 | Komentarze 5

Sobota.
Nie dane mi było być na Lednicy.
Nie dane mi też było być na zawodach.

Więc sobotę spędzam w pracy.
A po pracy, żeby choć na chwilkę zapomnieć, o tym że mnie tam nie ma....

Niestety, od razu po pracy nie udaje mi się wyjść na rower.
Są sprawy ważniejsze.

Wyruszam dopiero ok. 16.00
Wiatr nie daje spokoju.
Wieje, jak zwykle, z zachodu.
I jak zwykle Tymoteuszka jedzie na zachód :)
Czy ja lubię pokonywać przeciwności, a może słabości? ;)

Dzięki naszej nowej mapie Jezioro Sulejowskie i okolice....wiem, gdzie mnie jeszcze nie było i czego nie widziałam.
Kierunek: Wiaderno - Młoszów - Zarnowica - Zwierzyniec - Stanisławów - Jadwigów - Kolonia Zawada - Tomaszów

Mam tutaj coś do odnalezienia, czy się uda?
Zobaczymy.

Mapa 1:35000, nie mam kompasu, ważna jest mapa, poradzimy sobie.

kwiatek :) © Tymoteuszka


Zakład karny w Goleszach Dużych © Tymoteuszka


można pojeżdzić konno, tu zaczyna się Łódzki Szlak Konny © Tymoteuszka


Tu nie pisze, że to teren prywatny, nie ma zakazu, więc wjeżdżam...i co?
A no to, że dostaję obsztyk od pana, że to teren prywatny itd. itp.
No cóż, zawijam kiecę i lecę.

Dawny Folwark w Goleszach - tutaj mi się oberwało od przemiłego pana... © Tymoteuszka


Szukałam i znalazłam, mój pierwszy łup.

mogiła z 1864r, w lesie koło Golesz, na czarnym szlaku rowerowym © Tymoteuszka


W pobliżu jest jeszcze jedna mogiła.
Idę na poszukiwania.

idę na poszukiwania drugiej mogiły z II wojny światowej, ta powinna stać blisko asfaltu, w lesie.... © Tymoteuszka


Niestety, tej nie udaję mi się odnaleźć.

niestety, nie udało mi się jej znaleźć, choć wydawało się, ze jest tak blisko...starsznie zarośnięty ten las... © Tymoteuszka


W stronę Żarnowicy...

jedna z wielu chat, w Żarnowicy Dużej © Tymoteuszka


A tam czekają na mnie duuuuuże wiatraki, jeden po jednej, drugi po drugiej stronie jezdni.

jeden wiatrak po jednej stronie - widzicie tęczę? :) © Tymoteuszka


drugi wiatrak, po drugiej stronie jezdni, w promieniach słońca © Tymoteuszka


W lesie koło Wolborza kolej na następną mogiłę dnia.

Idę szukać, czy znajdę?

gdzie ta mogiła? szukam © Tymoteuszka


znalazłam, ta stoi w lasku koło Zwierzyńca - Wolborza © Tymoteuszka


obok krzyża leżą dwie płyty © Tymoteuszka


nowy zjazd z nowym rondem na wysokości Wolborza - tędy będziemy się przprawiać przez S8 © Tymoteuszka


Nie przejżdżam S8 w budowie, bo to mordęga, kieruję się teraz na Stanisławów.
Po drodze mam do odszukania cmentarz żydowski, bynajmniej tak jest opisany na mapie, w lesie.


w kierunku Młoszowa, jadę odszukać cmentarz żydowski, zaznaczony na nowej mapie, czyżby to był on? tylko gdzie macewy? © Tymoteuszka


Zastałam tutaj bardzo dużo kamieni, ale żadnej macewy tu nie widzę.
Teren jest obłożony kamieniami, w środku też kamienie, czyżby to był cmentarz.
Trudno powiedzieć, wszystko jest szczelnie zarośnięte mchem.
Kilka kamieni ogołociłam z mchu, ale nie było żadnych macew, ani niczego podobnego, żeby stwierdzić fakt.

leśna sztuka :) © Tymoteuszka


stosik/kopiec sianka © Tymoteuszka


pierwszy raz udało mi się wjechać na wiadukt w Jadwigowie, w dole S8 © Tymoteuszka


drogą serwisową do Kolonii Zawada © Tymoteuszka


w Kolonii Zawada © Tymoteuszka


taki będziemy mieli centrum miasta? to się okaże w 2014r :) //aktualnie w budowie// © Tymoteuszka


Wycieczkę uważam za udaną, choć mogłoby tak nie wiać.
I ta jedna mogiła, nieodnaleziona, daję mi do myślenia.
Tak do końca, to nie udało mi się zapomnieć, o tym, o czym napisałam na samym poczatku.
Kategoria łódzkie, solo, drewniane


  • DST 20.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 19.05km/h
  • VMAX 42.80km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pod prąd

Piątek, 1 czerwca 2012 · dodano: 02.06.2012 | Komentarze 2

Po pracy na krótką przejażdżkę po okolicy.
Po pierwsze czarne chmury w koło.
Po drugie wieje jak głupi.

czarne chmury zostawiam za sobą © Tymoteuszka


kwiatek © Tymoteuszka


Jadąc pod wiatr, silny wiatr, nie mogę oddychać, zatyka mnie.
Muszę zmienić trasę.

przy takim wichrze drzewa się wyginają © Tymoteuszka


We Wiadernie zmieniam plany z powodu wiatru w twarz, nie jadę na Jadwigów, bo z tamtego kierunku wieje, dopiero by mnie przewiało i udusiło, skręcam więc w stronę Nagórzyc. Tu mnie choć troszkę drzewa osłonią.

drzewo jak choinka :) © Tymoteuszka


na zakręcie śmierci © Tymoteuszka


Trasa podziemna w Grotach Nagórzyckich czynna tylko do 16.00, być może już niedługo to się zmieni © Tymoteuszka


Groty przejmuję Skansen Rzeki Pilicy, także miejmy nadzieję, że będą dłużej czynne. Bo jak tak dalej będzie, to....

Park Linowy nad Pilicą w Tomaszowie Maz. - muszę tam kiedyś zajrzeć... © Tymoteuszka


DDR z Grot Nagórzykich w stronę centrum © Tymoteuszka


DDR góra - dół - góra © Tymoteuszka


DDR na wysokości wodociągów © Tymoteuszka


wodociągi Tomaszów © Tymoteuszka


dziś tak szalał wiatr, że łamał drzewa, to stało w Alejach Piłsudskiego. © Tymoteuszka


A w sobotę....miałam tu być, na kolejnej Lednicy koło Poznania, niestety nie będę.
Na pocieszkę.

">Lednica
Kategoria łódzkie, solo