Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Tymoteuszka z miasteczka Tomaszów Mazowiecki w woj. łódzkim. Mam przejechane 44869.90 kilometrów w tym 3180.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.36 km/h i się wcale nie chwalę. Odwiedziłam województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie, kujawsko - pomorskie, pomorskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tymoteuszka.bikestats.pl

Archiwum bloga




Wpisy archiwalne w kategorii

łódzkie

Dystans całkowity:30206.26 km (w terenie 2373.00 km; 7.86%)
Czas w ruchu:1326:36
Średnia prędkość:18.84 km/h
Maksymalna prędkość:55.40 km/h
Suma podjazdów:574 m
Suma kalorii:11367 kcal
Liczba aktywności:699
Średnio na aktywność:43.21 km i 2h 26m
Więcej statystyk
  • DST 9.50km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:34
  • VAVG 16.76km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

w niedzielne popołudnie..nakarmić kaczki

Niedziela, 6 maja 2012 · dodano: 08.05.2012 | Komentarze 5

Ten wpis miał być zbiorowy, ale nie jest, dlatego pojawił się teraz.
Po dopołudniowej wycieczce z Anetą miałam niedosyt i wyjechałam ponownie, pod wieczór.

Wymyśliłam, że pojade na Niebieskie.

przywiozłam chleba kaczkom © Tymoteuszka


ptaki też się najadły © Tymoteuszka


na Niebieskich Źródłach © Tymoteuszka


Zmarzłam, dlatego szybko wracam do domu.

idzie brzydka chmura © Tymoteuszka


Po drodze jadę z misją do księdza, ale księdza nie ma i misja się nie udała :(

Tomaszowskie Forum Trzeźwości © Tymoteuszka


Na mieście znajduje to, co znaleźć chciałam :)

19 maja o godz. 17.00 będziemy koncertować w rytmie słonecznego reggae z Darkiem :P © Tymoteuszka


Wypad krótki i w połowie udany.
Kaczki nakarmione, znalezione, to co miało być znalezione, niestety misja u księdza się nie powiodła. Innym razem może uceluje. :)
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 38.50km
  • Teren 4.50km
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stokrotka rosła polna....czyli z Anetą w znane

Niedziela, 6 maja 2012 · dodano: 06.05.2012 | Komentarze 6

O 8.00 zgaduję się z Anetą na przejżdżkę rowerową.
Tak dawno, żeśmy się nie widziały, nie rozmawiały i nie śmiały...że pora to zmienić.

Padła propozycja do Ujazdu, start o 11.00.
Spotykamy się u mnie pod domem.
Jedziemy.

Aneta jedzie ta drogą pierwszy raz.
Po drodze zajeżdżamy do młyna nad Pisecznicą.

To nic, ze byłam tam wczoraj.

Dziś to jest dziś.

sesyja przy młynie © Tymoteuszka

z Anetą, przy młynie © Tymoteuszka


W Ujeździe przed główną bramą do parku z pałacem zauważam kapliczkę w murze.
Muszę ją zobaczyć, inaczej byłabym chora.
Co to za wycieczka bez odkrycia czegoś nowego?

kapliczka tuż przy bramie pałacu w Ujeździe © Tymoteuszka


Na terenie parku przy pałacowym znajduje się schron.
Idę zobaczyć.

schron na terenie parku pałacowego w Ujeździe © Tymoteuszka


Później siadamy na ławce i obżeramy się :)

obżeramy się, coby nam w bioderka troszkę weszło ;) © Tymoteuszka


Zmarzłam.

stokrotki © Tymoteuszka


Kręcimy się po dróżkach parkowych.

Wyjeżdżajac z Ujazdu kierujemy się na Łazisko przez Sangrodz.

ja to mam szczęście, zawsze odstraszam dzikie zwierzęta :) © Tymoteuszka


A w Sangrodzu taka oto niezwykła chata stoi.

macie okazję zobaczyć dom jedyny w swoim rodzaju © Tymoteuszka


Idę zobaczyć co jest w środku.

a w nim marnujące się jedzenie © Tymoteuszka


Dzięki Anecie wiem, że miód to tylko miód z Łaziska.

dzięki Anecie, wiem gdzie produkują bardzo dobry miodzio :) Łazisko City. © Tymoteuszka


Nowiutką dróżką, o której nie wiedziałam, koło S8, czyli na budowie.

Przodem Aneta mknie... © Tymoteuszka


alles kler :) © Tymoteuszka


Już teraz wiem, że tędy się przejedzie //na budowie S8// © Tymoteuszka


W Kolonii Zawada sady, a w nich:

sady, takie widoczki uwielbiamy © Tymoteuszka


  • DST 39.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 18.14km/h
  • VMAX 37.60km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wzdłuż Piasecznicy i Bieliny + McDrive

Sobota, 5 maja 2012 · dodano: 05.05.2012 | Komentarze 6

Po pracy, dość późno wyjechałam.
Jeszcze to, jeszcze tamto, życie w biegu.
Życie.

Po wczorajszym dniu bez roweru, dziś już nie dałam rady. Musiałam choć na chwilkę.
Udało się, choć były sprawy ważne i ważniejsze.
W nocy zżarłam całą czekoladę.
Mam ostatnio zachciewajki.
Po wycieczce zachaczam o Mc Drive i raczę się BigMaciem i frytkami z colą.
Eh te kobiety.
To moja pierwsza wizyta w Mc od ponad pół roku? Nie pamiętam.

Trasa: Tomaszów - Komorów - Zaborów II - Sangrodz - stawy - Ujazd - Wygoda - Bielina - Dębniak - Łazisko - Zaborów II - Komorów - Tomaszów.


Czas na zdjecia

nad Piasecznicą © Tymoteuszka


kozy kują ;) © Tymoteuszka


hmmmm, nie mogłam się nawąchać © Tymoteuszka


kolorowy zwierzak ;), a jak wrzeszczy!!! © Tymoteuszka


młyn, Czarnego Bociana ukryłam wśród kwiatów © Tymoteuszka


na mostku pod młynem © Tymoteuszka


między stawami © Tymoteuszka


na stawie © Tymoteuszka


motylek © Tymoteuszka


ciekawą mam drożkę © Tymoteuszka


przeprawa przez rzeczkę © Tymoteuszka


wyschnięty staw © Tymoteuszka


Bielina © Tymoteuszka


nad Bieliną © Tymoteuszka


nad Bieliną1 © Tymoteuszka


na mostku taka oto wyrwa © Tymoteuszka


muuuuuu © Tymoteuszka


piwnica - rzadko spotykana, ważne, że są jeszcze takie :) © Tymoteuszka


kucyk © Tymoteuszka


Czarny Bocian bardzo lubi kwiatki © Tymoteuszka


jabłonie © Tymoteuszka


Piasecznica © Tymoteuszka


znów młyn, w powrotnej drodze © Tymoteuszka


Czarna-Bielina przypływająca już przez Tomaszów © Tymoteuszka


  • DST 92.00km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:48
  • VAVG 19.17km/h
  • VMAX 43.80km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odkrywkowa i spontaniczna wycieczka ;)

Czwartek, 3 maja 2012 · dodano: 04.05.2012 | Komentarze 7

Czysty spontan z Marcinem.
Integracja z kolejnym BS-towiczem :)

Dlaczego odkrywkowa? ano dlatego, że odkryliśmy min. źródełko i schron w Inowłodzu, jechaliśmy polnymi i leśnymi dróżkami dotąd nieznanymi.

Borki - Smardzewice - szlakiem koło żubrów - punkt kontrolny 1 - las - pola - Wincentynów - pola - Modrzewek - Modrzew - kapliczka Giełzów - Inowłódz - źródełko - synagoga - shron koło Idziego - Królowa Wola - Gać - stawy - Spała - Ciebłowice - Tomaszów.

W oczekiwaniu na Marcina, na Borkach.

na Borkach czekam na Marcina © Tymoteuszka


Z Borek kierujemy się w stronę Smardzewic, a dokładnie rowerowym szlakiem koło Ośrodka Hodowli Żubrów do punktu kontrolnego 1.

Punkt Kontrolny 1, przy Ośrodku Hodowli Zubrów w Smardzewicach © Tymoteuszka


Z punktu kontrolnego mkniemy dalej okrężną drogą :) przez lasy i pola, przecinając drogę DW713 w stronę wsi Wincentynów.
Tutaj znajduje się kolejny punkt kontrolny, stoi on w pobliżu Skansenu Niebowo.

mkniemy przez pola © Tymoteuszka


Punkt kontrolny przy Skansenie Niebowo © Tymoteuszka


Skansen Niebowo © Tymoteuszka


w Wincentynowie, zapraszam Was na ich stronkę internetową :) © Tymoteuszka


trochę tutaj nie pasuje :) © Tymoteuszka


Skansen Niebowo to jedna chatka wraz z ciekawym podwórkiem, na którym dzieją się niesamowite rzeczy :) © Tymoteuszka


zaprasza © Tymoteuszka


Wyjeżdżając z Wincentynowa kierujemy się w stronę Kraśnicy.
Pola i łąki są nasze.
Wcale nie zabłądziliśmy.
Tak miało być ;)
Po drodze dostrzegamy stary drewniany młyn, jedziemy go zobaczyć.
Na około niego stawy i piękne widoki.

z daleka widzimy młyn, więc jedziemy, jest!!! © Tymoteuszka


Dojechaliśmy do Kraśnicy.

kościół w Kraśnicy © Tymoteuszka


z 1897-1905 r. © Tymoteuszka


pw. św. Wojciecha © Tymoteuszka


na terenie kościoła stoi drewniana kapliczka © Tymoteuszka


wnętrze kościoła w Kraśnicy, w tym momencie skończyła się msza, mamy szczęście © Tymoteuszka


Z Kraśnicy obieramy kierunek na Inowłódz.
Po drodze Marcin wpada na genialny pomysł.
Oto on.

wśród kwiatów :) © Tymoteuszka


Po wejściu w pole kwiatów moje nogi stają się koloru żółtego, czy ja się nabawiłam żółtaczki? ;) Dość śmiesznie wyglądam.

Przy okazji zdobywamy kolejny punkt kontrolny, który jest umiejscowiony koło kapliczki Giełzów, dawnej pustelni.

Punkt kontrolny obok kapliczki Giełzów - dawnej pustelni © Tymoteuszka


Weszliśmy do środka.

wnętrze kapliczki © Tymoteuszka


a tak wyglada z zewnątrz, obok stoi punkt © Tymoteuszka


Na mapie zaznaczone jest źródło, blisko Pilicy, w Inowłodzu.
Kiedyś próbowałam go odnaleźć, ale zakończyło się to fiaskiem.
Dziś było inaczej.
Próbowaliśmy z jednej strony go zajść - nie udało się.
Udało się z drugiej strony, ale po jakiej dróżce....z jednej strony Pilica, z drugiej wysokaśna skarpa.
Idziemy.

w poszukiwaniu źródła w Inowłodzu © Tymoteuszka


Jest!!!

źródło w Inowłodzu © Tymoteuszka


w skale © Tymoteuszka


i z czego się tak cieszysz? © Tymoteuszka


smaczna woda z niego wypływa © Tymoteuszka


wpływa prosto do Pilicy © Tymoteuszka


Przed dawną Synagogą robimy mały popas.

dawna Synagoga w Inowłodzu © Tymoteuszka


teraz mieści się w niej sklep spożywczy © Tymoteuszka


Teraz jedziemy dalej, tym razem w kierunku kościółka Idziego, odkryć to, co nie odkryte przez nas.
Wiedziałam o jego istnieniu, ale nigdy go nie widziałam.
Teraz zobaczę.

sama bym go nie znalazła © Tymoteuszka


Schron, koło Idziego.
Nieźle zakaamuflowany.

bardzo dobrze jest ukryty © Tymoteuszka


schron w Inowłodzu, na wzgórzu koło kościółka św. Idziego © Tymoteuszka


schron w Inowłodzu, na wzgórzu koło kościółka św. Idziego © Tymoteuszka


tak jest w środku © Tymoteuszka


w środku © Tymoteuszka


Regelbau 668 © Tymoteuszka



Idzi przysłonięty przeze mnie, widać tylko daszek, kapelusz ;)

co ja mam na głowie? © Tymoteuszka


W stronę Gaci.

zając ucieka © Tymoteuszka


w Rezerwacie Gać, staw Szczurek © Tymoteuszka



wgramolić sierota się nie może © Tymoteuszka


jestem bohaterem dnia - wgramoliłam się!!! ;) © Tymoteuszka


Siadamy na ławeczce na moście w Spale.
I tutaj dostrzegamy groźne, czarne chmury.
Przez Ciebłowice do Tomaszowa.
Po drodze zapada decyzja, że rezygnujemy z drogi na Jeleń i dalej na tamę, gdzie mieliśmy się rozstać.
Zatem jedziemy prosto do Tomaszowa.
Wyprowadzam Marcina na trasę na Wiaderno, gdzie się żegnamy.
Wracam do domu.
Za godzinkę leje deszcz, burza kołuje, strzelają pioruny.

  • DST 21.50km
  • Teren 16.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 17.20km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Relaks - odpocząć

Środa, 2 maja 2012 · dodano: 03.05.2012 | Komentarze 4

Po wczorajszej pierwszo majowej wycieczce po Górach Świętokrzyskich, zdecydowałam się na relaksik.

W koszulce z długim rękawem, bez mapnika i bez rękawiczek - trochę mi się dziwnie jechało, tak inaczej.

Po pracy do tamy na Zalewie Sulejowskim przez Białą Górę, do domu zielonym szlakiem rowerowym nad brzegiem Pilicy, koło wodpsadu Niagara, Nagórzyce, Józefów.

wodospad Niagara na Pilicy © Tymoteuszka
Kategoria łódzkie, solo


  • DST 27.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:28
  • VAVG 18.41km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

W poszukiwaniu cienia

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 · dodano: 30.04.2012 | Komentarze 1

Po wczorajszej i przedwczorajszej wyprawie, musiąłm odpocząć od słońca.

Więc wybrałam się nie gdzie indziej jak do Spały, ścieżką przez las, a spowrotem szlakiem czarnym rowerowym.
Byleby w cieniu.

W Spale znalazłam ciszę i spokój. Chwilka refleksji i rozmyślań.

w spalskim kościele polowym © Tymoteuszka


spalski most zabytkowy © Tymoteuszka


spalskie mosteczki © Tymoteuszka


zniekształcony mój cień © Tymoteuszka


Matka Boska Spalska © Tymoteuszka


w Spale taki wodk to codzienność, dziś trenują chodziarze © Tymoteuszka


mój cień w czasie jazdy po terenie © Tymoteuszka


A jutro, już nie będę się miała gdzie chować, bo nie będe wiedziala gdzie ;)
Wyprawa w nieznane ;)
Będzie trochę gór ;)
Będzie słońce ;)
Będzie gorąco ;)
Będzie ogrom niespodzianek ;)
Będzie fantastycznie ;)
Kategoria solo, łódzkie


  • DST 87.50km
  • Czas 04:33
  • VAVG 19.23km/h
  • VMAX 45.50km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Sulejowa i Kurnędza

Niedziela, 29 kwietnia 2012 · dodano: 30.04.2012 | Komentarze 2

wczorajsze słoneczko dało mi popalić.
Nie mówię o dzisiejszym.
Spalona na amen.
Spać nie daje, wszystko piecze.

Koleżanka, teraz kolega, mówili, że warto jechać do Kurnędza, za Sulejów.
To jadę.
Jest tam kamieniołom, żeby się przekonać jak on wygląda, muszę tam być.
W drogę.

Rezerwat Niebieskie Źródła © Tymoteuszka


drewniana w Bukowcu nad Pilicą © Tymoteuszka


Wiatr dokucznik, prosto w twarz.
Słońce doskwiera, piecze, pali.

żółte pola © Tymoteuszka


witamy © Tymoteuszka


Sulejów - Podklasztorze © Tymoteuszka


W Podklasztorzu miałam się zatrzymać na dłużej, gdyż chciałam pójść na mszę na 11.30, ale jestem tutaj zbyt wcześniej i za długo mi czekać.

Sulejów - Podklasztorze © Tymoteuszka


Sulejów - Podklasztorze 1 © Tymoteuszka


Sulejów - Podklasztorze 2 © Tymoteuszka


Postanawiam pojechać do drugiej parafii w Sulejowie.
Tutaj msza będzie za chwilkę, także zostaje.

parafia w Sulejowie © Tymoteuszka


postanawiam tutaj zostać na mszy © Tymoteuszka


ołtarz główny © Tymoteuszka


ołtarz boczny © Tymoteuszka


ambona © Tymoteuszka


Po mszy jadę do Kurnędza.
Po drodze umawiam się z Piotrkiem, który biegnie na około Zalewu, spotykamy się chwilkę później na moście w Sulejowie. Idziemy w cień, gdzie rozmowy nie było końca. Rozleniwliśmy się troszkę.

schodami w dół © Tymoteuszka


Ci mają dobrze :) © Tymoteuszka


w Kurnędzu © Tymoteuszka


w Kurnędzu © Tymoteuszka


Bocian został na górze © Tymoteuszka


na moście w Sulejowie czekam na Piotra © Tymoteuszka


Piotr cyka mi fotki © Tymoteuszka


Ja odpoczywam, a Piotr postanowił się rozgrzać przed dalszą drogą.

po długiej rozmowie czas na rozgrzewkę © Tymoteuszka


nie ma jak rozgrzane mięśnie © Tymoteuszka


Piotr pobiegł w swoją stronę, ja jadę znów na południe, ale tym razem po drugiej stronie Pilicy.
Przez Taraskę do Dąbrowej nad Czarną oraz do Dębowej Góry.

W Tarasce niestety nie spotkałam po drodze żadnych głazów narzutowych, o które prosił Piotr, ale za to były duże kamienie przy drodze i piękne drzewa :)

mój pierwszy raz w Tarasce © Tymoteuszka


w Tarasce stoją drzewa pomniki przyrody, głazy narzutowe nie rzuciły mi się w oczy © Tymoteuszka


neogotycka parafia pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Dąbrowej nad Czarną © Tymoteuszka


w środku kościoła © Tymoteuszka


kościół z 1890-1903 roku © Tymoteuszka


malowidła na ścianie © Tymoteuszka


z góry widok na neogotycki kościół © Tymoteuszka


rzeźba Chrystusa na bramie cmentarnej © Tymoteuszka


Z Dąbrowy nad Czarną kieruje się na wieś Wójcin, później Mniszków, gdzie przy sklepie robię mały popas. Bo jak Polak głodny to zły, a jak się naje, to nie chcę mu się później kręcić.
Najadłam się za dużo iiii, kręciłam ociężale niczym słoń.

ścieżynką przez pole, nic dodać nic ująć, tutaj telepie mną dość ostro © Tymoteuszka


Z Mniszkowa jadę na Zajączków, gdzie stoi dwór neobarokowy z XXw. - własność prywatna, ogrodzony jest dość wysokim murem, więc z ulicy go nie zobaczysz, cykam fotki w ciemno, stojąc na palcach.

mur za wysoki, pałac w Zajączkowie - własność prywatna © Tymoteuszka


chaty w Zajączkowie © Tymoteuszka


Gorąco.
Dobrze mi z tym.
Ale już w domu nie jest tak dobrze.
Panthenol i smarowanie.
Piwko dla ukojenia pragnienia, bo ja w czasie jazdy nie pijam.
I chyba 5 litrów czegoś mokrego, obojętnie czego.
Wiaterek dał popalić.
Miłe spotkanie.
Dłuższa wycieczka od wczorajszej....tak miało być.
Siedzenie troszkę pobolewa, nie mówię tutaj o spoceniu ;)

Lato do nas przyszło :)

Dziś pakowanie i w drogę :)
Jutro będzie się dopiero działo ;)
Będzie górzasto :)

  • DST 65.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:19
  • VAVG 19.60km/h
  • VMAX 36.80km/h
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ujazd, Budziszewice, Lubochnia

Sobota, 28 kwietnia 2012 · dodano: 29.04.2012 | Komentarze 6

Sobota.
Po pracy.

Obieram trasę, którą jeszcze nie jechałam rowerem, tam gdzie mnie nie było.
Zwykle obieram tak trasę, żeby coś nowego zobaczyć.
Oczywiscie widok z okna samochodowego to nie to samo co z roweru ;)
Więc jadę.

Obieram kurs na pólnocny zachód, czyli Ujazd, później na północ Budziszewice, przez Teodorów na Rękawiec, na wschód, dalej na południe, Tarnowska Wola, Małecz, Lubochnia, Nowy Glinnik, Tomaszów. Czyli zataczam koło.

nad stawami w Sangrodzu © Tymoteuszka


stawy w Sangrodzu © Tymoteuszka


będzie ładniejszy - pałac w Ujeździe © Tymoteuszka


kwiatki © Tymoteuszka


przejazd kolejowy w Zaosiu © Tymoteuszka


pomnik © Tymoteuszka


neogotycki kościół w Budziszewicach © Tymoteuszka


Nie udaje mi się wejść do środka, brama zamknięta na 4 spusty. Trudn.
Innym razem.
Nie byłam nigdy we wnątrz, nie było okazji.

pw. Przemienienia Pańskiego © Tymoteuszka


z 1907-1911 © Tymoteuszka


Za Budziszewicami, we wsi Teodorów znajduje się cmentarz ewangelicki, jadę tam.
Okazuje się, ze jest bardzo zaniedbany i widoczne są tylko dwa nagrobki, a raczej płyty.

za Bocianem jest cmentarz ewanglicki © Tymoteuszka


z cmentarza ewangelickiego w Teodorowie prawie nic nie zostało © Tymoteuszka


zachowały się jedynie dwie tablice © Tymoteuszka


Wreszcie kawałeczek lasu, mogę się schronić przed słońcem.

Tutaj poluję na wiewiórę.
Polowanie jak widać udane ;)

wiewióra © Tymoteuszka


wiewióra © Tymoteuszka


w Małeczu, leśny kościół? © Tymoteuszka


juz widać Lubochnię, Tomaszowskie kominy także ;) © Tymoteuszka


kolejny bocian podczas dzisiejszego wypadu © Tymoteuszka


co to? szybko gościu biega © Tymoteuszka


jednostka wojskowa Kawalerii Powietrznej w Nowym Glinniku © Tymoteuszka


Gorąco dziś. Prawdziwe lato mamy.
I ja się bardzo z tego cieszę.
Pracuje wpomieszczeniu, które jest suteryną, tam jest zimno, także mój organizm pragnie słońca, ciepła.
I teraz mogę się nim cieszyć.
W domku czekało na mnie zimne piwko.
Dla spragnionego coś dobrego.
Bo w czasie jazdy nie pije alkoholu.

Spalona od słońca.
Co będzie jutro? zobaczycie :)

  • DST 41.50km
  • Czas 01:55
  • VAVG 21.65km/h
  • VMAX 36.80km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Zakościela, do Idziego

Piątek, 27 kwietnia 2012 · dodano: 28.04.2012 | Komentarze 2

Piątek.
Cieplutko.
Dość późno wyjeżdżam.
Chcę zrobić pętelkę do Zakościela, przez Królową Wolę, powrót do domu przez Brzustów.

Nie udaje się planu zrealizować.
Wracam DK48, gdzie tiry mało co mnie nie zmaitają z drogi, niebezpiecznie, od Spały jadę ciągiem pieszo-rowerowym - tu już jest bezpiecznie.

Żołnierze z Kawalerii Powietrznej ruszyli w teren :) © Tymoteuszka


aleją do Królowej Woli © Tymoteuszka


staw na Gaci © Tymoteuszka


Gać za bardzo sobie poczyna, wylała na maksa © Tymoteuszka


kwitnące drzewo © Tymoteuszka


mój cień © Tymoteuszka


romański kościółek św. Idziego © Tymoteuszka


nowo odkryta przeze mnie dróżka do św. Idziego © Tymoteuszka


na górze, koło św. Idziego © Tymoteuszka


na szlaku romańskim, kościółek św. Idziego od strony cmentarza © Tymoteuszka


Tutaj dzwoni telefon. Aneta pyta się czy będe dziś w kosciele na 19.00 na modlitwie Taize. Jest godzina 18.45, mówię, że będę, ale się spóźnie.
Mam do kościoła ponad 20 km.
Jadę z prędkością światła.

krajobraz ze wzgórza, na którym stoi kościółek św. Idziego © Tymoteuszka


Czarny Bocian przy drzwiach kościoła © Tymoteuszka


Zdążyliśmy.
Pod kościołem byłam o 19.30, czyli w połowie.
Później dostaliśmy wszyscy zaproszenie od księdza na tradycyjne ciacho.
Poszłyśmy.
Dajcie mi piiiiić!!!!

Jak zwykle wybrałam się bez bidonu.
Pogaduchom nie było końca, ale w końcu musiałam się rozstać, bo już ciemno, a ja nie mam oświetlenia :(

  • DST 39.50km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 19.43km/h
  • VMAX 35.70km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Czarny Bocian
  • Aktywność Jazda na rowerze

z misją pokojową, w poszukiwaniu św. źródła powiązanego z objawieniem

Czwartek, 26 kwietnia 2012 · dodano: 27.04.2012 | Komentarze 3

Ciepło dziś, bardzo ciepło, mimo wieczornej pory.

Pokojową misję miałam do wypełnienia w Smardzewicah, polegała ona na znalezieniu św. Źródełka. Które być może pojawi się na nowej mapie i które nigdy nie było zaznaczone na mapie.

Byłam w tym miejscu już parę razy, nawet gdzieś tam wcześniej przewinęła się notka na moim blogu.
Ale nigdy nie znalazłam tego, co powinnam, czyli sw. Źródełka.

Dziś rejestruje wszystko, a szczególnie jak tam dojechać i jak wygląda.

Nie wiem czy mi się uda.
Jadę z nadzieją, że tak.

Przejeżdżam przez Rezerwat Niebieskie Źródła i lasem do szosy na Smardzewice.

drogą przez las © Tymoteuszka


W Smardzewicach za Sanktuarium i Klasztorem skręcam w lewo, w ul. Wesołą.

pierwsza w lewo w Smardzewicach © Tymoteuszka


Za jakiś czas skręcam w prawo, w pole.
Znajduje się tam sadzawka, a za nią murowana kapliczka.

Znak na płocie mówi, że 150 metrów od asfaltu znajduje się św. Źródełko, idziemy.
Odmierzam odległość licznikiem przy rowerze.
Idziemy w linii prostej.
Jednak w tej odległości nic nie znajduje.

Troszkę dalej jest ala studzienka?
A w niej woda. Czyżby to było to, czego szukam?

Ta dryna z wodą w ziemi okazała się św. Źródłem.

ok. 160 metrów od asfaltu w pole © Tymoteuszka


Na lewo od tejże studzienki stoi drewniany krzyż.

od źródełka rzut beretem stoi drewniany krzyż © Tymoteuszka


W tym miesjcu miało miejsce objawienie się św. Anny, Marii i Jezusa pewnemu mieszkańcowi Smardzewic.

Obok, w lasku/gaiku stoi słupowa kapliczka, nie za bardzo ją widać z pola.

na wschód od drewnianego krzyża słupowa kapliczka © Tymoteuszka


Widok z pola na murowaną kapliczkę i sanktuarium św. Anny w Smardzewicach.

murowana kapliczka, a w tle po lewej Sanktuarium św. Anny w Smardzewicach © Tymoteuszka


woda ze świętego źródła © Tymoteuszka


Nie daje mi spokoju, że tutaj jestem i nic nie widze.
Rozglądam się, chodzę po bardzo podmokłym terenie, muszę uważać, by nie wpaść w jakąś dziurę, albo do głębokiej wody, bo to może się skończyć źle.

W końcu widzę mieszkańca, zagaduje i przemiła kobieta mówi, że to święte źróło to właśnie ta dryna w ziemi.
Nazywają go źródłem św. Jana.
Pytam się, czemu to źródło nie bije, nie widać przynajmniej?
No właśnie, nie bije, jest stojące, ale strumyk tak jakby wypływający z niego ma nurt, porusza się, czyli bije, tylko my tego nie widzimy.
Tumaczy mi, że to źródło jest podobne do tego w Licheniu. Tam też nie widać, żeby biło.
Byłam tam parenaście lat temu, więc nie pamiętam czy go widziałam.

Po odnalezieniu św. Źródełka, które mieszkańcy nazywają źródłem św. Jana, jadę w stronę Karolinowa przez Twardą, a tam stoi drewniany kościółek.

drewniany kościółek w Twardej © Tymoteuszka


w Karolinowie © Tymoteuszka


kościół w Karolinowie © Tymoteuszka


z boku © Tymoteuszka


kościół w Karolinowie wygląda jak nie kościół © Tymoteuszka


strumyk w Karolinowie © Tymoteuszka


babie lato???? ;) © Tymoteuszka


Później przez tamę na Zalewie Sulejowskim do Swolszewic, przez Wolę Wiaderną do domu.

przez słoneczną tamę do domu © Tymoteuszka


wieki tu nie byłam, pyszną meksykańską zupę tu podają :) © Tymoteuszka


w Swolszewicach z góry © Tymoteuszka